Mam pytanie, a mianowicie czy orgazm wywołany nie masturbację jest grzechem ?
np.poprzez podniecenie albo poprzez okładanie lodem miejsc w okolicy krocza.

Jeżeli przykładowo to okładanie lodem ów miejsc miało na celu wywołanie orgazmu - to tak, jest to grzech.

Celowe pobudzanie narządów płciowych - jakąkolwiek miałoby formę - należałoby uznać za masturbację.

Czy to zrobisz 'ręcznie', czy przy pomocy rury od odkurzacza (taką wersję też kiedyś ktoś podał tu na forum, więc zapożyczam ) takie działanie jest moralnie niedopuszczalne.

No właśnie chodzi o to że to nie jest celowe a jeżeli chodzi o lód to o złagodzenie bólu po otarciach.

A ja się tak podepnę z innej beczki - czy dojście do orgazmu poprzez masowanie piersi jest grzechem?

Musisz sprecyzować, czy chodzi ci o:
- masowanie kobiecych piersi przez mężczyznę - orgazmu doznaje kobieta,
- masowanie kobiecych piersi przez kobietę (autoerotyzm) - orgazmu doznaje kobieta,
- masowanie kobiecych piersi przez mężczyznę - orgazmu doznaje mężczyzna,
- masowanie kobiecych piersi przez kobietę - orgazmu doznaje mężczyzna,
- masowanie męskich piersi przez mężczyznę (autoerotyzm) - orgazmu doznaje kobieta,
- masowanie męskich piersi przez kobietę - orgazmu doznaje kobieta,
- masowanie męskich piersi przez mężczyznę - orgazmu doznaje mężczyzna,
- masowanie męskich piersi przez kobietę - orgazmu doznaje mężczyzna.

Niby jak? Tak się podnieciła widząc to?

i jak tu nie lubić tego forum i jego użytkowników

Orgazm w ogóle nie jest grzechem, bo człowiek nie ma nad nim kontroli. Grzechem może być co najwyżej próba doprowadzenia się do orgazmu, jeżeli Twoje prącie nie znajduje się w tym czasie w pochwie żony, nie używając środków antykoncepcyjnych.

Ktoś sobie robi jaja...

Myślę, że Mroczy wszystkie te sytuacje zawarł w swoim pytaniu;p
Elbrus, uwielbiam Cię

Nie miałem takiej pewności i nie chciałem, żeby ktoś poczuł się pominięty (no, może prócz par homoseksualnych i wielokątów).Na to chyba za wcześnie, ale rad jestem mimo to.

Różne są fetysze - podglądactwo to jeden z tych "bardziej typowych".
Dość dwuznaczne stwierdzenie, zważając na temat dyskusji ...