Od początku był.

2. Widzę, że zagadnienie prasy antypisoskiej wyczerpało swą nośność.
A tu Kaczor zwalnia dziennikarzy Wyborczej: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/iz ... -wyborczej

- Dosięgła mnie dobra zmiana w „Gazecie Wyborczej”. Niestety odebrano mi etat w „Dużym Formacie”. Rozstaje się z nim w ramach grupowego zwolnienia, za porozumieniem stron, z żalem i niepokojem, co będzie z najlepszą gazetą reporterów w tym kraju - poinformowała Iza Michalewicz w czwartek na swoim profilu facebookowym.

3. Adam Michnik został też obrażony w sposób niewyobrażalny. Jakiś gostek powiedział mu, żeby pozdrowił brata. To jest dopiero obraza!!!!!!

Bo bezmózgowe lewactwo to superlatyw.

Nie kryminalne.

Ja tam za Michnikiem nie jestem - mało kto zrobił w ciągu ostatnich 25 lat takie szkody Polsce, jak on. Ale jednak ten numer z "pozdrowieniem brata" (choć rozumiem intencje - gość chciał spuścić powietrze z nadętego balonu redaktora GW) mam za knajacki.
Dość Michnik sam nagrabił, żeby mu wypominać jego własne postępki. Za brata (a nawet za matkę) nie odpowiada.

Aha, to przykazanie kochaj, szanuj bliźniego swego jest łamane tylko wtedy, gdy o tym przesądza KPK.

Ale jaki to numer? Co to - pozdrowienia dla brata to grzech?
Link:
https://www.youtube.com/watch?v=v4heACWnBdg

Ale zauważcie jaka była reakcja Michnika. Moim zdaniem niewspółmierna do czynu.

Jest to przykład warunkowania: pewne sformułowania wywołują odruch warunkowy. Nie ważne co tam powiedział. Ważne są słowa-klucze.
Ciekawe są też dłuższe wywody Michnika.

Łamanie przykazania nie polega na mówieniu prawdy.

Ciekawe, że niektórzy przypominają sobie o tym przykazaniu tylko wówczas, gdy chcą nim dotknąć innych...

A przykazanie NIE ZABIJAJ jest łamane tylko wtedy, gdy orzeknie tak sąd?

Przecież to tylko zlepek komórek a nie człowiek. Tak powtarzają liberalne ośrodki czyli nie człowiek wiec zabić można.
Nie dziwi mnie postawa ateistów bo dla nich zabicie człowieka nie jest dramatem sumienia. Zwlaszcza takiego którego nie widać. Mnie dziwi postawa tak zwanych katolikow ale. Bo jak widać w tym temacie bardzo wybiórczo traktują nauczanie kościoła. Jak to Marek zauważył w zależności od potrzeb nauczanie jest ważne lub nieważne

Popatrz na to z innej perspektywy.
Weźmy choćby takich hinduistów. Wyznawców tej religii jest około 1 mld, niewiele mniej niż katolików.
W hinduizmie nie zabija się krów. Ma to swoje religijne umocowanie - krowa jest postrzegana jako matka-żywicielka, karmicielka ludzi.
Wyobraź sobie, że żyjący w jakimś państwie fundamentalni hinduiści swoje przekonanie o ochronie życia postanawiają narzucić innym. Czy uznasz ich wezwanie do prawnej ochrony życia zwierząt?
Ale znajdują się liberalni hinduiści, którzy mówią: OK mamy swoje przekonania i wg nas zabijanie bydła to ciężki grzech. Ale nie możemy przecież swoich poglądów narzucić wszystkim innym. Tacy chrześcijanie nigdy nas przecież nie zrozumieją, dla nich zabijanie zwierząt to w pewnych przypadkach wręcz religijny rytuał.
Czy potępisz tak rozumujących hinduistów, a poprzesz zwolenników opcji fundamentalnej?
I to samo dotyczy liberalnych katolików. Liberalnych, czyli takich, którzy dopuszczają taki lub inny kompromis aborcyjny.
Prawdopodobnie żaden z nich nie jest "za" aborcją.
Ale rozumie, że pewnych rozwiązań nie można narzucać ludziom, których sumienie nie posiada określonej wrażliwości.
Sumienie wielu polskich katolików nie ma nic przeciwko temu, aby zabić odczuwające ból, a nawet lęk przed śmiercią, samoświadome zwierzę.
Są ludzie, którym sumienie nie zabrania uśmiercać nie posiadających tych atrybutów zygot czy też niezdolnych do życia płodów bez mózgu.
Są też tacy, którzy uważają, że o aborcji ma decydować tylko matka.
Może katolicy-ale to są ludzie, którzy rozumieją, że granicy ochrony życia wcale tak prosto nie da się wyznaczyć.
I nie można tego zrobić w oparciu o tylko i wyłącznie swoje własne przekonania.

No, bo czyje akurat kryteria przyjąć w pluralistycznym państwie jako kanwę dla prawnej ochrony życia?
Dlaczego akurat katolickie, które życie chronią tylko fragmentarycznie i - powiedziałbym - separatystycznie (ochrona życia tylko swojego własnego gatunku)?
Są rozwiązania dalej idące.

Mnie też non stop zadziwia jak ludzie zupełnie odmiennie postrzegają siebie od tego cco prezentuj a w swoich wypowiedziach.


Czyli kapuś, obłudni, łgarz, bandyta, popapraniec, lewak, niegodny czyścic buty panom - to święte słowa prawdy....... papież Franciszek bardzo się myli głosząc, że darem Boga, Drogi, Prawdy i Życia jest uprzejmość, łagodność i miłość.......

Co za brednie...lewactwo już nie wie co bredzić. Robta co chceta, krowy, zygota, dziecko to jedno, i mieszkanie trzeba takiej krowie zapewnić i zygocie pieluchy prać. Gdzie to ma mozg. Jak ktoś chce krasć, zabijać to ńiech to robi, liberalizm, i "rozwiazania daleko idące" ...ńie wiem, śmiać się czy raczej płakać...nad głupotą.

Przybysz chciała pszczoły adoptować, i płakała nad jedzoną rybą...to ci bohaterstwo!