Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 9:08



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Nieczystosc 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post Nieczystosc
Ksiadz na czacie powiedzial że nierząd i cudzołostwo zawsze są nieczystoscią czyli niepanowaniem nad swoją seksualnościa.Stosunki plciowe w małżeństwie natomiast nieczystoscia nie są (oczywiscie jesli wynikają z miłosci itd.)Pytanie:dlaczego małżeństwo ma byc kryterium czystości?Chyba ,że żle rozumiem te pojęcia:czystosc , nierząd, cudzolóstwo, małżenstwo.


Wt maja 27, 2003 9:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post 
Oj przepraszam to mialo byc pod DEKALOG.


Wt maja 27, 2003 9:35
Zobacz profil
Post Re: Nieczystosc
iouzek napisał(a):
Ksiadz na czacie powiedzial że nierząd i cudzołostwo zawsze są nieczystoscią czyli niepanowaniem nad swoją seksualnościa.Stosunki plciowe w małżeństwie natomiast nieczystoscia nie są (oczywiscie jesli wynikają z miłosci itd.)Pytanie:dlaczego małżeństwo ma byc kryterium czystości?Chyba ,że żle rozumiem te pojęcia:czystosc , nierząd, cudzolóstwo, małżenstwo.


Drogi Iouzku! Przede wszystkim nie można postawić na jednej linii czystości, nierządu, cudzołóstwa i małżeństwa, bo to zbytnie uproszczenie sprawy. Nawet w małżeństwie mogą być popełniane tzw. grzechy nieczyste, czyli dotykające ludzkiej seksualności. Np. w sytuacji, gdy współżycie staje się celem któregoś z małżonków, zamiast miejscem okazywania sobie miłości małżeńskiej; gdy mąż nie szanuje odmowy współżycia ze strony żony i ją do tego, choćby psychicznie, przymusza; gdy małżonkowie stosują środki antykoncepcyjne itd.

Nie można więc stwierdzić, że małżeństwo to kryterium czystości, bo sam ten sakrament nie uwalnia człowieka od skłonności do grzechu, także w sferze jego płciowości. Kryterium jest głębiej, w naszym sercu, w naszym sumieniu, gdzie podejmujemy różnorodne decyzje, gdzie dokonujemy wyborów, także między dobrem a złem, między czystością i nieczystością.

W każdym stanie życia i w każdym powołaniu jesteśmy wezwani do czystości, tylko w różny sposób ją realizujemy, inaczej w małżeństwie, inaczej w narzeczeństwie, inaczej w celibacie czy po złożeniu ślubu czystości, inaczej w sytuacji kogoś kto żyje samotnie w świecie itd. Grzech, także nieczystośc, rodzi się w nas, w naszym wnętrzu i to od nas zależy, czy będziemy chcieli trwać w czystości serca czy też nie. Na pewno warto walczyć o to :!:

Serdecznie Cię pozdrawiam :p

P.S. Jeśli już został tutaj zaczęty ten temat, kontynuujmy go w tym miejscu forum :idea:


Wt maja 27, 2003 12:33
Post 
1 Kor 7:2-5
2. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża.
3. Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi.
4. żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona.
5. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan.
(BT)

Stosunki plciowe w malzenstwie nie sa nieczyste, dlatego ze malzenstwo jest Sakramentem (przynajmniej w KK).
Kosciol swoja moca i powaga, zwiazal mnie z moja zona i stalismy sie jednym cialem. Moim powolaniem bylo wlasnie malzenstwo, dlatego poszedlem ta droga.
Zgadzam sie z ks5, ze sa przypadki nieczystosci malzenskiej, ale to sa tylko przypadki i watpie czy zdarzaja sie one w malzenstwach w ktorych Jezus jest na pierwszym miejscu.

pozdrowka


Wt maja 27, 2003 13:11
Post Re: Nieczystosc
ksiadz_na_czacie5 napisał(a):
W każdym stanie życia i w każdym powołaniu jesteśmy wezwani do czystości, tylko w różny sposób ją realizujemy, inaczej w małżeństwie, inaczej w narzeczeństwie, inaczej w celibacie czy po złożeniu ślubu czystości, inaczej w sytuacji kogoś kto żyje samotnie w świecie itd. Grzech, także nieczystośc, rodzi się w nas, w naszym wnętrzu i to od nas zależy, czy będziemy chcieli trwać w czystości serca czy też nie.

W jaki sposób nalezy więc realizowac czystosc w tych róznych wymienionych przez ksiedza stanach i powołaniach?
Nie chodzilo mi o to czy stosunki w malzenstwie bywaja czyste czy nieczyste. Zgadzam sie ze moga byc nieczyste.Chodzilo mi o to czy stosunki pozamałżenskie są zawsze nieczyste.Czy z tego co ksiądz napisal o ''kryterium w sercu'' mam wnioskowac że nie zawsze?

Pozdrawiam.


Wt maja 27, 2003 17:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić czystość serca w stosunkach pozamałżeńskich... Moim zdaniem zawsze, przecież pragnienie, pożadanie, zawsze rodzi się w sercu... a sama jego akceptacja, bez uczynków, już stanowi o nieczystości...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt maja 27, 2003 18:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post 
Czy każde pragnienie które prowadzi do stosunków płciowych stanowi o nieczystości? Wydaje mi się żę nie.Małżonkowie też przecież mają jakieś pragnienia.Chodzi chyba o to aby były one właściwe.Czy więc tylko osoby niezwiązane małżeństwem mają przywilej posiadania tylko i zawsze nieczystych pragnień i pożądań?

Pozdrawiam i przepraszam że sie poprzednio nie zalogowałem.


Śr maja 28, 2003 8:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post 
Taką czystosc jaką masz na mysli jo_tka to w ogóle chyba trudno zachować, także w małżeństwie.Chodziło mi o konkretne stosunki seksualne:czy poza małżeństwem są one zawsze przeciwne czystości.


Śr maja 28, 2003 8:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Nie czekaj, przecież nie powiedziałam, że nie wolno pragnąć żony czy męża... Byle to nie było pragnienie "użycia" drugiej osoby ...
A jesli mówimy o czynach, to tak...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 28, 2003 9:06
Zobacz profil
Post 
Dla katolika każda forma niewłaściwego, czyli niezgodnego z Bożym planem, korzystania ze swojej seksualności, czy to poza małżeństwem czy także w nim, zawsze jest złem. Grzech to właśnie powiedzenie Bogu "nie" przez człowieka, czyli to, co zrobili pierwsi ludzie, sprzeciwiając się Bożym planom wobec nich.

Małżeństwo, czyli związek miłości mężczyny i kobiety, podniesiony przez Chrystusa do rangi sakramentu, zawiera się również w tym Bożym planie. Podobnie jest z seksulanością, której szczególne, najpełniejsze realizowanie wpisane jest w naturę małżeństwa. A my tymczasem nie ufamy, że to Boże przeznaczenie naszej ludzkiej seksulanosci jest najlepsze z możliwych i szukamy własnych rozwiązań, często niestety doświadczając pustki, słabości, a nawet rozpaczy...

Seksualne pragnienia są wpisane w naszą ludzką naturę, ale to nie ma być instynkt czy tylko samo pożądanie, bo mamy coś więcej niż ciało: duszę, rozum, sumienie, serce i nimi mamy się kierować, gdy dokonujemy konkretnych wyborów. :)


Śr maja 28, 2003 9:12

Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 6:23
Posty: 65
Post 
Czyli to że stosunki pozamałżeńskie są zawsze grzechem jest konsekwencją planów Bożych?Krótko mówiąc Bóg zadecydował, że tak będzie, że taki seks będzie zawsze złem nawet gdyby sumienie nic takiego nie mówiło a kochający się robili to z miłością i odpowiedzialnie. Czy dobrze to zrozumiałem?Jakoś nie bardzo się to zgadza z moimi intuicjami dobra i zła, ale może mam złe intuicje.Co prawda planów Bożych nie znam ale wydaje mi się to jakimś arbitralnym ustanowieniem.

Co miałaś na myśli jo_tka mówiąc :jesli chodzi o czyny to tak... ?


Śr maja 28, 2003 9:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
To, co wyżej - rozróżnienie: mysli i uczynki :) Musze sie oduczyć skrótów myślowych :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 28, 2003 9:51
Zobacz profil
Post 
Pełne realizowanie seskualności jest zarezerwowane dla małżeństwa, które jest związkiem ludzi kochających się i odpowiedzialnych za siebie, także za swoje zbawienie, bo taki jest cel małżeństwa.

Skoro mówisz, że ktoś kocha i jest odpowiedzialny, to czemu nie zawiera małżeństwa? Co go powstrzymuje?

Oczywiście cały czas zakładamy, że są to katolicy, bo w sytuacji wierzących inaczej czy niewierzących ta kwestia wygląda zapewne trochę odmiennie. :idea:


Śr maja 28, 2003 10:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:22
Posty: 600
Post 
teoria swoje rzecze, a praktyka też swoje. ni jak na to patrzeć nie za dobrze to wygląda.


Śr maja 28, 2003 10:14
Zobacz profil
Post 
A naszym zadaniem jest wprowadzać tę teorię w praktykę :!:


Cz maja 29, 2003 12:47
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL