Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Zaplanowane łącznie posunięcia (a więc ostateczny cel) muszą być utrzymane w ścisłej tajemnicy. Należy odróżnić: 1. ostateczny cel (który wymaga dłuższego czasu), 2. od etapów prowadzących do ostatecznego celu (które będą realizowane w krótkich terminach). […] W każdej gminie żydowskiej należy ustanowić Żydowską Radę Starszych. Radę należy obarczyć pełną odpowiedzialnością, w całym tego słowa znaczeniu, za dokładne i terminowe wykonanie wszelkich wydanych lub wydawanych poleceń. [ Eksterminacja Żydów na ziemiach polskich w okresie okupacji hitlerowskiej - zbiór dokumentów, Żydowski Instytut Historyczny, Warszawa 1957, s. 26.] Adam Czerniakow napisał(a): [1 października 1939] Zostałem odwieziony do Alei Szucha i tam zakomunikowano mi, abym dobrał 24 ludzi do rady Gminy i stanął na jej czele. [1] Adam Czerniakow napisał(a): 6.X.1939. Posiedzenie w SS; 7.X.1939. Posiedzenie w SS; 8.X.1939. rano w SS; 12.X.1939 W SS 13.X.1939 Dla SS wykaz członków Rady Starszych; 14.X.1939 - [Czerniakow odnotował prawdopodobnie problemy, których rozpracowania żądali Niemcy, albo je ustnie Niemcom referował] 1) Partie; 2) Gdzie są działacze; 3) Gminy: jak zarządza się majątkiem, budżet; 4) Mayzel [działacz żydowski]; 5)Plan struktury organizacyjnej Gminy Żydowskiej; 6) Komunizm - żydostwo; 7) Podział na syjonizm, ortodoksów etc.; 8) czym kto jest?; 9) Stosunki z państwem niemieckim, Rosja - Polska; 10) waluty; 11) Problem przechrztów. 16.X.1939 Materiały przedstawione przez Gminę niemieckim władzom; 17.X.1939 w SS; 20.X.1939 w SS; 21.X.1939 konferencja z SS; 23.X.1939 Zebranie z SS; 24.X.1939 w SS. [1] E. Ringelblum napisał(a): Znajomość języka niemieckiego była ważnym czynnikiem zbliżenia się z Niemcami. […] Symbioza niemieckich i żydowskich rzemieślników: pożyczają sobie pieniądze na procent. […][Stosunek] przedstawicieli władz niemieckich niezły. [2] L. Dobroszycki napisał(a): W Łodzi tak zwane przedstawicielstwo żydowskie powołane zostało już w październiku 1939 r. [Niemiecki] prezydent miasta Leister mianował M. Ch. Rumkowskiego Przełożonym Starszeństwa Żydów (Ältester der Juden) i upoważnił go do rozwiązania dawnego Zarządu Gminy Żydowskiej [3] L. Dobroszycki napisał(a): wraz z nominacją na Przełożonego Starszeństwa Żydów otrzymał Rumkowski szerokie uprawnienia w zakresie wewnętrznej administracji gminy. Wszystkie jej agendy zostały mu podporządkowane. Każdy Żyd obowiązany był do bezwzględnego posłuszeństwa wobec Przełożonego — zapowiedziano jednocześnie, że jakikolwiek opór przeciwko niemu karany będzie przez władze niemieckie. [3] Adam Czerniakow napisał(a): 25 VI 1940 [Niemcy] oświadczyli, że w ciągu 3-4 tygodni będzie opracowany „Selbstverwaltung” [samorząd] Żydów. 5 IX 1940 Odwiedził mnie w towarzystwie SS-owca Rumkowski z Łodzi. Twierdził, że ma ministerstwa. 20 IX 1940 Mamy otrzymać Selbständige Autonomie [samodzielną autonomię]. 5 V 1941 - Judenrat tylko ma być władzą samorządową, a Obmann [przewodniczący] burmistrzem. 11 V 1941 Mam otrzymać [od Niemców] uprawnienia burmistrza. 14 V 1941 Gubernator nominował mnie na burmistrza dzielnicy żydowskiej. 19 V 1941 - Dzień pełen wrażeń. Zostałem nominowany burmistrzem. 23 V 1941 - Auerswald […] oświadczył, że należy wydziały gminy skoncentrować w 6 departamentach. 24 V 1941 - Auerswald proponuje, aby kierownicy 6 czy 7 departamentów otrzymywali gażę. 19 VIII 1941 — Budżet ze zmianami został w Krakowie podobno zaaprobowany. [1] L. Dobroszycki napisał(a): Rumkowski, korzystając z przyznanej mu przez okupanta autonomii, utworzył ogromną sieć komórek administracyjnych, które — w szczytowym okresie — zatrudniały ponad 10 tys. urzędników i pracowników. Obok instytucji użyteczności publicznej, rozbudował on wielki aparat przemocy w postaci wielowarstwowej policji (łącznie z tajną służbą dla zwalczania swoich przeciwników), więziennictwa i sądownictwa. [3] Leon Hurwitz napisał(a): Życie wewnętrzne getta przypomina ustrój feudalny okresu średniowiecza, dajmy na to u bogatego bojara rosyjskiego. Wszystko dookoła dworu otoczone jest głębokim mrokiem i bagnami. Chłopi, osobista własność księcia [Rumkowskiego], są tylko maszynami roboczymi. Oni na świat przyszli i żyją wyłącznie po to, by książę mógł czerpać z nich korzyści i zadowolenie. Książę zaś — a w danym wypadku i nasz książę [Rumkowski] — lubi pokazywać się swoim poddanym w pełnym blasku. Niestrudzony jest nasz książę. Wszędzie — wśród urzędników, kierowników, robotników, straży i chłopców na posyłki — sieje strach i grozę. To urzędnik zostanie spoliczkowany lub pozbawiony pracy na bardzo długi okres, jeśli nie do końca panowania dynastii Rumkowskiego, chyba że wcześniej znikną druty wokół getta. I oto te sadystyczne i wariackie kawały Rumkowski uprawia z przyjemnością w obecności tego lub innego „ministra”. Niech się trochę trzęsą o własny los. [4] E. Ringelblum napisał(a): Dziś [29 marca 1940] chodziły słuchy o tym, że ogrodzenia wokół obszaru getta zostaną zastąpione murami. Dziś 2 marca [faktycznie 2 kwietnia 1940] przystąpiono do wznoszenia murów. Dopatrują się w tym początku faktycznego getta. Na ulicach panuje całkowity spokój. 26-27 kwietnia 1940 — Wybudowanie grubych murów na rogach Próżnej, Złotej itd. kosztuje Gminę Żydowską ćwierć miliona złotych”. [2] Adam Czerniakow napisał(a): 1 IV 1940 Mury należy w różnych miejscach miasta postawić. Jutro Laschtoviczka powie, kto pokryje koszty; 4 IV 1940 Mury są po to, aby Żydów bronić przed ekscesami [Polaków]. Cegły mogą przynieść sami Żydzi, każdy od 10 do 60 lat po kilka. Idea ghetta; 9 IV 1940 Dałem materiał [na mury]; 10 IV 1940 W kilkunastu punktach zaczęła Gmina wznosić mury; 13 IV 1940 Za mury zapłacimy; 10 V 1940 - Dostałem dziś „Szkic zamkniętego rejonu Warszawy”. 20 VIII 1940 - Podpisano plan dzielnicy żydowskiej (rozszerzonej). 30 IX 1940 Opracowanie obrony obszaru ghetta [przed Polakami!]. [1] E. Ringelblum napisał(a): Dziś, 6 września [1940], przyjechał z Łodzi Rumkowski, nazywają go tam „królem Chaimem”. […] Opowiadał cuda o getcie. Jest tam państwo żydowskie z 400 policjantami, z 3 więzieniami. Ma on ministerstwo spraw zagranicznych i wszystkie inne ministerstwa. […] Rumkowski podczas pobytu w Warszawie przechwalał się: „Zobaczycie, za rok, za dwa będę miał najlepsze getto w Polsce”. [2] A. Marianowicz napisał(a): Wszyscy urządzili się zupełnie nieźle. Panowała atmosfera odprężenia… Optymiści tryumfowali. Nawet kiedy 15 listopada nastąpiło faktyczne zamknięcie getta, nie przejęliśmy się tym zbytnio. Perspektywa odcięcia od świata stwarzała, z drugiej strony, iluzję odizolowania się od zagrożeń ze strony Niemców. Nie brakowało głosów, że tu, intra muros, uda się nam spokojnie przetrwać wojnę. [5] Cytuj: [Doskonałe relacje z Niemcami] Prezes warszawski dostał samochód [2]. Leist przyjął mnie. Polecił dać Gminie auto bez pieniędzy [1]. Adam Czerniakow napisał(a): 24 XI 1940 Przygotowanie składu przeładunkowego; 25 XI 1940 Markstelle należy urządzić blisko Dworca Gdańskiego. Przeprowadzić rozmowy z koleją o połączeniu (bocznicę); 4 VII 1941 Zwiedziłem Umschlagplatz. Ogromny obszar, potężne zakłady, liczny personel. Składy towaru dla wytwórczości obficie zaopatrzone. [1] E. Ringelblum napisał(a): [Karnawał 1941]W „Melody Palce” odbyła się zabawa karnawałowa z konkursem na najpiękniejsze nogi. Getto tańczy. Mimo, iż karnawał dawno się skończył, w getcie: Otwierają coraz więcej lokali rozrywkowych. Po tamtej [polskiej] stronie mówią: „bawi się jak w getcie”. Getto tańczy. Mnoży się bezustannie ilość nowych nocnych lokali. Policjanci żydowscy (nie otrzymujący poborów) wypełniają najelegantsze lokale [w towarzystwie] pięknych kobiet. Oni nadają ton wszystkim imprezom. Ich eleganckie, lśniące, wysokie buty oficerskie imponują — jak widać — kobietom. [...] Na ogół ludzie czują się pewniej. Gdyby nie lęk przed brakiem żywności i węgla, można byłoby jako tako żyć. Obrazki z tramwaju. Żyd w czapce z daszkiem i czerwoną chustą na szyi odpowiada kobiecie żydowskiej, zwracającej się do niego po polsku: „W żydowskim tramwaju mówi się po żydowsku”. Do żydowskiego tramwaju, gwiazdy Dawida i innych oznak ludności żydowskiej dochodzi jeszcze odpoczynek sobotni w zakładach żydowskich. Zanosi się, że sobota będzie ustanowiona jako dzień odpoczynku w żydowskich przedsiębiorstwach, jak w Tel-Avivie. Ortodoksi są zadowoleni z getta, uważają (rabin, potomek Szmulla Zbytkowera), że tak powinno być. Żydzi są wśród swoich. [2] E. Ringelblum napisał(a): Kiedy akcja przesiedleńcza wybuchła w Warszawie w lipcu 1942 roku i żydowska Ordnungsdienst [policja] przejęła kierownictwo akcją, tow. [Szachno Efroim] Sagan nie posiadał się z oburzenia. Uważał, że Gmina Żydowska powinna była, mimo gróźb niemieckich, odmówić jej wykonania. Lepiej by było, gdyby Niemcy sami to zrobili. […] Tow. Sagan przyszedł do Judenratu i złożył protest przeciw jego haniebnemu postępowaniu, przeciwko temu, że wziął na siebie rolę kata i pomagiera morderców z SS, niesławnych Juden-Sieger. [2] E. Ringelblum napisał(a): Gminę Żydowską w Warszawie cechuje, poza wieloma innymi „zaletami”, to, iż jest gniazdem wstrętnej asymilacji. 95% urzędników rozmawia z petentami po polsku, nawet kiedy ci nie rozumieją. […]Urzędnicy Gminy [Żydowskiej] w roli „łapaczy”, lekarze i inni z opaskami „Umsiedlungsaktion” [akcji przesiedleńczej]. Policjanci żydowscy wskazywali [Niemcom] kryjówki, piwnice, strychy. [Poza żydowską policją] łapali [Żydów]: pracownicy [żydowskiego] Pogotowia, [żydowskich] zakładów pogrzebowych, urzędnicy Gminy [Żydowskiej]. [...] Żydzi — przeważnie inteligenci, byli adwokaci większość oficerów [policji żydowskiej] była przed wojną adwokatami. [2] L. Dobroszycki napisał(a): W ciągu ostatnich 8 dni przyjęto do Służby Porządkowej [policji żydowskiej około 100 nowych członków spośród mężczyzn ostatnio przesiedlonych go getta. Są nimi wyłącznie byli oficerowie armii niemieckiej, austriackiej i czeskiej. Na razie wszyscy oni zostali przyjęci w charakterze zwykłych szeregowych. Wśród przyjętych jest 2 byłych majorów. [3] W. Szpilman napisał(a): Był maj. Obowiązek przeprowadzenia łapanki przeniesiono na żydowską policję, która składała się głównie z młodych ludzi pochodzących z zamożnej warstwy. Z chwilą, gdy wkładali mundury i czapki policyjne i dostawali pałki do ręki, stawali się zwierzętami. Ich najważniejszym celem było nawiązanie kontaktów z gestapowcami, usługiwanie im, paradowanie razem z nimi po ulicach, zadawanie szyku znajomością języka niemieckiego oraz popisywanie się przed swoimi szefami brutalnością wobec ludności żydowskiej. W czasie wielkiej łapanki w maju okrążyli ulice z precyzją godną rasowych SS-manów, biegali w swych szykownych mundurach, wrzeszczeli głośno i brutalnie wzorem Niemców, a także tłukli ludzi gumowymi pałkami. [6] E. Ringelblum napisał(a): Haniebny dokument Gminy. O pogłoskach w sprawie wysiedlenia na wschód. [Żydowski] Urząd Pracy wie, że na śmierć. […] Kłamstwa w sprawie wschodu. Rzekome listy z Pińska, Brześcia i innych miast. Świadomie szerzyli takie pogłoski od razu po rozpoczęciu akcji, żeby wprowadzić zamieszanie. Nikt tych listów nie widział. Kto rozpowszechniał te pogłoski? Żydowscy agenci Gestapo. Takie same pogłoski w miastach na prowincji. [2] E. Ringelblum napisał(a): Umschlagplatz [plac przeładunkowy]. Szmerling [Żyd, komendant Umschlagplatz] oprawca z biczem. Zbrodniczy olbrzym Szmerling z pejczem w ręku. Pozyskał łaskę [Niemców]. Wierny wykonawca ich zarządzeń. […] Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swoich braci na rzeź. Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała. Obecnie mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi - przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów [policji żydowskiej] była przed wojną adwokatami) - sami przykładali rękę do zagłady swych braci. Jak doszło do tego, że Żydzi wlekli na wozach kobiety i dzieci, starców i chorych, wiedząc, że wszyscy idą na rzeź. […] Policja żydowska wykonywała z największą gorliwością zarządzenia niemieckie w sprawie wysiedlenia. […] Na twarzach policjantów prowadzących tę akcję nie znać było smutku i bólu z powodu tej ohydnej roboty. Odwrotnie, widziało się ich zadowolonych, wesołych, obżartych, objuczonych łupami, zrabowanymi wespół z Ukraińcami. Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców i Łotyszów. Niejedna kryjówka została „nakryta” przez policję żydowską, która zawsze chciała być „plus catholique que le pape”, by przypodobać się okupantowi. Ofiary, które znikły z oczu Niemca, wyłapywał policjant żydowski. […] Do powszechnych zjawisk należało, że zbójcy ci za ręce i nogi wrzucali kobiety na wozy „Kohna i Hellera” lub na zwykłe wozy ciężarowe. Bezlitośnie, z wściekłością obchodzili się z ludźmi stawiającymi opór. Nie zadowalali się złamaniem oporu, surowo, bardzo surowo karali „winnych”, którzy nie chcieli dobrowolnie pójść na śmierć. […] Do akcji wysiedleńczej przyłączyły się dobrowolnie - poza policją - jeszcze inne organizacje i grupy. Czołowe miejsce zajmuje Pogotowie Ratunkowe Gancwajcha o amarantowych czapkach, ta szalbiercza instytucja, która nie udzieliła ani jednemu Żydowi pomocy lekarskiej. […] Ta oto bandycka szajka aferzystów zgłosiła się ochotniczo do „zbożnej” roboty wysyłania Żydów na tamten świat. I ta właśnie szajka wyróżniła się brutalnością i nieludzkim postępowaniem. Czerwone czapki okryły się czerwonymi plamami krwi nieszczęśliwych mas żydowskich. Oprócz Pogotowia pomagali w akcji urzędnicy Gminy [Żydowskiej], jak również Pogotowie KOS.[…] Wszystko sprowadzało się u nich do kwestii ”łebka”. W dnie, kiedy wyznaczano im kontyngent, handlowano „łebkami”; zapisywali w książeczce: dostarczyłem tyle a tyle „łebków”. Przychodził na Dziką 3 i prosił o chleb, bo dostarczył „łebki” ponad normę. Jakiś adwokat przechwalał się wobec mnie, że załadował na wozy 1000 Żydów. Teraz, w końcu października 1942 roku, policja żydowska rozmyśla, jak tu złapać jakiegoś Żyda, sprowadzić go na Umschlagplatz. […] Spośród Niemców brali udział w akcji na ogół esesmani. Ich „sława” jest uzasadniona. […] Dlaczego 50 esesmanów (inni powiadają, że nawet mniej) przy pomocy oddziału około 200 Ukraińców i tyluż Łotyszów mogło dokonać tego tak gładko? [2] I. Kacenelson napisał(a): Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska, Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych, Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał, I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy. Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy - O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą… I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby - Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom - bezbronnym Żydom! Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy, Jak ze swastyką na czapkach - z tarczą Dawida, szli wściekli, Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli. Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,Z pałką wzniesioną do ciosu - do domów przejętych trwogą.Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych, Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu. Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek, I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!” Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę. A na ulicy - oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą - Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd - Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom… W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce. Niektórzy milczą - ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem. Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej? Przy nich żydowska policja - zbiry okrutne i dzikie! A z boku - Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich, Niemiec przystanął z daleka i patrzy - on się nie wtrąca, On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami! [7] E. Ringelblum napisał(a): Każdy Żyd warszawski, każda kobieta i każde dziecko mogą przytoczyć tysiące faktów nieludzkiego okrucieństwa i wściekłości policji żydowskiej. Ci, którzy pozostali przy życiu, nigdy tego nie zapomną, trzeba będzie należycie to karać. [2] __________ - Wszystkie cytaty z dziennika Adama Czerniakowa zaczerpnięte zostały z publikacji: Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego, Opracowanie i przypisy Marian Fuks, Warszawa 1983.
- E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983.
- L. Dobroszycki, Wstęp, w: Kronika getta łódzkiego, Wyd. Łódzkie, Łódź 1965, s. XVIII.
- Fragment pamiętnika inż. Leona Hurwitza, za: L. Dobroszycki, Wstęp, w: Kronika getta łódzkiego, Łódź 1965.
- A. Marianowicz, Życie surowo wzbronione, Warszawa 1995
- W. Szpilman, Pianista, Kraków 2003.
- I. Kacenelson, Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie, Warszawa 1982.
|
Wt lut 20, 2018 19:38 |
|
|
|
|
Iago
Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11 Posty: 1409
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Aha... Kolejny bystrzak, który nie odróżnia formy bloga od forum dyskusyjnego?
|
Wt lut 20, 2018 21:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Prawdopodobnie tak, szczególnie, że nie wiadomo właściwie, o czym chciałby z nami porozmawiać. Sonduje nasze reakcje? A jeśli tak, to z czyjego polecenia?
|
Wt lut 20, 2018 22:12 |
|
|
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
I co sie stalo z tymi zydowskimi policjantami, zarzadem gminy zydowskiej, "ministrami" i "ksieciem" ?
|
Śr lut 21, 2018 0:41 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Blaszak chce nam wmowic, ze Zydzi sami sie pomordowali. Bez niczyjego przymusu.
Kolejny, ktory bedzie cudza wine drazyl do ostatniego szczegolu i nie znajdzie czasu, zeby zobaczyc nie tylko prawdziwe powody, ale i swoje wlasne winy.
|
Śr lut 21, 2018 6:23 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Blaszak - teraz napisz rozprawkę jak tworzono szeregi polskiej granatowej ściśle współpracujacej z niemieckim okupantem.
|
Śr lut 21, 2018 9:11 |
|
|
R27
Dołączył(a): Pt gru 08, 2017 11:45 Posty: 430
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Nie tworzono a tylko zmieniono nazwę i odznaki oraz ograniczono mocno kompetencje, tak samo jak w przypadku wszystkich innych służb np straży pożarnej
|
Śr lut 21, 2018 9:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
R27 napisał(a): Nie tworzono a tylko zmieniono nazwę i odznaki, tak samo jak w przypadku wszystkich innych służb np straży pożarnej Co nie zmienia faktu, że policjanci posłusznie wypełniali polecenia Niemców......choćby w wyszukiwaniu ukrywanych Żydów.
|
Śr lut 21, 2018 9:24 |
|
|
R27
Dołączył(a): Pt gru 08, 2017 11:45 Posty: 430
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
a co wg ciebie mieli robić? napisać do rzecznika praw obywatelskich?
robili to samo co policja w gettcie
|
Śr lut 21, 2018 9:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
No, mogli przestac pracowac w policji.
W kazdym razie jednostronne wypracowania z okreslonego tematu, ktory nasz premier zaczal jak slon w skladzie porcelany, nic dobrego nie dadza. A jesli nie dadza nic dobrego, to... po co to wypisywac?
|
Śr lut 21, 2018 9:54 |
|
|
R27
Dołączył(a): Pt gru 08, 2017 11:45 Posty: 430
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Cytuj: No, mogli przestac pracowac w policji. nie wiem jak wyglądała odmowa pracy w policji granatowej, czy były jakieś reperkusje itd. Ale rozumiem do czego zmierzasz, że mogli się wymigiwać w jakiś sposób od kłopotów typu praca dla Niemca itd. No więc zdecydowana większość społeczenstwa tak działa w sensie że nie lubi kłopotów i ładowania się w trudne sytuacje, stąd też nikt przy zdrowych zmysłach nie ukrywał Żydów by nie trafić do obozu czy też zostać zamordowanym
|
Śr lut 21, 2018 10:05 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
subadam napisał(a): I co sie stalo z tymi zydowskimi policjantami, zarzadem gminy zydowskiej, "ministrami" i "ksieciem" ? Różnie: - dr Joseph Löwenherz już w roku 1938 zdołał przekształcić całą wiedeńską gminę żydowską w instytucję będącą na usługach władz nazistowskich. Był także jednym z bardzo niewielu działaczy tego rodzaju, który za swe usługi otrzymał nagrodę: pozwolono mu zostać w Wiedniu aż do końca wojny, kiedy to wyemigrował do Anglii, stamtąd zaś do Stanów Zjednoczonych. [1]
- Adam Czerniakow popełnił samobójstwo, kiedy dotarło do niego, że wszystkie umizgi Niemców były jedynie misterną pułapką na jego rodaków.
- Większość jednak, kiedy zabrakło cywilów, zaczęła donosić na samych siebie; wszyscy w końcu zginęli w niemieckich obozach śmierci.
__________ - H. Arendt, Eichmann w Jerozolimie, Kraków 1987, s.81
|
Śr lut 21, 2018 15:45 |
|
|
subadam
Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16 Posty: 2261
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Dlatego wypowiedz premiera Morawieckiego porownujacego ich z kolaborantami innych nacji byla, lagodnie mowiac nietaktem.
|
Śr lut 21, 2018 16:54 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
R27 napisał(a): a co wg ciebie mieli robić? napisać do rzecznika praw obywatelskich?
robili to samo co policja w gettcie Mogli iść do polskich oddziałów zbrojnego oporu.
|
Śr lut 21, 2018 17:11 |
|
|
R27
Dołączył(a): Pt gru 08, 2017 11:45 Posty: 430
|
Re: Societas leoni - czyli jak oszukać cały naród
Eureka! Przecież wystarczyło pójść do oddziałów podziemia i pokonać Niemców
A policjanci żydowscy mogli wstąpić do żob i wyzwolić getto
Że też nikt na to nie wpadł.
|
Śr lut 21, 2018 17:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|