Przeciez ten rzad chce pomnozyc mase wdziecznych mu wygodnych leni. Ze tam sxstemy socjalne kiedys padna? Do tego czasu rezim ustawami i ustawkami wierzy, ze sobie jedynowladztwo na wiecznosc zapewni. A przynajmniej kabze napcha, jak skromny posel z Zoliborza i nikt im nic odebrac nie bedzie mogl. Ale to kolejny rzad bedzie winny, ze nie starczy ani na 500+ ani na emerytury dla wygodnych mamus wielodzietnych.

Polacy uwierzyli w cud rozmnozenia pieniedzy i uwazaja, ze glupi jest ten, ktory chce swoja egzystencje zawdzieczac sobie a nie zyc z ukradzionych pracowitym pieniedzy.
Uscisle, ze chodzi mi o tych, ktorzy wola siedziec w donu na zasilku niz zrezygnowac z wygody i swoja praca zarobic chocby na wlasna emeryture.

Większość zaczyna myśleć - w sondażu tyczącego propozycji posła PiS 1000 zł na dziecko, większość wypowiedziała sie przeciw....
Prawda jest taka, że ci żyjący na zasiłkach 500+, zwłaszcza a gromadką dzieci, to już na wieki kupiony suweren.
Inni otrzymujący grosze, jak np rodziców niepełnosprawnych, czy dorosłych niepełnosprawnych trudno kupić za 31,42 lub 100 zł podwyżki zasiłków opiekuńczych czy pielęgnacyjnych.
500 zł dla zamożnych i 31,42 dla ubogich, niepełnosprawnych.....państwo opiekuńcze w wersji dobrej zmiany.

Że komunistkę i lewaczkę spotkało to, na co sobie zasłużyła...

niektórzy się zastanawiają nad podwyższeniem do 1000 +

Tylko że akurat 500+ (w swojej wersji „na drugie i następne dziecko”) takiego problemu nie rodzi. Podobnie jak inne formy dochodu gwarantowanego. Problem rodzi tylko 500+ na pierwsze dziecko, tak jak wszystkie inne zasiłki oparte o próg dochodu.

Nie zrozumiałeś. Dochód uzyskany z pracy przekroczył kryterium dochodowe, aby móc korzystać z mieszkania komunalnego i stąd zagrożenie eksmisją. Wszelkiego rodzaju zasiłki nie stanowią kryterium dochodowego w przypadku prawa do mieszkania komunalnego, jeśli jest się bezrobotnym.

O to właśnie mi chodzi. Mamy niezdrową sytuację, w której suma różnych korzyści (w gotówce i w naturze), którą uzyskuje osoba zarabiająca x poniżej progu n przekracza wartość x. Więc osoba ta przekraczając ów prób staje się biednejsza. Taka sytuacja powoduje, że ludzie są „uwięzieni” na pomocy socjalnej.

Rozwiązania tego problemu są dwa. Albo Zadbamy, aby wartość zasiłków zawsze była niższa niż x. Ale jest to bardzo trudne, bo zasiłki mogą się nawarstwiać. W Polsce zasiłek za sam fakt zarabiania poniżej progu wynosi 50% różnicy. Jednakże są też inne zasiłki, jak np. wzmiankowane prawo do mieszkania socjalnego.

Drugim rozwiązaniem jest dochód gwarantowany. Formą takiego dochodu jest 500+ (na drugie i kolejne dziecko). Jednakże dochód gwarantowany rodzi największy sprzeciw wśród przeciwników socjalu. Mimo że w porównaniu ze swoimi alternatywami jest, być może najmniej szkodliwy.

Możemy oczywiście rozważać także taką opcję, że zasiłków nie będzie w ogóle. Ale takie koncepcje pozostaną na papierze.

Populiści, ale ich partia w te pędy odcięła sie od tak głupiego pomysłu.


Dla wszystkich z zielonymi nosami raj na ziemi....nie tylko głosowaliby na tą partię, która daje 1000 zł za friko, ale nawet co dzień odmawialiby Zdrowaśkę w intencji tej partii

No proszę, tak jak mówiłem – brak jakiegokolwiek sensownego kontrargumentu – tylko odrzucenie koncepcji na poziomie emocjonalnym.
Czy ludzie „z zielonymi nosami” zagłosowaliby na partię, która daje 1000 zł za friko, ale odbiera wszystkie te zasiłki, co im się z racji posiadania zielonego nosa należą? Nie jestem pewien.

Możemy polemizować, rzucać argumenty i kontrargumenty, a rzeczywistość skrzeczy.
Mieszkam na moim osiedlu 34 lata i mogę z obserwacji rówieśników moich dzieci powiedzieć o losie niektórych ich kolegów.
Jako młodzi, nadużywający kieliszka, jeszcze starali sie gdzieś pracować, zarobić jakieś pieniądze, dla siebie, na wspomożenie budżetu domu rodzinnego.
Gdy w wieku 35-40 dostali rentę (oczywiście najniższą) po kilkukrotnym pobycie na odwyku, już chleją non stop, póki renty wystarczy, stają sie bezdomnymi, żywność kradną w sklepach, lub korzystają z jadłodajni MOPS.
Gdyby na starcie dostali dochód gwarantowany, to jedynie wcześniej przechodziliby do kategorii bezdomny, na utrzymaniu MOPS.

Owszem, pod jednym wszakże warunkiem - że przy wprowadzeniu takiego dochodu likwiduje się równocześnie wszystkie inne zapomogi i zasiłki wraz oczywiście z aparatem biurokratycznym, które je weryfikuje i rozdziela.

Jakoś nie widać, żeby oczywistość tego warunku była taka oczywista...



Tak samo na papierze zostanie "monopolizacja" dochodu gwarantowanego

Nie realne, bo wielu na zasadzie łatwo przyszło, łatwo poszło już po kilku dniach od otrzymania tegoż dochodu miałoby pusty portfel.....pozwolić im umierać z głodu?
A rzesze biurokratów zatrudnione we wszelkich rodzajach rozdzielających zapomogi, odesłać na zieloną trawkę.....żadna partia nie zaryzykuje utraty to dużego elektoratu.....

Nie troluj.
To argument bez sensu. Inne formy zasiłków też można przechlać.

Tak samo jak w sytuacji braku zasiłków w ogóle. dochód gwarantowany likwiduje jedynie argument, że ktoś się znalazł w takiej sytuacji "nie ze swojej winy"



I dlatego nie widać, aby postulat wprowadzani dochodu gwarantowanego był faktycznie wiązany z likwidacją innych zasiłków, a tylko wtedy ma on sens ekonomiczny.

U nas powstal taki projekt i byl realizowany w kilku miastach, niestety obecnie rzadzaca partia konserwatywna go likwiduje. To byl wlasnie projekt dochod gwarantowany zamiast zasilkow ograniczony poziomem zarobkow.