Muzyka jest dla ludzi, a że jedni wykorzystują muzyke by wskazać np wiare, albo zadowolenie do czegoś, a nawet i niechęć do czegoś to to już jest inna inkszosć, a posłuchać idzie wszystkiego niezależnie jak brzi i co ma za przesłanie.
Ja posłucham wszystkiego, choć metalu nielubie a i polski Hip hop mi sie niepopdoba ze zględu na zawarte w nim wólgaryzmy.

Hmm... Metal nie musi być dźwiękiem z piekła rodem. Każda muzyka ma tematykę, a nie każdy zespół metalowy to dzieło szatana (Illuminandi, 2TM23, Armia - podejrzewam że nie są to satanistyczne zespoły^_^).

Cóz, ja słucham Blind Guardian (przede wszystkim) od paru lat i to bez przerwy^^

Muzyka metalowa potrafi w jednego człowieka trafić tak, jak to robi na innym muzyka poważna. I po to mamy różne rodzaje muzyki, przykładowo chrześcijańskiej. Nie każdy chrześcijanin uwielbia słuchać dniami i nocami "Arki Noego", lubi metal i zasłuchuje się w Illuminandi. Z kolei inny woli hip-hop (błe) a o chrześcijańskim hh też słyszałem. I tak dalej, i tak dalej.

To, że dźwięki metalowe uważane są za z piekła rodem, to kwestia dzisiejszej etyki i tego co się w społeczeństwie przyjęło.

A sluchaliscie kiedys muzyki mocarta,Verdiego,Bizeta?
No ale ostatecznie mozna sluchac Łomotu Popieram!Tylko mi kulturalnie a nie jak na Ironach ostatnio:) Zachecam do relacjonowania...
Wes.sw!

Metallica, My Dying Bride, solowa kariera Blaze'a Bayley'a, Iced Earth; dalej jest juz tylko punk, ska i regge DDD.
Pozdrawiam.
ps teofilu na stadionach nie ma bywalcow koncertow rockowych (jezeli, to naprawde jednostki), ale dyskotek techno

słucham różnej muzyki to zależy od mojego nastroju bo kobieta zmienna jest wiec np. jak jestem smutna to nie slucham lubu dubu- nie tarktujcie tego za obraze tylko czegos spokojnego a przy wspomnianym lubu dubu ucze sie matmy, fizyki wiecie nawet mi to wychodzi
z metalu i rocku slucham System of a Down, Linkink Parku i jeszcze tego troche jest
nie powiecie mi ze jak ktos slucha rocku to nie moze sluchac np. Chopina mam kumpli co maja zespol co gra heavy-metal tak sie okreslaja ale wsrod tych chlopakow 3 na 5 slucha muzyki klasycznej jeden gra na pianinie Chopina i cos tam jeszce, mowi ze te gatunki sie uzupelniaja on pisze muzykie i duzo mu pomaga znajomośc klasyki wiec cos w tym jest

ja tez powiem tu swoje, a co!

nie każda metalowa muzyka ejst z piekła rodem. to zależy przede wszystkim od podejścia człowieka do tej muzyki, od jego psychiki, od uwagi jaką poświęca na przesłanie zawarte w muzyce, a które może być przecież conajmniej dwojakie, i to przecież nie tylko w metalu!
ja od roku należę do wspólnoty młodzieżowej, w której są ludzie naprawde różnoracy. Jest u nas sporo metali (w tym ja), jest też pary byłych satanistów (w tym nasz ksiądz moderator). no i co? dalej słuchają metalu, biorą czynny udział w życiu wspólnotowym, są porządnymi ludźmi, nie są wandalami.
Jasne, że ostra muzyka niesie ze sobą ryzyko. ale co nie niesie żadnego ryzyka? przecież nawet z religią, z wiarą można przesadzić, no nie?

była już tu mowa o moich ulubionych zespołach (2tm2,3 i Armia). oni grają ostrą muzykę z pozytywnym przesłaniem. i co, to jest złe? to jest jak miecz goliata, to przyciąga młodych, ciekawi! bo wiele młodzieży kojarzy sobie Boga, z czymś nudnym, jedynym ich wspomnieniem może być dość tradycyjny tekst matki na rojbrowanie: "nie rób tak, bo cie Bozia ukarze!". to pomaga spojrzeć na Boga z innej strony, naprawde!
przecież nawet papież przyjmował na audiencje muzyków grających pstrzejszą muzykę!

ps. a co do zespołów grających hip-hop 'chrześcijańscki' (jak ja nie lubie tej szufladki 'muzyka chrzescijanska'!) to ja wiem o 3mielu

No, ja slucham ostatnio Smolika na zmiane z Alice in chains

Wybaczcie brak polskich znakow, ale klawiaturka sie sypie
A poza tym namietnie slucham choralow gregorianskich, The Cura, Marillion, Tomasa Luisa de Victorie oraz P. Gabriela i Sequentie, zdarza mi sie Fear Factory
Pozdrawiam

Powiem Wam, że kiedyś słuchałam tzw mocnego rocka i grunge. Teraz juz z tym "skończyłam". Nie chcę demonizować, ale pamietam jak na mnie ta muzyka wpływała. Mój mózg, prędzej czy później, ulegał, mniejszej lub większej degradacji Czułam się strasznie.
Był taki czas, że dniami i nocami słuchałam The Doors, co wcale nie jest mocne. Po tym tez było mi źle. Tak sobie myślę, że taka muzyka, często "stosowana" po prostu zakłóca pokój i wewnetrznie rozbija. Nie wiem, może nie wszystkim, ale mnie tak.
Dlatego teraz słucham Antoniny Krzysztoń, Grzegorza Kaminskiego, zdarza się też Mozart i U2(!) I jest mi z tym dobrze

A co do religijnych zespołów z gatunku mocniejszych, to też mnie to rozwala, mimo pozytywnego przesłania...

Znowu się pomyliłam Echhh. Miało być Grzegorza Turnaua,a nie Kamińskiego.

No cóż. Znowu ktoś by chciał zaszufladkować muzyke (style) do "be" i"cacy".
Siegnijmy nieco pamiecia wstecz gdy wyklinano Niemena za jego "wrzaski". Obecnie to sentymentalne piosenki i nie wiem czy ktoś mógłby powiedzieć o NIM coś złego.
A mózyka kazde jest dobra o ile jest dobra i płynaca z serca a przy tym wykonana profesjonalnie, orginalna. Najgorsze jest nasladownictwo czegoś. Takim kiczowatym konglomeratem jest własnie dyskopolo. A nawet gdy komuś ona wywoła szczery usmiech na twarzy, to jest dobra -> dla niego.
Dlatego też słucham spokojnej muzyki Bacha, sztańskiej muzyki Bacha, lubie Wagnera, którego uwielbiał Hitler, uwielbiam Enię. A naprzykład Gregorian to dla mnie dyskopolowatość. Koszmarne podszycie sie pod coś.
Gdy szybko jadę autem to nawet lubie mieć właczonego Rammsteina. A czy Manson nie jest profesjonalny i harmoniczny. Czyms innym jest komercjalizacja jego pozornych ideologi bi w gruncie rzeczy na pewno jest innym człowiekiem.
Czu moge słuchąc Madonny śpiewajacej bajki dla dzieci a a wyłączyć fonię gdy wiem ze na teledysku przewraca się na ziemi wpół obnażona.
Juz kiedys mówiłem ze oburzają mnie spiewy religijne na flet i gitarę meczące mnie w trakcie jazdy pociagiem. Wręcz wzbódzaja agresję zamias skierować mysli ku Bogu. Ten sam zeataw instrumentów, osób, słow i melodii przy ognisku, czy nad jeziorem inaczej trafia do mnie. Jest czymś innym.
Rysiek Riedel - narkoman, degenerat, słaby, dobry człowiek, któremu odmawiano koscielnego pogrzebu.......... spiewał tak pieknie"Wiesz Mammo... wyobraziłem sobie, że nie ma Boga.." To słuchac go dobrze czy żle???
Zmowu Mozart, Chopin.... i inni sztandarowi twórcy, czy byli wzorami do nasladowania. Bo czy tylko te wierzby szumiace?
Ile oni napisali szmiry. Pozostało to co lepsze, wiele lezy w jakichs archiwach i nikomu nie sni się granie tego.
A ile tzw metalowych zespołów (bo wszystko co złe wrzuca sie do tego worka) nadało nowe współczesne brzmienie zapomnianym utworom.
I mozna by długo, długo.
Podstaw to tolerancja.
Długo nie mogłem pogodzić się ze mój brat, tak podobny do mnie na okragło słucha Hip-hopa. Koszmar!?
Ja lubie to, mój brat co innego. I tak ma być.
Pozdrawiam i niczego nie polecam. Szukajcie co lubicie!!!!!!!!!!!!!!!