Kilka dni temu czytałam w necie, wydaje mi się że na stronie wyborczej, ale dogrzebałam się do tego gdzie indziej... O to pewnie chodzi...
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną
Ty, domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
Od matki i sióstr oderwana rodu
Stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.
Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku
Bowiem oboje doświadczamy jednego wyroku
I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.
Czemuś, choć cię starania czułe otoczyły
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce i rosy wiośniane
A przecież gałązki twe bledną poschylane.
Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwietnej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma Ojczyzny!
Drzewo wierne!
Nie zniesiesz wygnania, tęsknoty,
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
A padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie
Drzewo Moje!
Czy będę szczęśliwy od ciebie?
http://www.wildboar.net/multilingual/ea ... pawel.html