jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Re: proszę [o rady dotyczące wyjścia z grzechu]
Ja dodam: starać się pokonać grzech, postanawiać silnie i szczerze poprawę, ale zdawać sobie sprawę, że jeśli się już upadnie, to nie powinno się wpadać w rozpacz, bo walka z niektórymi grzechami trwa długo.
Warto przeczytać fragment Listu do Rzymian jak św. Paweł szczerze pisze o trudnym doświadczeniu robienia czegoś złego, mimo że chce się przecież dobra:
Wiemy przecież, że prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę -- to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro: bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać -- nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś -- prawu grzechu. Rz 7, 14-25
_________________ Piotr Milewski
|