Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 3:40



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Pokochać ateiste. 
Autor Wiadomość
Post Re: Pokochać ateiste.
Cytuj:
Z tym przez wieki, to bym uważała- bo ta wiedza w pewnym momencie doprowadziła do Inkwizycji i ludzie byli przekonani, że kierują się biblią.


Litości... Jaka Inkwizycja, jakie wojny, my tu o zakładaniu rodziny mówimy.


Śr kwi 25, 2012 16:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
oj, no jak przytaczacie, że tylko rozumem trzeba się kierować, to spodziewajcie się, że przykłady "dlaczego nie" nie będą oparte tylko w tematyce związku. Akurat dobrze Val przytoczyła. Rozum to jedno, ale miłosć bierze się z uczuć, a nie korzyści jakie widzi rozum. A do miłości jestesmy powołani. Zostaniemy oszukani? to przebaczami i nadstawiamy drugi policzek. Akt miłości. Sam rozum jest nic nie wart, korzyści jakie rozum widzi nie sa uczuciowe tylko materialne:)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Śr kwi 25, 2012 16:34
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
wloczykij napisał(a):
(tylko tam powinno być "Rozum podporządkował uczuciom" chyba).

Na pewno. Dzięki. :)


Śr kwi 25, 2012 16:40

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: Pokochać ateiste.
Cytuj:
Więc nie wiem, czy lepiej było kierować się wiedzą etyczną z Biblii za czasów Inkwizycji, czy też lepiej tą dzisiejszą.


Przypominam - Żyć wiarą : Porozmawiajmy o codziennych trudnościach w duchu wiary katolickiej. To chyba nie jest miejsce na podważanie tej wiary, prawda?

Swoją drogą, Inkwizycja to XVI wiek, i była konieczna akurat. Metody były złe - bo jednak było zaangażowane w to ramię świeckie (a duchowieństwo przymykało oko, albo i aprobowało - nie wiem), ale idea była słuszna. Reszta to takie "a bo kiedyś ksiądz z kobietą żył" itd. Głupoty kompletne - jest napisane w końcu "Nie każ syna za grzechy ojca". Gdybyś podała swojego przodka, to czy byłoby sprawiedliwe wyciągać jego brudy i tym Ciebie kwitować, że nie ma sensu z Tobą rozmawiać? To jest chwyt na "dziadka z Wehrmachtu", i powiem szczerze, brzydki, szczególnie głupio brzmi u osoby, która wcześniej w dyskusji krytykowała takie podejście.

Podejście biblijne jest jedno, to my je ciągle odkrywamy. Nie rozumiem takiego stanowiska, że skoro kiedyś ludzie żyli inaczej, to teraz też mogą żyć wbrew temu, co jest w PŚ (o-co-tu-chodzi nie wiem, jakaś "kobieca logika").

Cytuj:
dziś dzięki temu rozumowemu podejściu do płodności mamy taki przyrost naturalny


A nie :P
Przez podejście, że seks służy do zabawy (lub jak wejdzie taka połowiczna filozofia, "do wyrażania miłości w małżeństwie" - owszem to jest prawda, ale przecież konsekwencją tego "wyrażania" są dzieci), i dlatego mogę stosować antykoncepcje, bo mi wolno.

Cytuj:
Gdyby każdy miał się zawierać rozumowi, to by mało kto brał ślub i większość by była samotna.


I czasami tak by było lepiej, niż żeby miałoby to być "na kocią łapę", "byle jak" a po kilkunastu latach - rozwód, bo do siebie nie pasowaliśmy. A dziećmi się podzielimy.

Cytuj:
A co za tym idzie- i przyrost naturalny byłby kiepski, bo nawet jakby był, to trzeba się kierować rozumem- a rozum często podpowiada, aby z dziećmi czekać


No jedynie z tym bym się zgodził, ale w duchu katolickiej wiary. Że jeżeli Bóg da dziecko, to i da na dziecko. No ale rozmawiałbym o tym ze zdecydowaną osobą, a nie z "letnim katolikiem".

P.S.
Cytuj:
Litości... Jaka Inkwizycja, jakie wojny, my tu o zakładaniu rodziny mówimy.


Skoro mamy coś takiego, jak Prawo Godwina (http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina) to ktoś powinien wystosować "Prawo Kowalskiego" - że przy każdej dyskusji z ateistą / agnostykiem / "letnim katolikiem" online, wraz z rozwojem tej dyskusji prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś (lub przytoczenia) do Inkwizycji / Krucjat / antypapieży / pedofilii w KK dąży do 1. :)


Cz kwi 26, 2012 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Val napisał(a):
No i jeszcze ileż księży dopuszczało się grzechu ciężkiego przez małżeństwo z kobietami- i to zgodnie z ówczesną nauką KK.


Val, z jednym tu sie nie zgodzę. To nie był grzech i nie jest.
Celibat księży został ustanowiony po średniowieczu...
Nie ma w bibli nakazu, ze księżom nie wolno miec rodzin czy ich zakładać :)

chyba, ze mi tu znajdziecie i całkiem juz podważymy średniowieczne nauki:D

****

"Przez podejście, że seks służy do zabawy (lub jak wejdzie taka połowiczna filozofia, "do wyrażania miłości w małżeństwie" - owszem to jest prawda, ale przecież konsekwencją tego "wyrażania" są dzieci), i dlatego mogę stosować antykoncepcje, bo mi wolno."

znowu uogólniasz podejście, że każdy ateista jest za antykoncepcją.
To poniekąd sprzeczne z tym co sam mówisz:)
Skoro dla ciebie letni katolicy to tak samo ateiści, to wiedz, że są przeważnie anty-antykoncepcji - więc ateiści którzy sa przeciwni temu i jest ich w dodatku większość o.O!!
A poza tym, w małżeństwie seks równiez służy do zabawy o ile jest się świadomym, iż dziecko z tego może się urodzić jak Bóg będzie chciał :)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Cz kwi 26, 2012 14:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55
Posty: 414
Post Re: Pokochać ateiste.
Może seks i służy przede wszystkim prokreacji, ale powinny mu jednak towarzyszyć jak największa przyjemność i uczucia, bo człowiek nie jest tylko maszyną do robienia dzieci. Poza tym, antykoncepcję nie stosuje się tylko dlatego, że ktos uważa seks za zabawę, więc mu wolno...trochę uogólniasz.


Cz kwi 26, 2012 15:12
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
Uvirith napisał(a):
Przypominam - Żyć wiarą : Porozmawiajmy o codziennych trudnościach w duchu wiary katolickiej. To chyba nie jest miejsce na podważanie tej wiary, prawda?

Nie widzę sprzeczności między moim stwierdzeniem, wskazującym że lepiej kierować się dzisiejszą etyką KK niż tą sprzed wieków.

Uvirith napisał(a):
Metody były złe - bo jednak było zaangażowane w to ramię świeckie (a duchowieństwo przymykało oko, albo i aprobowało - nie wiem),

:shock: :shock: :shock:
A może lepiej się dowiedzieć coś na ten temat?

Pierwszy błąd- Inkwizycja to czasy od XIII do XIX wieku.
Drugi błąd- sobory czy bulle nie ustanawiali świeccy, a najwyższa władza KK- papieska.
Kolejny błąd - Sądziły sądy biskupie, a inkwizytorami zostawało się z błogosławieństwa papieża.
Duchowieństwo nie przymykało, a wręcz było głównym organizatorem. Jest to przykład, że do biblii należy podchodzić z ostrożnością, gdyż nie jest łatwo ją interpretować.

Cytuj:
Nie rozumiem takiego stanowiska, że skoro kiedyś ludzie żyli inaczej, to teraz też mogą żyć wbrew temu, co jest w PŚ

KK z tym problemu nie ma. Już nie ma zasady, że po ślubie się płodzi 10-15 dzieci, teraz już odkąd zaakceptowali NPR, to wręcz wskazana jest odpowiedzialność przy powiększaniu rodziny. Nigdzie też nie słyszałam o tym, że kobieta ma zajmować się domem, a mężczyzna zarabiać. Obyczaje się zmieniły, ot co. Kobiety wyszły z domów i się realizują, co kiedyś było nie do pomyślenia.

Cytuj:
Przez podejście, że seks służy do zabawy (lub jak wejdzie taka połowiczna filozofia, "do wyrażania miłości w małżeństwie" -

No cóż- niektórzy uważają, że seks służy wyłącznie do prokreacji i po x dziecku już nie współżyją, bo seks to przykry obowiązek, a jak służy przyjemności to grzech. Nadal pokutują takie przekonania, ale ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że seks nie złem koniecznym do poczęcia.

PS. Kazeshini faktycznie, mój błąd- po prostu wprowadzono przysięgę i dziś jest grzechem, ale kiedyś nie było, bo i celibatu nie wymyślono jeszcze wtedy.


Cz kwi 26, 2012 15:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Z wszystkim sie zgadzam co piszesz:)


Val napisał(a):
PS. Kazeshini faktycznie, mój błąd- po prostu wprowadzono przysięgę i dziś jest grzechem, ale kiedyś nie było


Pastorzy mogą mieć rodziny - są idealnymi nauczycielami, bo pokazują własnym przykładem jak żyć w rodzinie. To również księża, tylko, ze owej przysięgi nie składają. Chrześcijanie również. Grzech nie popełniają, bo takowej przysięgi nie składali.
Więc tak - wprowadzili przysięgę i po przysiędze, to juz by był grzech:)

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Cz kwi 26, 2012 15:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 14:15
Posty: 189
Post Re: Pokochać ateiste.
Cytuj:
W 1542 roku papież Paweł III zreorganizował Inkwizycję. Powołał Kongregację Kardynalską Świętej Rzymskiej i Powszechnej Inkwizycji, tzw. Święte Oficjum (Sacrum Officium), które składało się z 6 kardynałów i miało nadzorować działalność sądów inkwizycyjnych w walce z reformacją.


Mówimy o takiej inkwizycji.

Cytuj:
Nie widzę sprzeczności między moim stwierdzeniem, wskazującym że lepiej kierować się dzisiejszą etyką KK niż tą sprzed wieków.


Wiem, że nie widzisz. Nie widzisz wielu sprzeczności u siebie, ale swoim postem właśnie zasugerowałaś, że ta interpretacja się zmienia, to po co się tego trzymać? Inaczej jaki jest sens Twojej wypowiedzi?

Cytuj:
Pierwszy błąd- Inkwizycja to czasy od XIII do XIX wieku.
Drugi błąd- sobory czy bulle nie ustanawiali świeccy, a najwyższa władza KK- papieska.
Kolejny błąd - Sądziły sądy biskupie, a inkwizytorami zostawało się z błogosławieństwa papieża.
Duchowieństwo nie przymykało, a wręcz było głównym organizatorem. Jest to przykład, że do biblii należy podchodzić z ostrożnością, gdyż nie jest łatwo ją interpretować.


Powiedziałem o metodach, czyli torturach. Sama Inkwizycja to była dobra idea, i nawet działa teraz, jako Kongregacja Nauki Wiary.

Cytuj:
KK z tym problemu nie ma. Już nie ma zasady, że po ślubie się płodzi 10-15 dzieci, teraz już odkąd zaakceptowali NPR, to wręcz wskazana jest odpowiedzialność przy powiększaniu rodziny. Nigdzie też nie słyszałam o tym, że kobieta ma zajmować się domem, a mężczyzna zarabiać. Obyczaje się zmieniły, ot co. Kobiety wyszły z domów i się realizują, co kiedyś było nie do pomyślenia.


Nie, nie ma zasady. Ale inną rolę ma kobieta, inną mężczyzna. KK wprowadza takie zasady, że kobieta ma być kobietą, a mężczyzna ma być mężczyzną. Mogą być kompromisy (czytaj - kobieta może pracować), ale to jest nieporozumienie, jak kobieta wkłada spodnie, dokleja sobie wąsy i brodę, i leci w gułag. Wszystko jest ok, jak nie zamazuje się granicy między tym, co kobiece, a tym co męskie.

To, że kobiety się realizują głównie w pracy, a nie w domu, uważam za patologię. To samo zresztą mężczyźni. Jeżeli mowa oczywiście o małżeństwie.

Cytuj:
No cóż- niektórzy uważają, że seks służy wyłącznie do prokreacji i po x dziecku już nie współżyją, bo seks to przykry obowiązek, a jak służy przyjemności to grzech


Nie wiem kto tak uważa. Ja nie godzę się na to, żeby wyrywać seks z jednego, jak i drugiego kontekstu. Tak samo nie godzi się nauczanie KK.

Cytuj:
ale ja nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że seks nie złem koniecznym do poczęcia.


Dzięki Bogu.

Cytuj:
po prostu wprowadzono przysięgę i dziś jest grzechem, ale kiedyś nie było, bo i celibatu nie wymyślono jeszcze wtedy.


Celibat - czyli bezżenność.
Jak ktoś sypia z kimś, kto nie jest jego żoną/mężem, to łamie Dekalog - grzeszy nieczystością. I dotyczy to i celibatariuszy, i "tych zwykłych". A celibat ma długą brodę, już w judaizmie był. I w pierwszych wiekach chrześcijaństwa też był. Teraz wprowadzono celibat jako obowiązek, i swoją drogą, księża diecezjalni nie składają ślubów czystości (jak i ubóstwa uprzedzając), tylko przysięgają biskupowi - a więc przez to żyją w celibacie.

Różnica jest taka, że gdy papież zniesie celibat, księża diecezjalni będą mogli wstępować w związki sakramentalne z kobietami, a ci co przysięgali czystość nie. Capisce? :)

Cytuj:
Pastorzy mogą mieć rodziny - są idealnymi nauczycielami, bo pokazują własnym przykładem jak żyć w rodzinie.


To nie jest dobre rozwiązanie, bo chcesz czy nie, zaniedbasz posługę przy parafii jak masz swoją własną rodzinę. Nawet taka sytuacja, kiedy masz odprawić mszę wieczorną, a Twoje dziecko zachoruje, albo będzie się coś działo. To naturalne, że najpierw będzie Twoja rodzina w hierarchii, a później parafia. Dlatego celibatariusze są bardzo potrzebni.
Pastorzy są też świeckimi - nie mają święceń kapłańskich. Żadni księża.

Cytuj:
Więc tak - wprowadzili przysięgę i po przysiędze, to juz by był grzech:)


No nie - a czemu to patrz wyżej.


Cz kwi 26, 2012 16:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
Cytuj:
Cytuj:
Więc tak - wprowadzili przysięgę i po przysiędze, to juz by był grzech:)


No nie - a czemu to patrz wyżej.


Twój komentarz się zgadza przy rozumowaniu jak wyżej, ale nie w przypadku o którym ja mówię.
Po przysiędze (gdy zlożysz przysięgę) i ja złamiesz - to jest to grzech.
Jeżeli ktoś cię zwolni z przysięgi - to przysięgi nie ma, wtedy nie tyczy się to już mojego zdania.

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Cz kwi 26, 2012 16:47
Zobacz profil
Post Re: Pokochać ateiste.
Uvirith napisał(a):
Mówimy o takiej inkwizycji.

A dlaczego mi narzucasz "taką" Inkwizycję? Jaka jest różnica między inkwizycją w XVI wieku a wcześniejszymi?
Poza tym- co za różnica, czy za papieża Pawła III czy nie. I przed nim i po nim innowiercy musieli uciekać przed prześladowaniami. ówczesny papież dał im warunek, że anuluje im kary, ale muszą się "nawrócić"- tj przestrzegać zasad religijnych, a że nie jest to łatwe to i masowo uciekali przed prześladowaniami. Takie samo zjawisko obserwujemy dziś w państwach arabskich- prawo religijne.
Właśnie Inkwizycje spowodowały powstanie ruchów protestanckich- a więc Inkwizycja przyniosła "złe owoce".
Owszem po jakimś czasie wreszcie zrozumieli, że wyżynanie innowierców jest złym świadectwem, ale trzeba było naprawdę długo na to czekać, aby doszli do takiego wniosku.

Uvirith napisał(a):
Inaczej jaki jest sens Twojej wypowiedzi?

Radzę przeczytać jeszcze raz- odpowiadałam na posta Lizy- że nie jestem taka pewna, że przed wiekami etyka była lepsza niż ta dzisiejsza- oczywiście w ujęciu KK. Więc sugeruję, że lepiej się trzymać tej dzisiejszej, gdyż dziś lepiej(?) rozumieją w kontekście postępu nauki biblię. Nie widzę sensu w tym, że pytasz po co się tego trzymać- o co Ci chodzi?

Cytuj:
Wszystko jest ok, jak nie zamazuje się granicy między tym, co kobiece, a tym co męskie.

masz skłonność do przesady :D . Jak już coś przyznasz, to koniecznie musisz dokonywać wyolbrzymienia czegoś. To, że idzie do pracy, to nie oznacza, że przekroczy granicę :p.
No i mamy wolność, więc i do wyboru i do koloru.

Cytuj:
Nie wiem kto tak uważa. Ja nie godzę się na to, żeby wyrywać seks z jednego, jak i drugiego kontekstu.

Była to odpowiedź na równie "sensowne" pojmowanie seksualności- ograniczasz seksualność do jednego. Uogólniasz. Ale jak skrajność to skrajność- jaka teza, taka odpowiedź.

Celibat- był wspomniany w kontekście biblii- celibat jest zwyczajnie niezgodny z biblią. Jak ktoś chce żyć wg etyki bibilinej, to tam kapłani mają rodziny. A teraz od Ciebie się dowiaduję, że Kapłanom narzucono tak dużo obowiązków, że wg modelu bibilijnego nie mogą żyć :shock:
Czyli jednak etyka bibilijna nie jest tak ważna dla Ciebie w pewnych przypadkach.
Bo co- inni pastorzy to niby lekceważą posługę kapłańską? A dawni kapłani też się nie przykładali, bo rodziny mieli?
Normalne rodziny dla Twojej informacji- też mają trudne sytuacje, gdy muszą iść do pracy, a dziecko chore. Ot- dzwonią do dziadków i tyle. A przecież żona u ksiedza to może się zajmować dzieckiem, zamiast malować paznokcie i ogólnie samą sobą- w końcu jesteś zwolennikiem, aby żony były w domu- więc jaki to problem?
Traktujesz ksieży jako jakąś kastę, która jest niezdolna pogodzić obowiązki rodzinne? Zaręczam, ze wiele rodzin ma różne problemy, ale się nie usprawiedliwia, że niby nie da się pogodzić- kwestia organizacji.


Cz kwi 26, 2012 16:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Pokochać ateiste.
Przypominam:
- to nie jest temat o inkwizycji ani celibacie, a przez to uniemożliwia on rzeczową o nich dyskusję (potrzeba by do tego całego wątku), proszę o powrót do kwestii "Pokochać ateistę"
- charakter (i zasady) działu jest jasny - rozmawiamy w duchu wiary katolickiej, proszę o trzymanie się tego.
moderator jumik

_________________
Piotr Milewski


Cz kwi 26, 2012 17:21
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 21, 2012 12:13
Posty: 420
Post Re: Pokochać ateiste.
jumik napisał(a):
Przypominam:

- charakter (i zasady) działu jest jasny - rozmawiamy w duchu wiary katolickiej, proszę o trzymanie się tego.
moderator jumik

pragnę tylko poinformować, że autor nie wie czy to dobry dział :)

A w samym temacie już zostało wszystko powiedziane dawno, i tak - zrobił się wielki offtop...:/

_________________
"The weak shall perish, the strong shall triumph. Prevail over my sword, and I shall grant it to thee. For honor..., let us fight"


Cz kwi 26, 2012 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2012 22:45
Posty: 14
Post Re: Pokochać ateiste.
Witam wszystkich. Chciałbym podzielić się z wami kilkoma spostrzeżeniami.

Po pewnym czasie które spędziłem z tą dziewczyną doszedłem do wniosku że nie możliwe jest żebyśmy byli razem. To nie była kwestia wiary.. różnice charakterów.. nie dogadywaliśmy się. Dziś powiedziałem jej że nie widzę dla nas szans na bycie razem pomimo tego co czułem i czuje nadal. Czuje się okropnie. Czuje że ją zawiodłem... jednak nie potrafiłem inaczej - chciałem być w porządku względem swojego sumienia. Przeczuwam że ona mi nie wybaczy. Ale wolałem zrobić to jak najszybciej. Nie wiem jak jej teraz spojrzeć w oczy. Jestem bezradny.

Chciałbym podziękować wszystkim za rady i modlitwę.. czasem jednak w życiu natrafia się na przeszkody nie do przeskoczenia - i obejście ich niesie za sobą przykre konsekwencje.

Proszę o modlitwę.. czuję że teraz tylko Najwyższy jest w stanie postawić moją moralność do pionu.

Pozdrawiam.


Pt maja 11, 2012 23:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 30, 2010 9:03
Posty: 1020
Post Re: Pokochać ateiste.
Bez podłamy. Dasz radę.

_________________
http://img407.imageshack.us/img407/7421/mjdomtowieczno1.jpg


Pt maja 11, 2012 23:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 215 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL