Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
meritus napisał(a): Każdy kto choć spojrzy na to co napisałem wyżej w takie wyniki nie uwierzy.
Przeceniasz czytelników, nie każdy jest tak bystry jak Ty. Niektórzy, jak chociażby ja (mam nadzieję, że nie jestem jedyny) wierzą w to, co publikują znane ośrodki badania opinii publicznej. A ośrodki te, ustami swoich pracowników, już nieraz wyjaśnaiły, skąd biorą się duże różnice w sondażach - oprócz przesunięcia czasowego (jak juz pisała Meg), zasadnicze znaczenie ma metoda pomiarowa. W przypadku każdego poważnego badania podawana jest metoda, jaką zostało ono przeprowadzone. Niestety, przeciętnemu czytelnikowi niewiele to mówi i dlatego media z reguły pomijają tę informację.
O ile dobrze pamiętam, kiedyś praconik OBOPu czy innego ośrodka badawczego podawał następujący przykład:
Pytanie "Na kogo będziesz głosował w wyborach prezydenckich"
Badanie A:
1. Kandytat X
2. Kandytat Y
3. Kandytat Z
Badanie B:
1. Kandytat X
2. Kandytat Y
3. Kandytat Z
4. Jeszcze nie wiem
Mam nadzieję, że "każdy kto choć spojrzy" na ten przykład przekona się, że wyniki zależą od konstrukcji sondażu.
Każda uznana metoda ma swoje zalety i wady, a według jej zwolenników najlepiej prognozuje późniejsze wyniki wyborów. Należy jednak pamiętać, że to tylko sondaże i tylko przybliżone prognozy, które w porównaniu do prognoz pogody czy prognoz ekonomicznych sprawdzaja się całkiem nieźle...
|
Wt wrz 06, 2005 9:14 |
|
|
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
meritus napisał(a): dlaczego jest zawsze tak, że akurat taka partia jak LPR jest niedoszacowana - przed każdymi wyborami zaniżają poparcie o 1/3 conajmniej - jak były wybory w 2001 - sondaż 3-5 %, wynik 8 % wybory w 2002 sondaż 8-12 % - wynik 14 %, wybory 2004 sondaż 8-12 %, wynik 16 %.
Tak samo jest w przypadku Samoobrony. Można oczywiście dorobić do tego spiskową teorię dziejów, ale tak wnikliwy obserwator jak Ty zapewne dostrzeże istotne podobieństwa w "charakterach" tych dwóch dyskryminowanych partii i przyczyny, dla których wyborcy niechętnie przyznają się ankieterom do swoich preferencji politycznych.
|
Wt wrz 06, 2005 9:19 |
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
SweetChild
To co napisałeś wydaje mi się potwierdza moja teorię o niewiarygodności sondaży. Różnice między sondażem a wynikiem wyborów są zatrważające i przekraczają często kilkukrotnie poziom błędu.
Co do nie przyznawania się na kogo chce się głosować - przyznam Ci rację, ale tylko częściowo, są badalnie w których LPR zawsze gorzej wychodzi niż w innych.
|
Wt wrz 06, 2005 11:41 |
|
|
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
meritus napisał(a): SweetChild To co napisałeś wydaje mi się potwierdza moja teorię o niewiarygodności sondaży. Różnice między sondażem a wynikiem wyborów są zatrważające i przekraczają często kilkukrotnie poziom błędu. Trzeba cały czas pamiętać, że to tylko sondaże i prognozowanie na ich podstawie wyników wyborów obarczone jest sporym ryzykiem. Natomiast dopuszczalny poziom błędu jest kryterium statystycznym, określającym w jakim zakresie powinna mieścić się różnica między kolejnymi sondażami wykonywanymi tą samą metodą (przynajmniej ja tak to rozumiem). meritus napisał(a): Co do nie przyznawania się na kogo chce się głosować - przyznam Ci rację, ale tylko częściowo, są badalnie w których LPR zawsze gorzej wychodzi niż w innych.
Możliwe, trzeba byłoby wówczas dokładniej przyjrzeć się metodzie badawczej, np. jak dobierana jest "reprezentatywna próba dorosłych Polaków", jak formułowane są pytania. Grube pomyłki w sondażach faktycznie zdarzały się już parokrotnie, jeszcze zanim powstała LPR.
Nie chcę też udawadniać, że media nie próbują wykorzystać sondaży do kampanii przedwyborczej. Zapewne mniej lub bardziej delikatnie próbują dobrać formę prezentacji wyników do swoich założeń programowych.
Dlatego nie kierujmy się w swoim wyborze sondażami, ale przekonaniami
|
Wt wrz 06, 2005 12:27 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
SweetChild napisał(a): W Niemczech, Francji i przede wzsystkim w USA zadłużenie skarbu państwa też rośnie w szybkim tempie.
Dla zainteresowanych stanem finansów publicznych w USA polecam artykuł z dzisiejszej Rzeczpospolitej:
Winni prawie osiem bilionów dolarów
Niestety, po paru dniach dostęp jest płatny, więc nie ma co zwlekać z lekturą
Przy okazji odświeżę wątek wyborczy, może frekwencja nieco wzrośnie...
|
Cz wrz 08, 2005 11:19 |
|
|
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
bardzo "pocieszające" - ale fak faktem, będziemy musieli spłacać
|
Cz wrz 08, 2005 16:03 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja ostatnio myslelem, zeby glosowac na Tuska. Po paru wzpowiedziach tego polityka zauwazylem, ze on nie ma kregoslupa. Jest czlowiekiem miekkim, a zza jego plecow slychac glosne "Meeeeee!" i do tego w zolwim tempie (dla tych co ogladali "Polskie ZOO").
Crosis
|
Pt wrz 09, 2005 8:17 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Ja ostatnio myslelem, zeby glosowac na Tuska. Po paru wzpowiedziach tego polityka zauwazylem, ze on nie ma kregoslupa. Jest czlowiekiem miekkim, a zza jego plecow slychac glosne "Meeeeee!" i do tego w zolwim tempie (dla tych co ogladali "Polskie ZOO").
Zapewne nie ma kandydata idealnego. Moim zdaniem ważniejsze jest, aby prezydent współpracował z parlamentem niż aby miał swoja, twardą linię. W polskim systemie politycznym prezydent nie ma szerokich uprawnień i konflikt z rządem prowadzi do niepotrzebnych przepychanek. Prezydent raczej nie ma możliwości realizowania własnej polityki.
Osobiście przyznam, że głosuję nie tyle na Tuska, co na kandydata PO.
|
Pt wrz 09, 2005 9:42 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wlasnie uwazam, ze jako reprezentant Polski na arenie miedzynarodowej prezydent powinien miec wlasne zdanie. I obstawiac przy nim. Tego mi w Tusku brakuje, bo on nie umie wyrazic swojego zdania nawet na lokalnej arenie, raz mowi tak, raz wspak. Dlatego suma sumaru, prawdopodobnie oddam glos na Cimoszewicza. Nie przejdzie, wiem. Ale przynajmniej moj glos nie pojdzie na kaczory, czy tez wolno-beczace towarzystwo wzajemnej adoracji z Polskiego ZOO.
Crosis
|
Pt wrz 09, 2005 10:55 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Wlasnie uwazam, ze jako reprezentant Polski na arenie miedzynarodowej prezydent powinien miec wlasne zdanie. I obstawiac przy nim. Tego mi w Tusku brakuje, bo on nie umie wyrazic swojego zdania nawet na lokalnej arenie, raz mowi tak, raz wspak. Dlatego suma sumaru, prawdopodobnie oddam glos na Cimoszewicza.
Nie chcę uprawiać kampanii negatywnej, ale pozwolę sobie przypomnieć, że Cimoszewicz w ostatnim czasie parę razy zmieniał zdanie... Chociażby co do samego kandydowania. Podjął decyzję o wycofaniu się z polityki, a potem się z niej wycofał...
A które wypowiedzi Tuska są ze sobą sprzeczne (czyli raz tak raz wspak)?
|
Pt wrz 09, 2005 11:19 |
|
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Cytuj: Wlasnie uwazam, ze jako reprezentant Polski na arenie miedzynarodowej prezydent powinien miec wlasne zdanie. I obstawiac przy nim. Tego mi w Tusku brakuje, bo on nie umie wyrazic swojego zdania nawet na lokalnej arenie, raz mowi tak, raz wspak. Dlatego suma sumaru, prawdopodobnie oddam glos na Cimoszewicza.
Nie chciałabym się czepiać, ale Cimoszewicz wogóle nie ma kręgosłupa. Nie wspominając już o tym jak swojego czasu potraktował powodzian. Ostatnio jakieś machlojki prawne, a to przecież adwokat, ostatnio też nazwał "dziennikarza świnią. I do tego ten rzecznik ... Nałęcz...
Radzę zastanowić się czy to dobry kandydat, bo dla mnie to zwykły czerwony komuch, od niego to nawet LPR i Leperatorzy są lepsi...
|
Pt wrz 09, 2005 16:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kwestia podejscia. Wiem, ze jako minister nie mial wiekszych wpadek. Moze byc dla mnie komuchem, ale przynajmniej nie walnie jakiegos idiotyzmu na temat Bialorusi, nie bedzie bredzil czegos o wstawianiu odwolania do Boga w konstytucji Europejskiej.
Co do machlojek prawnych - coz, pani ktora go oskarzyla, zniknela. Okazalo sie za to, kiedy zglosila zginiecie nieszczesnej piczatki i pare jeszcze innych spraw. Teraz panijest nieuchwytna, a w moich oczach (a na poczatku jak uslyszalem sprawe Cimoszewicz byl dla mnie winny i mialem glosowac na Tuska) ten czlowiek oczyscil sie z tego calkowicie. I nie mowie tego z sympatii, bo nie chcialem na niego glosowac, specjalna sympatia tez do niego nie palam. Ale teraz wydaje mi sie najsensowniejszym, z tych wszystkich co tam sa. Gdyby kandydowala Jolanta Kwasniewska, zaglosowalbym na nia. Ale w sumie dobrze ze nie glosuje - wtedy konkurenci polityczni falszywymi oskarzeniami zniszczyliby cala dobra prace jej fundacji itd... bo tak wlasnie stara sie walczyc na polskiej scenie politycznej, czego dawaly juz dowody wszystki strony...
Crosis
|
Pt wrz 09, 2005 16:53 |
|
|
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
Ja dopowiem słówko.Nie widze zadnych sukcesow Włodka Cimoszewicza jako ministra spraw zagranicznych.Polityka zagraniczna kuleje,mamy złe stosunki z Rosją,jeszcze gorsze z Białorusią.Polskie przedsiebiorstwa nie moga sprzedawac swoich produktow na rynek wschodni.Zeby nie powiedziec ze rynek wschodni sie zalamał.Ten Pan nie ma zadnych sukcesow jako minister.
Wiec nie sadze zeby miałby sie sprawdzic jako prezydent Polski.
|
Pt wrz 09, 2005 18:19 |
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
On nie jest ministrem spraw zagranicznych, lecz marszałkiem Sejmu. Jako marszałek sukcesami się nie wykazał.
Co do Cimoszewicza - to, że prokuratura się skompromitowała twierdząc, że Cimoszewicz dokonał przekrętu z oświadczeniem "nieświadomie" nie znaczy, że ów pan się oczyścił. Nie trzeba się wykazać większą inteligencją, by wiedzieć, że nieznajomość prawa, czy wydumana "nieświadomość" doktora prawa (może pomroczność jasna ?) przy wypełnianiu oświadczenia nie zwalnia z odpowiedzialności. Jak to pan Giertych trafnie powiedział - Cimoszewicza "oczyścili" ci sami ludzie, którzy stoją za bezprawnym aresztowaniem Modrzejewskiego.
|
Pt wrz 09, 2005 20:51 |
|
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
"...husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą Dzikie Pola i Jasna Góra, dziejowe misje, polskie miesiące, zwycięstwa i klęski. Zwycięstwa?
Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od narodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski tej na ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem."
Donald Tusk "Znak" nr 11-12/1987
|
So wrz 10, 2005 11:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|