Proponuję nie zmieniać tematu.

No nie wiem, nie wiem, czy te modlenie się po cichu to jest do końca takie wskazane...



Gdyby pierwsi chrześcijanie zamykali się w domach i tam modlili się cichutko (zakrywszy najpierw szczelnie zasłony w oknach), to nie wiem, czy to wszystko by do przodu ruszyło...

Ale niestety my właśnie jesteśmy powołani po to, aby głośno świadczyć na ulicach, w telewizji, radiu, Sejmie i w jakichkolwiek publicznych miejscach Prawdę o Jezusie. Ja wiem, że nie jest to łatwe, ani przyjemne, ale jeżeli nam to nie wychodzi, powinniśmy być chociaż na tyle szczerzy, aby przyznać się przed samymi sobą, że to co nam przeszkadza to nasz własny strach i wstyd - a nie dorabiać sobie ideologii do własnej słabości, prawda?

Dobra, to wytłumacze moje rozumowanie, Jezus mówił, żeby lepiej zamknąć się w domach i tam modlić, niż tak jak faryzeusze na ulicach. Sejm to miejsce publiczne(coś jak ulica), do tego oczywistym jest, że są tam kamery, prasa, dziennikarze. No więc moje pytanie brzmi- posłanka manifestuje swoją religijność, czy nie jest w stanie się domyślić, że może z tego wyjśc coś niedobrego? W obu przypadkach nie chce takiego człowieka w rządzie.



Dlaczego? Regulamin sam określa, że temat może ewoluować...

Co do innego wyznania w sejmie, jestem przekonany, że niektóre środowiska zrobiły by z tego wielką aferę, a emisja w TV byłaby zapewniona.

"Strach i wstyd, ideologia"- raczej w zgodzie z nauką Chrystusa:
"Gdy się modlicie nie postępujcie jak obłudnicy! Ci, gdy się modlą, lubią stawać na widoku, w synagogach i na rogach ulic, aby ludzie ich zauważyli. Zaprawdę powiadam wam:Otrzymali już swą nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do izdebki swojej i zamknąwszy drzwi módl się do Ojca twego, który obecny jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi też w skrytości, odpłaci ci za to" Mt 6,5-6.
Zdecydowanie Kościół ubogi - jak nasz Pan Jezus Chrystus.
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale przez to, kim jest;
nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi" - Jan Paweł II.
Słowa papieża mają to samo znaczenie w odniesieniu do Kościoła , który musi żyć, dzielić się wiarą, dostrzegać człowieka - "nie gromadzić skarbów na ziemi".
W przypadku chęci bogacenia, człowiek często jest postrzegany jako źródło dochodu, co prowadzi do wypaczeń, wyłudzeń, oszustw (sprawa salezjanów).
Odnoszę wrażenie, że niechęć do GW, ma ogromne podłoże finansowe.

Modlitwa została przeprowadzona przed rozpoczęciem obrad i uważam, że z góry określanie tego jako obłudę i faryzeizm jest nieuzasadnione.
Alus - czy ubogi znaczy biedny ? Bedzie Kościół biedny, to zaraz podniosą się głosy, że zacofany i że środku techniczne oraz pieniądze uznaje za dzieło szatana - jak nie kijem to pałką. Gdy trzeba psa zbić, kij znajdzie się zawsze.

Modlitwa została przeprowadzona przed rozpoczęciem obrad i uważam, że z góry określanie tego jako obłudę i faryzeizm jest nieuzasadnione.
Alus - czy ubogi znaczy biedny ? Bedzie Kościół biedny, to zaraz podniosą się głosy, że zacofany i że środku techniczne oraz pieniądze uznaje za dzieło szatana - jak nie kijem to pałką. Gdy trzeba psa zbić, kij znajdzie się zawsze.

Ku... czy problem leży po mojej stronie, czy to inni mają problemy?

Tłumacze 2 raz, postaram się, aby teraz nawet pierwotniak zrozumieł.
Sejm. Miejsce publiczne, może nie można tam wejść kiedy się chce, ale są:
a)Kamery
b)Fotoreporterzy
c)Dziennikarze
Z różnych programów telewizyjnych, etc, etc. Pytanie więc moje brzmi- czy owa posłanka chciała zamanifestować swoją religijność, czy nie potrafi "myśleć perspektywistycznie", tzn. czy tak ciężko jej było się domyśleć, że ktoś może z tego zrobić sensacje/pośmiewisko, wystarczy przecież pstryknąć 2 guziczki i transmisja się nagrywa. Rozumiecie już teraz wszyscy? Rozumiecie, że pytam o to czy ona specjalnie manifestuje, czy nie jest w stanie przewidzieć następstw takiego czegoś?

Chyba najbliższe prawdy jest to, że nie potrafi przewidzieć następstw...

Bo niby jak, mając IQ rzędu 3 ???

Rzecznikiem poseł Sobeckiej nie jestem, więc pytania proszę kierować do jej biura poselskiego, lub do skrytki sejmowej. Uważam ją za jedną z najszlachetniejszych i najlepszych posłów w Sejmie IV kadencji. A osoby, które swoją "argumentację" ograniczają do obelg świadczą tylko funeral o swoim kiepskim poziomie.

Odpowiadam
(P)Osłanka Sobecka..NIE POTRAFI WOGÓLE MYŚLEĆ (jak wielu jej kolegów z "ław sejmowych")

P.S.
Co znaczy "perspektywicznie" ?

Już tłumacze- perspektywysitycznie, to myśleć z szeroką perspektywą, tutaj myśleć przyszłościowo o ew. skutkach podejmowanych decyzji.

Ja właśnie się zastanawiam, czy chce żeby w sejmie siedział ktoś kto manifestuje swoją religijność- nie. Czy chce żeby siedział tam ktoś, kto nie umie przewidzieć skutków podejmowanych decyzji- również nie.

a ja bym chciałą, żeby (p)osłowie zamiast siedzieć zaczęli coś robić, z wyjątkiem rozkradania państwa

Wynikający z kompleksów strach i wstyd w zgodzie z nauką Chrystusa? Ryzykowna hipoteza... Przyjrzyjmy się temu krytycznemu fragmentowi:



W pierwszym zdaniu występuje wyraźne postępowania jakich ludzi każe nam unikać Jezus. Mianowicie obłudników, ludzi modlących się na pokaz. Nie każda jednak modlitwa publiczna jest modlitwą obłudnika! Przeciwnie, bywało, że sam Pan Jezus przecież modlił się publicznie:





Rozróżnijmy dwie sytuacje:

Sytuacja 1) Modlitwa w miejcu publicznym czyniona na pokaz, dla osiągnięcia celów politycznych np. - zdecydowanie zła, zganiona przez Jezusa w Ewangelii wg. św. Mateusza.

Sytuacja 2) Modlitwa w miejscu publicznym jako świadectwo wiary w to, iż spotkało się Zbawiciela - taki rodzaj modlitwy Jezus pochwalił w cytowanym we mnie ustępie z Ewangelii wg. św. Łukasza ("jeśli oni zamilkną, kamienie wołać będą"), choć gorszył faryzeuszy ("Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom").

Nie każda publiczna modlitwa tyczy się sytuacji 1!



Niestety jako chrześcijanie jesteśmy ZOBOWIĄZANI, aby nie bać się, nie wstydzić, tylko wyjść na środek sali i zrobić z siebie "pośmiewisko", bo nasza wiara jest właśnie "zgorszeniem w oczach Żydów, a głupstwem dla pogan".

Jeżeli ktoś zamierza przez całe życie jako chrześcijanin chować się w domu za firankami, wstydzić się głośnego dawania świadectwa o swojej wierze, jeżeli ktoś każdy swój uczynek ocenia w kategoriach: "jak inni mnie widzą?", "czy czasem nie narobię sobie siary?", "czy jeśli śmieją się z modlącego się człowieka, to śmieją się także ze mnie?" to cóż... Powodzenia !

Oto własnie chodzi Panie Gasienico...o to chodzi.
(P)Osłanka własnie mieści sie w punkcie pierwszym.....jak w pysk strzelił

Zastanawiam się, czy jest sens dyskutować z kimś, dla kogo jedynym argumentem jest stwierdzenie, że ktoś jest "gupi".