np. dzisiaj w środę popielcową.
Wiadomo 3 posiłki, jeden do syta.
Mięso wiadomo trzeba sobie odpuścić.
Co z jajami, masłem, mlekiem, serami?
Czy picie czego innego niż woda należy traktować jako posiłek?

O ile mi wiadomo nie ma zakazu jedzenia produktów, które wymieniłeś. A napoje to napoje. Nie można jeść mięsa. Ale pamiętaj, że te wymagania możesz traktować jako taką podstawę, której trzeba się trzymać, ale można więcej sobie odmówić - szczególnie tego, co smakuje, co się lubi.

Odpuścić sobie należy mięso i rosół (czyli wywar na mięsie lub na kościach, to usuwa sporo zup z listy), też słoninę nietopioną. Dozwolone są tłuszcze zwierzęce po topieniu (czyli np. smalec), jaja, mleko, masło, przyprawy, sery.

To odnośnie postu jakościowego (obecna nazwa: wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych).

Dawny post ilościowy dopuszczał tylko 3 posiłki, w tym jeden do syta, mięso mogło wystąpić tylko w jednym posiłku. Post ilościowy obowiązywał dawniej w każdy dzień Wielkiego Postu. Połączenie obu postów dawało post ścisły. Obecnie w prawie kanonicznym istnieje tylko pojęcie "postu", który obowiązuje w Popielec i Wielki Piątek. Wstrzemięźliwość obowiązuje w Popielec i WSZYSTKIE piątki całego roku (chyba, że akurat w piątek wypada uroczystość).

Warto pamiętać, że post trwa od północy do północy, pełne 24 godziny. Północ może być wg czasu zegarowego lub słonecznego (ale trzeba się trzymać czasu, czyli jeśli się zaczęło np. wg słonecznego, to trzeba trwać do północy czasu słonecznego, 24h muszą minąć).

Czy mógłby mnie ktoś uświadomić co z tym rosołem? Dziwi mnie również wymienienie mleka, serów itp. bo jakoś nigdy nie kojarzyły mi się te produkty z mięsem
Proszę więc o podanie źródła tych rewelacji.

Proszę bardzo: x. Franciszek Bączkowicz CM, 1958. Prawo kanoniczne. Tom drugi. s. 420

A zgodnie z:



stosuje się kanoniczną tradycję, gdyż nowy KPK nie wprowadził zmian w liście potraw dozwolonych czy zabronionych.

A co do mleka czy serów, to chyba musisz dokładniej czytać. Wszak napisałem, że WOLNO je spożywać.

A ja mam pytanie z innej beczki: Jak jestem głodny i jak sobie w ten dzień pójde prędzej spać to czy to nie jest pójście na łatwiznę?

Wiesz, w ten sposób ja właśnie uciekam od pokus. Idę spać i pokusy mijają. Albo zajmuję głowę czymś innym. Więc taka ucieczka to chyba nic złego, wręcz przeciwnie.

Nie. Masz pościć, a nie się katować.

Czy może się wypowiedzieć jakiś specjalista (dietetyk, biolog) i wyjaśnić:
w czym skład chemiczny tłuszczu przypomina skład mięsa (z mięśni prążkowanych jak np. udko, pierś, serce lub gładkich jak np. żołądek, wątroba, nerki)??
Poza tym jaka jest różnica chemiczna między słoniną a smalcem (oprócz skwarków oczywiście, które mięsem chyba nie są)?

@djdomin
Czy jeśli ktoś pości o chlebie i wodzie, a ma słabą wolę i possie/połknie kostkę lodu, to czy złamał on post?

Elbrus

Jeżeli chcesz podchodzić w sposób naukowy do tego tematu, to lepiej daj sobie na luz i nie stosuj postu wogóle.
Szczerze mówiąc to post nie jest obowiązkowy dla ludzi jako szczególnego gatunku ssaków. Obowiązek postu narzuca nam wiara, która szczerze mówiac jest dobrowolna, bo przecież nikt w cywilizowanych krajach nie nakazuje nam pod groźbą uśmiercenia wierzyć w jakiegokolwiek Boga.
W Polsce można sie obżeraż tłustym golonkiem w Wielki Piątek i nikt nikogo za to nie pozwie do sądu, ani żaden sąd nie skaże nikogo na jakąkolwiek kare z tego powodu.
Tak wiara jak i wynikający z niej post ( w chrzescijaństwie), sa sprawami własnego sumienia.
Zasady dotyczące postu sa ujete pewnymi normami tylko po to by ludziom wierzącym ułatwić sprawę.
Katolików obowiazuja pewne normy postne, a jezeli komuś sie to nie podoba to niech ich nie stosuje. Wszelkie dyskusje o chemicznych róznicach pomiedzy jednym , a drugim rodzajem pokarmu w tym wypadku są dyskusjami zbednymi i po prostu głupimi.
Głupie dyskusje należy omijać (to zdrowsza zasada) lub wykpiwać (mniej zdrowa, ale weselsza).

Stosując sie do drugiej zasady...wygwizduje Twoje pytanie o kostke lodu
Pomijając to co się nasuwa każdej inteligentnej osobie - kostka lodu jest wodą, a smalec nie jest słoniną ( o różnicę zapytaj sam, najlepiej jakiegos madrale z doktoratem ). Mógłbym ci sam wytłumaczyć, ale jestem bardziej leniwy od Ciebie...no i nie mam doktoratu

Odnosząc się do postu djdomina można go skomentować: hę?/wtf?/what? etc.
Co to ma być? To nawet bezmięsnej zupy w piątek nie można zjeść?
Taa, jasne - żeby po katolicku pościć to jedząc frytki muszę się za każdym razem pytać, czy aby na pewno są smażone na roślinnym, a jak na smalcu, to CZY ABY NA PEWNO został on dobrze wytopiony...

To nie jest żadne poszczenie, tylko "dbanie o czystość zewnętrznej stronę kubka i misy" jak to ujął Mistrz.

Podawałem zasady. Nawet jest podane źródło. Więc o co ci chodzi?Umiesz czytać? A może po prostu zamiast dyskutować, po prostu robisz tu za trolla? Bo tylko tak mogę określić twój post wyżej.

Chciałem robić za spamera, ale widocznie mi nie wyszło (nie wiem nawet co to znaczy).

- dozwolony jest stopiony smalec
- niedozwolony jest tłuszcz w wodzie powstały z gotowania kości

Ja chyba cały czas prowadzę offtop. Proszę o pomoc moderatora, bo nie wiem o czym jest ten temat

Tak jest w katolickim podręczniku prawa kanonicznego. Co z tego jest dla Ciebie trudne? Nie musisz obawiać rozbijania się o rafy konkretnych zakazów - wypłyń na głębię.

Nie rozumiem jak nie jedzenie mięsa może być problemem,człowiek w ogóle nie powinien jeść mięsa i kropka.Jeśli chodzi o post to wydaje mi się,że powinno spożywać się tylko pokarmy roślinne i po sprawie(jest ogromny wybór przepisów dla wegetarian w sieci).
Większość serów żółtych,słodkich tzw.homogenizowanych czy topionych,tak obficie spożywanych w piątki,szczególnie w Wielki Piątek,zawiera podpuszczkę czy żelatynę ,czyli produkty zwierzęce,więc ja nie jem,tak jak wszelkich rosołków,wywarów,itp.