Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 14:51



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 13 ] 
 kontakt fizyczny a kosciol 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So lut 07, 2004 17:24
Posty: 3
Post kontakt fizyczny a kosciol
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym. Moje pytanie jest zgodne z tematem. Co kosciol mowi o namietnosci. Czy moje rozumowanie jest zle? Grzeszne? Niegodne?

A jest ono takie :

    Nie ma w namiętnych pocałunkach i pieszczotach nic złego.
    Złe jest to tylko wtedy kiedy to wszystko nie dzieje sie z miłości. Według mnie bliskość fizyczna powinna być odzwierciedleniem siły miłości serc, tej duchowej i psychicznej.
    Bóg jest miłością, jeśli w zwiazku nie ma miłości to nie ma też Boga, natomiast to On nas stworzył i z pewnością rozumie te pragnienia bliskości.
    To, ze chcesz być blisko swojego chłopaka nie jest złe, ale wręcz przeciwnie bo świadczy o tym ze go kochasz. Musisz tylko wiedziec kiedy się powsrzymać, a wiedz ze zwykła pieszczota delikatny pocałunek jest lepszy niż sex,
    Bóg jest w twoim związku zawsze kiedy jest w nim miłość...


Czy jako katolik musze sie zgadzac ze wszystkim co mowil Bog? Uwazam ze jak ja z moja partnerka jestesmy szczesliwi i gotowi na pieszczoty to nie jest to grzechem. Czy ja jestem inny? Prosze mi to wytlumaczyc tylko w kontekscie wiary chrzescijanskiej.


So lut 07, 2004 18:29
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Czy jako katolik musze sie zgadzac ze wszystkim co mowil Bog?

A dlaczego uważasz, że jesteś katolikiem?


So lut 07, 2004 18:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Na dobry poczatek chciałabym się zapytać o Twoje stwierdzenie, iż
Cytuj:
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym
jesteś tego pewien? Wydaje mi się, że ciężko o taką osobę co by się z Bogiem we wszystkim nie zgadzała...
O tym wszystkim o co pytasz mówi Katechizm Kościoła Katolickiego.
Cytuję to, co może Ciebie zainteresować:
"2351 Rozwiązłość jest nieuporządkowanym pożądaniem lub nieumiarkowanym korzystaniem z przyjemności cielesnych. Przyjemność seksualna jest moralnie nieuporządkowana, gdy szuka się jej dla niej samej w oderwaniu od nastawienia na prokreację i zjednoczenie."
Wiecej o VI przykazaniem możesz przeczytać klikając tutaj.

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So lut 07, 2004 18:52
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So lut 07, 2004 17:24
Posty: 3
Post 
Skaja napisał(a):
Na dobry poczatek chciałabym się zapytać o Twoje stwierdzenie, iż
Cytuj:
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym


Oczywiscie to jest przejezyczenie. Jestem osoba nie zgadzajaca sie z niektorymi slowami Bozymi np: sam uznaje kontakt fizyczny z kobieta za cos normalnego, nie grzesznego jezeli jest to owoc milosci.


So lut 07, 2004 19:08
Zobacz profil
Post 
Nie no Twój post jest całkowicie niespójny. :lol:

Cytuj:
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym.

Dobra, a więc nie zgadzasz się z każdym słowem Bożym. Rozumiem. (Z nie kradnij, Nie zabijaj, Nie mów fałszywego świadectwa też?)
Z każdym? :-D

Cytuj:
Moje pytanie jest zgodne z tematem.

:-D No dziwne by było byś robił temat niezgodny z treścią pytania.

Cytuj:
Co kosciol mowi o namietnosci.

Nie żartuj. Skoro dalej napisałeś:
Cytuj:
Czy jako katolik...

to skoro jesteś katolikiem chyba wiesz co Cię przekonało do katolicyzmu rzymskiego i powinieneś znać odpowiedź. :D
Nawiasem mówiąc wystarczy sobie otworzyć Katechizm Kościoła Katolickiego albo poczytać o tym na wszystkich możliwych portalach katolickich - Google Twoim przyjacielem. 8)

Cytuj:
Czy moje rozumowanie jest zle?

Ty to rozumowaniem nazywasz? No zobaczymy.

Cytuj:
Nie ma w namiętnych pocałunkach i pieszczotach nic złego.

Jeżeli to miałoby być rozumowanie, to te zdanie jest tezą, a gdzie dowodzenie???

Cytuj:
Złe jest to tylko wtedy kiedy to wszystko nie dzieje sie z miłości.

Zgadza się. Tylko jak zdefiniujesz miłość?

Cytuj:
Według mnie bliskość fizyczna powinna być odzwierciedleniem siły miłości serc, tej duchowej i psychicznej.

Ech... romantyk :lol:

Cytuj:
Bóg jest miłością,

Ale jak zdefiniujesz miłość?
Zacznijmy od tego, że w sensie teologicznym jest ona pragnieniem dobra innej osoby.
A w Twoim rozumieniu? Co rozumiesz przez dobro? :D

Cytuj:
z pewnością rozumie te pragnienia bliskości.

To jednak nie miłości a bliskości?? :D

Cytuj:
Czy jako katolik musze sie zgadzac ze wszystkim co mowil Bog?

Wiesz... mnie to rozwala... Jeśli Ty uznałeś(aś), że chcesz należeć do Kościoła Rzymskiego, i był to wybór zdroworozsądkowy, to chyba potrafisz sama odpowiedzieć na ten cały post...

Cytuj:
Prosze mi to wytlumaczyc tylko w kontekscie wiary chrzescijanskiej.

Chrześcijańskiej?
To już nie ściśle katolickiej?
To w jakim nurcie chrześcijaństwa mam Ci o Twojej seksualności opowiadać???


Słuchaj... ja Cię nawet być może rozumiem :D ale formułuj się jaśniej :?

Natomiast w latach 60. nastąpiła rewolucja seksualna w USA, która potem się przeniosła do Europy. W latach 80. w USA jakieś 80% rodzin było rozbitych... Rodzicie może i czuli się nieźle żyjąc w sposób wolny od przewidywania przyszłości, ale ich dzieci cierpiały w wyniku rozerwanych związków.
Dziś owe już dorosłe dzieci wprowadziły w USA na lekcjach wychowania seksualnego naukę o czystości przedmałżeńskiej.
Te rozwiązanie jest nie do pomyślenia w Europie, ani w Polsce, która we wszystkim jest kilka lat za Europą. Jednak mieszkańcy USA na sobie przeprowadzili badanie (w gruncie rzeczy na całej populacji) o skutkach braku planownia przyszłości i kierowania się tylko przyjemnością.
Oni mówiąc dziś o czystości nie mają w jej podtekście przykazań Bożych, czy nauk kościoła. Oni po prostu zwyczajnie wiedzą, że styl życia ich rodziców był naiwny.

Ponadto... mnie się wydaje że Twój problem to również niszczące Cię poczucie winy, które może być również destrukcyjne.


So lut 07, 2004 19:10

Dołączył(a): So lut 07, 2004 17:24
Posty: 3
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Nie no Twój post jest całkowicie niespójny. :lol:
Cytuj:
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym.

Dobra, a więc nie zgadzasz się z każdym słowem Bożym. Rozumiem. (Z nie kradnij, Nie zabijaj, Nie mów fałszywego świadectwa też?)
Z każdym? :-D


j.w. Oczywiscie to jest przejezyczenie. Jestem osoba nie zgadzajaca sie z niektorymi slowami Bozymi np: sam uznaje kontakt fizyczny z kobieta za cos normalnego, nie grzesznego jezeli jest to owoc milosci.

PTRqwerty napisał(a):
Cytuj:
Co kosciol mowi o namietnosci.

Nie żartuj. Skoro dalej napisałeś:
Cytuj:
Czy jako katolik...

to skoro jesteś katolikiem chyba wiesz co Cię przekonało do katolicyzmu rzymskiego i powinieneś znać odpowiedź. :D
Nawiasem mówiąc wystarczy sobie otworzyć Katechizm Kościoła Katolickiego albo poczytać o tym na wszystkich możliwych portalach katolickich - Google Twoim przyjacielem. 8)


Caly problem pojawia sie gdy pojawia sie moje powatpiewanie. Caly ten post jest proba odpowiedzi na moj brak calkowitej wiary w kazde slowo Boze.

PTRqwerty napisał(a):
Cytuj:
Złe jest to tylko wtedy kiedy to wszystko nie dzieje sie z miłości.

Zgadza się. Tylko jak zdefiniujesz miłość?

Cytuj:
Bóg jest miłością,

Cytuj:
[Ale jak zdefiniujesz miłość?
Zacznijmy od tego, że w sensie teologicznym jest ona pragnieniem dobra innej osoby.
A w Twoim rozumieniu? Co rozumiesz przez dobro? :D


Sprobuje najbardziej lakonicznie.
-rozmowy(spacery, wspolne wspieranie sie, zyczenie sobie jak najlepiej, zaufanie, szczerosc, brak zazdrosci, umiejetnosc cieszenia sie z powodzenia ukochanej)
-namietnosc(bliskosc fizyczna, pieszczoty, nie sex)

Dla mnie milosc nie wyklucza tych dwoch wartosci przed slubem. Tak jak napisalem wczesniej, Złe jest to tylko wtedy kiedy to wszystko nie dzieje sie z miłości, kiedy ta bliskosc kogos rani badz ktos nie jest na nia gotowy.
I tu jest glowny problem. Czy czlowiek bedacy katolikiem moze miec takie zdanie na temat milosci? Czy samo myslenie w ten sposob jest grzechem?

PTRqwerty napisał(a):
Cytuj:
z pewnością rozumie te pragnienia bliskości.

To jednak nie miłości a bliskości?? :D


A czy jedno wyklucza drugie?

PTRqwerty napisał(a):
Cytuj:
Prosze mi to wytlumaczyc tylko w kontekscie wiary chrzescijanskiej.

Chrześcijańskiej?
To już nie ściśle katolickiej?
To w jakim nurcie chrześcijaństwa mam Ci o Twojej seksualności opowiadać???


Oczywiscie katolickiej.

PTRqwerty napisał(a):
Słuchaj... ja Cię nawet być może rozumiem :D ale formułuj się jaśniej :?


To prosze Cie o konkretna odpowiedz, a nie uszczlipliwe komentarze.

PTRqwerty napisał(a):
Ponadto... mnie się wydaje że Twój problem to również niszczące Cię poczucie winy, które może być również destrukcyjne.


To zle Ci sie wydaje.


So lut 07, 2004 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Cytuj:
Czy czlowiek bedacy katolikiem moze miec takie zdanie na temat milosci? Czy samo myslenie w ten sposob jest grzechem?

Moge napisac co mi się wydaje w połaczeniu tego co wiem...
Mianowiecie: wg nauki Kościoła podniecenie seksualne związane z tym co Ty nazywasz bliskościa jest grzechem, gdyż nie prowadzi do mienia dzieci lecz do przyjemności samej w sobie.
Myślenie jako takie wg mnie nie jest grzechem, zwłaszcza, że Ty starasz się znaleźć odpowiedz na to pytanie. Szukania Bóg nie potępia, a wręcz przeciwnie - ciesz się kiedy widzi, że ktoś chce się do Niego zblizyć.

PTR - nie nabijaj się z cudzych problemów, zastanowień chociezby były one ujęte w jaknajbanalniejszy sposób!

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So lut 07, 2004 19:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27
Posty: 556
Post Re: kontakt fizyczny a kosciol
toudy napisał(a):
Jestem osoba nie zgadzajaca sie z kazdym slowem Bozym.


Trochę Ci niefortunnie to zdanie wyszło, ale sens jest oczywisty :) nie zgadzasz się z każdym słowem, znaczy zgadzasz się z częścią słów, a może nawet większością :)

a w świetle wiary chrześcijańskiej, jak prosisz..

No cóż, to, że się kochacie to jeszcze nie powód, żeby dążyć do zbliżeń cielesnych. Bo czy to rzeczywiście miłość pcha Cię do szukania intymnych kontaktów z Twoją partnerką?
Napisałeś:
Cytuj:
Nie ma w namiętnych pocałunkach i pieszczotach nic złego. Złe jest to tylko wtedy kiedy to wszystko nie dzieje sie z miłości.


Rzeczywiście nie ma w pocałunkach, czy pieszczotach nic złego, jeśli są dawane z miłości. I tu trzeba się zapytać, czym jest miłość?
Bo miłość ma przede wszystkim na celu dobro drugiego człowieka.
Zobacz, gdy Bóg stworzył człowieka mamy w Biblii komentarz:
"A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz1,31)
Biorąc pod uwagę werset z Księgi Rodzaju, który mówi, że wszystko co Bóg uczynił jest dobre i wszystko co nakazuje Bóg (przez Swoje Prawo jak i przez Kościół - również uczyniony przez Boga) jest dobre możemy spojrzeć na cytaty z Księgi Powtórzonego Prawa, a tam czytamy: "nie będziesz cudzołożył" (Pwt5,18 )
Myślę, że jest to jasne, ale dla lepszego zapoznania się z tym przykazaniem polecam Ci poczytanie Katechizmu Kościoła Katolickiego (2331-2400)
Jednocześnie czytamy w Biblii: "nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie" (Pwt5,7)
Tutaj samo nasuwa się pytanie.. kto jest dla Ciebie ważniejszy, Bóg, czy Twoja dziewczyna. Czy nie stawiasz jej wyżej niż Boga?
Piszesz:
Cytuj:
To, ze chcesz być blisko swojego chłopaka nie jest złe, ale wręcz przeciwnie bo świadczy o tym ze go kochasz. Musisz tylko wiedziec kiedy się powsrzymać,


A w Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:
Cytuj:
2350 Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości. Poddani w ten sposób próbie, odkryją wzajemny szacunek, będą uczyć się wierności i nadziei na otrzymanie siebie nawzajem od Boga. Przejawy czułości właściwe miłości małżeńskiej powinni zachować na czas małżeństwa. Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości.


Myślę, że nie ma co komentować, a warto, żebyś sobie nad tym spokojnie pomyślał.
Jeszcze tylko:
Cytuj:
a wiedz ze zwykła pieszczota delikatny pocałunek jest lepszy niż sex


Czy rzeczywiście jest lepszy, to chyba dyskusyjne ;)
A poważnie.. po tym zdaniu mam niejasne wrażenie, że masz nieco wypaczone pojęcie seksu.. Bo przecież seks to nic innego jak właśnie dawanie siebie drugiemu, przez pocałunki, pieszczoty, czułość, ciepłe słowa.. tylko, że na wszystko jest stosowny czas (za Koheletem: "Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest..czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich"(Koh3,1.3b))
I tak na to wszystko przychodzi czas w małżeństwie.. wcześniej można okazywać sobie bliskość przez trzymanie za rękę, przez przytulenie, przez delikatne, nie budzące podniecenia seksualnego pocałunki.
Bo podniecenie seksualne, jeśli jest przez Ciebie zamierzone, a nie ma na celu spłodzenia dziecka jest grzechem - niezależnie czy wywołałeś je w sobie, czy w partnerce.

Może udało mi się choć trochę Ci rozjaśnić..

Pozdrawiam :)

_________________
Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran


So lut 07, 2004 20:45
Zobacz profil
Post 
Moja wypowiedź została odebrana jako lekceważenie problemu. Nawet wiadomość na priv od bejota dostałem. Otóż ja problemu nie lekceważę. Uważam natomiast, że pierwszy post nie był dostatecznie czytelny. Moje podejście może być konsekwencją długich miesięcy spędzonych na Forum Katolik gdzie forum dyskusyjne i każdy temat na nim jest do dyskutowania, zaś do pomagania jest forum pomocy. I polecałbym właśnie forum pomocy toudy'iemu. www.katolik.pl/forum
Otóż specyfika tego forum jest taka, że wszystkie odpowiedzi, które uzyskasz na zadane pytanie, są wyświetlane dopiero po zaakceptowaniu ich przed moderatora - księdza katolickiego, zaś wśród odpowiadających są m.in. teolodzy katoliccy.
Wiem równocześnie, że również portal Wiara ma taki odpowiednik. Znajduje się tu: http://wiara.pl/zapytania.php
Polecam również podobny dział na Opoce: http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/ ... zmawiajmy/

Widzisz ja natomiast nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek próby odpowiedzi przy tak małej ilości danych.
Generalnie: zależy...
Natomiast Ty piszesz tak:
Cytuj:
ze zwykła pieszczota delikatny pocałunek jest lepszy niż sex

Jassssne że delikatny pocałunek nie jest grzechem. Kto tak twierdzi???

Dlatego posądziłem Cię, że odczuwasz przesadne poczucie winy.
Ze zdania, które zacytowałem wyciągnąłem wniosek, że interpretujesz delikatny pocałunek jako grzech.

Polecam również tę stronę: http://wiktor.alleluja.pl/


So lut 07, 2004 20:58

Dołączył(a): So mar 06, 2004 14:26
Posty: 7
Post 
Musisz zgadzać się z jego słowami nie jako katolik tylko jako człowiek wierzący.A zresztą gdzie masz w Biblii napisane że bliskość fizyczna to coś złego?wiadomo że jeżeli wywodzi się ona z miłości a nie tylko pociągu płciowego to napewno nie jest niczym złym.Bóg mówi o miłości,a każdy słowo "miłość"rozumie inaczej.


Pn mar 15, 2004 20:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Toudy... Mam pytanie. Czym dla Ciebie jest miłość??? Jeśli tylko cielesnością, okazywaniem gestów czułości, to chyba nie ma tu o czym rozmawiać...
Zgadza się, Bóg jest tam, gdzie jest miłość, ale taka, która się Jemu podoba... A skąd wiemy, że dana miłość się podoba? Mówi nam o tym Jezus przez Swój Kościół. Tutaj nie moze być żadnego "ale".

Czystość to trudna sprawa, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo :jezor:

Pozdrawiam i życze wytrwałości w czystości :przytul:


Śr mar 24, 2004 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42
Posty: 320
Post 
Z czystościa jest tak, że jest dobrem:) A okazywanie sobie czułości dotknięciem, pocałunkiem to nie grzech, nie przesadzajmy! Dla mnie jest miło, gdy mój mąż deliktanie mnie przytuli czy pogłaszcze, to jest dopiero okazywanie miłości!
I dopiero z takiej miłości, przywiązania, przyjaźni rodzi sie seks. Nie mieszaj seksu z miłością, miłośc to coś więcej 8)

_________________
słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))Obrazek


N kwi 18, 2004 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
"Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie:
powstrzymywanie się od rozpusty,
aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci,
a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie.
(...)Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości.
A więc kto [to] odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego" (1Tes4,3-12)

Nie zgadzasz się z nauką Kościoła?
Wiesz Toudy?Ja też tak mówiłem...
Dopóki sam się nie sparzyłem...
Owoce mojego zuchwalstwa były gorzkie.

Polecam Ci kupić aktualny nr "Miłujcie Się"...
Tam jest bardzo dokładnie opisany ten problem..


Z Bogiem.


Zapraszam:
viewtopic.php?t=778

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


N kwi 18, 2004 11:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL