Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 t? nie (płatne studia) 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 6:47
Posty: 5
Post t? nie (płatne studia)
http://platne-studia-platforma.prv.pl/
pomyslcie o sobie, swych dzieciach, wnukach...


Pt paź 14, 2005 8:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Ja nie będę myśleć bo doświadczam na sobie i powiem, że jestem jak najbardziej za płatnymi studiami dla wszystkich. Bo jeśli żyjesz w mieście, kończysz najlepsze licea to na studia się dostajesz. Jeśli żyjesz na wsi i kończyłeś przeciętne liceum to o bezpłatnych studiach możesz zapomnieć. Mam przyjaciółkę mieszka ok 30km pod Gdańkiem i ma bardzo trudną sytuację materialną. Bardzo chciała się dostać na dzienne studia bezpłatne, no ale niestety... uniemożliwiły jej to tzn. "różnice programowe" między klasą ogólną jaką kończyła, a klasami profilowanymi... przerażające są różnice poziomu kształcenia w dużych miastach i poza nimi. Niestety taka jest prawda w Polsce. Moja przyjaciółka chciała się uczyć i musiała podjąć studia zaoczne, za które już niestety trzeba płacić. Dziewczyna pracuje 6 dni w tygodniu po 8h, z żeby móc być na zjazdach godziny pracy jej si wydłużają. Jakoś sobie radzi.

Jeśli chodzi o moje zdanie nt. płatnych studiów - tak naprawdę, jak płacę mam prawo wymagać i mam prawo żądać szacunku. Uczelnia w końcu musi zacząć zależeć na studencie i są to niekwestionowane plusy.

Do minusów można spróbować przytoczyć przykład mojej przyjaciółki, że osób z trudną sytuacją materialną i tak nie będzie stać. Ale wprowadzenie płatnej nauki wyższej pociągnie za sobą konieczność rozbudowy świadczeń socjalnych i reformę kredytów studenckich, o które teraz i tak biedniejsi studenci nie mogą się ubiegać. Padnie pewnie jeszcze argument, że nie ma skąd brać pieniędzy na socjale, ale w końcu jeśli państwo nie będzie utrzymywać nauki studenta to te pieniądze można spokojnie spożytkować na pomoc socjalną i pewnie jeszcze sporo zostanie.

Pozdrawiam

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Pt paź 14, 2005 11:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
Również jestem zdecydowanym zwolennikiem prywatyzacji wyższych uczelni w Polsce (ewentualnie na zasadzie licencji i koncesji).

Do zwolenników "bezpłatnych studiów" mam prościutkie pytanie: dlaczego nie domagacie się "bezpłatnego chleba" (jak w starożytnym Rzymie na przykład), "bezpłatnych mieszkań", "bezpłatnej odzieży", "bezpłatnego prądu", "bezpłatnej ciepłej wody" itd.??

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Pt paź 14, 2005 15:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56
Posty: 1576
Post 
Właśnie zacząłem studia dzienne. Jeżeli miałbym za nie płacić to bym sobie odpuścił. I to pomimo że mieszkam w mieście a uniwersytet mam pod nosem i skończyłem dobre liceum. Po prostu mnie nie stać a na stypendium socjalne się nie łapie. Co mam czekać kiedy kredyty studenckie staną się dla mnie osiągalne czy jechać za granicę na budowę? Jeżeli tam zostanę i inni też to nie wiem kto będzie pracować i płacić podatki na emerytury dla coraz większej grupy.

_________________
Mors dicit


Pt paź 14, 2005 16:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Z tym, że właśnie wprowadzenie płatnnnych studiów byłoby związane z jednoczesnym rozszerzeniem świadczeń socjalnych, oraz rzeczywistymi sensownymi kredytami studenckimi. Przy dzisiejszym systemie niewyobrażasz sobie takiej nauki, ale w momencie gdybyś miał możliwość "załatwienia" pieniędzy na czesne kłopot znika.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Pt paź 14, 2005 16:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 19, 2005 11:25
Posty: 120
Post 
zielona_mrowka napisał(a):
Z tym, że właśnie wprowadzenie płatnnnych studiów byłoby związane z jednoczesnym rozszerzeniem świadczeń socjalnych, oraz rzeczywistymi sensownymi kredytami studenckimi. Przy dzisiejszym systemie niewyobrażasz sobie takiej nauki, ale w momencie gdybyś miał możliwość "załatwienia" pieniędzy na czesne kłopot znika.
czyli to dalej niema sensu bo kazdy moglby sie dostac na studia majac pieniadze (takei sa zalozenia ze kazdy moglby je zdobyc) wiec roznice programowe byly by dalej widoczne i na uczelni woleli by miec kogos kto sie zna na zeczy i mu zalezy na nauce niz kogos kto ma marne pojecie chociaz go to interesuje

_________________
Obrazek
Obrazek


Pt paź 14, 2005 16:58
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Jestem zwolennikiem rekrutacji "w praniu". Każdy powinien mieć szanse podjęcia nauki tam gdzie chce i tylko od niego powinno zależeć czy poradzi sobie z wymaganiami czy nie. Trudno różnice programowe wyrównać w ciągu samodzielnego przygotowania do egzaminu wstępnego gdy nawet nie ma się do końca pojęcia czego uczelnia wymaga, natomiast jest to możliwe w czasie trwania np pierwszego semestru.

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


Pt paź 14, 2005 17:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
nospheratu napisał(a):
Właśnie zacząłem studia dzienne. Jeżeli miałbym za nie płacić to bym sobie odpuścił. I to pomimo że mieszkam w mieście a uniwersytet mam pod nosem i skończyłem dobre liceum. Po prostu mnie nie stać a na stypendium socjalne się nie łapie. Co mam czekać kiedy kredyty studenckie staną się dla mnie osiągalne czy jechać za granicę na budowę? Jeżeli tam zostanę i inni też to nie wiem kto będzie pracować i płacić podatki na emerytury dla coraz większej grupy.


Podobno tego, co dostajemy za darmo, nie szanujemy. W dużej części tak jest też ze studiami. Gdybyśmy musieli wyłożyć własne pieniądze (czyli zainwetsować w siebie), to z pewnością nasza motywacja do nauki by na tym nie ucierpiała. Przemyślany system kredytów powinien załatwić problem braku kapitału początkowego.
Po drugie, dlaczego to społeczeństwo ma ponosić ryzyko inwestowania w studenta, który przecież i po studiach może wyjechać za granicę na budowę? O ile większa to strata dla kraju, bo pieniądze które poszły na wykształcenie "emigranta" można by przeznaczyć na system emerytalny (najlepiej na inwestycje, które będą procentować na przyszłe emerytury lepiej niż, często bezrobotny, absolwent wyższej uczelni).
Po trzecie, oszczędności na powszechnej edukacji mogłyby zostać przeznaczone chociażby na badania naukowe. Czyli jakość nie ilość.

Oczywiście nie neguję potrzeby bezpłatnej edukacji, ale nie na poziomie studiów wyższych. W tym wieku człowiek powinien być już wystarczająco odpowiedzialny i brać sprawy w swoje ręce, a nie chować się za plecy państwa.


Pt paź 14, 2005 18:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
SweetChild napisał(a):
Podobno tego, co dostajemy za darmo, nie szanujemy. W dużej części tak jest też ze studiami. Gdybyśmy musieli wyłożyć własne pieniądze (czyli zainwetsować w siebie), to z pewnością nasza motywacja do nauki by na tym nie ucierpiała. Przemyślany system kredytów powinien załatwić problem braku kapitału początkowego.


Zgadzam się. Branie czegokolwiek "za darmo" rozleniwia i psuje. Mamy więc całe pokolenie pokrzywdzone przez dzisiejszą "bezpłatną edukację": rzesze kompletnie niezaradnych życiowo "magistrów", zakompleksionych, szukających pracy poprzez wysyłanie jednego CV tygodniowo, śpiących do późna, często wręcz brudnych i zaniedbujących się - ale za to pełnych pretensji do świata i "tego kraju", bo przecież im po tych studiach "coś się należy". Nic się Wam nie "należy" kochani - na wszystko trzeba ZAPRACOWAĆ.

SweetChild napisał(a):
Po drugie, dlaczego to społeczeństwo ma ponosić ryzyko inwestowania w studenta, który przecież i po studiach może wyjechać za granicę na budowę?


Dodałbym jeszcze: dlaczego w ogóle jedni obywatele muszą płacić za studia innych (poprzez podatki) ??

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Pt paź 14, 2005 19:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56
Posty: 1576
Post 
SweetChild napisał(a):
Podobno tego, co dostajemy za darmo, nie szanujemy. W dużej części tak jest też ze studiami. Gdybyśmy musieli wyłożyć własne pieniądze (czyli zainwetsować w siebie), to z pewnością nasza motywacja do nauki by na tym nie ucierpiała.

Studiuję na kierunku technicznym gdzie było ponad 8 osób na miejsce. Tutaj nie ma czasu na imprezowanie a każdy włożył mnóstwo pracy by się dostać na wymarzone studia.
Nie twierdzę, że problemu nie ma. Wystarczy, ze na każdych wykładach z ekonomii mam obok siebie dwie tępe istoty gadające o du*** Maryny.
Cytuj:
Po drugie, dlaczego to społeczeństwo ma ponosić ryzyko inwestowania w studenta, który przecież i po studiach może wyjechać za granicę na budowę? O ile większa to strata dla kraju, bo pieniądze które poszły na wykształcenie "emigranta" można by przeznaczyć na system emerytalny (najlepiej na inwestycje, które będą procentować na przyszłe emerytury lepiej niż, często bezrobotny, absolwent wyższej uczelni).

To ja powiem tak: czy absolwent będzie w stanie spłacić ten kredyt w kraju?
Znacznie ciekawszy będzie właśnie wyjazd za granice, by zebrać fundusze na spłatę kredytu. Tylko ile osób nie wróci, bo będą traktować spłatę kredytu jako nieprzyjemny przymus, tak samo jak 'patriotyczną' służbę w wojsku.
Inna sprawa, nie wszyscy kredyty pospłacają.
Kredyty od państwa? Po kieszeni dostaną wszyscy.
Kredyty komercyjne? Jeżeli odsetek zalegających ze spłatą będzie duży (a w obecnej sytuacji rynkowej będzie) to warunki kredytów studenckich zostaną zaostrzone i przestaną być dostępne dla wszystkich. Cała idea weźmie w łeb, a wątpię by państwo się tym przejęło.

_________________
Mors dicit


So paź 15, 2005 11:16
Zobacz profil
Post 
Smieszne jest to, ze idea platnych studiow jest stara. I niekt nie mowi od razu: placcie. Nie, idea jest wprowadzenie systemu kredytow bezprocedntowcyh, ktorena starcie ma kazdy. To taki kredyt od panstwa na zaczecie studiow, na edukacje. Ten kredyt pozwala skonczyc studia w terminie, za wyniki mozna go obnizyc itd.... tak wiec nie podnosmy larum od razu.

Dla mnie ma to sens, bo teraz w Polsce i tak cierpimy na przyklad na przerost magistro, ktorzy skonczyli studia na n-tej filli jakiegos uniwerku w Koziej Wolce. Dobrze, ze teraz na dyplomach ma bzc nazwa uczelni i jakis sensowny opis toku studiow, bo mnie osobiscie szlag trafial jak myslalem, ze ja sie tu mecze, a jakas ciapa siedzi w takiej Koziej Wolce, nie robi prawie nic i ma taki sam dyplom. Niech uczelnie sie staraja o poziom, niech beda polikwidowane te filie. Niech tytul magister wreszcie cos oznacza, bo czesto na filiach itp poziom jest koszmarny. A potem rynek prawem podazy popytu i jakosci produktu (czyli absolwentow) ureguluje same uczelnie i zmusi je do utrzymywania dobrej kadry i standardow nauczania.

Bo co teraz jest? Pan wykladowca ma 5 albo 6 etatow, jezdzi pomiedzy filiami, na nic nie ma czasu, same badania i przewody doktorskie nie sa w Polsce na zbyt wysokim poziomie. Potem taki wykladowca bierze sobie dyplomantow, powiedzmy 12, a na uczelni jest dostepny w piatek miedzy 12 a 12:15.

Crosis


N paź 16, 2005 13:30

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
nospheratu napisał(a):
Studiuję na kierunku technicznym gdzie było ponad 8 osób na miejsce. Tutaj nie ma czasu na imprezowanie a każdy włożył mnóstwo pracy by się dostać na wymarzone studia.
Nie twierdzę, że problemu nie ma. Wystarczy, ze na każdych wykładach z ekonomii mam obok siebie dwie tępe istoty gadające o du*** Maryny.


Ja też nie pisałem o Tobie, ani o nikim innym personalnie, bo nie mam podstaw do takich ocen. Pisałem jedynie o problemie w ujęciu statystycznym.

nospheratu napisał(a):
To ja powiem tak: czy absolwent będzie w stanie spłacić ten kredyt w kraju?
Znacznie ciekawszy będzie właśnie wyjazd za granice, by zebrać fundusze na spłatę kredytu. Tylko ile osób nie wróci, bo będą traktować spłatę kredytu jako nieprzyjemny przymus, tak samo jak 'patriotyczną' służbę w wojsku.
Inna sprawa, nie wszyscy kredyty pospłacają.
Kredyty od państwa? Po kieszeni dostaną wszyscy.
Kredyty komercyjne? Jeżeli odsetek zalegających ze spłatą będzie duży (a w obecnej sytuacji rynkowej będzie) to warunki kredytów studenckich zostaną zaostrzone i przestaną być dostępne dla wszystkich. Cała idea weźmie w łeb, a wątpię by państwo się tym przejęło.


Nie znam szczegółów proponowanych rozwiązań, Crosis przedstawił jakieś zarysy w swoim poście. Moim zdaniem państwo mogłoby być tu współinwestorem, bo edukacja to dobra inwestycja dla rozwoju całego kraju.
Oczywiście państwo nie powinno ograniczyć swej reformy do wprowadzenia odpłatnych studiów, a uzyskanych oszczędności przeznaczyć na rozrost administracji. Jak już pisałem, te środki mogłyby zostać przeznaczone na badania, podnoszące innowacyjność gospodarki, albo też bezpośrednio na zmniejszenie kosztów pracy (np. obniżenie składek ZUS). Bardziej elastyczna gospodarka będzie w stanie wchłonąć dobrze wykształconych specjalistów, efektywnie wykorzystać ich umiejętności i zaproponować proporcjonalne wynagrodzenie. Wiem, że brzmi to trochę jak propaganda przedwyborcza;-)


Pn paź 17, 2005 11:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Pan Gąsienica napisał(a):
Dodałbym jeszcze: dlaczego w ogóle jedni obywatele muszą płacić za studia innych (poprzez podatki) ??


Dla mnie ma to sens jako forma wpólnej inwestycji: inwestujemy w człowieka, który po studiach będzie bardziej efetywny, jego kwalifikacje lepiej będą odpowiadały potrzebom rynku pracy, być może jego umiejętności pozwolą na stworzenie kolejnych miejsc pracy. W rezultacie po studiach człowiek ten będzie bardziej przydatny społecznie i inwestycja się zwróci.


Pn paź 17, 2005 11:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56
Posty: 1576
Post 
Crosis napisał(a):
Bo co teraz jest? Pan wykladowca ma 5 albo 6 etatow, jezdzi pomiedzy filiami, na nic nie ma czasu, same badania i przewody doktorskie nie sa w Polsce na zbyt wysokim poziomie. Potem taki wykladowca bierze sobie dyplomantow, powiedzmy 12, a na uczelni jest dostepny w piatek miedzy 12 a 12:15.

Jeżeli się dobrze orientuję to od przyszłego roku wykładowca będzie mógł pracować tylko w dwóch uczelniach. Będzie miał wybór: pieniążki na prywatnych albo prestiż na państwowych, ewentualnie pół na pół.
Pan Gąsienica napisał(a):
Dodałbym jeszcze: dlaczego w ogóle jedni obywatele muszą płacić za studia innych (poprzez podatki)?

Równie dobrze można zadać pytanie dlaczego w ogóle jedni obywatele musza płacić za zabiegi korekcyjne (np. prostowanie przegrody nosowej) poprzez podatki? Przecież tak jak ze studiami: da się bez tego żyć ;-)

_________________
Mors dicit


Pn paź 17, 2005 14:09
Zobacz profil
Post 
Nosper, wiesz jak fajnie teraz jest w Polsce? Stocznia Szczecinska chciala zatrudnic ponad 100 spawaczy. Ale nie ludzi z uprawnieniami spawacza. Nie. Ludzi po zawodowkach, ewentualnie technikach. I co? Sprowadzili ich z Ukrainy. Bo w Polsce cierpimy na przerost ilosc magistrow po administracjach itp, na dodatek z uczlni, na ktore pracodawcy nawet nie chca patrzec. GE w Bielssku-Bialej chcialo zatrudnic 8 absolwentow po zarzadzaniu jakoscia/logistyce. Zatrudnili 3.

To daje do myslenia wiesz? Mi dalo na tyle, ze wybierajac studia wybralem przyszlosc, jaka moze mi dac moj kierunek. A zbyt wiele osob w Polsce studiuje bo studiuje.


Crosis


Pn paź 17, 2005 14:31
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL