Hmmmm...
A jest coś takiego jak "świadectwo sutanny"? Świadczyć można życiem, ale strojem? Uważałabym za co najmniej dziwne, gdyby ktoś się bycia księdzem wypierał, gdyby to ukrywał, ale co mnie obchodzi ubranie?
Tak samo, jak nie wyobrażam sobie używania w normalnym języku formy: "proszę księdza"
Jeśli już zwracam się oficjalnie, to używam słowa "ksiądz" w ten sam sposób co formy "pan"... I tyle
Heinrich, kolacja jest kolacją, kiedyś ten posiłek jadało się w strojach wieczorowych... Ale gdyby ten ksiądz był na wakacjach i łaził cały czas w garniturze z koloratką to chyba bym to uznała za nienormalne...
Pozdrawiam