Od dzisiaj mamy nową partię:PZPO, która powstała na bazie PO.
Bartosz Arłukowicz prominentny polityk SLD został ministrem w rządzie Tuska.
Nie będę skupiała się na motywach Arłukowicza dotyczących tej decyzji, ale warto uświadomic nieświadomym do jakiej hipokryzji dopuszcza się Platforma.
Otóż Tusk straszy Polaków koalicją SLD i PiS, a sam juz tę koalicje tworzy.
Dla mnie to żaden szok, obłuda i zakłamanie Tuska nie jest niczym nowym.
Ciekawa jestem jak przyjmą to ci nieliczni juz konserwatywni wyborcy PO?

Gwoli prawdy - Arłukowicz nigdy nie był członkiem SLD.
Za to mnóstwo ludzi w rządzie IVRP miało przeszłość PZPR-owską - po której schedę objął SLD.
http://jedyniesluszne.blox.pl/2007/09/C ... h-PiS.html

są dwa wyjścia:
1. przyznają się, że się mylili, popierając takich oszołomów.
2. będą brnąć w zaparte, gadając o PiSie i innych bzdurach, ukazując tym samym własną ignorancję i głupotę.

W PiS-ie są osoby, które wprost wywodzą się z PZPR-owskich kręgów władzy - Kryże, Jasiński. To jest dopiero naganne. A Arłukowicz to młody człowiek, który z komunizmem nie ma nic wspólnego.

Albo ukazywać realny pragmatyzm
Koalcja z "wycieraczką PZPR", dowodzi, że politycy są pragmatykami, a ideolgie pozostawiają dla swoich wyborców.
Nie dziwiło by mnie zbytnio gdyby po wyborach PO lub PiS stworzył koalicję z SLD.

Przyganiał kocioł garnkowi:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/slup ... 12142.html

Nie przyganiał - czas zrozumieć, że politycy są ludzikami pragmatycznymi i gdy chodzi o władzę, żadne koalicje, koniunkcje ich nie brzydzą.

Oraz prezes, który ma mentalność Pierwszego Sekretarza, ale o tym Gita woli nie mówić, bo to jej po prostu bardzo odpowiada.




A Komorowski stworzył koalicję PO-PiS zapraszając Pierwszego Sekretarza KC PiS do Rady Bezpieczeństwa Narodowego?




Dla mnie też nie, tym bardziej nie wiem o co robisz taką sensację.

Dla mnie też nie, tym bardziej nie wiem o co robisz taką sensację.[/quote]

Sensację to zrobił Tusk i Arłukowicz. Arłukowicz po raz pierwszy, a Tusk po raz n-ty

I tu się różnimy, gdyż ewentualna koalicja PiS z SLD to ostatni dzień sympati z mojej strony dla PiSu.
Jedno trzeba przyznać Platformie w tworzeni zastępczych tematów i w propagandzie jest mistrzynią.
Ja też daję się w to wciągać i zamiast wprowadzić temat o galopującej drożyźnie napisałam o PZPO.

Tych z ad1 będzie chyba tylko garstka, a może się mylę?

Tak Cię brzydzi SLD - w większości partia ludzi młodych, bez komunistycznej przeszłości - a plejada starych komuchów w IVRP nie bulwersowała Cię????

Galopująca drożyzna to też temat zastępczy.
Miałby odpowiednią rangę, gdyby drożyzna była ograniczona terytorialnie do RP.
Ale, gdy boryka się z problemem cały świat, to tylko cyniczne wykorzystanie światowego problemu do politycznych rozgrywek.

Alus! Co innego nawrócony PZPRowiec, a co innego aktualny lewak.

"Nawrócony" - na co?......afera rozporkowa SO coś źle świadczy o jakości narócenia

A ja myślę, że to o czym piszecie, dowodzi dwóch rzeczy.
Po pierwsze, że w Polsce, mimo 20 lat wolności, nie wykształciły się partie różniące się ze sobą programami. Jest to model podobny do modelu amerykańskiego, gdzie partie nie różnią się między sobą niczym innym, niż osobami wchodzącymi w skład ich establishmentu i oczywiście władzy, jeśli uzyskają większość parlamentarną.

Po drugie, w Konstytucji RP, za sprawą Wałęsy, któremu doradzali wówczas Kaczyńscy, zapisano anachroniczny model Państwa, w którym władza oparta jest wyłącznie o partie polityczne.

Tym stanowiskiem, przemyconym do Konstytucji, zgwałcono i zniszczono model społeczeństwa obywatelskiego, model powstały spontanicznie w latach 1988-1989, model, który przyniósł czerwcowe zwycięstwo wolności przy zaangażowaniu milionów Polaków i w wybory i w programy, które zanieśli do Parlamentu nasi Posłowie. (Tak, wtedy Poseł pisano jeszcze z wielkiej litery).

Zanim Konstytucja miała szansę zaistnieć, Wałęsa, jako Przewodniczący Solidarności, rozwiązał Wojewódzkie Komitety Obywatelskie, bo nie dało się nimi sterować centralnie.
Wprowadzenie systemu partyjnego do naszej Konstytucji RP było już tylko konsekwencją tego gwałtu na polskim, obywatelskim społeczeństwie.

Niedługo po rozwiązaniu Wojewódzkich Komitetów Obywatelskich rzucono w Polskę hasło Kaczyńskich: Wasz Premier, nasz Prezydent ! Wałęsa na Prezydenta!
Dla młodszych a i starszych czytelników, którzy lubią zapominać niewygodną historię, warto przypomnieć, że chodziło wówczas o Premiera Kiszczaka, na którego się zwolennicy Wałęsy zgadzali, byle Wałęsa został Prezydentem.

Później wypadki biegły szybko.
Premierem ostatecznie został Pan Mazowiecki i to w niego poleciały pierwsze pomyje III RP, aby ułatwić w ten sposób dojście do władzy Kaczyńskim za plecami Wałęsy, którzy byli wówczas osobami zupełnie nieznanymi w świecie walki o wolność i demokrację.
Kończąc ten zarys historii, warto pamiętać, że wszystko o czym piszę, na bieżąco i tak było kontrolowane przez Mieczysława Wachowskiego, człowieka, który zawsze był przy Wałęsie od początku do końca jego państwowej działalności.Kim był Wachowski - to temat na inne już opowiadanie. Skądinąd bardzo warte poznania.

Reasumując, to nie jest tak, że w Polsce jedna partia jest dobra a pozostałe złe, jedna czysta a pozostałe brudne. System partyjnego zarządzania Państwem nie jest systemem polskim i warto się go w końcu, w jakiś sposób w końcu pozbyć. Polska, historycznie była zawsze krajem rządzonym wspólnie i demokratycznie przez ogół obywateli. Nawet, szkodliwa skądinąd, tradycja liberum veto, tego dowodzi i do demokracji obywatelskiej nawiązuje.
Oburzająca, niemoralna praktyka szczucia na jedne partie przez inne partie, opluwające szacowne osoby i wspaniałych ludzi jest znacznie gorsza od liberum veto. Skutkuje wyniszczaniem moralnym polskiego Narodu.