Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 7:43



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Sekty 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Przecież Historia tez ważna jest a sama Bibli to jakby niebyło jest "mitem" gdyz została spisana w późniejszym czasie.


Wt cze 17, 2003 15:29
Zobacz profil
Post 
re Pharisee

Chyba obaj z Larsem zle mnie zrozumieliscie :) No coz slowo pisane nie jest tym samym co mowione. Ja sie wcale nie unosze :) Pisalem to calkowicie na zimno :)

Adasiu aktualna definicje sekty podalem na samym poczatku. Definicja ta kompletnie nie pasuje do jakiejkolwiek z wielkich religii na swiecie.

Poza tym Fryderyk Wielki to raczej kontrowersyjna postac historyczna, szczegolnie jezeli chodzi o religie.
Druga sprawa to strona ktora podales. Znam te strone dosyc dobrze i wiem ze autorzy sa dosyc znani z wyszukiwania podobnego rodzaju "perelek". Jaki jest ich cel? hmm nietrudno sie domyslic :D
Ale coz nawet takie strony sa potrzebne by "poszerzyc" horyzonty myslowe :lol: :lol:
Datego mysle ze dobrze by bylo stworzyc osobny topic i nie mieszac religii z sekciarstwem bo mozna sie zbyt latwo pogubic i ktos kto czyta pobieznie moze dojsc do falszywych wnioskow/

pozdrowka :)


Wt cze 17, 2003 17:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Belizariusz napisał(a):
(...)Ale coz nawet takie strony sa potrzebne by "poszerzyc" horyzonty myslowe :lol: :lol:
Datego mysle ze dobrze by bylo stworzyc osobny topic i nie mieszac religii z sekciarstwem bo mozna sie zbyt latwo pogubic i ktos kto czyta pobieznie moze dojsc do falszywych wnioskow/

pozdrowka :)

No właśnie wszystko prowadzi do jakiegoś celu, wiele definicji dnia dzisiejszego są bardzo stare, zaś co niektóre się modyfikuje co pewien czas. Z tego co obserwuje to wiele osób tutaj przeczyta kilkanaście słów i od razu wysuwaja wniosek o nieprawdziwości, choć do końca było napisane dokładnie.
Każda SEKTA niezależnie jakiego jest środowiska, prowadzi do jednej jedności, oraz zazwyczaj stosują książkie zwaną Biblią.
Teoretycznie znac ogólnie lub jednostkowo SEKTY nie jest tym samym co poznać to poprzez praktyke (właściwie teoria jest teorią a praktyka praktyką a to niezawsze w parze idzie, ale chcąc się wybronić z praktyki trzeba znać teorię).


Śr cze 18, 2003 2:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Pharisee, bardzo bym chciała Cię zrozumieć...
Pewnie rzeczywiście jakoś tak jest, że odpowiada się zwykle na to, co budzi największy sprzeciw lub akceptację... Co nie znaczy, że nie czyta się reszty... Choć na pewno czasem się to zdarza :)
Cytuj:
Każda SEKTA niezależnie jakiego jest środowiska, prowadzi do jednej jedności oraz zazwyczaj stosują książkie zwaną Biblią.

Tego nie rozumiem... Co rozumiesz pod słowem jedność? Bo że sekty udające chrześcijańskie podobnie jak kościoły chrześcijańskie posługują się Pismem Św to prawda... Tylko chyba każdy inaczej... niektórzy jako Źródło, niektórzy jako środek do celu... Różnego... A z tą jednością? Prawdziwa jedność jest tylko w Bogu, w tym sensie nie każda sekta do niej prowadzi... Każda stara się tworzyć coś w rodzaju wspólnoty, to prawda, w różnym celu ale jednak...
Cytuj:
(...) chcąc się wybronić z praktyki trzeba znać teorię...

Pewnie tak. Najlepszą obroną przed manipulacją jest czasem wiedza, pod warunkiem chyba jednak... zdrowego rozsądku...
Dzisiejszy świat zakłada wątpienie. We wszystko. Wszystko staje się względne, zaczyna być dobre i złe jednocześnie... Wtedy można kompletnie stracić sens. Bo po co - walczyć? I o co? I jak żyć?
(...) po co się spieszyć, nie zdążysz i tak. Wczoraj i jutro nie znaczą nic, przestań się spieszyć i naucz sie BYĆ. (...) Nie szukaj zła ni dobra, a znajdziesz więcej niż znaleźć byś mógł... To tylko piosenka, ale... Skoro nie ma zła i dobra... To jeszcze z liceum, Pharisee... Szukaliśmy rzeczy ZAWSZE dobrych i ZAWSZE złych... Pojęć, uczuć, zachowań... Ocaliła się nam tolerancja z zastrzeżeniem, że nie może być pobłażaniem... W takim świecie trudno żyć, podważając wszystko, wtedy trzeba ustanowić własny kodeks moralny... Znam ludzi, którzy nie znają Boga... I kiedyś ich szczerze podziwiałam, że można tak dobrze i pięknie żyć na podstawie własnego kodeksu... Ale zobaczyłam też drugą stronę... Wieczną ucieczkę, praca lub alkohol, zabawa... Zobaczyłam śmierć... Także tę, którą sieją czasem wokół... Współczuję... Bo to musi strasznie boleć... gdy w swojej bezradności, ślepocie - bo tak naprawdę nie nie znasz ani przeszłości ani teraźniejszości (całej) ani przyszłości masz decydować o tym, co masz najcenniejsze - o swoim życiu... To rosyjska ruletka, nie dziwię się, że czasem przestają w nią grać... Trzeba Boga, trzeba znaleźć PODSTAWĘ i ŹRÓDŁO... trzeba szukać... Ale chyba nie warto w tych poszukiwaniach zaglądać wszędzie, bo może gdzies jest inna prawda, inny - lepszy - bardziej prawdziwy Bóg... Żeby wiedzieć, że się znalazło trzeba nie tylko obejrzeć, trzeba doświadczyć, by uwierzyć... Nie wszystkiego na pewno warto... Ale skoro czegoś nie warto sprawdzać praktycznie to może i nie warto brac pod uwagę związanej z tym teorii? Bo Bóg jest Jedną i Jedyną Prawdą i nie ma tak, że kawałki prawdy są w różnych religiach i róznych bożkach...
Może to trochę obok, Pharisee, może na temat, nie wiem... Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr cze 18, 2003 6:59
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Każda SEKTA niezależnie jakiego jest środowiska, prowadzi do jednej jedności, oraz zazwyczaj stosują książkie zwaną Biblią.


Pharisee
Zupelnie nie moge sie zgodzic z tym zdaniem i to nawet z dwoch powodow.
Piszesz o jednosci! Czym wedlug Ciebie jest ta jednosc? i jak ona ma wygladac?.
Dla mnie jednosc ma kilka znaczen, ale najwazniejsze jest to by jednosc byla calkowicie dobrowolnym i swiadomym zwiazkiem. Dobrowolnosc to podstawa . Idealem jezeli chodzi o JEDNOSC jest Trojca Przenajswietsza, ale to wzor niedoscigniony i przekraczajacy nasze zdolnosci pojmowania.
Jednoscia jest a raczej powinno zawsze byc malzenstwo(...i staja sie jednym cialem") i to pod wzgledem zarowno duchowym jak i fizycznym.
Jednoscia moze byc prawdziwa przyjazn pomiedzy ludzmi. Takie zespolenie duchowe dwoch lub kilku osob.
Wreszcie taka najwazniejsza jednoscia jest nasza jednosc z Jezusem, wtedy gdy przyjmujemy go do serca w Eucharystii. Nie zawsze jest to idealne ale coz jestesmy niedoskonalymi istotami.
To tyle jezeli chodzi o moje definicje.
Nigdy jednak nie odwazylnym sie nazwac jednioscia jakakolwiek sekte. Tam nie ma dobrowolnosci. Na poczatku jest tylko zludzenie takowej ale szybko przeradza sie to w przymus. Nie zawsze ten przymus jest swiadomy. Czlowiek dostajacy sie pod ich wplywy w pewnym momencie zatraca mozliwosc logicznego rozumowania. W tym momencie staje sie niewolnikiem! Staje sie czlowiekiem chorym podobnie jak ma to miejsce gdy wpada w jakis nalog (alkoholizm, narkomania, nimfomania itp.itd..)
Dlatego nie tam mowy o jakiejkolwiek wspolnocie nie mowiac juz o JEDNOSCI.

Druga sprawa to korzystanie z Bibli. Nie wszystkie sekty korzystaja z niej, robia to jedynie te parachrzescijanskie. Nie uzywaja Biblii w Hare Kriszna ani scjentolodzy i wiele innych mniej znanych. Natomiast ci ktorzy sie Biblia posluguja robia to w sposob pozalowania godny. Dosyc wyraznym tego przykladem sa Swiadkowie Jehowy. Mylne jest postrzeganie ich jako dobrych znawcow Pisma Swietego. Posluguja sie oni raczej interpretacja tego Pisma w swoich biuletynach (Straznica). Podczas werbowania nowych czlonkow, bazuja oni na tym ze niestety malo katolikow przeczytalo Biblie, dlatego tak latwo mozna im namieszac w glowach, bledna interpretacja prostych faktow. Druga sprawa zwiazana ze SW to ta ze z nimi nie da sie dyskutowac. To wyuczone maszynki nie przyjmujace zadnych innych wyjasnien. Dzialaja jak zaprogramowani, dla nich wazne jest tylko i wylacznie to co powiedzial ich straszy zboru. Wyraznie widac tutaj celowe oddzialywanie na psychike i uzaleznianie swoich czlonkow od "starszych".
Tak samo nie mozna powiedziec by satanisci poslugiwali sie Biblia. Jezeli juz to jest to biblia La Veya. Calkowita odwrotnosc Pisma Swietego. Do czego prowadzi satanizm? Tego chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc a szczegolnie chyba mieszkancom mojego miasta. Marzec 1999 w rytualnym mordzie podczas "czarnej mszy" ginie dwoje mlodych ludzi.

Czy tutaj mozna mowic o jednosci?? lub poslugiwaniu sie Biblia??


pozdrowka


Śr cze 18, 2003 8:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Belizariuszu jednością jesteśmy wszyscy, gdyż jesteśmy podobni (nie dosłownie bo są jakieśinne czynniki za to odpowiedzialne np kalectwo), każdy wypowiada swe myśli i przeważnie próbuje w czyny odwrócić. Każdy szuka własnej wiary, choć jedni są podatni na innych i łatwo wierzą innym, którzy mają jakiś swój osobisty wkład by tak czynić i obałamucać innych. Intrepetacja Bibli niejest dobrym sposobem, a jedni to niestety wykorzystać potrafią na swą korzyść, jak wiadomo od początku powstawania bibli i jej zapisów była juz podzielona na to co jedni uważali ża sensowne albo gorszące. Przez całą historie patrząć od początku po dzisiejsze czasy można wiele dobrego i złęgo się dowiedzie i to niezależnie jak sie podchodzi do danego zagadnienia jakimi sa np religioznactwo, etyka, filozofia, itd, itp.


Śr cze 18, 2003 11:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Pharisee napisał(a):
Każdy szuka własnej wiary, choć jedni są podatni na innych i łatwo wierzą innym, którzy mają jakiś swój osobisty wkład by tak czynić i obałamucać innych.

Pharisee, przykro mi... Współczuję... Doszukiwanie się chęci manipulacji w każdym człowieku i w każdym słowie chyba nie może pozwolić na nawiążanie żadnych kontaktów...
Cytuj:
Interpretacja Bibli nie jest dobrym sposobem, a jedni to niestety wykorzystać potrafią na swą korzyść, jak wiadomo od początku powstawania Bibli i jej zapisów była już podzielona na to co jedni uważali ża sensowne albo gorszące.

Czyli nie ma nic pewnego pod słońcem? Skoro nie wiadomo nawet, tak naprawdę, co powiedział Bóg...
Wiesz, co? Każdy dowód ma na początku choćby hipotezę, supozycję - jest tak... Dopiero to się daje udowodnić lub nie... Bez hipotezy niczego nie udowodnisz, bo nie masz czego udowadniać...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr cze 18, 2003 11:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Już kilkakrotnie na tym forum przewinęła się dyskusja nt. interpretacji Pisma św. i nie sądzę, żeby trzeba było ją powtarzać. Powtórzę jedynie słowa św. Hieronima: Gdyby nie Kościół, nie wierzyłbym Piśmu św. . Żadne sekciarskie, wyrwane z kontekstu interpretacje Pisma św., które są sprzeczne z nauką Kościoła mnie nie przekonują.


Śr cze 18, 2003 13:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
Jeszcze raz ogólnie o SEKTACH znajdziecie wytłumaczenia, a nawet częściowe pokrycia mych wypowiedzi
http://www.effatha.pl/sekty/ogolne/definicja.php
strona stowarszyszenia EFFATHA


Śr cze 18, 2003 15:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 04, 2003 15:49
Posty: 236
Post Sekty nieoficjalne.
Proponuję poruszyć pewien wątek, dotyczący sekt, ale takich niezarejestrowanych. Otóż można odnieść wrażenie, że w rzeczywistości istnieje bardzo wielka liczba sekt nieoficjalnych, w Polsce byćmoże miliony... Są to takie sekty jednoosobowe, do których powstania prowadzi
wiara "własnej roboty". Mogą mieć jakiś związek z chrześcijaństwem, choć nie muszą. Tworzą je, w moim odczuciu, ludzie, którzy deklarują się jako wierzący, ale nie praktykujący, a także "wierzący, ale..." oraz teoretycznie niewierzący, ale wierni pewnym doktrynom, w których posługują się wycinkami jakiejś wiary. Jest to zjawisko o tyle niebezpieczne, że w linii prostej prowadzi do odstępstwa od wiary deklarowanej. Z tego, co mi wiadomo, to w Polsce katolików w pełnym tego słowa znaczeniu jest jakieś 40%-50%, a nie 95%, jak niektórzy mogą sądzić. Nie powinno być zatem dziwne to, że wiele osób spośród owych "odstępców" wstępuje do sekty już zarejestrowanej, oficjalnej i - co ciekawe - pod względem moralnym ich życie często rzeczywiście ulega zmianie na lepsze.
W tym miejscu i tym razem wypada napisać nieco w obronie Świadków Jehowy. Z wieloma Świadkami Jehowy można znaleźć "wspólny język" i to "bardziej wspólny", niż z niejednym kapłanem. Stwierdzenie "działają jak zaprogramowani" podobnie mogą zastosować oni w odniesieniu do na przykład katolików (jeśli nie wszystkich, to przynajmniej części z nich). Jeśli ktoś jest przekonany co do prawdziwości wyznawanej wiary, to postępowanie zgodne z tą wiarą (czego rozeznanie następuje w sumieniu wyznającego) nawet, gdy w oczach innowierców jest niewłaściwe, to jednak często jest zwyczajnym życiem według jej zasad.
A może to nie oni są winni, ale Ty, że nie potrafisz nawiązać z takimi osobami kontaktu?
Jeśli chodzi o jedność, to pod pewnym względem mogę się zgodzić z Pharisee, a mianowicie pod takim, że sektę (tę oficjalną i jeśli oczywiście nie jest sektą destrukcyjną) tworzy zazwyczaj wspólnota ludzi, których łączy miłość braterska i... Bóg! Tak, Bóg również ich łączy. Natomiast skutek "prania mózgu", o którym między wierszami można "wyczytać" w wypowiedzi Belizariusza jest pewnym "upośledzeniem" umysłu, które to stanowi przeszkodę w obiektywnym postrzeganiu rzeczywistości. Nie przeszkadza to jednak, aby w jakiejś wspólnocie panowała jedność (przynajmniej pod pewnym względem).


Wt cze 24, 2003 10:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Strzeżcie się fałszywych proroków... Poznacie ich po owocach...
Pielgrzym... Nie twierdzę, że w Polsce jest 95% katolików, nieznajomość (chyba najczęściej) prowadzi deformacji wiary... Ale chyba trudno nazwać każdego z nich - sektą?
Znam Świadków Jehowy, znałam kiedyś, byłoby właściwiej... To była normalna dziewczyna, znajoma, koleżanka... Oczywiście, można się z nimi dogadać... tak na co dzień... Widziałam braterstwo między nimi, niepotykane może, nie mnie sądzić, czy wynika z wiary czy z alienacji ze społeczeństwa - jestesmy Ci obcy, reszta jest wroga, musimy się trzymać razem... Bóg wspomaga w dobrym wszystkich - więc i Świadków Jehowy tak i ateistów... Natomiast dyskusja na tematy dogmatyczne wygląda chyba tak, jak napisał Belizariusz...
Pozdrawiam

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr cze 25, 2003 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post Sekty
Jeszcze troszkę w sprawie sekt
Powinniśmy zawsze pamiętać, że nawet wtedy, gdy inni całkowicie się mylą - mogą wcale o tym nie wiedzieć. Nie można ich z góry za to potępiać – co robią [zawsze są jakieś przyczyny tego, że tak, a nie inaczej postępują] Potępić potrafi każdy, to nie jest trudne, nie wymaga nawet myślenia, czasami to tylko bezmyślny odruch. Ale po drugiej stronie, stoi żywy, człowiek i to on, jest tym, który wymaga najczęściej, nie porady, a leczenia – w pełnym tego słowa znaczeniu.
Leczenie to, proces wymagający od leczącego, wiele taktu, cierpliwości, poświęcenia, ogólnie mówiąc – miłości. Wiem, że to są słowa, tylko i łatwo je pisać i Tobie i mnie, ale może z ich częstego powtarzania, [powtarzania z przekonaniem i wiarą] zrodzi się zrozumienie. Czego bym Tobie i sobie życzył.
Jeszcze jedno, cokolwiek, ktokolwiek, by robił – a to nie godziłoby się z naszym widzeniem rzeczywistości, nawet nie byłoby zgodne z naszymi wartościami chrześcijańskimi – należy „zło” odgraniczyć od człowieka. To człowiek , jest ofiarą zła. Zresztą, trudno mam sądzić czasami, czy ten drugi, jest złym, bo nie znamy jego intencji. Może to , my się mylimy , może intencje kogoś, kto z pozorów nam wydaje się złem, są absolutnie inne?
Podam przykład – nieco dziwny, Wg św. Tomasza, jakaś pogańska kapłanka oddawałaby się prostytucji w przekonaniu, że w ten sposób czci Boga, to naprawdę oddawałaby Mu cześć, bo działałaby wg własnego sumienia. /to dopisek do Pielgrzyma postu, jako przykład/
No to może na razie na tyle
Szczęść Boże

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Cz cze 26, 2003 13:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 8:33
Posty: 5
Post Sekty i satanizm
Moi kochani!
Ze sektami spotkałem się już w dzieciństwie.
Wróciłem do tematu sekt kilka lat wcześniej.Szczególnie czytałem wypowidzi Belizariusza oraz Pharisee.
Pozwolę dołączyć moje refleksje napisane już w roku 2001 po przeczytaniu niektórych artykułów w owym czasie, które pozwolę dołączyć:

Sekty i satanizm.

Nazywano ich czarnoksiężnikami, ponieważ musieli przeczytać specjalną czarną księgę. Tę księgę trzeba było czytać w dwojaki sposób - najpierw od początku do końca, potem od końca do początku. Z zapartym tchem przysłuchiwałem się jak dorośli opowiadali o niesamowitych rzeczach, które się działy, gdy kandydaci na czarnoksiężnika podpisywali własną krwią cyrograf. Było to w latach 60 ubiegłego wieku. Miałem około 10 lat, mieszkałem na Wileńszczyźnie, w byłym Związku Radzieckim.

Satanizm w swojej istocie jest chyba o wiele groźniejszy niż narkotyki. Narkotyki, bowiem niszczą i uzależniają tylko człowieka biorącego „ćpuna”, sekta satanistyczna uzależnia człowieka tak fizycznie jak i duchowo a jednoczenie sieje spustoszenia w otoczeniu. Tak, jak narkomani są z reguły mało groźni dla otoczenia, tak grupy satanistyczne są postrachem środowisk, w których się znajdują. Wszędzie, gdzie przejdą sieją zniszczenia. Owszem, sataniści bardzo często są narkomanami. Są to jednak bardzo niebezpieczni narkomani.
Po przeczytaniu artykułu Pani Agaty Pustułka „ Do diabła z nim” (Trybuna Śląska Nr 38 z dnia 14 lutego 2001r.) spróbowałem poszukać więcej informacji o sekcie satanistycznej oraz innych sektach. Jest ich bardzo dużo. Każda z sekt charakteryzuje się jakąś odmiennością. Wszystkie jednak sekty mają wspólny mianownik: zaprzeczają wartościom ewangelii, dekalogu. Propagują wolną miłość, często seks grupowy. Wszystkie głoszą, że tylko u nich człowiek jest w pełni wolny, stosują psychomanipulację. Przywódca sekty, tzw. GURU nie daje możliwości swoim członkom na odejście z ich organizacji. Agitację do sekt do niedawna prowadzoną tylko na ulicach, koncertach obecnie coraz częściej prowadzi się w szkołach, młodzieżowych obozach. Najbardziej, bowiem otwarta na nowości jest młodzież. Wiele sekt zostało zarejestrowanych jako kościoły innych wyznań. W imię wolności religijnej?
Niektóre media w sposób szczególny nagłaśniają wszystko, co niechrześcijańskie, niekatolickie. Kiedy jednak kościół przypomina o konieczności poszanowania wartości moralnych, kiedy kapłan mówi, że przestrzeganie dekalogu posiada nie tylko wymiar duchowy, ale w równym stopniu społeczno-socjalny zaraz słychać odzew, że oto kościół wtrąca się do polityki, że chce rządzić, chce ograniczyć wolność młodych ludzi? Przykładem jak wielką wolność dają ruchy sekciarskie, zwłaszcza satanizmu może być wyznanie 15 letniej dziewczyny w miesięczniku „Claudia” Nr 3 z marca br. pod tytułem: „Byłam córką szatana”.
Akcja przeciw satanizmowi, zakaz propagowania satanizmu nie wielki odniesie skutek (albo żaden), jeżeli nie będzie współpracy kościoła. Nie wystarczą zakazy, nie pomogą nakazy, jeżeli będziemy dalej żyli lekceważąc wartości moralne, będziemy lekceważyć dekalog.










ZAGROŻENIA NASZYCH CZASÓW



Wieczór, 2 marca 1999 roku. 21-letni Tomasz Suszyna i jego o rok młodszy kolega-Robert Krakowian do udziału w satanistycznym obrzędzie zwabili dwójkę swych znajomych: 18-letniego Kamila i 19-letnią Karinę. Przedtem wszystko dokładnie zaplanowali.
W nikłym blasku świec, w scenerii wymalowanych farbą na ścianach satanistycznych symboli, pośrodku narysowanego na podłodze pentagramu, przy dźwiękach nieskładnych gramatycznie i poprzekręcanych łacińskich zwrotów ofiarnych ślubu zakonnego, Suszyna i Krakowian zabili zaproszonych Kamila i Karinę jako ofiarę Szatanowi zadając im 19 ciosów nożem. Początkowo planowali również popełnić samobójstwo, w decydującym momencie zabrakło im jednak na ten krok odwagi. Starszy z morderców usiłował jeszcze ukryć ślady zbrodni, podpalił zwłoki Kamila i Kariny, schował ofiarny nóż. Nie udało się. Policja zatrzymała obu sprawców.
Ta zbrodnia wstrząsnęła krajem. Zdjęcia makabrycznej scenerii halembskiego bunkra obiegły Polskę. Karina i Kamil - nastoletni mieszkańcy Rudy Śląskiej zostali rytualnie zamordowani przez swych kolegów w trakcie satanistycznej czarnej mszy. Zostali złożeni w ofierze Szatanowi.

Od pewnego czasu temat sekt a zwłaszcza satanizmu, co raz częściej pojawia się w prawie wszystkich gazetach, czasopismach. Doczekał się szeregu wydań książkowych, opracowań naukowych. Autorzy wszystkich pism zgodnie twierdzą, że jest największym zagrożeniem dla środowisk, w których grupy satanistyczne znajdują się. Niektóre naukowe autorytety problem rozszerzania się satanizmu wyjaśniają faktem gwałtownych zmian ustrojowo- społecznych w krajach Europy środkowo-wschodniej, do których też należy Polska. Jednocześnie w dalszym ciągu jest traktowany tylko jako zjawisko społecznie kryminogenne. Czy satanizm jest tylko prądem umysłowym, który sprzeciwia się wszystkim zasadom moralnym i etycznym? Czy satanizm jest religią, która ma swoją biblię, swoją hierarchię, swoje rytuały? Cóż, Nie jestem teologiem. Wszyscy szukają jakiegoś antidotum na rozprzestrzenienie się destrukcyjnych grup-sekt. W prasie regionalnej, krajowej poświęca się coraz więcej miejsca na omówienie problemów wynikłych na skutek działań tych grup. Niestety ten temat w wielu gazetach najczęściej jest traktowany jako temat do sensacji. Najlepiej, bowiem sprzedają się historie dramatycznych przeżyć ludzi dotkniętych skutkami działania sekt parareligijnych a szczególnie satanistycznych.
Satanizm w swej istocie niewątpliwie jest najgroźniejszą sektą. Nie ma tu miejsca na tolerowanie innych postaw. Jest tylko jedna postawa -bycia złym i niszczenia wszystkiego i wszystkich wartości tak moralnych jak i etycznych.
Wyznawanie wszystkich religii a zwłaszcza chrześcijańskich odbywa się na prawie wolnego wyboru. Nikt nikogo nie zmusza, aby szedł do kościoła. Jednak każdy wierzący chrześcijanin jest zobowiązany w swoim sumieniu postępować zgodnie z etyką, pójście na niedzielną mszę świętą traktuje jako wypełnienie trzeciego przykazania dekalogu. Ze satanizmem jest zupełnie inaczej. Osoba, która trafi do tego środowiska nie ma możliwości wyjścia z tego kręgu. Są znane tylko nieliczne wypadki wyrwania się z kręgów satanistycznych tylko przy bardzo dużej pomocy osób z zewnątrz. Należy zwrócić uwagę, że wśród pomagających wyrwania ofiary z kręgów satanistycznych zawsze jest kapłan.
Problem satanizmu ściśle łączy się z obniżeniem poziomu wartości moralnych i etycznych. Intensywne promowanie w mediach antyreligijnych sposobów bycia stwarza bardzo dobry grunt dla agitacji młodzieży przez satanistów w szkole, na dyskotekach, obozach itd. Tematy religii, wiary, moralności są poruszane, omawiane prawie wyłącznie przez gazety i czasopisma katolickie, czytane z zwykle przez rodziny na ogół wolne od tego typu zagrożeń.


Chciałbym, aby przeprowadzono sondaż, jaki procent satanistów stanowi młodzież:
- pochodząca z rodzin, których rodzice zajęci są robieniem biznesu,
- pochodząca z rodzin rozbitych, oraz
- ile jest młodzieży, których rodzice szanują wartości chrześcijańskie.
Jestem przekonany, że takiej młodzieży tam nie będzie albo bardzo znikoma część.
A może by tak zacząć poruszać tematy moralności, religijności na łamach prasy świeckiej? Wolna Droga jest chyba otwarta jest otwarta na tę tematykę.


SMUTNA HISTORIA
Jeden ze znajomych mojego przyjaciela przez pewien czas pracował w niedużej firmie jako magazynier. Płaca niestety była bardzo słaba. Obowiązywały tu jednak surowe zasady uczciwości, sumienności, solidności. Pewnego razu jeden z jego kolegów zaproponował mu przejście do innej firmy, w której za tę samą pracę będzie otrzymywał o wiele większe wynagrodzenie. Właściciel firmy, w której dotychczas znajomy pracował, choć niechętnie, ale zgodził się na przyjęcie wypowiedzenia pracy. Po kilku dniach pracy w nowej firmie nasz znajomy zorientował się, że musi zajmować się dystrybucją narkotyków i środków odurzających. Kiedy dowiedział się, jakie artykuły są w jego nowym magazynie chciał się zwolnić. Niestety, tego samego dnia w drodze do domu zginął w wypadku.



Jedni żuyczą zdrowia
Inni- wiele szczęścia
A ja radości życzę wiele
W każdym czasie
Zawsze wszędzie

Radosnych ludzi
Wszyscy kochają
Radośni ludzie
Serca czyste mają

Nawet urodzeni w niedzielę
Nie boją się ciężaru krzyża

Słońca i radości Janek :D


Cz cze 26, 2003 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
Witajcie bracia i siostry, lecz ten temat jet nieco rozwleczony. Ktoś tu powiedział, że Pan daje taką historię iż te sekty powstają - i ja si tym zgadzam, bo właśnie takie postępowanie odejścia z Kościoła ma nas wierzących pobudzić do wysiłku i poszukiwania tożsamości w swoim Kościele. Bo zobaczcie ilu jest letnich katolikow. I to jest dramat, bo przed odejściem takiego człowieka , coś powoduje że jest nami zgorszony!!! A czemu??? I tu ma pole do popisu Bóg, by nas oświecić w swojej pysze.

Jeśli zaś chodzi o ŚJ to wiem aż za dużo o Tych biednych baciach w sekcie. Toć Oni nawet nie są chrześcijanami, w/g klasycznego wzoru na postrzeganie kto jest chrześcijaninem. Ano jak by ktoś nie wiedział ;) to wiara w Bóstwo Jezusa Chrystusa, dokładnie tak samo jak wierzyli pierwsi chrześcijanie i aposołowie, którzy strzegli depozytu wiary. A Kto go ma, i strzeże , to już powinien być założony inny wątek

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


N lip 13, 2003 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 14, 2003 19:48
Posty: 6
Post 
mam inne pytanko
dlaczego tyle nie-sekt nazywa się dektami?
czy kościół boi się konkurencji?
przypomnijcie sobie jak prześladowano chrześcijan w pierwszym stuleciu naszej ery?
a może sekty będziemy zwalczać metodą kościelną - wojny krzyżowe, inkwizycja ?
może to jest dobre rozwiązanie??? :badgrin:

_________________
zielony garbus


Wt lip 15, 2003 16:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL