Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 12:41



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy istnienie sekt może wnieść coś dobrego dla Kościoła? 
Autor Wiadomość
Post Czy istnienie sekt może wnieść coś dobrego dla Kościoła?
Wpisując nazwę tego tematu zadałem celowo dość przewrotne pytanie. Na temat sekt i ich złego wpływu napisano już bardzo wiele. Również na tym Forum toczy się interesująca dyskusja na ten temat.

Cóż złego jest w istnieniu sekt, że tak mocno się przed nimi bronimy? Czy to tylko zagrożenie dla istnienia dużych religii?
Przytoczę w tym miejscu tekst, zaczerpnięty z portalu "Sekty.net" ojców Dominikanów z Krakowa. (Więcej na ten temat znajdziecie pod adresem http://sekty.net/pl )

" Fragment Raportu o stanie bezpieczeństwa państwa. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego

(Rozdział VII. Sekty i niektóre związki wyznaniowe w Polsce)
"Destrukcyjna rola sekt polega na stosowaniu wyrafinowanych i głęboko nieetycznych metod i technik manipulacji w celu pozyskania członków, narzucania im określonych stereotypów reakcji psychicznych, kontroli ich myśli, zachowań i uczuć, a także kształtowania bezwzględnego posłuszeństwa, uzależniając ich zarówno w sferze materialnej, jak i duchowej."


Zatem istnienie sekt nie jest tylko zagrożeniem dla istnienia dużych Wyznań i Kościołow Lokalnych, lecz przede wszystkim zagrożeniem dla każdej z potencjalnych ich ofiar, jaką może stać się każdy z nas. Jeżeli nie nas samych, to ktoś dla nas bliskiego.

Istnienie sekt jest faktem. Zatem czy Bóg celowo nie pozwala na istnienie sekt po to, by nas czegoś nauczyć ?
Wszak Pan Jezus stwierdził "Ty jesteś Piotr, czyli Skała i na nim zbuduję mój Kościół".

Wydaje mi się, że w naszym postępowaniu istnieją pewne luki, o których Bóg chce nam zakomunikować, pozwalając na nadmierny rozrost pewnych sekt. Sądzę też, że po uporaniu się z naszymi problemami sekty te "zginą śmiercią naturalną", bądź ich liczebność zmaleje do w miarę nieszkodliwych rozmiarów.

Nie można zarzucić Chrześcijanom - tak Katolikom, jak i Protestantom - braku chęci reformowania swoich wspólnot (szczególnie w ostatnich czasach). Jednak nadal, pomimo reform dużym, wspólnym problemem pozostaje sprawa odchodzenia Wiernych ze wspólnot. Kolejnym problemem są ataki z zewnątrz na nasze Wspólnoty (Katolików, Protestantów, Prawosławnych).
Kościół Katolicki, jako największa Instytucja religijna w naszym kraju jest przy tym najbardziej atakowany. Czasem ataki te mają pewne podstawy, o wiele częściej jednak zarzuty względem Kościoła są mocno naciągane, lub wręcz fabrykowane.
Propagowanie czysto konsupcyjnego stylu życia oraz szermowanie słowem "Tolerancja" bez Odpowiedzialności. Spadek znaczenia wychowania w rodzinie. Propagowanie "kultu ciała" oraz wolnego seksu. Ponadto - rozpad tradycyjnych wartości chrześcijańskich.
Te ataki mają również ogromny, negatywny wpływ na odchodzenie Wiernych z dużych Wyznań i szukanie własnej drogi do Boga w mniejszych zgromadzeniach religijnych. Problem o tyle bolesny, że dotyczy bardzo często najbardziej wrażliwych i gorliwych Wiernych. Ludzie ci czują się po prostu oszukani przez duże Wspólnoty.

Gdzie zatem szukać rozwiązania?

Wydaje mi się, że niezbędne jest usztywnienie (zaostrzenie) stanowiska Kościoła Katolickiego w sprawach wynikających bezpośrednio z Dziesięciorga Przykazań, takich, jak:
1. Przestrzeganie obowiązujących dotychczas w KK zasad moralnych
oraz podtrzymywanie stanowczego "NIE !" dla takich spraw jak aborcja, eutanazja, czy też klonowanie człowieka, oraz ścisła
kontrola nad handlem żywymi organami człowieka.
2. Nałożenie jeszcze większego nacisku na uczestnictwo w praktykach religijnych
3. Odbudowanie i wzmocnienie podstawowej "komórki" w naszym społeczeństwie, jakim jest Rodzina.
4. Propagowanie znajomości Pisma Świętego, szczególnie Nowego Testamentu, który leży u podstaw Chrześcijaństwa. Stary Testament jest, owszem, bardzo ważny, lecz wydaje mi się, że dla Wyznań chrześcijańskich ma nieco mniesze znaczenie od Nowego Testamentu.
5. Wszelkie sprawy bieżące dotyczące życia i dróg rozwoju Kościoła w KK powinny być załatwiane tak, jak dotychczas - w postaci demokratycznych dyskusji wewnątrz :!: :!: :!: KK. Na przykład w ruchu oazowym, na łamach takiego Forum jak to, na którym ukazuje się niniejszy tekst, lub w jeszcze innej postaci. - (tu prosiłbym o jeszcze inne propozycje uczestników Forum).
6. Wymaganie od wiernych większego zaangażowania w sprawy Kościoła.
Owszem, istnieje ogromna rzesza Wiernych, bardzo mocno zaangażowanych w sprawy naszej Wspólnoty. Lecz - przykro to stwierdzić - istnieje druga, równie olbrzymia rzesza wiernych, dla których Wiara ogranicza się jedynie do bytności raz do roku na Pasterce, poświęcenia potraw na Wielkanoc (bo tak nakazuje "Tradycja"), uczestnictwa - czasem raz na kilka lat - w sakramencie Pokuty oraz wytykaniu wad kapłanów, bądź wręcz ich oczernianiu (bo jest to i modne i bezpieczne).
Takim "wiernym z przypadku" należałoby jasno powiedzieć, że uczestnictwo w Kościele Katolickim wiąże się jednak z pewnymi zobowiązaniami. Jeżeli zasady panujące w KK im nie odpowiadają, to możnaby im zaproponować zapoznanie z innymi Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa oraz zasugerować możliwość przejścia do innego Wyznania. (Swoje zdanie na ten temat wyraziłem już na tym Forum, na łamach dialogu między wyznaniami - Forum forum.wiara.pl Strona Główna -> Katolicy <-> Protestanci MARIA - MATKA BOŻA W WIDZENIU PROTESTANTÓW I KATOLIKÓW )
7. Propagowania wychowywania w duchu Miłosiernej miłości, Tolerancji i Odpowiedzialności
8. Otoczenie jeszcze lepszą opieką i wsparciem ludzi zagubionych, bądź wątpiących w wierze

Oraz rozluźnienie stanowiska KK w sprawach nieco mniejszej wagi, takich jak:
- dopuszczenie (przynajmniej raz w roku) do Spowiedzi Św. Małżonków z rodzin rozbitych - po to, by ci ludzie nie czuli się wyrzuceni poza nawias Kościoła. Przynajmniej do czasu, gdy uda się opanować skalę rozpadu naszych rodzin.
- dopuszczenie (warunkowe) do stosowania niektórych środków antykoncepcyjnych - takich, które nie są środkami wczesnoporonnymi i są w miarę nieszkodliwe dla zdrowia (dopuszczenie to mogło by mieć formę przeklasyfikowania ciężaru grzechu na chocby na zasadzie "grzech lekki"). Niestety - większość Wiernych i tak je stosuje. I to "na ślepo". Zaś zakaz ich stosowania jest jednym z poważniejszych powodów do ataków na Kościół i narzekania "na Kler".(To tylko pozorna niekonsekwencja z mojej strony),
- wzmożenie dialogu między Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa, po to, by dać możliwość dokładnieszego zapoznania w różnicach pomiędzy Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa i pozostawienie możliwości - raz w życiu - wyboru wiernym Wyznania - byle by tylko osoba zmieniająca Wyznanie stosowała się do zasad obowiązujących wewnątrz i nie była agresywna względem poprzedniego Wyznania.

Proponuję więc przeanalizować działalność pewnych sekt, po to by móc zastanowić się nad tym, gdzie Bóg widzi nasze błędy.
Dlatego też składam propozycję, by każdy, kto ma jakieś doświadczenia z sektami podzielił się z resztą uczestników Forum w osobnym poddziale tematycznym, dotyczącym każdej z sekt z osobna. Tutaj natomiast prosiłbym o pozostawienie miejsca na dyskusję na temat tego, co napisałem powyżej, oraz na wyciągnięcie wniosków z wypowiedzi o poszczególnych sektach.

Ja osobiście najlepiej miałem okazję poznać sektę "Świadków Jehowy" i dlatego pozwalam sobie na założenie osobnego poddziału, dotyczącego właśnie tej sekty.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji

ddv163


Śr paź 08, 2003 23:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13
Posty: 77
Post 
Dzięki temu, że źle się dzieje na świecie mamy mozliwość przebaczenia innym i kochania ich takimi jacy sa, a poprzez swoją miłość do nich - mamy możliwość uzdrowienia samych siebie,.

Czy świat jest zły? NIe! Świat jest taki jaki ma być - po prostu taki jest - i jest całkiem dobry. A to, że mase owieczejk tu cierpi - cóż - jak se pościelisz tak se wyśpisz, Jezus powiedział ze kazdy jest własnym siewcą i kazdy sam zbiera swoje plany.

To nie Bóg nas karze, ale my sami prosimy się o los który nas spotyka, zamaist być za niego wdzięcznym, bo daje nam mozliwość skorygowania naszego życia na lepsze to zaczynamy szukać winnych naszego cierpienia.

_________________
Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.


Cz sty 08, 2004 17:23
Zobacz profil ICQ
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 02, 2003 10:47
Posty: 33
Lokalizacja: Wołów, Dolnośląskie
Post 
Uważam, że sekty są poważnym wyzwaniem dla Kościoła. I Kościół powinien zadać sobie pytanie: Dlaczego tylu byłych wiernych odeszło do sekt? Czego w nim nie znaleźli?
Działania Kościoła powinny pójść w następujących kierunkach:
- należy podjąć wysiłek zaznajomienia wiernych z Pismem Świętym (zarówno Starym jak i Nowym Testamentem);
- przeciwstawiać się energicznie wszelkim nieprawdom głoszonym na jego temat ;
- uzupełnieni braków w życiu wiarą i w liturgii.
Pozdrawiam

_________________
Misericordias Domini in aeternum cantabo.
Mozilla PL


Pn sty 12, 2004 11:52
Zobacz profil
Post 
"? Z sektami jest podobnie jak z narkotykami: przeciętny obywatel nie ma z nimi styczności, nie zna osobiście ani narkomana, ani członka sekty. Dlatego nic o nich nie wie - mówi psycholog Agata Rusak, dyżurująca w Dominikańskim Ośrodku Informacji o Sektach i o Nowych Ruchach Religijnych. - I ta niewiedza może być bardzo groźna"

(za sekty- net)
http://sekty.dominikanie.pl/pl/?id=51&n_id=319

Jako uzupełnienie wypowiedzi "Gepardzicy" :) podaję koloejny link do stron o sektach:

2. http://sekty.sluzew.dominikanie.pl/

pozdrawiam ! :)

ddv


Pn sty 12, 2004 12:22
Post 
"Wspólczujący"!

Ja osobiście nie twierdzę, że Bóg nas każe.
Jestem raczej skłonny twierdzić, iż Bóg nas jedynie napomina.
Rozliczać z naszego postępowania nas Bóg będzie dopiero poźniej, wtedy, gdy staniemy przed Jego obliczem...
Jednak nie można zostawić "zagubionych owieczek" własnemu losowi...
Byśmy nie byli winni grzechu zaniedbania.
Jest bowiem nadal aktualnym zamieszczony w Piśmie nakaz napominania.

cytat (Mt 18 )

"15 Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!"

Zatem - mamy obowiązek napominania... napomiania skutecznego, do wyczerpania wszelkich możliwości.
A jak tu czasem nie napominać "zbłąkanych owieczek", które poddawane są czasem bardzo silnej presji, z powoływaniem na zaczerpnięte nie wiadomo skąd "badania naukowe". Po to, by np. wciągnąć do różnego rodzaju sekt.... :-(

cdn


Śr sty 14, 2004 10:42
Post 
Dobry przykładem takiego właśnie postępowania jest toczona jeszcze obecnie dyskusja w innym katolickim portalu.
Grupa młodych (jak sądzę) osób próbowała przekonywać do "wegetarianizmu" opierając się na wypczonym tekście Pisma Świętego, oraz podpierając swą argumentację zaczerpniętymi nie wiadomo skąd "badaniami naukowymi"... :-(
Niezgodnymi tak z zaleceniami polskiego IŻŻ, jak i światowego WHO :-(

No cóż - ja ze swej strony pragnąłbym przestrzec wszystkich przed stosowaniem tzw. "diet wegetariańskich".

tzw. "weganizm" (tzn. nie przyjmowanie żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego) wiąże się z z całkowitym wyniszczeniem organizmu "na raty" przez niedostarczanie organizmowi odpowiednich składników odżywczych. Głównie białka i witamin.
Diety "wegetariańskie" ( nie zjadanie niczego, co jest "zabijane") natomiast są zbliżone w skutkach, lecz działają z pewnym opóźnieniem, jako że dostarcza się w nim pewną ilość niezbędnych składników odźywczych dla organizmu... Lecz jest to ilość zbyt mała.

Sekty wykorzystują często tego typu "diety" jako "środek pomocniczy" przy przekonywaniu do swoich celów... Podpierając się często argumentami "o konieczności wyczyszczenia organizmu ze zbędnych toksyn" i podobymi chwytliwymi argumentami...
Którym po prostu proszę nie wierzyć !!!!

Niestety, nie dostarczanie odpowiednich składników odżywczych (jak również ich nadużywanie) jest sprzeczne z V Przykazaniem "Nie zabijaj !"
Bowiem niszczy się własny organizm...

Wszystkim zainteresowanym podam link do tej dyskusji, na krórą się powołuję. Uważam bowiem, że ten temat na pewno warto szerzej przeanalizować...
Lecz analizę tą prosiłbym o przeprowadzenie w innym temacie... OK ? :)

Tymczasem - linki do materiałów IŻŻ

http://czytelnia.esculap.pl/pf/2002/03/02.html

Komitetu Badań Naukowych

http://www.kbn.gov.pl/pub/kbn/eureka/0104/67.html

oraz kopiuję tekst z "Katolika", którego to nie chce mi się już drugi raz przepisywać:

"St. Berger (jeden z najlepszych fachowców od żywienia zbiorowego w Polsce) w pracy pt. "Zasady żywienia" twierdzi iż:
"Białka zawierające w odpowoednim stosunku podstawowe dla organizmu aminokwasy nazywa się białkami pełnowartościowymi , a produkty zawierające te białka - produktami wysokowartościowymi, przy czym są to przeważnie produkty pochodzenia zwierzęcego, np. jaja, mleko, sery, mięso, ryby.
Białko produktów roślinnych jest zwykle mniej wartościowe. Pożądane jest, aby źródłem białka w naszym pożywieniu były (...)produkty zarówno pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego"
(...)
"Przyjmuje się, że białko zwierzęce powinno pokrywać 1/3 - 1/2 ogólnego zapotrzebowania na ten składnik ( u dzieci i młodzieży 1/2 - 3/4 "
(...)
"Podstawową zasadą określającą niezbędną ilość białka w diecie człowieka jest dodatni bilans azotu w organizmach rosnących, a zerowy u ludzi dorosłych"
Wiecie już teraz dlaczego zacytowałem tekst autorstwa KBN o treści
"(...)
Wartość tolerowanego dziennego pobrania azotynów przez wegetarian osiągała średnio 55%. W ślinie wegetarian stwierdzono znamiennie wyższe zawartości azotanów i azotynów w porównaniu do osób odżywiających się tradycyjnie, poza tym u znacznej części wegetarian odnotowano niższą od prawidłowej zawartość hemoglobiny" ?

A hemoglobina to nic innego , jak tylko czerwone ciałka krwi...

"Duży, (...) niedobór białka w pożywieniu powoduje schorzenie noszące nazwę kwashikorkor, którego objawem sąobrzęki, zanik mięśni oraz niska waga ciała. Gdy niedobór białka połączony jestz niedostatecznym spożyciem produktów energetycznych i pozostałychskładników odżywczyc, następuje wyniszczenie organizmu (marasmus) i często taki stan kończy się śmiercią"

Powyższy tekst został zaczerpnięty z wyd.
"Kuchnia polska"
wyd.XL
PWE Warszawa

ddv


Śr sty 14, 2004 11:22
Post 
Uzupełnienie poprzedniej wypowiedzi:

Oprócz fragmentów pracy Prof, Bergera znalazł się tam również pewien fragmet dyskusji, wyjaśniający część treści jednego z linków (KBN) dotyczący roli azotynów w organiźmie...
Umieszczam zaś ten wyjaśniający tekst, po to, by ktoś się nie pogubił w zacytowanej wypowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie :)


Śr sty 14, 2004 11:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Witaj ddv163


Jestem niezmiernie zaskoczony In plus Twoim postem . Ja jako protestant .. Pytanie co o problemach takich sądzi hierarchia katolicka..
Ustosunkuję się do kilku kwestii

Ddv6 napisał
Cytuj:
1. Przestrzeganie obowiązujących dotychczas w KK zasad moralnych

Zasady moralne kierujących kościołami mają zasadniczy wpływ na postawę wiernych..
Weźmy Polska ludzie widzą co robią niektórzy księża i odchodzą do innych wyznań a co gorsza do innych sekt .. Które wykorzystują sfrustrowanie ludzi..

Ddv6 napisał
Cytuj:
4. Propagowanie znajomości Pisma Świętego, szczególnie Nowego Testamentu, który leży u podstaw Chrześcijaństwa. Stary Testament jest, owszem, bardzo ważny, lecz wydaje mi się, że dla Wyznań chrześcijańskich ma nieco mniesze znaczenie od Nowego Testamentu

Z tym rzeczywiście nie jest najlepiej można śmiało założyć że połowa Polaków nie zna Ewangelii NT.. A Biblii to już szkoda wspominać..
Też bym się z Tobą nie zgodził co do Starego Testamentu tak samo jest ważny jak i Nowy Dał nam dekalog choćby !

Ddv6 napisał
Cytuj:
to możnaby im zaproponować zapoznanie z innymi Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa oraz zasugerować możliwość przejścia do innego Wyznania.


Toć to faktycznie kuriozalne rozwiązanie..
To Ksiądz ma nawoływać ?
Ja Ci się ni podoba papież dogmat o tym że papież jest następcą Chrystusa na ziemi to marsz do heretyków.. -- Dobre..
Nie podoba Ci Maryja Zawsze dziewica to marsz do Heretyków won z kościoła katolickiego .. Faktycznie rewolucyjne metody proponujesz..
Widzisz przyjacielu ja sam zrozumiałem odeszłam od KRK ponieważ zrozumiałem że dogmaty u katolików mnie nie przekonują I twierdze że nie mają wsparcia w Ewangelii ..
To Trza zrozumieć a nie na zasadzie propozycji przejścia jak piszesz..[.
Ddv6 napisał
Cytuj:
- dopuszczenie (warunkowe) do stosowania niektórych środków antykoncepcyjnych - takich, które nie są środkami wczesnoporonnymi i są w miarę nieszkodliwe dla zdrowia (dopuszczenie to mogło by mieć formę przeklasyfikowania ciężaru grzechu na chocby na zasadzie "grzech lekki").


Protestanci dawno rozwiązali ten problem Nie ma w Biblii czy Ewangelii o zakazie stosowania środków antykoncepcyjnych. Środków, które nie zagrażają życiu kobiety i nie powodują poronienia( środki wczesne- poronne) . Katolicy się opierają na Encyklice Humanum Vite..
Czyli na metodzie naturalnej regulacji poczęć..
Moim be uzasadnienia..

Ddv6 napisał
Cytuj:
Ja osobiście najlepiej miałem okazję poznać sektę "Świadków Jehowy"


W myśl polskiego prawa Świadkowie Jehowy nie są sektą. ..
A czy są oni chrześcijanami oni siebie rżnie określają !!
Nie zawsze jako Chrześcijanie..!

Pozdrawiam


Śr sty 14, 2004 12:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
godunow napisał(a):
Protestanci dawno rozwiązali ten problem Nie ma w Biblii czy Ewangelii o zakazie stosowania środków antykoncepcyjnych. Środków, które nie zagrażają życiu kobiety i nie powodują poronienia( środki wczesne- poronne) . Katolicy się opierają na Encyklice Humanum Vite..
Czyli na metodzie naturalnej regulacji poczęć..
Moim be uzasadnienia[.....]
W myśl polskiego prawa Świadkowie Jehowy nie są sektą. ..
A czy są oni chrześcijanami oni siebie rżnie określają !!
Nie zawsze jako Chrześcijanie..

Bracie Godunow, czyż nie sądzisz że właśnie sierodki wczesnoporonne są super naganne, jako możliwość aborcji - czyli konepcji na inne życie wobec kodeksu Boga?. przecież to oczywiste jakie mają na celu osiągnięcie celu. A przecież Bóg nic takiego nie zabronł w/g Ciebie?

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Śr sty 14, 2004 20:42
Zobacz profil
Post Antykoncepcja a Biblia
Godunow, napisałeś m.in. "Nie ma w Biblii czy Ewangelii o zakazie stosowania środków antykoncepcyjnych." Mam w związku z tym pytanie: Kiedy zaczęto produkować środki antykoncepcyjne? bo na mój - ziaste głupi - rozum, żaden z Ewangelistów ani też nikt z ludzi im współczesnych nie miał "zielonego pojęcia" co to są środki antykoncepcyjne. A ponadto w tamtym czasie nie było mowy o przeludnieniu a posiadanie potomstwa poczytywane było za honor.
I jeszcze jedno: W jakim Ty języku piszesz. Szanuj tych, do kogo piszesz, bo Twój sposób pisania świadczy, że masz nas nonszalanckiej pogardzie. Ja w każdym razie nie będę Twoich tekst ów czytał, jeśli nie będziesz wykazywał minimum szacunku dla nas katolików.


Śr sty 14, 2004 21:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post Re: Antykoncepcja a Biblia
Teofil, Jan napisał(a):
Godunow, napisałeś m.in. "Nie ma w Biblii czy Ewangelii o zakazie stosowania środków antykoncepcyjnych." Mam w związku z tym pytanie: Kiedy zaczęto produkować środki antykoncepcyjne? bo na mój - ziaste głupi - rozum, żaden z Ewangelistów ani też nikt z ludzi im współczesnych nie miał "zielonego pojęcia" co to są środki antykoncepcyjne. A ponadto w tamtym czasie nie było mowy o przeludnieniu a posiadanie potomstwa poczytywane było za honor.


Środki zapobieganiu ciązy (tak to się wtedy nazywało) Znane są ludzkości odkąd powstał najstartszy zawód świata.!

A historycznie w Babiloni znano np. namiastki prezerwatywy produkoane z flaków owczych , Tyle historia. zachowane zapiski na ten temat. z tamtych czasów..
Także nie prawdziwe jest Twoje twierdzenie..!
Czy nieznano w czasch Chrystusa na terenie Judei .. Pewnie znano. Były jeszcze środki ziołowe mikstury które miały zapobiegać. i taj dalej
To w brew pozorom nie współczesność wymyśliła antykoncepcje...

Re Wojtek
Wojtku ja uważam że stosowanie środków wczesnoporonnych jest grzechem i tyle !! Ale innych i o tym pisałem .....

Pozdrawiam Serdecznie


Śr sty 14, 2004 22:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Teofil Jan napisał
Cytuj:
I jeszcze jedno: W jakim Ty języku piszesz. Szanuj tych, do kogo piszesz, bo Twój sposób pisania świadczy, że masz nas nonszalanckiej pogardzie. Ja w każdym razie nie będę Twoich tekst ów czytał, jeśli nie będziesz wykazywał minimum szacunku dla nas katolików




Wyjaśnij w czym ta pogardę niby do katolików przejawiam.. ?

Ja inne wyznanie działa na Ciebie Przyjacielu jak trudno strawna mikstura.. To trudno ..To nie jako Twój problem... Żadnego Katolika nie mam w pogardzie .. Jeszcze Jedno nikt nie prosił Cibie o komentowanie mego postu.. Wszakże nie Ciebie cytowałem

Pozdrawiam Serdecznie


Śr sty 14, 2004 22:29
Zobacz profil
Post 
Godunow !

Wybacz, ale prosiłem o to, by

"5. Wszelkie sprawy bieżące dotyczące życia i dróg rozwoju Kościoła w KK powinny być załatwiane tak, jak dotychczas - w postaci demokratycznych dyskusji wewnątrz !! KK."

ddv


Śr sty 14, 2004 22:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Pan ddv napisał
Cytuj:
Godunow !

Wybacz, ale prosiłem o to, by

"5. Wszelkie sprawy bieżące dotyczące życia i dróg rozwoju Kościoła w KK powinny być załatwiane tak, jak dotychczas - w postaci demokratycznych dyskusji wewnątrz KK."


Przyjacielu wypraszasz mnie z tego forum chociaż do tego czasu żadnemu tu katolikowi nie ubliżyłem ..A twój poprzedni post odebrałem w pozytywnym sensie.. Ten ostatni post Twój jasno mi pokazał ,że jest inaczej ......co nam tu będzie jakiś heretyk opowiadał .. Nam przedstawicielom jedynie słusznej religii.....

No Ale Było

Ddv poprzednim poście napisał
Cytuj:
to możnaby im zaproponować zapoznanie z innymi Wyznaniami w ramach Chrześcijaństwa oraz zasugerować możliwość przejścia do innego Wyznania.


To teraz zapytam Przyjacielu
1. Kimże ty jesteś ?
2. Czy nie przejawem chamstwa nie jest proponowanie czegoś wbrew woli zainteresowanych..!
Moim zdaniem jesteś jednym z tych nawiedzonych katolików co to zawsze maja racje i dlatego też po 35 latach przestałem być katolikiem dlatego bo takie postawy jak Twoja mnie napawają wstrętem w sensie wiary!

Jak można proponować przejście do innych wyznań tym co nie podoba się katolicyzm i to w sensie automatycznym.

Nie spotkałem w żadnym innym kościele nie katolickim takiej ingerencji w inne kościoły jak To ty Proponujesz .. Tak to w świetle Twojej ostatniej wypowiedzi odebrałem.

Wybacz To przecież jest nie taktem , ba nawet chamstwem dużego kalibru choćby do innych wyznań.. To co piszesz !!
I nie zalewaj tu opowiastek o demokracji wewnęcznej na otwartym forum !!
godunow


Cz sty 15, 2004 9:45
Zobacz profil
Post 
Bracie Godunow !

Poddałem pod wenętrzną dyskusję wewnątrz KK kilka bolesnych i palących spraw. Byłem bowiem ciekaw opinii innych Katolików co sądzą o tym, co napisałem, jak wyglądają pewne kwestie prawne i możliwości ich zastosowania zgodnie z Dekalogiem i Nowym Testamentem.
Zaś fakt, iż zrobiłem to w miejscu publicznym jest spowodowany tylko tym, że na codzień mam zbyt mało czasu na to,by spotkać się osobiście z wieloma ludźmi, którzy mogliby mi te sprawy wyjaśnić...


Ale mnie np. uczono tego, że wtrącanie się w dyskusje innych jest delikatnie mówiąc -niegrzecznością !!!
Ty zaś używasz słowa "chamstwo". No cóż, jeżeli Ty używasz takiego określenia w stosunku do mnie po tym, jak grzecznie zwróciłem Ci na to uwagę... To możesz się tylko domyślać co ja mogę sądzić o Tobie po tym, jak nieproszony wtrącieś się w temat który Ciebie w zasadzie nie powinien dotyczyć...
Wiesz sprawa wychowania...

ddv


Cz sty 15, 2004 11:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL