Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Soul33- uważam, że sonda jest bardziej wiarygodna niż "bo tak mówią moi znajomi", nie uważasz? Zawsze można poszukać, aby potem nie wymyślać z głowy ile to pewnie jest w oparciu, bo "znajomi mówią". Więc na razie martwy punkt . Ja nie wiem jak się ma odsetek ludności miejskiej i wiejskiej procentowo. W miastach obyczajowość jest bardziej liberalna, ale należy zbadać o jakich w przybliżeniu można mówić liczbach.
|
Wt kwi 17, 2012 14:24 |
|
|
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Liza napisał(a): jesienna napisał(a): Znam co najmniej dwa małżeństwa w których było tak, że to on parł do slubu tak, że groził wprost odejściem a jej do ślubu się nie spieszyło Też znam takie małżeństwa. Co z tego wynika dla Kowalskiej jak zachowała się Nowak? Zawsze podkreślam to samo. Każda sytuacja jest inna. Osoba, którą znam sparzyła się na kilku związkach i nie jest specjalnie religijna, ale jednocześnie silną osobowością. Dziś ma 30 lat i nie 'poczuła' jeszcze macierzyństwa. Zafundowali sobie kotkę. To przypadek taki, nie inny i na jego podstawie nie będę udzielała nikomu rad. Cytuj: Są ludzie, którzy uprawiają tę grę "on chce, ona się opiera" ale to jak słusznie nazwałaś "gra" i z otwartością, szczerością i uczciwością nie ma, moim zdaniem, za wiele wspólnego Gra i uczciwość nie mają ze sobą nic wspólnego. Ale to własnie zalotność kobiety to jej urok. Flirty to ulubiona gra kobiet i mężczyzn. Są początkiem czegoś wartościowego lub tylko zabawą Cytuj: może kiedyś tak było gdy kobiecie nie wypadało być tą stroną "chcącą" Zmieniły się obyczaje, ale nie męska natura. Synusiowie wychowywani przez mamy, babcie i panie nauczycielki nie staną się silnymi i odpowiedzialnymi facetami. Wzorzec męskich zachowań pochodzi od silnych mężczyzn. Cytuj: libido kobiet i mężczyzn jest takie samo (tak wykazują badania) Czytałam inne badania. Rozładowując napięcie seksualne nie stworzymy silnej i trwałej więzi psychicznej. Ona musi poprzedzać współżycie. Cytuj: więc jak nie ma presji religijnej lub kulturowej kwestii z zewnątrz obydwoje w takim samym stopniu mają ochotę "skonsumować związek" Mogą...Tylko niech potem nie wypłakują się na forach internetowych i gabinetach psychoterapeutów. Faceci to są tacy a tacy...Są w porządku i zawsze będę ich broniła. mam problemy z cytowaniem co do pierwszej części pierwszego akapitu (to o Nowaku i Kowalskim) zgoda, masz w zupełności rację co do drugiej "Skupiam się raczej na mechanizmach psychologicznych i naszych konstrukcjach psychicznych" no właśnie skąd czerpiesz tą wiedzę skąd wiesz, jakie cechy są uniwersalne a nie uwarunkowane kulturowo? co do badań iTtwojego komentarza w tej kwestii: pisałam o takim samym libido kopbiet i mężczyzn że to, że mężczyzna bardziej chce współzycia to mit nie wiem w jaki sposóvb wyciągnęłaś z tego wniosek, że uważam współżycie przed ślubem za korzystne dla związku (myślę, że jest przeciwnie choć nie generalizuję) co do "zmieniły się obyczaje a nie męska natura" Skąd czerpiesz wiedzę jaka jest "męska natura"? nie twierdzę, że coś takiego istnieje, ale niekoniecznie jest to to co w pewnych kręgach się przez to rozumie co rozumiesz przez "silnego mężczyznę"? czy kobieta nie powinna być "silna" czy siła to wyłącznie cecha mężczyzny? co do zalotności i flirtu jest mnóstwo kobiet które nie są ani trochę zalotne (mam uznać, że są "upośledzone w swojej kobiecości"?) i mnóstwo mężczyzn, którzy nie flirtują (mam uznać, że są u"uposledzeni w swojej męskości"?) wielu ludzi i nie potrzebują jej i nie mają na nią ochoty znam sporo takich ja nie miałam, mój mąż też nie czy to jest jakieś wynaturzenie? (piszeszesz, że "taka jest natura" więc wg. ciebie chyba tak)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt kwi 17, 2012 15:48 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
A tak przy okazji - czytałam pamiętniki Jacques'a Maritaina opisuje początki swojego związku z Raïssą Maritain. Zero zalotności z jej strony, zero flirtu z jego.
("zawsze poważna, skupiona, ze ściągniętymi w skupieniu brwiami" - pisał on o niej)
pokochali się bez tej całej gry "zalotność - flirt"
mocną i trwałą miłością
proces beatyfikacyjny Raïssy Jacques'a Maritain jest w toku
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt kwi 17, 2012 16:07 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
jesienna napisał(a): no właśnie skąd czerpiesz tą wiedzę skąd wiesz, jakie cechy są uniwersalne a nie uwarunkowane kulturowo? A jak myślisz? Cytuj: pisałam o takim samym libido kopbiet i mężczyzn że to, że mężczyzna bardziej chce współzycia to mit Poważnie? Cytuj: nie wiem w jaki sposóvb wyciągnęłaś z tego wniosek, że uważam współżycie przed ślubem za korzystne dla związku (myślę, że jest przeciwnie choć nie generalizuję) Poczyniłam wyraźne zastrzeżenie, że nie wypowiadam się na ten temat. Cytuj: Skąd czerpiesz wiedzę jaka jest "męska natura"? nie twierdzę, że coś takiego istnieje, ale niekoniecznie jest to to co w pewnych kręgach się przez to rozumie Nie interesują mnie poglądy 'pewnych kręgów'. Interesują mnie wrodzone predyspozycje, fizjologia i sprawy wychowania. Cytuj: co rozumiesz przez "silnego mężczyznę"? czy kobieta nie powinna być "silna" czy siła to wyłącznie cecha mężczyzny? Nie porównywałam siły psychicznej kobiety i mężczyzny. Resztę się definiuje. Cytuj: co do zalotności i flirtu jest mnóstwo kobiet które nie są ani trochę zalotne (mam uznać, że są "upośledzone w swojej kobiecości"?) No i? Które są postrzegane przez mężczyzn jako bardziej kobiece? Te wartościowe i 'niekobiece' pozostają często same. Mężczyźni to wzrokowcy i ogarniają w lot kobietę oceniając ją jako potencjalną dawczynię ich dzieci. To instynkt. Nie zapominaj, że to cechy indywidualne a nie zamierzam wdawać się w dyskusję na temat 'kobiecości'. Są różne preferencje, ale kobiety niepewne swej kobiecości pozostają często same. Tego uczy dziewczynkę ojciec- dumy z kobiecości. Potem to wzmacniają koledzy oglądający się za atrakcyjną dziewczyną. Cytuj: i mnóstwo mężczyzn, którzy nie flirtują (mam uznać, że są u"uposledzeni w swojej męskości"?) Są postrzegani jako nudni. Cytuj: wielu ludzi i nie potrzebują jej i nie mają na nią ochoty znam sporo takich ja nie miałam, mój mąż też nie A skąd wiesz jak zachowuje się mąż w obcym środowisku i obecności kobiet, które się mu podobają (jak mi napiszesz, że mąż nie lubi kobiet to uznam to za ekstremum)? Cytuj: czy to jest jakieś wynaturzenie? Może niska samoocena i brak poczucia humoru? Ja zawsze uwielbiałam flirtować (oczywiście niewinnie). Mam to w 'genach'.
|
Wt kwi 17, 2012 16:21 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Jesienna napisał(a): libido kobiet i mężczyzn jest takie samo (tak wykazują badania) Proszę mi wskazać kto prowadził takie badania lub jaka instytucja. Najlepiej odnośnik. Z badań uczonych ze szpitala niemieckiego Uniwersytetu Hamburg-Eppendorf pod przewodnictwem Doktora Klusmanna, że tylko na początku związku kobieta ma wysokie libido. Po 4 latach związku z współżyciem seksualnym kobiece libido spada o połowę. Im dłuższy staż związku tym libido mniejsze. Odwrotnie mają mężczyźni- libido mają na stałym poziomie nawet po 25 latach związku. Tą samą zależność wykazali brytyjscy uczeni z Northumbria University. W obu przypadkach badano ludzi w stałych związkach. Oczywiście są wyjątki, ale tu mowa o większości. Singielki nie były objęte badaniem.
|
Wt kwi 17, 2012 16:48 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Val napisał(a): Po 4 latach związku z współżyciem seksualnym kobiece libido spada o połowę. Im dłuższy staż związku tym libido mniejsze. To po dziesięciu latach nie będę go miała wcale?
Ostatnio edytowano Wt kwi 17, 2012 16:54 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Wt kwi 17, 2012 16:53 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Liza napisał(a): jesienna napisał(a): no właśnie skąd czerpiesz tą wiedzę skąd wiesz, jakie cechy są uniwersalne a nie uwarunkowane kulturowo? A jak myślisz? Cytuj: pisałam o takim samym libido kopbiet i mężczyzn że to, że mężczyzna bardziej chce współzycia to mit Poważnie? Cytuj: nie wiem w jaki sposóvb wyciągnęłaś z tego wniosek, że uważam współżycie przed ślubem za korzystne dla związku (myślę, że jest przeciwnie choć nie generalizuję) Poczyniłam wyraźne zastrzeżenie, że nie wypowiadam się na ten temat. Cytuj: Skąd czerpiesz wiedzę jaka jest "męska natura"? nie twierdzę, że coś takiego istnieje, ale niekoniecznie jest to to co w pewnych kręgach się przez to rozumie Nie interesują mnie poglądy 'pewnych kręgów'. Interesują mnie wrodzone predyspozycje, fizjologia i sprawy wychowania. Cytuj: co rozumiesz przez "silnego mężczyznę"? czy kobieta nie powinna być "silna" czy siła to wyłącznie cecha mężczyzny? Nie porównywałam siły psychicznej kobiety i mężczyzny. Resztę się definiuje. Cytuj: co do zalotności i flirtu jest mnóstwo kobiet które nie są ani trochę zalotne (mam uznać, że są "upośledzone w swojej kobiecości"?) No i? Które są postrzegane przez mężczyzn jako bardziej kobiece? Te wartościowe i 'niekobiece' pozostają często same. Mężczyźni to wzrokowcy i ogarniają w lot kobietę oceniając ją jako potencjalną dawczynię ich dzieci. To instynkt. Nie zapominaj, że to cechy indywidualne a nie zamierzam wdawać się w dyskusję na temat 'kobiecości'. Są różne preferencje, ale kobiety niepewne swej kobiecości pozostają często same. Tego uczy dziewczynkę ojciec- dumy z kobiecości. Potem to wzmacniają koledzy oglądający się za atrakcyjną dziewczyną. Cytuj: i mnóstwo mężczyzn, którzy nie flirtują (mam uznać, że są u"uposledzeni w swojej męskości"?) Są postrzegani jako nudni. Cytuj: wielu ludzi i nie potrzebują jej i nie mają na nią ochoty znam sporo takich ja nie miałam, mój mąż też nie A skąd wiesz jak zachowuje się mąż w obcym środowisku i obecności kobiet, które się mu podobają (jak mi napiszesz, że mąż nie lubi kobiet to uznam to za ekstremum)? Cytuj: czy to jest jakieś wynaturzenie? Może niska samoocena i brak poczucia humoru? Ja zawsze uwielbiałam flirtować (oczywiście niewinnie). Mam to w 'genach'. Pierwsze moje pytanie pozostało bez odpowiedzi. "jak myslisz? - to nie jest odpowiedź Nie można wszystkiego sprowadzać do instynktu (a wydaje mi się, że to własnie próbujesz robić) człowiek to więcej niż instynkt czasem trzeba nad ten instynkt się wznieść (że to ja Ci muszę tłumaczyć!) zresztą z tym instynktem to też nie tak jak piszesz od kiedy to człowiek powinien być taki a nie inny dlatego, że inni mogą go postrzegać jako "nudnego" napisałaś : "Czytałam inne badania. Rozładowując napięcie seksualne nie stworzymy silnej i trwałej więzi psychicznej. Ona musi poprzedzać współżycie." bezpośrednio po tym jak pisałam o tym samym libido u mężczyzn i kobiet więc sądziłam, że się do tego odnosisz i piszesz o tym bo wyciągnęłaś wniosek że ja sądzę inaczej nigdzie nie napisałaś, że się "nie wypowiadasz" co do mnie słodkie zalotne kobietki sprawiają na mnie wrażenie infantylnych a flirciarze zręcznych manipulatorów przekonanych o swojej skuteczności (nie bezpodstawnie - jak trafi "swój na swego" to rzeczywiście może działać) nie oceniam - piszę o wrażeniach czemu nie porównywałabyś siły mężczyzny i kobiety dla mnie "siła" znaczy "siła" zapewniam Cię, że i mnie i mojemu mężowi poczucia humoru nie brakuje (on twierdzi, że nawet mam go w nadmiarze)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt kwi 17, 2012 16:54 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Val napisał(a): Jesienna napisał(a): libido kobiet i mężczyzn jest takie samo (tak wykazują badania) Proszę mi wskazać kto prowadził takie badania lub jaka instytucja. Najlepiej odnośnik. Z badań uczonych ze szpitala niemieckiego Uniwersytetu Hamburg-Eppendorf pod przewodnictwem Doktora Klusmanna, że tylko na początku związku kobieta ma wysokie libido. Po 4 latach związku z współżyciem seksualnym kobiece libido spada o połowę. Im dłuższy staż związku tym libido mniejsze. Odwrotnie mają mężczyźni- libido mają na stałym poziomie nawet po 25 latach związku. Tą samą zależność wykazali brytyjscy uczeni z Northumbria University. W obu przypadkach badano ludzi w stałych związkach. Oczywiście są wyjątki, ale tu mowa o większości. Singielki nie były objęte badaniem. A jak to się ma do faktu (nie zacytuję badań - wydaje mi się, że to fakt powszechnie znany) że po po 30-35 roku zycia libido kobiety rośnie a mężczyzny maleje coś tu nie gra...
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt kwi 17, 2012 16:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Mariel- nie w tempie 50% rocznie, ale zaobserwowano, że po 4 latach maleje o połowę, po 20 latach razem z jednym mężczyzną 15-20% odczuwa popęd seksualny. Pozostała część już nie.
EDIT- jak mam dyskutować z "badaniami" o których wiesz tylko Ty i nałożyłaś jakąś klauzulę tajności, nie chcąc zdradzić kto zbadał?
|
Wt kwi 17, 2012 16:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Liza napisał(a): Są postrzegani jako nudni. Liza napisał(a): A skąd wiesz jak zachowuje się mąż w obcym środowisku i obecności kobiet, które się mu podobają (jak mi napiszesz, że mąż nie lubi kobiet to uznam to za ekstremum)? Ależ są mężczyźni, którzy nie flirtują z różnymi kobietami, nie oglądają się za spódniczkami i nawet nie wykazują nimi szczególnego zainteresowania. I nie chodzi mi tu wcale u impotentów czy homoseksualistów, tylko o normalnych heteroseksualnych mężczyzn. Sama znam takich kilku (chociaż przyznaję, że nie jest to większość). Są mężczyźni, którzy flirtują z wieloma kobietami, są tacy którzy robią to wyłącznie z wybraną, interesującą ich kobietą, a są i tacy, którzy nie flirtują w ogóle. Ty uważasz, że tacy są nudni, a inna kobieta to właśnie uzna za interesujące. Nie wszystkim to samo się podoba i nie wszyscy to samo uważają za pociągające. Zresztą to działa też i w drugą stronę. Na niektórych działa np. pewna surowość i niedostępność, a na innych coś jeszcze innego. To wszystko kwestia gustu. Liza napisał(a): Może niska samoocena i brak poczucia humoru? A może prostu taka natura, charakter, sposób bycia itp. To że ktoś nie flirtuje na prawo i lewo, nie jest jednoznaczne z tym, że ma niską samoocenę, albo że poczucia humoru mu brakuje.
|
Wt kwi 17, 2012 17:22 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
jesienna napisał(a): po 30-35 roku zycia libido kobiety rośniea mężczyzny maleje To chyba dość znany wykres ze "Sztuki kochania" Wisłockiej, oparty na poziomie estrogenów. Oczywiście różnie może być w przełożeniu na rzeczywistość w sypialniach. Liza napisał(a): Ale to własnie zalotność kobiety to jej urok. Flirty to ulubiona gra kobiet i mężczyzn. Są początkiem czegoś wartościowego lub tylko zabawą Były kiedyś badania, które wykazały, że zwykle bardziej udane są związki, które poprzedzała przyjaźń. Zakładam, że w czasie owych przyjaźni flirtu było tu mniej niż przeciętnie. No i aby flirtować, trzeba być też odpowiednio wygadanym. Inaczej ilość flirtu spada lub jest mniej wyraźny. Val napisał(a): Soul33- uważam, że sonda jest bardziej wiarygodna niż "bo tak mówią moi znajomi", nie uważasz? No nie wiem. Wcale moje wrażenie nie musi być mniej trafne niż sonda na zakochani.pl
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt kwi 17, 2012 17:24 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
jesienna napisał(a): A tak przy okazji - czytałam pamiętniki Jacques'a Maritaina opisuje początki swojego związku z Raïssą Maritain. Zero zalotności z jej strony, zero flirtu z jego.
("zawsze poważna, skupiona, ze ściągniętymi w skupieniu brwiami" - pisał on o niej)
pokochali się bez tej całej gry "zalotność - flirt"
mocną i trwałą miłością
proces beatyfikacyjny Raïssy Jacques'a Maritain jest w toku a "przed sklepem jubilera" Karola Wojtyły czytałaś? (własnie dostałam w prezencie od męża) - nie wiem jak to wygląda w filmie (też dostałam ale nie zdążyłam obejrzeć) ale w sztuce ani słowa o zalotności, o flircie bohaterowi nawet "bardziej podobały się inne kobiety" niż ta którą pokochał i poślubił zalotność i flirtowanie to naprawdę nie jest standard (nie wiem czy "mamy to w genach" ale nawet jeżeli - nie muszą determinować nas geny)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Wt kwi 17, 2012 17:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Val napisał(a): Po 4 latach związku z współżyciem seksualnym kobiece libido spada o połowę. Im dłuższy staż związku tym libido mniejsze. Odwrotnie mają mężczyźni- libido mają na stałym poziomie nawet po 25 latach związku. Tą samą zależność wykazali brytyjscy uczeni z Northumbria University.
Specjalnie to sprawiedliwe nie jest. Powiedziałabyn nawet, że daje mężczyznom gotowe wytłumaczenie do ręki w razie zdrady partnerki. Ale co zrobić
|
Wt kwi 17, 2012 17:48 |
|
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
MARIEL napisał(a): Val napisał(a): Po 4 latach związku z współżyciem seksualnym kobiece libido spada o połowę. Im dłuższy staż związku tym libido mniejsze. Odwrotnie mają mężczyźni- libido mają na stałym poziomie nawet po 25 latach związku. Tą samą zależność wykazali brytyjscy uczeni z Northumbria University.
Specjalnie to sprawiedliwe nie jest. Powiedziałabyn nawet, że daje mężczyznom gotowe wytłumaczenie do ręki w razie zdrady partnerki. Ale co zrobić To ciekawe, bo ja widziałem dokładnie odwrotną zależność i to w książce dosyć poważnego seksuologa. Zastanawiam się jak jest w rzeczywistości.
_________________ ateista
|
Wt kwi 17, 2012 18:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kocham tak mocno,ale nie chcę tak żyć...
Soul33 napisał(a): . Były kiedyś badania, które wykazały, że zwykle bardziej udane są związki, które poprzedzała przyjaźń. Przyjaźń jest niezbędnym warunkiem dobrego związku. Na miły Bóg nie każda przyjaciółka/przyjaciel może wzbudzać emocje! Jeśli zacznie wzbudzać to powoli kończy się 'zwykła' przyjaźń, dochodzi coś więcej. Nie można zakochać się w każdej wartościowej osobie. W przypadku związku powinny współgrać oba elementy. Cytuj: Zakładam, że w czasie owych przyjaźni flirtu było tu mniej niż przeciętnie. Akurat... Cytuj: No i aby flirtować, trzeba być też odpowiednio wygadanym. Inaczej ilość flirtu spada lub jest mniej wyraźny. Przy niewinnych flirtach? Chyba przyznam Ci rację... Jeśli kogoś lubimy to znajdujemy wspólne tematy do rozmów. Potrafiłam flirtować oceniając rozprawę doktorską kolegi o hormonach płciowych. Poprosił mnie o spojrzenie na nią świeżym okiem, bo nie widział już żadnych błędów. Miałam zadanie być up**rd**wą. Bawiliśmy się (i towarzystwo) wspaniale.
|
Wt kwi 17, 2012 20:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|