Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr cze 05, 2024 20:17



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Do moderatora - nia miałam pojęcia, gdzie zamieścić wątek.
Jeżeli to nieodpowiedni dział - proszę o przeniesienie

Spowiadałam się kiedyś dawno już u pewnego księdza.
zachowywał się tak jak spowiednik napewno nie powininien się zachowywać
oprócz tego, że krzyczał na mnie i ubliżał mi
to mówił jeszcze rzeczy niezgodne z nauką Kościoła
oraz dawał rady (a raczej rozkazywał głosem nieznoszącym sprzeciwu),
które z nauką Kościoła miały niewiele wspólnego

Nie chcę wdawać się w szczegóły.

Odeszłam od konfesjonału wstrząśnięta tym co usłyszałam
(nawet nie pamiętam czy dostałam rozgrzeszenie).

wyspowiadałam się jeszcze raz u innego księdza
i pomyslałam - trudno, będę uważać,
żeby na drugi raz na niego nie trafić

niedawno
- rozmawiając z moją siostrą i dwoma przyjaciółkami
dowiadziałam się, że je spotkało to samo
(a to co spotkało moją siostrę było jeszcze bardziej drastyczne)

no i siostra powiedziała,
że przecież tak tego nie można zostawić
że ten ksiądz nie powinien spowiadać


Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób.
Myslałam o tym tylko od swojej strony.
Ale ona ma rację.

Przecież taką sprawę powinno się gdzieś zgłosić.
Sprawa jest delikatna, może nie powinnam o tym pisać na forum.
Nie wiem co zrobić.
Myslicie, że proboszcz parafi w jakiej ten ksiądz pracuje zna sytuację?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 16:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Pierwsza rzecz, to rozmowa, bądź z tym kapłanem w cztery oczy i próba zrozumienia, bądź udanie się do proboszcza.

Jeśli się okaże, że proboszcz wie, a nic nie robi z tym, to można zgłosić dalej, czyli do dziekana lub do kurii.

Nie każdy kapłan musi być spowiednikiem. Aby spowiadać musi otrzymać specjalne pozwolenie. I to pozwolenie może być mu odebrane, gdy niewłaściwie pełni swoją funkcję.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt kwi 17, 2012 16:37
Zobacz profil
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Naturalna reakcją byłoby zachowanie pewnej drogi służbowej: proboszcz- biskup. Jak można pisać o tym na forum (osoba dorosła) nie rozpoczynając od początku? Może ten ksiądz jest chory i nie panuje nad swoimi emocjami? Nie wiemy też na pewno, czy proboszcz, w której pracuje ten ksiądz na pewno zna sytuację.
Niezmiernie infantylne zapytanie jak na nauczycielkę (chyba dobrze pamiętam, jeśli pomyliłam to przepraszam).


Wt kwi 17, 2012 16:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Liza napisał(a):
Naturalna reakcją byłoby zachowanie pewnej drogi służbowej: proboszcz- biskup. Jak można pisać o tym na forum (osoba dorosła) nie rozpoczynając od początku? Może ten ksiądz jest chory i nie panuje nad swoimi emocjami? Nie wiemy też na pewno, czy proboszcz, w której pracuje ten ksiądz na pewno zna sytuację.
Niezmiernie infantylne zapytanie jak na nauczycielkę (chyba dobrze pamiętam, jeśli pomyliłam to przepraszam).


Pewnie masz rację.
Pewnie zrobiłam głupio.

Ale z drugiej strony może trzeba o takich sytuacjach pisać.
Bo może ktoś inny stanąć przed podobnym problemem.

Nie wiem, naprawdę nie wiem.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 17:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
szumi napisał(a):
Pierwsza rzecz, to rozmowa, bądź z tym kapłanem w cztery oczy i próba zrozumienia, bądź udanie się do proboszcza.

Jeśli się okaże, że proboszcz wie, a nic nie robi z tym, to można zgłosić dalej, czyli do dziekana lub do kurii.

Nie każdy kapłan musi być spowiednikiem. Aby spowiadać musi otrzymać specjalne pozwolenie. I to pozwolenie może być mu odebrane, gdy niewłaściwie pełni swoją funkcję.


Z tym księdzem nie będę rozmawiać.


czy powinno się mówić o szczegółach w rozmowie z proboszczem?
(musiałabym ujawnić cały przebieg spowiedzi
w tym to o z czego się spowiadałam)
czy tylko ogólnie
czy powinnam pójść z innymi osobami,
które spotkało to samo?

raczej jednak namówię moją siostrę,
żeby poszła porozmawiać
(w końcu to był jej pomysł, żeby coś z tym zrobić)
mnie sytuacja chyba przerasta...

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 17:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
jeżeli moderator forum uzna, że nie powinnam o tym pisać
ma moją pełną akceptację dla usunięcia wątku

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 17:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Ja tylko przypomnę jedną rzecz: pamiętajcie, że ów ksiądz nie może się bronić. Jego wiąże tajemnica spowiedzi. Tu nie ma wyjątków.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt kwi 17, 2012 17:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
jo_tka napisał(a):
Ja tylko przypomnę jedną rzecz: pamiętajcie, że ów ksiądz nie może się bronić. Jego wiąże tajemnica spowiedzi. Tu nie ma wyjątków.


Słuszna uwaga. Nie pomyslałam o tym.
To jeszcze bardziej komplikuje sprawę.
Sprawa okazuje się jeszcze trudniejsza niż sądziłam.

A sam penitent może zwolnić kapłana z tajemnicy spowiedzi?
(pytam tak teoretycznie)

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Wt kwi 17, 2012 17:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2011 21:45
Posty: 238
Lokalizacja: Rzeszów, Podkarpackie
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Nikt nie może zwolnić kapłana z tajemnicy spowiedzi. Polecam modlitwę w intencji tego księdza. Na pewno tego potrzebuje. A co do spowiedzi to najlepiej poszukać sobie stałego spowiednika albo innego kapłana. Nie każdy nadaje się na kierowcę zawodowego...
piona

_________________
John & Stasi Eldredge -"Miłość i wojna" - Obowiązkowa lektura dla każdego małżeństwa :)


Wt kwi 17, 2012 17:47
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Ale tajemnica spowiedzi dotyczy materii spowiedzi, czyli grzechów, a nie przebiegu spowiedzi. Możesz z nim rozmawiać o tym, jak reagował, chyba, że reakcja dotyczyła konkretnego grzechu, to wówczas może być to problematyczne.
Ale można rozmawiać o tym, jak reaguje spowiednik podczas posługi.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt kwi 17, 2012 18:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
szumi napisał(a):
Pierwsza rzecz, to rozmowa, bądź z tym kapłanem w cztery oczy i próba zrozumienia, bądź udanie się do proboszcza.

Jeśli się okaże, że proboszcz wie, a nic nie robi z tym, to można zgłosić dalej, czyli do dziekana lub do kurii.


Też tak uważam. Myślę, że jeśli zachodzi przypuszczenie, że to nie był jakiś odosobniony przypadek, to warto coś z tym spróbować zrobić. Oczywiście zachowując postawę miłości wobec tego kapłana a nie gniewu i zemsty (ale to akurat oczywiste).

_________________
Piotr Milewski


Wt kwi 17, 2012 18:38
Zobacz profil WWW
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Najlepsze wyjście to omijac konfesjonał w którym spowiada ten ksiądz.
Ja miałam niesympatyczne zdarzenie gdy spowiednika zupełnie nie interesował penitent, zajęty był przez cały czas obserwowaniem kościoła, nawet nie odniósł sie słowem, a pokutę rzucił w przestrzeń odwrócony ode mnie.
Po tej spowiedzi zaobserwowałam go i zauwazyłam, że tak się zachowuje wobec innych.
Nigdy już nie przystąpiłam do niego do spowiedzi, ludzie też omijali jego konfesjonał.
Przynajmniej się chłopina nie trudził pouczaniem grzeszników.


Wt kwi 17, 2012 18:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Tajemnica spowiedzi dotyczy grzechów i okoliczności, o których dowiedział się w trakcie spowiedzi. Penitent z niej zwolnić nie może. Penitentowi wolno poruszyć coś, o czym mówił na spowiedzi, temu księdzu nie. Nawet w rozmowie z nim samym.

Innymi słowy: można porozmawiać z tym księdzem. W miarę bezproblemowo, jeśli będzie to dotyczyło osoby, która rozmowę podejmuje, w cztery oczy. Ale przy rozmowie w większym gronie i z osobami trzecimi trzeba to wziąć pod uwagę...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr kwi 18, 2012 8:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
Alus napisał(a):
Najlepsze wyjście to omijac konfesjonał w którym spowiada ten ksiądz.
Ja miałam niesympatyczne zdarzenie gdy spowiednika zupełnie nie interesował penitent, zajęty był przez cały czas obserwowaniem kościoła, nawet nie odniósł sie słowem, a pokutę rzucił w przestrzeń odwrócony ode mnie.
Po tej spowiedzi zaobserwowałam go i zauwazyłam, że tak się zachowuje wobec innych.
Nigdy już nie przystąpiłam do niego do spowiedzi, ludzie też omijali jego konfesjonał.
Przynajmniej się chłopina nie trudził pouczaniem grzeszników.


Omijam, sytuacja miała miejsce kilka lat temu.
I myslałam tak jak Ty,
że jak dla mnie problemu nie ma.
(sprawę poruszyła moja siostra
u niej to było "na świeżo")

chodzi o innych ludzi.

Gdyby nie to, że mam już trochę lat
i niejedno w życiu widziałami słyszałam
i poza tym trochę wiem,
więc mogę zgrubsza się zorientować,
że to co słyszę z nauczaniem Kościoła ma nie za wiele wspólnego
zachwiałoby to moją wiarą i to potężnie.

Forma była szokująca.
Ale jeszcze bardziej szokująca była treść.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Śr kwi 18, 2012 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: spowiednik - sprawa delikatna - czy powinnam coś zrobić?
A ja uważam że powinnaś coś przedsięwziąć.
I już wyjaśniam dlaczego: ja sama, jako bardzo wrażliwa nastolatka zostałam potraktowana w podobny sposób podczas spowiedzi. Nie chcę wchodzić w szczegóły, powiem tyle że przez wiele dni nie mogłam dojść do siebie. Było to ponad 15 lat temu, a do dziś pamiętam każde słowo.
To wydarzenie było jedną z przyczyn mojego odejścia od Kościoła.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Śr kwi 18, 2012 12:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL