Ireneusz Raś co roku organizował rekolekcje dla posłów. Kard.Dziwisz był poproszony o uczestnictwo.
A z PiSu to jeżdżą na rekolekcje do Torunia do Ojca Dyrektora, zresztą to oni się bardzo obnoszą, jacy to oni religijni. PO przestała, bo wyszło to z mody, a PiS zamiast kierować się modą, to woli plan polityczny w postaci kreowania partii jako bogobojnej.

A już totalny odlot to miał pewien ksiądz, którego wyczyny sfotografowała pewna gazeta- ot kupił dżentelmen wino i róże dla posłanki Szczypińskiej i w romantycznym uniesieniu tańczyli na ulicy- to faktycznie niektórzy księża potrafią wstydu narobić

To dość dziwne, co piszesz, że członkowie PO
się sprzeciwiają nauce Chrystusa, skoro PO zarzuca się, że są w nim
członkowie OPUS DEI.

Nie wiem nic, żeby PO w swoim programie deklarowało
że jest partią antychrześcijańską.

Myslisz, że jak ktoś jest zainteresowany rekolekcjami
w klasztorze Benedyktynów to "sprzeciwia się nauce Chrystusa"?

oczywiście nie mozna wykluczyć u niektórych obłudy
ale żeby tak wszyscy obłudni byli?

nie przesadzasz?

inna sprawa, że jeżeli było tak jak piszesz to oczywiście nie jest w porządku
jak urządza się rekolekcje dla określonej formacji politycznej
może byłoby to i w porządku (organizuje się rekolekcje dla różnych grup
i nie ma w tym nic dziwnego gdyby nie fakt,
że może być to odbierane jako poparcie KK dla określonej partii politycznej


kard. dziwisz robi i mówi
bardzo różne kontrowersyjne jak dla mnie rzeczy...

Maluczki - napisz konkretnie co masz na myśli - popieraj swoje zarzuty konkretami. Nie zbywaj nas "ranami przeszłości" - czekam.

Nasza droga Asienkka dzisiaj nie ma humoru, ale Asiencce nie potrafię odmówić niczego.
Nie będę pisał o wszystkim, bo to musiałaby być książka.
Wspomnę tylko niektóre aspekty.
Aby można było się dobrze wyspowiadać, najpierw trzeba wiedzieć co to jest grzech (wszelka niesprawiedliwość) i co jest grzechem.
Kodeksem sprawiedliwości jest Dekalog, ale w oderwaniu od wiary w Boga, znaczenia jego poszczególnych Przykazań nie można byłoby ustalić.
Najpierw więc musi być wiara w Boga, dopiero to stanowi podstawę do określenia znaczenia poszczególnych Przykazań.
Dla przykładu weźmy Przykazanie Siódme: Nie kradnij.
Kradzenie, to zabieranie nieswojego. Czy bez założenia istnienia Boga byłoby możliwe ustalenie co się komu należy? Nie, bo każdy ustalałby to wg swojego widzimisię, bo niby wg czego.
Jeżeli wierzymy że Bóg istnieje, to wtedy jest wiadome że każdy człowiek od Boga otrzymał i jest jego: Życie, wolność i świat do wspólnego używania przez wszystkich ludzi, oraz uczynił wszystkich ludzi równymi wobec siebie, a więc i nawzajem ludzi wobec siebie. Jeżeli ktoś jedną z tych rzeczy zabiera komuś, to kradnie.
To stanowi podstawę, na której opiera się Dekalog. Dopiero teraz Dekalog nabiera ścisłego znaczenia.
Z powyższego wynika że każdy człowiek ma prawo do zdobywania środków do życia na równych prawach z innymi. a ziemia nie może podlegać sprzedaży.
Wysiłek każdego człowieka w pracy dla potrzeb wspólnych musi być mierzony tą samą miarą i wg tego kwitowany pieniądzem.
Do każdego należy również to, co sam sobie wypracował, albo otrzymał od prawowitego właściciela.
Zabieranie czegokolwiek z tych rzeczy jest złodziejstwem.
Czy kiedykolwiek Asienkka słyszała coś takiego z ambony, lub na katechezie?
A przecież to jest elementarz.

kasztanna!
Nasz Mistrz Jezus powiedział: "Po owocach ich poznacie je".
To jak myślisz, kardynał patrzał na ich owoce zanim zaangażował autorytet Kościoła na służbę złu?
Czy myślisz że pójście do kościoła przed wyborami świadczy o czyimś wyznaniu?
Albo wzięcie ślubu kościelnego przed wyborami, też jest dostatecznym dowodem wiary?

Nie wiem czy z PiSu jeżdżą na rekolekcje, bo w "środkach" tego nie było, ale ich projekty ustaw i działania legislacyjne są najbliższe chrześcijaństwu z wszystkich liczących się partii politycznych w Polsce.
PS. Czy dopuszczenie i finansowanie invitro PO wyniosło z tych "dni skupienia"?

a swoje tezy mozesz poprzeć konkretnym dowodem, czy tylko tak sobie ględzisz, bo w domu nudno?jestes socjologiem, przeprowadziles jakies badania?pewnie nie.

Przełamuję blokadę i odpowiadam!
Badania prowadzę już od jakichś czterdziestu lat w moim instytucie socjologiczno-filozoficznym "Maluczkinum".
Tak nawiasem: To nie są tezy, to są twierdzenia!

Co do tezy tematu : nie wiem, czy rozwiązłość wzrosła, czy nie - ale wiadomo na pewno, że przyszło przyzwolenie społeczne na rozwiązłość. A konsekwencje przyzwolenia społecznego to m.in. wzrost "przypadków", które z takiego przyzwolenia korzystają .

Ja już trochę przeżyłem i pamiętam jak było i widzę jak jest teraz.
Obecnie rozwiązłość seksualna, to jest po kasie drugi najważniejszy element życia.
Obecnie ludzie, a nawet księża, nie wiedzą już co to jest czystość.
Obecny stan rozwiązłości seksualnej, jest poniżej Sodomy i Gomory.
Zboczenia seksualne są wręcz gloryfikowane.

I pewnie dlatego już niedługo spotka tę cywilizację los podobny do losu Sodomy i Gomory. Nie będę po niej płakał. Dzieci i wnuki tej cywilizacji będą żyć pod jarzmem islamu. Nie chcieli chrześcijaństwa, więc zafundują swym potomkom prawo koraniczne. Szczerze powiedziawszy bawi mnie to, jak historia obróci się przeciw nim

Mhm, po mnie choćby potop...

Nie masz dzieci, czy zamierzasz je strzelić rakietą na Marsa?

Nie mam dzieci, nie mam żony, jestem starym kawalerem. Bałbym się o swoje dzieci, gdybym je miał. Bałbym się, że w nadciągającym do nas świecie islamu ich życie byłoby bardzo ciężkie lub że... zostały by go pozbawione za swoja wiarę w Chrystusa

Hm... ale zdajesz sobie sprawę, że kultura islamu nie ma nic do zaoferowania Europejczykom, a od gett i no go zones do nakrywania czapkami droga daleka?

Dobra Babcia Wiki jak zwykle niezawodna: populacja muzułmańska w Europie. Na 2030 rok przewidywany jest raptem ośmioprocentowy udział muzułmanów w populacji europejskiej. Stawiasz na powszechne konwersje? Sądzę, że wątpię.

8% to jest bardzo dużo..chodzi o to jak ten procent wzrasta..jak szybko.

do wyboru, do koloru..