mam pytanie, jeżeli zgrzeszyło się oglądając nieczyste rzeczy, należy wyznawac jakie rodzaje się oglądało?

Koniecznie, trzeba też podać tytuły, adresy internetowe i jacy aktorzy występowali. Można też opisać pokrótce fabułę, o ile taka wystąpiła. Jak się zwierzać to po całości, zawsze unika się wątpliwości że coś się zataiło.

A tak serio, to ty byś się zwierzył, jakby się ciebie ksiądz zapytał o to?

Nie, nie trzeba. Jakbyś to sobie wyobrażała?

Chyba że pornografia dziecięca lub ze zwierzętami

normalnie, pornografia dzieli się na kategorie, które można bez trudności wymienić, tylko odbiorca musi znać się na rzeczy

A co podpowiada Ci Twoje sumienie? Wyznawane grzechy mają być konkretne (a nie ogólnikowe), ale nie trzeba dodawać rzeczy, które nie mają jakiegoś istotnego znaczenia (wręcz dziwne by to było). Konkretność wyznawania grzechu w tym przypadku oznacza, że nie wystarczy powiedzieć "zgrzeszyłem/łam przeciwko 6-temu przykazaniu" ani "zgrzeszyłem/am w sposób nieczysty", bo takie określenia niewiele znaczą, natomiast np. określenie "oglądałam materiały o treści erotycznej" już się wydają jednoznaczne. Rozumiesz? Więc poza jakimiś skrajnymi przypadkami, nie widzę sensu wchodzenia w większe szczegóły. Jeśli miałabyś dalej wątpliwości, zawsze możesz zapytać spowiednika.

Ja zawsze mówię ,że oglądałem filmy pornograficzne i to starczy nie muszą księża wiedzieć co dokładnie oglądałaś bo Bóg i tak to wie ale same powiedzenie co robiłaś to wyznanie tego grzechu.

może inaczej, stosunek analny, używanie antykoncepcji jest grzechem, czy oglądanie tego, trzeba zaznaczyc jakoś?

wyrażenie "brzydka rzecz" nie załatwia sprawy. Są różne brzydkie rzeczy na które można patrzeć (je oglądać). Trzeba rozróżnić też filmy erotyczne od filmów pornograficznych.
Jest różnica...

Cóż jest erotyką? Fotografia osób trzymających się za ręce, całujących się, czy wizerunek nagiej kobiety i mężczyzny ale bez pokazywania narządów płciowych? Czy nagość jest grzechem? Ja myślę, że kategorią odróżniającą pornografię od erotyki jest pokazywanie aktu seksualnego, nie w kontekście uczuć łączących obie osoby.

Wsłuchaj się w siebie. Czy czujesz, że trzeba to aż tak precyzyjnie określać?

Czy myślisz, że Bogu to robi różnice? Boga przede wszystkich obchodzą szczere intencje. Jeśli takie miałeś, wszystko jest w porządku.

Myślę że w spowiadaniu się chodzi o precyzje, ale w tym sensie, że jasno określamy jaki grzech popełniliśmy, aby spowiednik jak najlepiej mógł nam doradzić i trafić w sens naszego problemu. Zgadzam się z Soul33 że to co mówimy nie jest potrzebne Bogu bo On i tak wie. Najważniejszy jest żal za grzechy, z którego przecież wynika świadomość co złego się uczyniło. Do spowiedzi trzeba podchodzić ze świadomością po co tam idę, a nie z zeszytem zapisanym grzechami.