Małgosiaa napisał(a):
subadam napisał(a):
Nie wpadlbym na to ze jestes ksiegowa, ja kiedys tez bylem
Myslalem ze jestes nauczycielka.
Teraz tak. Wcześniej byłam księgową i pewnie tak by zostało, gdyby nie 1990 r., ale losy potoczyły się inaczej. Tylko nie myśl, że tęsknię za tamtym okresem
.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Powinnaś mieć pretensje, że w ogóle miałaś tam fizykę w programie. Bo przecież po co księgowej znajomość podstaw fizyki?
Nie bądź złośliwy.
Po upadku komuny w ekonomikach (TRR już nie istniało) nie było ani fizyki ani chemii i młodzież miała problem z wyborem studiów, bo nierzadko zdarzało się, że wybrali to liceum przypadkowo.
Malgosia, niektore przedmioty faktycznie komus jako pojedynczej osobie moga sie nie przydac, ale wiekszosc ma dzieki temu praktycznie kilka zawodow, a jesli nie samych zawodow to podstawy do szybkiego przekwalifikowania.
Ja robilem prawko tez w szkole i mialem wszelkie przedmioty tak jak mechanicy samochodowi, ale w tym czasie znajomosc budowy silnika i innych mechanizmow jezdnych czy hamulcow byly wymagane na kazdym nawet skroconym kursie na prawo jazdy.
Co w tym wszystkim daje sie zauwazyc, to to ze kiedys nawet podstawowe wyksztalcenie dawalo szrokie mozliwosci zawodowe, ktore wrazze wzrostem poziomu wyksztalcenia potegowaly sie.
Poza tym wiekszosc, zwlaszcza mezszczyzn byla w stanie wiele prac i napraw wykonac samodzielnie.
Dzisiejszy system zmierza do tego by jakakolwiek czynnosc wykonywana opodatkowac.
I tak ktos kto sam potrafi naprawic auto nie zaplaci podatku od tej robocizny, ale nie umiejac naprawic auta, musi oddac je do mechanika ktory za ta sama robocizne zaplaci podatek dochodowy i jednoczesnie VAT.
Jesli Kowalski naprawia pralki bo ma do tego smykalke i lubi ten temat, a Ixinski jest mechanikiem z tego samego powodu , Piotrowski programista, choc pracuje w innym dziale, A Malgosia byla ksiegowa, to moga sobie nawzajem czynic uslugi nieodplatnie, w ramach sasiedzkiej pomocy i zadne nie zaplaci podatku.
Jesli natomiast nie maja takich roznych smykalek zwiazanych z wiedza ktora zdobyli i tylko rozumieja jeden temat, to wszyscy nie tylko nie stana sie bliskimi przyjacolmi pomagajacymi sobie nawzajem, ale beda od kazdej pojedynczej czynnosci placic dochodowy i VAT.
Takie sa realia.
W tym jest tez ukryty bat na wladze i wlasnie ten bat wladze staraja sie dyskretnie usunac.