Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 4:55



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Antykoncepcja i okolice 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:17
Posty: 41
Post Antykoncepcja i okolice
Ks na czacie 5 i Pharisse mają racje .
Istnieje coś takiego jak naturalna regulacja poczęć aby dziecko poczęło się za zgoda obydwojga małżonków w najbardziej dla nich i dla dziecka optymalnym czasie. Polecam bo efektem jest podmiotowe traktowanie sie małżonków i mającego sieę począć dziecka.

Antykoncepcja to niezgoda na poczęcie sie dziecka ale za pomocą środków mechanicznych ,chemicznych i tabletek hormonalnych .
Ludzie stosują bo nie panują nad swoja cielesnością.
Nie dochodzi do poczęcia się dziecka.
Są skutki uboczne min. rozchwianie emocjonalne kobiety zwłaszcza młodej , poczucie że jest sie przedmiotem użycia ... zawsze mąż kiedy tylko zechce może nią dysponować i ona sie zazwyczaj godzi ..ale co czuje ...i inne dolegliwości odczuwalne ze strony organizmu .


Antykoncepcja wczesnoporonna tzn. stosowanie tabletek wczesnoporonnych w celu poroniena poczętego już dziecka i to jest zabijanie . ZABIJANIE CZŁOWIEKA.

_________________
megi


Pn maja 19, 2003 18:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
w dzienniku TV4 było stwierdzone " że jednodniowy płód to też człowie; zabijając ten płód to tak jak by zabic człowieka " no i kogo tu słuchać jak to naukowo stwierdzili


Pn maja 19, 2003 20:15
Zobacz profil
Post 
re pharisee

Czy ty czasami czytasz co inni pisza?? czy prowadzisz "radosna tworczosc" ?? nie przejmujac sie innymi.

Co ma wspolnego zapobieganie zaplodnieniu z aborcja???????


pozdrowka


Wt maja 20, 2003 0:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Poczekajcie, bo cos się strasznie plącze... Człowiek jest od chwili zapłodnienia, od jednej (ale połaczonej) komórki, nie musi miec nawet jednego dnia... Natomiast antykoncepcja w dużej mierze to środki zapobiegające zapłodnieniu, pomijam mechaniczne typu prezerwatywa, bo to chyba oczywiste, ale np antykoncepcja hormonalna powoduje cykl bezowulacyjny, czyli bez komórki jajowej, czyli nie ma co byc zapłodnione, to chyba nie ma mowy o aborcji? co innego silne srodki hormonalne typu "po", bo to już może byc kwestia uniemożliwienia zagnieżdżenia zarodka czyli działanie podobne do spirali wewnatrzmacicznej... czyli wczesnoporonne... to jakos chyba tak...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt maja 20, 2003 6:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Re Megi

Megi,a jeżeli dziecko nie narodzi się w najbardziej optymalnym czasie? Jest bardzo wiele malzenstw, które maja niechciane dzieci.

Czy nie uwazasz, ze lepiej przygotowac się na dziecko i przyjac je z miloscia.?
Ono tez będzie czulo,ze jest oczekiwane, kochane i ze nie przeszkadza. " "Ludzie stosuja , bo nie panuja nad swoja cielesnoscia" Dlaczego tak upraszczasz ???ludzie stosuja również z innych powodow. Tak jak wspominalam chca swiadomie przyjac dziecko,poza tym czasmi sa problemy ze zdrowiem i ciaza musi być dokladnie zaplanowana. O tym zapomnials? No coz,ale kto będzie pamietal o takich "drobiazgach". dziecko tez wie,ze nie jest kochane.
Megi czy naprawde wierzysz :?: ,ze maz nagle zacznie szanowac zone , bo ona przestanie brac pigulki?Troche infantylne stwierdzenie :o . Poza tym co to za facet, który szanuje"warunkowo" To chyba cos z mezem nie tak,a nie z pigulkami
Poza tym nie myl pojec, mowimy o antykoncepcji ale nie wczesnoporonnej,a tej która zapobiega ciazy.

Pozdrowionka
Yasmin


Śr maja 21, 2003 0:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Tu się z tobą nie zgadzam, yasmin... owszem, zaden mąż nie zacznie szanować zony z powodu zaprzestania przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych, a związek, w którym ludzie się wzajemnie nie szanują nie jest zdrowy i dobry, ale chyba chodzi o to, by dominowała wzajemna troska i odpowiedzialność za siebie nawzajem, a nie - potrzeba fizyczna, bo wtedy druga strona staje sie tylko przedmiotem służącym zaspokojeniu... Chodzi o miłość a nie pożądanie... Antykoncepcja stwarza takie ryzyko, bo odrywa od odpowiedzialności, po prostu... I w dodatku też nie jest pewna, (to a pro po ochrony zdrowia kobiety), w końcu dla każdego tego typu środka jest okreslony wskaźnik niechcianych ciąż, dla antykoncepcji hormonalnej np jest on niski, bo kilkuprocentowy, ale jest... No i w końcu... dziecko nieplanowane nie musi być niechciane i niekochane, a planowane na odwrót (ilez dzieci rodzi sie, bo miały "załatwić" jakiś problem w rodzinie, typu rozpadające się małżęństwo np...) To chyba jednak już niezalezny problem dorosłości rodziców i rodziny, nie mający nic wspólnego z antykoncepcją, czy jej brakiem.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 21, 2003 6:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29
Posty: 165
Post 
Re Jo_tka :D :D :D

Czy naprawde uwazasz,ze antykoncepcja wyklucza troske i odpowiedzialnosc?
Uwazam,ze dlatego iż ludzie sa swiadomi, odpowiedzialni i z miloscia chca przyjac dziecko stosuja antykoncepcje. Jeżeli druga osoba ma sluzyc tylko zaspokojeniu to faktycznie jest cos nie tak, ale nie wmowisz mi,ze tak jest ze względu na antykoncepcje. Albo się ludzie kochaja,albo nie i tego nie jest wstanie zmienic pigulka.

Oczywiście,ze dziecko nie musi być niekochane i niechciane, ale to jest pobozne zyczenie, których mamy wiele i które pozostaja w sferze zyczen. Ale sama Wiesz jak wiele jest dramatow z tym zwiazanych.
Moja kolezanka stosawala antykoncepcje naturalana i jest w ciazy. Ma straszna depresje, nie ma kasy, nie ma mieszkania, nie ma pracy itd.

Poza tym to Twoja krytyke w analogiczny sposób można odniesc do antykoncepcji naturalnej, która przeciez Kosciol popiera.


Jo_tka podobala mi sie atmosfera Twojej wypowiedzi (to tak z innej baczki), taka normalna odpowiedz. ;) :D


Śr maja 21, 2003 11:43
Zobacz profil
Post 
A gdzie w tym wszystkim jest miejsce na miłość i odpowiedzialność rodziców za przekazywanie daru życia, którego dawcą jest sam Bóg?

Antykoncepcja niszczy więź małżonków, choć często nie zdają sobie oni z tego sprawy, bo nie wyobrażają już sobie współżycia bez niej. Ma to miejsce szczególnie wtedy, gdy zaczęli współżycie przed ślubem i wtedy się "zabezpieczali" przed tzw. wpadką. Niestety, niezachowywanie czystości przedmałżeńskiej w prostej linii prowadzi do wytworzenia w przyszłym małżeństwie tzw. myślenia antykoncpecyjnego i traktowania dziecka jak intruza, który może w czymś zagrozić małżonkom. Stosowanie antykoncepcji rodzi się przecież we wnętrzu człowieka...

Współzycie małżeńskie ma być fizycznym wyrazem duchowej jedności małżonków, a antykoncepcja rozdziela ich, także w dosłownym znaczeniu, gdy mówimy o środkach mechanicznych.

Nie ma 100% środka antykoncepcyjnego, chyba że sterylizacja. Nie istnieje pojęcie "antykoncepcji naturalnej". Metody naturalne też nie dają 100% wyników, wymagają od małżonków dużej odpowiedzialności i konsekwencji, ale czyż nie warto ich stosować, żeby nie ranić własnego sumienia? Czyż nie warto podjąć tego trudu, zamiast spisywać je z góry na straty?

Na pewno wśród odpowiedzi znajdzie sie argument, że jestem księdzem i nie wiele wiem na ten temat. Zgoda, bo uważam, że o tym, zwłaszcza o konkretach związanych z metodami naturalnymi, powinni mówić ci małżonkowie, którzy je sami stosują, a jest ich wcale nie mało. Ja jednak jako kapłan pragnę tu zaznaczyć, że jest to także walka o czystość sumienia i serca, czego świadectwem są ludzie przychodzący do sakramentu pokuty i pojednania.

Proszę nie traktować mojej wypowiedzi jako jakiegoś ataku, lecz jako głos w rzeczowej dyskusji :)


Śr maja 21, 2003 12:09
Post Artykuł
Zachęcam do lektury http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1053495591 :idea:


Śr maja 21, 2003 12:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Hmm ksiądz, to zaczynamy mówić o otwarciu na życie, o zgodzie na plan Boży w moim życiu, o tym, że życie jest darem i możliwość jego przekazywania również, o tym, by moje plany na moje życie nie były ponad wszystkim, bo przecież nie wiem wszystkiego i wiedzieć nie mogę... To pytanie o to, kto tym moim życiem kieruje i czy ono w ogóle jest "moje" czy jakoś należy do Boga, do innych - skoro ma być przeżyte w miłości i po co ono w ogóle jest... To trudne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 21, 2003 12:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
widze że Ksiadz sie tematem przejął i dlatego szukał odpowiedzi u innych dlatego chce mieć swą wiarygodność

pozdrawiam oby tak dalej wszystko ma swoje znaczenie i swój cel

----------------------------ogólnie dla wszystkich
widac to że nikt niejest wszystko wiedzacym, i nikt wszystkiego nie umie wiec jest to ogólnie powiedziane o wszystich razem i osobno. ale każdy jest słowa godzień


Śr maja 21, 2003 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31
Posty: 930
Post 
Ech a ja powiem tyle...
Poczytajcie sobie to co pojawiło sie na www.wiara.pl! WARTO!
Widzę że temacik stał sie bowiem aktualny w całym portalu i bardzo dobrze! Trzeba o tym mówić! :oops: hihi
Pozdrowionka :D


Śr maja 21, 2003 13:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
Na początek chciałbym stwierdzić, że niektórzy katolicy na tym forum, za poglądy inne z katolickimi potrafią zganić niektóre osoby. Patrząc na plan Biblii obok dobra istnieje zło. Ostatnio wkorzyla mnie akcja środowiska Radia Maryja, która ma na celu wycofanie nowej pigułki antykoncepcyjnej (aborcyjnej). Rozumie, że środowisko ma swoje powody, ale w Polsce żyje też wiele kobiet niewierzących, które mają prawo wybrać, co chcą zrobić ze swoim płodem. W Biblii grzech jest też środkiem do poznania miłosierdzia Bożego, więc bycie na rynki takich środków może być okazją do nawrócenia i zrozumienia swojego błędu. Na marginesie chciałem zaznaczyć, że jestem protestantem i jestem przeciwny aborcji, ale nie chce nikomu nic narzucać.


Śr maja 21, 2003 14:11
Zobacz profil
Post 
locowski napisał(a):
W Biblii grzech jest też środkiem do poznania miłosierdzia Bożego, więc bycie na rynki takich środków może być okazją do nawrócenia i zrozumienia swojego błędu.


To trochę niebezpieczne stwierdzenie w tym kontekście. W jaki sposób obecność tych środków na rynku może się stać okazją do nawrócenia? To raczej niegatywne skutki ich stosowania, a czasem nawet ludzkie tragedie, mogą to spowodować, lecz na pewno nie sama ich obecność na rynku.

Każdy grzech winien doprowadzić wierzącego człowieka do łaski Bożego miłosierdzia, ale czy grzech jest środkiem do jego poznania? Potrzeba tu czegoś więcej niż grzechu, a mianowicie wewnętrznej przemiany, żalu i postanowienia poprawy. Sam grzech to jeszcze nie wszystko, żeby spotkać miłosiernego Ojca.

A tak na marginesie, to nikt, niczego i nikomu nie chce narzucać. Mamy tylko głosić Ewangelię, w porę i nie w porę. I to dotyczy nie tylko katolików, ale i braci protestantów. A milczenie wobec cudzego grzechu jest grzechem cudzym, dlatego mamy prawo, a nawet obowiązek, będąc sami świadomi własnej grzeszności, uświadamiać innym ich błędy.


Śr maja 21, 2003 14:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 12:49
Posty: 320
Post 
o pojęciu grzechu cudzego możemy mówić w kontekście ST, jednak od ofiary Chrystusa chrześcijanie są wolni od grzechu. Pojecie grzechu cudzego jak ksiądz wie dla protestantów nie istniej, bo to jest pojęcie katechizmowe. Chrześcijanie pomimo grzeszności mają patrzeć w światłość, a nie skupiać się na grzechu, bo wtedy pociągamy się w grzech. Pozatym źle mnie ksiądz zrozumiał. Obecność środków aborcyjnych na rynku można porównać z drzewem poznania w ogrodzie Eden. Pozatym zgadzam się z księdzem, że efekt stosowania takich leków może przyczynić się do nawrócenia poprzez kary za odepchniecie miłości. Jakiś początek musi być chyba ?. Owszem naszym zadaniem jest glosić słowo Boże, ale nie zakazywać tak jak to czyni środowisko Radia Maryja. Naszym obowiąskiem jest dawać do zastanowienia, a nie narzucac.


Śr maja 21, 2003 15:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL