Dawno się nie logowałem, ale często przeglądałem te forum. Na szczęście zapamiętałem nick i hasło
Chce zadać wam pytanie na temat mojej nie dojrzałej wiary. Tak to nazywam. A mianowice, jak widze ludzi którzy się dziwnie zachowują (według mnie) na np Mszach o uzdrowienie, czy jak ten pan we fioletowym swetrze *link poniżej to, to się dziwnie czuje. Tak troche jakbym się wstydził ich. Jestem katolikiem z czego codziennie dziękuje Bogu, ale taka niedojrzałość u mnie występuje. Co robić?

http://www.tvp.pl/filmoteka/film-dokume ... c-6/279977

Filmik chwilowo nie działa. Czego się tak konkretnie wstydzisz??

Jak ludzie tak cały czas w kółko powtarzają, alleluja, podnoszą ręce. Tak dziwnie się czuje, tak nie swojo, a przecież jakby nie było jestem wśród swoich. Co do filmu to pewnie jakiś błąd bo jeszcze dzisiaj popołudniu go oglądałem.

widocznie--masz blokady ..brak spontaniczności?...hmm..a może uczucie wyższości? (że nie będziesz się tak wygłupiał jak oni?)...ale czy to niedojrzałość?..może inne odbieranie wiary //ja też się dziwnie czułam uczestnicząc w takiej mszy..

Może inaczej odbierasz wiarę, może czujesz się w jakiś sposób "wyższy", jak to ma poprzedniczka powiedziała, może Twoja wiara jeszcze nie zapuściła korzeni głęboko w ziemię - im bardziej wzrastasz duchowo, tym czulszy jesteś dla Jezusa, dostrzegasz więcej zła, stajesz się wrażliwszy - rozumiesz?Jak nie, to Ci jakoś to inaczej wytłumaczę xD.
To moje zdanie.

Pozdrawiam !

hehe, nędzna, nie rozumie
Może jestem jeszcze młody i z wiekiem mi to przejdzie. Nie chce nikogo obrażać, ale w moich oczach ci ludzie wyglądają na fanatyków

Z takim "podnoszeniem rąk" mam do czynienia czesto, ale sam unikam tego typu spontaniczności i nikt nie robi mi wyrzutu za to. Rzecz w tym że tego typu spotkania prezentuja pewna duchowość która pozwala "na więcej". Nie musisz się czuc dobrze, swojsko, masz prawo odczuwac blokadę szczególnie jeśli to nowoc dla Ciebie. Ważne tylko abyś nie ocenial tego negatywnie tylko dlatego że Ty tego nie czujesz.

BTC, chodzi mi o to, że im bardziej wzrastasz w Jezusie, to tym bardziej okazujesz Mu Miłość, np. takim podnoszeniem rąk, radosnym śpiewaniem w Kościele. A może jakoś inaczej mówisz do Pana Boga, że Go kochasz. Nie wiem. : )

To ja widocznie nie umie go kochać tak jak inni. Myśle, że nie ma mi tego za złe.

Kochaj Go tak, jak umiesz Go kochać w tej chwili - z całego serca Twego, z całej duszy Twojej i ze wszystkich sił swoich.


Pozdrawiam.

Wydaje mi się, że nie tyle jest to sprawa dojrzałości, ile temperamentu. Są wspólnoty w których podnoszenie rąk na modlitwie, a nawet taniec są na porządku dziennym. A są i takie, które koncentrują się bardziej na ciszy i wewnętrznej modlitwie, niż gestach. Co komu odpowiada. Trudno to oceniać, podobnie jak trudno wartościować na przykład gusty muzyczne. Jeden słucha Bajora, inny Iron Maiden.

Jedni wznoszą ręce, zamykają oczy i modlą się "w językach" a inni po cichu odmawiają brewiarz.
Po prostu są różne "style" duchowości, nie gorsze ani nie lepsze od innych. To zależy głównie od charakteru i nie ma co oceniać podejścia innych. Także to, że ktoś się nie odnajduje w innym "stylu" nie oznacza że jest niedojrzały, tylko że potrzebuje odmiennego sposobu wyrażania wiary, modlitwy itp.

Powiedziałabym, że to zależy głównie od sposobu działania Łaski, a ten już w ogóle nie podlega naszej ocenie.

A tak à propos niedojrzałości: dla mnie niedojrzałym jest spłycanie Odnowy w Duchu Św. do dwóch charyzmatów – mówienia językami i zaśnięcia w Panu (mam wrażenie – być może mylne – że tak się dość często dzieje). I potem ktoś wychodzi z takiej mszy z poczuciem, że „jest gorszy”, bo nie otrzymał żadnego z darów… Tak jakby św. Paweł tylko te charyzmaty w Liście do Koryntian wymieniał, tak jakby nie pisał o „innych” owocach Ducha Św. w Liście do Galatów…

Jasne. Ale łaska buduje na naturze, czyli także na naturze

"Owoce ducha" (i wcale nie "Ducha Świętego", jeśli mówimy o Ga 5, 22-23) to zupełnie co innego niż charyzmaty, więc nie mylmy tego.

Zgadzam się, że najczęściej Odnowę łączy się z modlitwą "w językach" i "spoczynkiem w Duchu Świętym", ale to z tego prostego powodu, że są to zjawiska najbardziej widoczne (i widowiskowe) dla osoby która "z zewnątrz" przychodzi na spotkanie czy mszę z modlitwą o uzdrowienie. Jednak nie sądzę, żeby to było "spłycanie", to po prostu pierwsze wrażenie, jak ktoś chce się więcej dowiedzieć o Odnowie to bez problemu się dowie.