Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1641 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 110  Następna strona
 Pedofilia: temat do rozmowy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
Amos napisał(a):
jo_tka napisał(a):
Koncentracja na ofiarach oznacza, że mamy zająć się ofiarą. To znaczy: interesuje nas, przede wszystkim, co można dla niej zrobić, jak jej pomóc, jak ochronić na przyszłość. To znaczy: interesuje nas terapia, profilaktyka etc.

Prawda, z tym że profilaktyka czyli zapobieganie będzie skuteczna wtedy, gdy dokładnie poznamy, to czemu mamy zapobiegać (np. w przypadku gruźlicy płuc, dopiero po poznaniu jej etiologii i właściwości prątków można było opracować skuteczne szczepionki). Zatem koncentracja na sprawcach (zwłaszcza potencjalnych) też jest konieczna...


Zaraz, chwileczkę. Nigdzie nie powiedziałam, że sprawca jest nieistotny. Czy możemy rozmawiać bez obijania się o bandy (skrajności)?

Nasze zainteresowanie powinno się koncentrować na ofiarach. To znaczy: ważne jest, jak jej pomóc i jak nie dopuścić do kolejnych krzywd. Wtórnie wymaga to świadomości odnośnie do sposobu działania sprawców, aby zapobieganie i leczenie mogło być skuteczne. Priorytetem czyli głównym celem i motywem działań musi być dobro ofiary. Rzeczywistej lub potencjalnej. To, co do jego realizacji jest konieczne, to dopiero kolejne pytanie.

Koncentracja na sprawcy oznacza nacisk na to, by został ukarany. Napiętnować, wsadzić do więzienia, "zaobrączkować", opublikować dane, różne są pomysły. Nie wszystkie dobre, ale wszystkie koncentrują się na tym, by "dopaść drania", nie na tym by zadbać o ofiary i nie na tym, by zapobiegać. Ofiary muszą sobie poradzić same.

I znów: nie chodzi o to, by zrezygnować z kar. Pytanie, co jest celem, co drogą do celu. Co chcemy osiągnąć?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr paź 11, 2017 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
Amos napisał(a):
jo_tka napisał(a):
Natomiast nie ma to nic wspólnego z napiętnowaniem człowieka jako pedofila.

Teoretycznie prawda, ale skoro kodeks czy regulamin powstał specjalnie w celu ochrony dzieci...

Tak czy tak, mamy względem kodeksów i regulaminów odmienne poglądy i raczej się nie przekonamy nawzajem, więc nie ma co już dyskutować.
Swoją drogą byłem przez dwa lata wolontariuszem w świetlicy środowiskowej. Była ona prowadzona przez stowarzyszenie, więc miała statut mówiący o władzach, strukturze, zadaniach, itp., żeby formalnie wszystko było w porządku. Natomiast regulaminu regulującego relacje pomiędzy wychowawcami/wolontariuszami a dziećmi/podopiecznymi nie było. Nikomu coś takiego nie przyszło do głowy, nikt tego nie oczekiwał, ani rodzice dzieci, ani wychowawcy, ani najstarsi podopieczni.
Mimo tego nic złego się nie stało...


O tym, dlaczego warto wprowadzić kodeks, pisałam tutaj. Nie musi Pan się zgadzać, możemy pozostać przy swoich zdaniach. Ale spróbuję przekonać :-)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr paź 11, 2017 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
Bantamka napisał(a):
Szczerze wątpię w skuteczność jakichkolwiek kodeksów zachowań jako narzędzia prewencji. Pedofilom kodeks zachowań co najwyżej jasno wskaże, jakich sytuacji powinni unikać, gdzie muszą się bardziej pilnować, jakie zachowanie zwróci na nich uwagę innych dorosłych.

Pomoc ofiarom to jest jedna sprawa, tu już zło się stało.
Zapobieganie to co innego - nie dopuszczenie do tego, żeby się stało. Tu się w pełni zgadzam z Amosem, poznać trzeba żeby skutecznie zapobiegać. I chyba nie tyle poznać przyczyny zachowań pedofilnych na poziomie medycyny czy psychologii (to zostawiając fachowcom z tych dziedzin) ile raczej sposób zachowania pedofila, sposoby jakie pedofile stosują omotując dziecko, poznać zachowania dziecka "urabianego" ale jeszcze nie skrzywdzonego, cechy charakterystyczne potencjalnej ofiary czyli co czyni dziecko podatnym.
Zakazywanie pewnych zachowań ...tu się nasuwa oczywiste pytanie jakich zachowań. Tak konkretnie.
Brak jakich zachowań ze strony dorosłych w sytuacji zinstytucjonalizowanej da większe bezpieczeństwo dzieciom?
Piszesz, Jo_tka że dorosły powinien myśleć, co robi w relacji z dzieckiem - słusznie. I o konsekwencjach powinien myśleć. No ale pedofil nie jest normalnym dorosłym przecież. On tego co robi nie robi niechcący, przypadkiem czy z niewiedzy. No i ważne pytanie - czy istnieje jakiś katalog/zespół zachowań możliwych do zauważenia przez osobę z zewnątrz a charakterystycznych tylko dla pedofili?
Koncentracja na sprawcy nie musi oznaczać akurat chęci zemsty czy kary, może równie dobrze oznaczać "muszę i chcę poznać żeby zapobiec".


O koncentracji na sprawcy odpowiadałam Amosowi, więc nie będę powtarzać. Jeśli chodzi o zachowania... Sprawcami większości przypadków pedofilii są osoby znajome dziecku. Rodzina, szkoła, zajęcia dodatkowe, niestety czasem także kościół. Ale to nie jest tak, że pedofil "rzuca się" na przypadkowe dziecko z marszu. Najpierw buduje z nim relację, która ma swoje etapy. Szerzej pisałam o tym na portalu:
Jak zauważyć?? http://info.wiara.pl/doc/4090448
Po co nam zasady http://info.wiara.pl/doc/4116284
i może jeszcze: Co ja mam teraz zrobić? http://info.wiara.pl/doc/4069886

Pierwsze etapy budowania relacji są takie same, jak zawsze. Zapoznajemy się, zaczynamy coś o sobie nawzajem wiedzieć. Potem jednak zaczyna się etap testowania granic dziecka. Psychicznych, fizycznych, dotyczących zachowań. To nie muszą być zachowania, po których "od razu widać", że to pedofil. To pewna trudność.

Mniejsza, jeśli dziecko mówi o naruszaniu jego granic. Wtedy wystarczy tylko uważność na sygnały i reakcja. To, co pisałam w komentarzach: podstawą do reakcji nie jest podejrzenie pedofilii tylko naruszenie granic dziecka. Kropka. Dorosły ma się cofnąć i należy tego bardzo mocno wymagać. Nawet jeśli jego intencje były święte i nieskalane. Jeśli takie były, to się cofnie...

Większy problem jest, jeśli dziecko przekraczania granic nie zgłasza, za otoczenie widzi zachowania, które - co oczywiste - nie są ewidentnie pedofilskie, ale jednak budzą zdziwienie. I tu bardzo przydaje się kodeks zachowań. Po to, żeby nie dywagować, czy ktoś ma dobre intencje, czy złe, i czy może on po prostu ma taki wylewny charakter. Może ma, może nie. Jeśli jest jasna granica, pole zachowań potencjalnie naruszających granice staje się puste. Każdy wie, czego ma nie robić. Jeśli robi, to to widać. I do reakcji zupełnie nie trzeba oskarżania go o złe intencje. Wystarczy złamanie zasad. Bez etykietki, ale konsekwentnie.

Szerzej w linkach.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr paź 11, 2017 10:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 8:21
Posty: 69
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
jot_ka napisał(a):
Większy problem jest, jeśli dziecko przekraczania granic nie zgłasza, za otoczenie widzi zachowania, które - co oczywiste - nie są ewidentnie pedofilskie, ale jednak budzą zdziwienie.

Może dziecko nie zgłasza, bo tylko w oczach tego otoczenia nastąpiło przekroczenie granic, natomiast dziecko tego tak nie odbiera. W końcu to rodzice kształtują granice dziecka i mogą to robić w różny sposób, jedni np. od początku uczą dzieci, że z mężczyzn tylko ojciec (ewentualnie dziadek) może je dotykać, inni że tylko obcy (również krewni nie znani czy mało znani dziecku) nie mogą ich dotykać.
Zatem nie wiem czy ustalenie jakichś uniwersalnych granic szerszych niż zapisy w Kodeksie Karnym będzie możliwe...

_________________
Pokój i dobro :)


Śr paź 11, 2017 15:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
pilaster napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Ryzyko było o nieporównanie większe


Wręcz przeciwnie - mniejsze. Był tylko jeden odbiorca, a zdjęcia nie były dziecięcą pornografią.


http://www.nydailynews.com/new-york/que ... -1.3546498

Facet wysyłał swoje nagie zdjęcia i porno-filmiki i otrzymywał takie same od 15-latki, posiadał zatem materiały kwalifikowane w USA jako pornografia dziecięca (child pornography) i nakłaniał osobę nieletnią do ich wytwarzania.

Jeśli pilaster zamierza dalej dowodzić, że popełnianie przestępstwa bez podjęcia kroków zmierzających do ukrycia swojej tożsamości jest mniej ryzykowne, niż popełnianie podobnego przestępstwa z zastosowaniem najlepszych znanych obecnie technologii anonimizujących... cóż, pozostaje pogratulować.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr paź 11, 2017 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
JedenPost napisał(a):
Facet wysyłał swoje nagie zdjęcia i porno-filmiki i otrzymywał takie same od 15-latki,


Czyli nie była to pornografia dziecięca.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz paź 12, 2017 9:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 09, 2017 11:51
Posty: 29
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
Dla oceny ryzyka sprawcy mniej istotne jest czym było realnie, a bardziej czym było prawnie. JedenPost pisze, że dla paragrafiarzy pod "child pornography" się łapało.


Cz paź 12, 2017 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 21, 2012 9:05
Posty: 23
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
jo_tka napisał(a):
Sprawcami większości przypadków pedofilii są osoby znajome dziecku. Rodzina, szkoła, zajęcia dodatkowe, niestety czasem także kościół. Ale to nie jest tak, że pedofil "rzuca się" na przypadkowe dziecko z marszu. Najpierw buduje z nim relację, która ma swoje etapy.

Pierwsze etapy budowania relacji są takie same, jak zawsze. Zapoznajemy się, zaczynamy coś o sobie nawzajem wiedzieć. Potem jednak zaczyna się etap testowania granic dziecka. Psychicznych, fizycznych, dotyczących zachowań. To nie muszą być zachowania, po których "od razu widać", że to pedofil. To pewna trudność.


Prawda, ale częściowa.
Znajome dziecku to owszem, ale znajome w bardzo różny sposób. Tu warto oddzielić osoby bliskie emocjonalnie z natury rzeczy (rodzina) od osób znajomych, ale w znaczeniu "nie obcy".
Przy sprawcy z kręgu bliskich nie ma pierwszego etapu budowania relacji, bo ta relacja już istnieje, a sprawca poszerza jej zakres.
W linku był całkiem trafny opis poszczególnych etapów działania sprawcy, ale tylko jednego z typów sprawców. Co może stworzyć całkiem mylne wrażenie, że "tak działa pedofil". Tak działa pedofil omotujący, który wchodzi w bliską relacje emocjonalną z ofiarą. A bardzo wielu sprawców wcale w taką relację nie wchodzi ani jej nie potrzebuje. Dotyczy to sprawców obcych (nie wszystkich), sprawców wskazanych jako "znajomi dziecku" oraz sporej części rodzinnych. U takich sprawców czas od momentu wytypowania ofiary do momentu dokonania aktu agresji seksualnej może być liczony w minutach nawet. Czasem pół godziny wystarcza temu typowi sprawcy by kolejne dziecko stało się ofiarą.
Poza tym z tym opisie sposobu działania sprawcy wchodzącego w bliską relację emocjonalną z ofiarą zabrakło bardzo istotnych dwóch czynników. Jeden to kwestia zwana w skrócie "tajemnicą" czyli sposób oddziaływania na psychikę dziecka tak, by ukrywało wszystko to, co je łączy ze sprawcą a o czym inni nie mają się dowiedzieć. Drugim nie wymienionym a istotnym elementem jest stosowanie przez sprawcę zastraszanie dziecka, które może się zacząć jeszcze przed atakiem.
Tak praktycznie to jeśli rodzic usłyszy, że dziecko łączy z jakimś dorosłym tajemnica - powinien mu się natychmiast włączyć może nie czerwony ale na pewno pomarańczowy alarm.

jo_tka napisał(a):
podstawą do reakcji nie jest podejrzenie pedofilii tylko naruszenie granic dziecka. Kropka. Dorosły ma się cofnąć i należy tego bardzo mocno wymagać. Nawet jeśli jego intencje były święte i nieskalane. Jeśli takie były, to się cofnie...


Trudno się nie zgodzić. Ale pojęcie granic jest ogólne, rozumiane zwykle intuicyjnie. Oraz - do pewnego momentu (ustalonego przepisami prawa) te granice są i u dorosłych i u dzieci absolutnie subiektywne, kształtują się przede wszystkim w środowisku domowym i zmieniają zgodnie z etapami rozwoju dziecka.
Moje dziecko nie lubi być przytulane - ok, informuje panią przedszkolankę i ma się stosować. Ale norma mojego dziecka nie jest normą innych dzieci. I nie powinno być tak, że się pani przedszkolanka ma stać głazem nieczułym na ewidentnie istniejące potrzeby innych maluchów.

jo_tka napisał(a):
Większy problem jest, jeśli dziecko przekraczania granic nie zgłasza, za otoczenie widzi zachowania, które - co oczywiste - nie są ewidentnie pedofilskie, ale jednak budzą zdziwienie. I tu bardzo przydaje się kodeks zachowań. Po to, żeby nie dywagować, czy ktoś ma dobre intencje, czy złe, i czy może on po prostu ma taki wylewny charakter. Może ma, może nie. Jeśli jest jasna granica, pole zachowań potencjalnie naruszających granice staje się puste. Każdy wie, czego ma nie robić. Jeśli robi, to to widać. I do reakcji zupełnie nie trzeba oskarżania go o złe intencje. Wystarczy złamanie zasad. Bez etykietki, ale konsekwentnie.


Zachowania budzące zdziwienie ...znowu wysoki stopień ogólności. Jednego zdziwi to, drugiego tamto, trzeciego co innego.
Jeśli się ma zamiar jakichś zachowań zakazywać, to niestety konieczne jest ich ukonkretnienie.
Pole zachowań potencjalnie naruszających granice - znowu, brzmi mądrze i sensownie póki się tego nie spróbuje określić dokładniej.
Bardzo chętnie bym się zapoznała z projektem takiego kodeksu zachowań. Nie wykluczam, ze mój silny sceptycyzm dotyczący kodeksów zachowań sklęsł by w obliczu właśnie konkretnych rozwiązań. Na razie, póki jest to poziom ogólników - silny jak był tak jest.


Cz paź 12, 2017 20:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
pilaster napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Facet wysyłał swoje nagie zdjęcia i porno-filmiki i otrzymywał takie same od 15-latki,


Czyli nie była to pornografia dziecięca.


Oczywiście, że była. To, czy pilaster uważa sobie inaczej, nie ma dla sprawy i związanego z nią podejmowanego przez sprawcę ryzyka najmniejszego znaczenia, liczy się stan prawny.

Cytuj:
Child pornography is defined under United States law as the visual depiction of minor children under the age of 18 engaging in various sex acts.


[Pornografia dziecięca jest na mocy prawa Stanów Zjednoczonych określona jako wizualne przedstawienie małoletnich w wieku poniżej 18 lat w trakcie wszelkich działań o charakterze erotycznym.]

https://criminal-law.freeadvice.com/cri ... hy-law.htm

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So paź 14, 2017 11:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
JedenPost napisał(a):
pilaster napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Facet wysyłał swoje nagie zdjęcia i porno-filmiki i otrzymywał takie same od 15-latki,


Czyli nie była to pornografia dziecięca.


Oczywiście, że była.


Oczywiście że nie była. Zdjęcia nagiej 15 latki, a tym bardziej nagiego 35 latka nie są pornografią dziecięcą.


Ba! Nie są w ogóle pornografią. Co najwyżej to akty.

A jeżeli uznać je za pornografię dziecięca to w pierwszej kolejności powinna być skazana ich autorka. W końcu sama tą pornografię produkowała i ją rozpowszechniała.

Pedofilka jedna ;)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt paź 17, 2017 12:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
pilaster napisał(a):
JedenPost napisał(a):

Oczywiście, że była.


Oczywiście że nie była. Zdjęcia nagiej 15 latki, a tym bardziej nagiego 35 latka nie są pornografią dziecięcą.


:-D Ziemia do pilastra, jak nas słychać? O czym była mowa? Przypomnijmy: o ryzyku związanym z kwalifikacją prawną czynu (w tym wypadku w USA), a nie opinią pilastra na jego temat.

Pomijając już kuriozalność faktu, że pilaster zaprzecza, jakoby porno-filmiki były pornografią. :o

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt paź 17, 2017 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
JedenPost napisał(a):

Pomijając już kuriozalność faktu, że pilaster zaprzecza, jakoby porno-filmiki były pornografią. :o


Porno filmiki są pornografią z definicji. Ale nagie zdjęcia nie. :)

A co do "dziecięcości", to jak JedenPost odróżniłby zdjęcia czy nawet pornofilmiki z udziałem 15 latki od zdjęć i pornofilmików z udziałem 18 latki?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt paź 17, 2017 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
pilaster napisał(a):
Porno filmiki są pornografią z definicji. Ale nagie zdjęcia nie. :)


Facet wysyłał 15-latce filmiki, na których się masturbuje i otrzymywał od niej produkcje tego samego rodzaju.

Cognato then allegedly ratcheted up his illicit communications and sent the girl at least 15 videos of himself masturbating. At his instruction, she began sending him similarly graphic videos, prosecutors said.

pilaster napisał(a):
A co do "dziecięcości", to jak JedenPost odróżniłby zdjęcia czy nawet pornofilmiki z udziałem 15 latki od zdjęć i pornofilmików z udziałem 18 latki?


A cóż to ma do rzeczy w sytuacji, gdy tożsamość (oraz wiek) 15-latki jest znana i wiadomo, że była znana sprawcy?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt paź 17, 2017 16:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
JedenPost napisał(a):
pilaster napisał(a):
Porno filmiki są pornografią z definicji. Ale nagie zdjęcia nie. :)


Facet wysyłał 15-latce filmiki, na których się masturbuje


I to była pornografia dziecięca? :roll:

Cytuj:
i otrzymywał od niej produkcje tego samego rodzaju.


Czyli to własnie ona zajmowała się zarówno produkcją, jak i dystrybucją. Powinna dostać znacznie wyższy wyrok. :roll:


Cytuj:
pilaster napisał(a):
A co do "dziecięcości", to jak JedenPost odróżniłby zdjęcia czy nawet pornofilmiki z udziałem 15 latki od zdjęć i pornofilmików z udziałem 18 latki?


A cóż to ma do rzeczy



To ma, że pornografia dziecięca przedstawia dzieci właśnie, a nie osoby dojrzale płciowo (być może niedojrzale psychicznie i społecznie, ale tego na pornografii nie widać)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr paź 18, 2017 6:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Pedofilia: temat do rozmowy
@Amos, @Batanka

Najkrócej: problem w tym, że:
a) Pedofil bardzo mocno pracuje nad nieujawnianiem. To znaczy: straszy, manipuluje. Powtarza: zgodziłaś/eś się, nie protestowałaś/eś, to będzie TWOJA WINA.
b) Dzieci bywają "trenowane" w tym, że dorosłym wolno przekraczać ich granice, np. dotyku. Starsze ciotki czy wujkowie miewają szczególne "uprawnienia" do dotykania czy buziaków. Nawet, jeśli dziecko się wręcz brzydzi.
c) Czasem bywa i tak, że nie mają nikogo, komu miałyby odwagę się zwierzyć.

Proszę zauważyć, Państwa wątpliwości idą po tej samej linii. Dziecko się zgodziło, mogło się nie zgodzić. Zatem: samo jest sobie winne? To koszmarny i krzywdzący absurd. Bardzo mocno blokujący ujawnianie przypadków nadużyć.

Naprawdę, wystarczy że wmawia to pedofil. Otoczenie mogłoby myśleć :/

I jeszcze: dziecko ma rodziców. To rodzice, czasem inni krewni, są od gestów, które wymagają zaawansowanej bliskości fizycznej. Nauczyciel czy wychowawca (dowolnej płci i wobec dziecka dowolnej płci) powinien zachować pewien dystans, co nie oznacza izolacji fizycznej. Istnieje możliwość okazania dziecku serdeczności i wsparcia także w inny sposób. Nawet jeśli dziecko jest głodne dotyku to nauczycielka nie jest matką. Nie może budować z dzieckiem relacji, która byłaby rodzajem "macierzyństwa zastępczego". Dotyk bardzo silnie buduje relację. Budowanie złudzenia bliskiej więzi jest skrajną nieodpowiedzialnością.

Nawet jeśli dziecko ma niezaspokojone pewne potrzeby, to nauczyciel ma być dorosły i odpowiadać za to, co mu robi. To nie dziecko ma być dorosłe za nich dwoje.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr paź 18, 2017 11:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1641 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 110  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL