Witam serdecznie. Mam dość ciekawe pytanie:

Mój przyjaciel Portugalczyk twierdzi, że w jego kraju w piątki nie ma obowiązku postu, z wyjątkiem okresu przed Wielkanocą. Można sobie jeść mięsko w każdy dzień tygodnia.

W Polsce podobno jedzenie mięsa w piątki jest grzechem ciężkim...

Skoro wszyscy są równi przed Bogiem, to dlaczego katolik z Porto ma inne prawa i przywileje, niż katolik z Polski???

no cóż...
w przykazaniach kościelnych ewidentnie pisze że "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach." a dni nakazane to właśnie glownie piątki w całym roku
a co do Portugalczyka to nie wiem... może nie wszędzie ta dokladnie przestrzegają?

Dlaczego pościmy w piątki? Na pamiątkę śmierci Jezusa Chrystusa na krzyżu.

Ogólnie chodzi o samo poszczenie, a Kościół Narodowy w Polsce jako post wyznaczył wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych - kiedy wyznaczano post, mięso było nieco większym luksusem niż dzisiaj, poza tym jest to wyrzeczeniem dla większości ludzi (no raczej nie dla wegetarian) i można przyznać, że zasada ta jest trochę staroświecka, ale już się przyjęła. Zresztą wolisz chyba nie jeść mięsa, niż mieć całodniowy zakaz korzystania z internetu czy picia alkoholu (internet byłby z pewnością większym postem niż mięso, ale co na to babcie, które z niego nie korzystają? A alkohol z kolei nie były wyrzeczeniem dla osób niepełnoletnich, które przecież alkoholu 'nie piją').

Z tego co wiem, to w Niemczech w piątki obowiązuje nieco inny post niż w Polsce, ale w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć, czego sobie niemieccy katolicy odmawiają...

A co do Portugalii - być może rzeczywiście ich post piątkowy jest nieco ubogi, a może coś tam jednak jest.

W Niemczech też nie poszczą, konkretne kraje regulują to po swojemu.

Dlatego uważam to za idiotyzm. A ponoć to jedna religia.

Przecież wyraźnie napisałem że poszczą, tylko nie pamiętam w jaki sposób.

Religia jest jedna, ale kultur są tysiące i wątpię, aby do każdej można by przypasować jeden konkretny post, który rzeczywiście byłby umartwieniem, przez co uważam postanowienie Kościoła w tej sprawie za całkiem logiczne.

Osobiście - co prawda lubię mięso, ale nie odczuwam jakiegoś wielkiego żalu z powodu niejedzenia go w piątki, więc dla mnie jest to dość średnie umartwienie. Gdyby kazano nam rezygnować z korzystania z internetu w piątki - w ten sposób odrobiłbym chyba wszystkie swoje winy za życia na ziemi (żart).