Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:36



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Asceza a codzienność 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post Re: Asceza a codzienność
św. Jan od Krzyża - w kwestii ascezy codziennej:

"Szukać siebie w Bogu - to szukać w Bogu przyjemności i wytchnienia. Szukać zaś Boga w sobie - to nie tylko pragnąć być pozbawionym wszystkiego dla Boga, lecz skłaniać się z miłości dla Chrystusa ku wybieraniu tego co przykre, tak w rzeczach Bożych jak i w rzeczach świata. I to jest prawdziwa miłość Boga.

Chciałbym więc przekonać osoby duchowe, że ta droga do Boga nie polega na mnogości rozważań, ani na różnych ćwiczeniach czy upodobaniach (co wprawdzie jest potrzebne, ale dla początkujących). Droga zaś zjednoczenia opiera się na jednej niezbędnej rzeczy, to jest na umiejętności prawdziwego zaparcia się siebie tak co do zmysłów, jak i co do ducha, na cierpieniu dla Chrystusa i unicestwieniu się we wszystkim. Przez tę praktykę więcej się czyni i więcej zdobywa niż przez wszystkie ćwiczenia. Gdy zaś zaniedba się to ćwiczenie, które jest fundamentem i korzeniem cnót, wszelkie inne ćwiczenia stają się bezużytecznym kołowaniem, chociażby dosięgały tak wzniosłych rozważań i obcowań jak anielskie. Postęp bowiem to nic innego jak tylko naśladowanie Chrystusa, który "jest drogą, prawdą i życiem i nikt nie przychodzi do Ojca, jeno przez Niego", jak to sam mówi przez św. Jana (J 14,6). Na innym zaś miejscu mówi te słowa: "Jam jest bramą. Jeśli kto przeze mnie wnijdzie, będzie zbawiony" (J 10, 9). Nie jest więc oznaką dobrego ducha, jeśli kto chce iść przez słodkości i wygody, uciekając od naśladowania Chrystusa."

Droga na Górę Karmel II, 7

Podoba Wam się takie słuszne podejście do tematu? :)

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr maja 16, 2012 17:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post Re: Asceza a codzienność
A tutaj także słuszne podejście do tematu:
Ewangelia wg św. Łukasza 14, 25-35
---------------------------
A szły z Nim wielkie tłumy. On odwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści5 swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć".
Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem.
6 Dobra jest sól; lecz jeśli nawet sól smak swój utraci, to czymże ją zaprawić? Nie nadaje się ani do ziemi, ani do nawozu; precz się ją wyrzuca. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»
--------------------------------

5 - Łk 14, 26 - Nie chodzi tu o uczucie nienawiści, lecz o wewnętrzne oderwanie się, o postawienie miłości Boga i Chrystusa ponad wszystko, nawet ponad najbliższych.

6 - Łk 14, 34 - Por. Mt 5,13; Mk 9,50

(pogrubienie tekstu moje)
----------------------------

Co Wy na to? - to są słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr maja 16, 2012 18:59
Zobacz profil
Post Re: Asceza a codzienność
Moria napisał(a):
Co Wy na to? - to są słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa

Że interpretujesz dosłownie i wybiórczo tnąc Biblię nożyczkami. Interpretować należny w świetle całości. (Mam nadzieję, ze nie nienawidzisz rodziców, ani nie namawiasz mnie do porzucenia zony i dzieci).


Śr maja 16, 2012 22:26
Post Re: Asceza a codzienność
SW. Jan od Krzyża był także moim "guru" w przeszłości...potem miałam poważne trudności w zaakceptowaniu tak do końca, tego co napisał...gdy wgłębiłam się w jego myśli.

np. ten frg przytoczony powyzej:
"Droga zaś zjednoczenia opiera się na jednej niezbędnej rzeczy, to jest na umiejętności prawdziwego zaparcia się siebie tak co do zmysłów, jak i co do ducha, na cierpieniu dla Chrystusa i unicestwieniu się we wszystkim."

co znaczy "unicestwienie się we wszystkim"?
"albo cierpieć dla Chrystusa"?

czy Panu Bogu naprawdę to jest potrzebne? ..lub czy potrzebne nam do zbawianie?
dlaczego mam ciągle "unicestwiać się we wszystkim", skoro śmierć mnie i tak unicestwi, a nawet unicestwia mnie w swych procesach każdego dnia. może wystarczy to po prostu zaakceptować.
to i tak jest bardzo dużo...
tak samo czy musimy cierpieć "dla Chrystusa"? ..skoro On przyszedł na świat aby za nas cierpieć i umrzeć na krzyżu? komu potrzebne jest to dodatkowe cierpienie?...tak, ono i tak przychodzi, bo życie na ziemi jest krótkie i bolesne, niedoskonale...to musimy przyjąć jako krzyż, to rozumiem, ale żeby chcieć "cierpieć dla Chrystusa" to tego już nie rozumiem...
Ja jestem wdzięczna Bogu, ze chciał cierpieć dla mnie aby mnie zbawić, a cóż ja mogę zrobić dla Niego??... oprócz przyjęcia mojego krzyża i tej wdzięczności, ze mnie zbawia.

proszę mnie źle nie zrozumieć. ja nie kwestionuje autorytetu Sw. Jana od Krzyża.
Myślę tylko, ze należy ostrożnie czytać jego pisma, bo są bardzo wymagające.
może sposób w jaki budował swoje myśli jest przesiąknięty jednak, atmosfera średniowiecza...
Koniec końców, bliższa mi jest postawa Jana Pawła II-ego, także świętego, ale jednak humanisty.


Cz maja 17, 2012 1:06
Post Re: Asceza a codzienność
..wspominam wraz z Kościołem:
"Święci Andrzej Świerad (zm. 1031) i Benedykt (zm. 1034), pustelnicy benedyktyńscy, oddający się modlitwie, pracy oraz surowej ascezie, należą do tych postaci, o których niewiele dziś wiadomo, a którzy przecież zasługują na pamięć pełną czci. Są oni świadkami wczesnych początków chrześcijaństwa na południu Polski (w rejonie środkowego Dunajca) i należą do pierwszych mnichów, którzy osiedlili się w naszym kraju. Andrzej Świerad nie tylko wiódł życie pustelnicze, ale udawał się także na wyprawy misyjne na Słowację, tak że - jak mówił abp Karol Wojtyła - był jednym z głównych korzeni wiary w tamtych stronach, pierwszym polskim misjonarzem, uznanym zarazem za jednego z największych ascetów chrystianizmu."

Moje pytanie kieruje głównie do chrześcijan.
jak u was z asceza? czy ktoś z was w ogóle ja stosuje w codziennym życiu? i jak to wygląda?


Pt lip 13, 2012 3:07
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL