|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Piotr Kłys
Dołączył(a): Wt kwi 05, 2005 19:10 Posty: 1
|
PROŚBA
Wszyscy troche użalamy się nad sobą, po "przejściu" Ojca Świętego. Ale trochę naszego samowspółczucia przelejmy na Najwspanialszego Przyjaciela, jak nie waham się nazwać księdza arcybiskupa Stanisława Dziwisza. Jeżeli my cierpimy, jeżeli nam jest ciężko, to co ma powiedziec On, który dla Ojca Świętego był jak syn. Dzisiaj w którejś migawce z Bazyliki, w tle, w ławkach za Ojcem Świętym czuwał biskup Stanisław. Sam. Z takim ogromnym, zrezygnowanym - choć pogodnym - smutkiem. Otoczmy Go naszą życzliwością, naszą pamięcią, naszą - modlitwą i wyrazami solidarności. Bo jak Ojciec Święty jest OJCEM, to arcybiskup Dziwisz jest PRZYJACIELEM. Beata i Piotr Kłys, Łódź
|
Wt kwi 05, 2005 21:13 |
|
|
|
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Zgadzam się i przekaże apel dalej
|
Wt kwi 05, 2005 22:32 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
ale podobno teraz okazuje zie ze abp Dziwisz zostaje w Rzymie...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn kwi 25, 2005 18:46 |
|
|
|
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Piotr, zgadzam się z tobą. Nie ważne, gdzie arb. Stanisław będzie, czy w Rzymie, czy w Polsce, zróbmy to, co mówi (pisze) Piotr.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Śr kwi 27, 2005 13:14 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|