Witam.. Dzisiaj pod wpływem silnych emocji postanowiłem napisać na tym forum.

Otóż, moje życie nie jest zbyt ciekawe. Zero znaczących żyiowych osiągów, brak PRAWDZIWEJ wiary w Boga, oraz nieduża liczba przyjaciół skłoniła mnie do.. No właśnie. Zacząłem myśleć o podpisaniu paktu z Diabłem. Nie jest to rzecz którą chciałbym uczynić, ale też nie mogę się pozbyć tej myśli z głowy. Boję się, że Szatan przyjdzie "podpisać ze mną kontrakt" w trakcie snu. Że zmusi mnie do tego siłą.

Mam dobrego znajomego, który jest na seminarium. Polecił mi rozmowę z księdzem lub redemptorystą ( nie wiem, na czym polega różnica ). Niestety, jedyna taka osoba którą dażę niezmiernym szacunkiem oraz zaufaniem, wyjechała GDZIEŚ. Nie wiem gdzie, nie wiem kiedy wróci.

Wcześniej, w moim życiu miałem też do czynienia z okultyzmem. Nie, nie chodzi o wywoływanie duchów, lecz bardziej o coś.. Złego. "Stworzyłem przywołańca", którego teraz nie jestem w stanie kontrolować. Wysysa on moją energię życiową. To mnie właśnie wprowadziło w stan depresyjny..

Nie wiem, czy ktokolwiek uwierzy w to co piszę, ale BŁAGAM. Proszę o pomoc. Boję się.

Faktycznie trudno uwierzyć, szczególnie w ten cyrograf. Ciekaw jestem na jakim papierze jest on drukowany?

Natomiast jeśli naprawdę masz jakiś problem to potrzebujesz dwóch rzeczy: psycholog i ewentualnie egzorcysta i nie ma co zwlekać.

Zajrzyj tutaj:
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/
szczególnie na "pierwsza pomoc" i znajdź tam egzorcystę, skontaktuj się z nim i porozmawiaj, spotkaj się. On powinien wiedzieć co dalej robić.

tak jak napisał WIST albo psycholog albo egzorcysta, dobry egzorcysta bardzo szybko rozpozna czy to nękanie czy poprostu problem emocjonalny. Ale jak wielu egzorcystów radzi może najpierw porządna spowiedz, na którek powiesz co i jak, wybierz mądrego ksiedza i poproś o pomoc. JEśli nie pomoże zgłoś sie do swojej diecezji i poproś o namiary na diecezjalnego egzorcyste.

Uderz do psychologa, egzorcysty, w sprawach rozwoju duchowego z własnego doświadczenia polecam dominikanów.
Zapoznaj się też z krzyżem z medalionem św. Benedykta, na którym wyryta jest modlitwa (chyba modlitwa, ja to tak traktuję; warto, byś ją często powtarzał):

Krzyż święty niech mi będzie światłem
Smok niech nie będzie mi przewodnikiem
Idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności
Złe jest to co podsuwasz, sam pij truciznę

Obiecuję modlitwę, pozdrawiam.

Przywołanie Tulpy to rzeczywiście nieciekawa sprawa... ciekawi mnie skąd nauczyłeś się tej sztuki? znają ją jedynie mnisi buddyjscy któzy całe życie poddają się emdytacji. jęzeli silą umysłu stworzyłeś tulpę to i silą umysłu możesz ją odwołać i zniszczyć. pomoc egzorcysty moze się przydać

Do egzorcysty, jak najszybciej! I, podkreślam, KATOLICKIEGO KSIĘDZA egzorcysty, a nie do żadnych szarlatanów.

I przypadkiem nie próbuj robić żadnego "odwoływania", nie wracaj do okultyzmu w żadnej formie.

Przywołałeś przywołańca? Ekk... no o tym to jeszcze nie słyszałem, ale dobrze, że tu napisałeś. Możesz coś więcej napisać?