Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz cze 06, 2024 10:35



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona
 Pokochać ateiste. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Pokochać ateiste.
Janek, i tak trzymaj :) Trzymam kciuki, żeby było dobrze :)
Aha, o samobójstwie mówił Maluczki, nie Kazeshini ;)


So kwi 14, 2012 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Janek995 napisał(a):
Dziś wiem że ona odwzajemnia to co ja czuje, więc o odrzuceniu raczej nie ma mowy.. chyba że, to ja coś zawale :) Jeśli pokieruje się własnym sercem to nie będę miał wyrzutów sumienia z tego powodu że działam wbrew sobie.. kiedy z nią przebywam jestem szczęśliwy.


I to jest piękno, którego maluczki nie zrozumie. Szkoda, szkoda, ze zamknął się na piękno jakim są młode uczucia:)
Życzę udanego związku, może przy tobie się nawróci, byle byś nie narzucał jej wiary, tylko daj przykład i spokojnie powolnymi krokami :)
powodzenia

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


So kwi 14, 2012 21:33
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
Janek995 napisał(a):

Dziś wiem że ona odwzajemnia to co ja czuje, więc o odrzuceniu raczej nie ma mowy.. chyba że, to ja coś zawale :) Jeśli pokieruje się własnym sercem to nie będę miał wyrzutów sumienia z tego powodu że działam wbrew sobie.. kiedy z nią przebywam jestem szczęśliwy.

Widzę że Twoje pytanie o to czy pokochać ateistkę, zostało zadane za późno.


N kwi 15, 2012 7:23
Post Re: Pokochać ateiste.
Elbrus napisał(a):
Co to znaczy 'mieć obiektywne poglądy'?

Materialiści tak nazywają swoje subiektywne, oparte na nieprawdzie, poglądy. Egoiści nie są zdolni do obiektywizmu!


N kwi 15, 2012 7:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Elbrus napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
o mnie się nie martw - mam w miarę obiektywne poglądy:)
Co to znaczy 'mieć obiektywne poglądy'?


Że jestem tolerancyjny i nie przeszkadzają mi inne poglądy?
Zobacz na wypowiedzi Maluczkiego, dla niego jestem materialistą, bo mam inny pogląd od niego - szufladkuje mnie i cały świat - czyli tak jak już pisałem:
Maluczki jesteś nietolerancyjny, obrażasz innych i szufladkujesz każdego, kto ma inne zdanie niż ty i te twoje TEORIE.

Maluczki napisał(a):
Widzę że Twoje pytanie o to czy pokochać ateistkę, zostało zadane za późno.


Dobrze je zadał, miał wątpliwości, teraz ich nie ma.
Nie wiedział, czy warto spróbować, teraz wie.
I powinieneś życzyć im udanego związku, ale gdzież, to by było sprzeczne z twoimi EGOISTYCZNYMI poglądami.

Tak Maluczki, to ty jesteś tu egoistą narzucając SWOJE i tylko SWOJE poglądy.
Nie potrafisz nawet cieszyć się szczęściem innych. Chłopak jest zakochany, chce "rozwinąć swoje skrzydła" i zaopiekować się błądzącą duszyczką. Ale po co ja ci to mówię, i tak nie zrozumiesz nic poza swoimi dziwacznymi tezami.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


N kwi 15, 2012 9:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: Pokochać ateiste.
Według mnie, nie ma sensu wiązać się z niewierzącym. Różnice są nie do przeskoczenia.

Mój przewodnik duchowy mówi często przy spowiedzi "Jak widzisz, że nie będzie z tego miłości, to lepiej nie wchodzić w takie związki." oczywiście z wiadomych powodów. No i z zasady, nie oczekuj, że Ci się dziewczyna nawróci za Twoją super-interwencją, i że zrobi to z miłości.


N kwi 15, 2012 11:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Pokochać ateiste.
Cóż, moim zdaniem to przykre, że tak łatwo się kogoś skreśla " z wiadomych powodów". Dopóki się nie spróbuje, to się nie wie, czy różnice są czy nie są do przeskoczenia. Ale tak jest z każdym człowiekiem.Obopólna wiara nie gwarantuje tego, że związek będzie udany, bo jest jeszcze wiele innych aspektów. Poza tym światopogląd człowieka wcale nie zależy tylko od wiary. Osoba niewierząca wcale nie musi być za aborcją czy nalegać na antykoncepcję, chociaż wiadomo, że z innych względów niż religijne. Znam ateistów, znam muzułmanów. Szanuję ich i nigdy nie skreślałabym kogoś tylko dlatego, że nie wierzy lub wierzy w coś innego. Obopólny szacunek dla swoich poglądów to podstawa związku. A strach przed ryzykiem czy ewentualnymi trudnościami może nas tylko pozbawić czegoś, co mogłoby być piękne i prawdziwe.


N kwi 15, 2012 12:22
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
Nikt nie neguje tego, że ateista jest zdolny do miłości. Związki mieszane są jednak trudne co podkreślał nawet ateista. Nigdy nie wiadomo jak potoczą się losy znajomości i wycofanie się z zaangażowania uczuciowego jest trudne, wtedy godzimy się na różnice w wierze....jakoś to będzie. Miłość przysłania też bystrość spojrzenia i chłodną ocenę sytuacji. Decyzję więc należy podejmować na początku. Warto czy nie warto rozpoczynać...
Małżeństwo musi wychować i ukształtować mocną osobowość dziecka. I nie powinno być sprzecznych przekazów. Osoba wierząca podejmuje zasadnicze decyzje życiowe przez pryzmat wieczności i wierzy w wieczność życia. To skutkuje często innymi wyborami moralnymi. Jeśli osoba niewierząca godzi się na katolickie wychowanie dziecka to wiąże się to z jej niechęcią, często nieświadomą. Małżonkowie powinni być partnerami a nie żyć w przeświadczeniu podporządkowania drugiej osobie i bycia rodzicem drugiej kategorii.
W każdej innej sytuacji życiowej wiara/niewiara nie ma większego znaczenia. Tam poszanowanie godności drugiego człowieka usuwa przeszkody.


N kwi 15, 2012 12:54
Post Re: Pokochać ateiste.
Aditu napisał(a):
Cóż, moim zdaniem to przykre, że tak łatwo się kogoś skreśla " z wiadomych powodów". Dopóki się nie spróbuje, to się nie wie, czy różnice są czy nie są do przeskoczenia. Ale tak jest z każdym człowiekiem.Obopólna wiara nie gwarantuje tego, że związek będzie udany, bo jest jeszcze wiele innych aspektów. Poza tym światopogląd człowieka wcale nie zależy tylko od wiary. Osoba niewierząca wcale nie musi być za aborcją czy nalegać na antykoncepcję, chociaż wiadomo, że z innych względów niż religijne. Znam ateistów, znam muzułmanów. Szanuję ich i nigdy nie skreślałabym kogoś tylko dlatego, że nie wierzy lub wierzy w coś innego. Obopólny szacunek dla swoich poglądów to podstawa związku. A strach przed ryzykiem czy ewentualnymi trudnościami może nas tylko pozbawić czegoś, co mogłoby być piękne i prawdziwe.
A kto tu kogoś skreśla? Jeżeli ktoś wybiera sobie jakąś religię, to jest to jego wola, ale za tym idą określone następstwa i to ma znaczenie we współżyciu, czy się to komuś podoba, czy nie. Trzeba po prostu znać w tym zakresie prawdę, a nie po fakcie płakać i wołać ratujcie mnie.


N kwi 15, 2012 12:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Liza, jeden tu obecny bardzo ale to bardzo zaprzecza zdolności ateisty do miłości:)
A co do wychowania dziecka, to myślę, że licealiście "dzieci" nie w głowie, a jak już dojdą do wniosku, iż chcą ze sobą spędzić życie i będzie to oparte na miłości, to nie sądzę, by mieli problem z tym.
Zresztą sam fakt, że to jest liceum już daje mi się w znaki - (jestem z wykształcenia nauczycielem) - młodzież w tym wieku ma różne poglądy i często byle by były sprzeczne z tym co im rodzice pokazują, ale nie są to zazwyczaj trwałe przekonania. Więc tu nie martwiłbym się o dziecko.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Ostatnio edytowano N kwi 15, 2012 13:01 przez Kazeshini, łącznie edytowano 2 razy



N kwi 15, 2012 12:59
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
[quote="Liza"Nikt nie neguje tego, że ateista jest zdolny do miłości."
Ja to neguję w całej rozciągłości!
Ci, którzy mówią że materialiści są zdolni do miłości, nie wiedzą co to jest miłość i gdyby tak było, to Chrystus niepotrzebnie umierałby na krzyżu!


N kwi 15, 2012 13:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Pokochać ateiste.
Liza napisał(a):
Nikt nie neguje tego, że ateista jest zdolny do miłości. Związki mieszane są jednak trudne co podkreślał nawet ateista. Nigdy nie wiadomo jak potoczą się losy znajomości i wycofanie się z zaangażowania uczuciowego jest trudne, wtedy godzimy się na różnice w wierze....jakoś to będzie. Miłość przysłania też bystrość spojrzenia i chłodną ocenę sytuacji. Decyzję więc należy podejmować na początku. Warto czy nie warto rozpoczynać...
Małżeństwo musi wychować i ukształtować mocną osobowość dziecka. I nie powinno być sprzecznych przekazów. Osoba wierząca podejmuje zasadnicze decyzje życiowe przez pryzmat wieczności i wierzy w wieczność życia. To skutkuje często innymi wyborami moralnymi. Jeśli osoba niewierząca godzi się na katolickie wychowanie dziecka to wiąże się to z jej niechęcią, często nieświadomą. Małżonkowie powinni być partnerami a nie żyć w przeświadczeniu podporządkowania drugiej osobie i bycia rodzicem drugiej kategorii.
W każdej innej sytuacji życiowej wiara/niewiara nie ma większego znaczenia. Tam poszanowanie godności drugiego człowieka usuwa przeszkody.

Maluczki neguje ;)
Ja rozumiem, że to może być trudne i trzeba się zastanowić. Ale przemyśleć sprawę, przeanalizować swoje uczucia, za i przeciw, zagrożenia, to co innego niż od razu komuś mówić - "Ja bym w to nie wchodził, to nie ma szans".
Maluczki napisał(a):
[quote="Liza"Nikt nie neguje tego, że ateista jest zdolny do miłości.
Ja to neguję w całej rozciągłości!

Maluczki, jak dla mnie, i pewnie nie tylko dla mnie, to Ty akurat sam o miłości wiesz niewiele, a o tej chrześcijańskiej to już tym bardziej. Neguj sobie co tam chcesz. Moi przyjaciele, którzy są ateistami, mają więcej szacunku i miłości dla innych ludzi niż Ty. I wolałabym zaryzykować wszystko i przejąć ich poglądy, tysiąc razy bardziej zgodne z nauką Chrystusa ( chociaż niezamierzenie) niż być w jednym niebie z Tobą. I nazwij mnie mamoniarką - ja wiem, co to jest miłość, szanuję ludzi, szanuję inność, więc nie obchodzi mnie opinia kogoś, kto aż zieje nietolerancją i nienawiścią. Bóg nas w swoim czasie ze wszystkiego rozliczy.


N kwi 15, 2012 13:14
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
Kazeshini napisał(a):
A co do wychowania dziecka, to myślę, że licealiście "dzieci" nie w głowie, a jak już dojdą do wniosku, iż chcą ze sobą spędzić życie i będzie to oparte na miłości, to nie sądzę, by mieli problem z tym.

On już jest zaangażowany uczuciowo i nie potrafi się wycofać. Masz 100% gwarancję, że licealista nie może mieć jednej tylko dziewczyny, która zostanie jego żoną?
Cytuj:
Zresztą sam fakt, że to jest liceum już daje mi się w znaki - (jestem z wykształcenia nauczycielem) - młodzież w tym wieku ma różne poglądy i często byle by były sprzeczne z tym co im rodzice pokazują, ale nie są to zazwyczaj trwałe przekonania. Więc tu nie martwiłbym się o dziecko.

Nie demonizuję, ale wskazuję przeszkody. Mnie uczono od dziecka: poznawaj ludzi a nie zapoznawaj i wyjaśniano przeszkody wskazując przykłady. Niewierzący odpadał w przedbiegach. Dalsze obserwacje potwierdziły to czego mnie uczono.
Uważam, że życie stwarza tyle problemów, że warto eliminować to wszystko na co mamy wpływ i nie utrudniać sobie niepotrzebnie życia. :)


N kwi 15, 2012 13:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2012 22:45
Posty: 14
Post Re: Pokochać ateiste.
Staram się nie wybiegać tak strasznie w przyszłość. Zdaje sobie jednak sprawę że na pewno największą trudnością byłoby dogadanie się co do wychowania dziecka. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy jej ateizm jest stały czy jest tylko zagubiona. Tak jak ktoś wspominał, ludzie w moim wieku czasem robią coś by pokazać "niezależność"..

Mimo wszystko żeby się tego dowiedzieć muszę dać sobie i jej trochę czasu.


N kwi 15, 2012 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Liza napisał(a):
Kazeshini napisał(a):
A co do wychowania dziecka, to myślę, że licealiście "dzieci" nie w głowie, a jak już dojdą do wniosku, iż chcą ze sobą spędzić życie i będzie to oparte na miłości, to nie sądzę, by mieli problem z tym.

On już jest zaangażowany uczuciowo i nie potrafi się wycofać. Masz 100% gwarancję, że licealista nie może mieć jednej tylko dziewczyny, która zostanie jego żoną?


nie napisałem czegoś takiego.
Napisałem, że na pewno nie myślą jeszcze o dzieciach i że ma jeszcze czas by się zdecydować.


Janek995 napisał(a):
Mimo wszystko żeby się tego dowiedzieć muszę dać sobie i jej trochę czasu.


tak, i ważne byś nie narzucał jej niczego, żadnych poglądów.
Jeżeli jest zagubiona, ale jednocześnie w tobie zakochana, to zacznie się od tego, że będzie chciała chodzić z tobą nawet do kościoła;) Ale daj jej czas, macie go jeszcze sporo;)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


N kwi 15, 2012 13:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL