Hej wszystkim,
mam proste pytanie: choć pewnie nie jeden pytał o to na forum... czy jak się z rodzicami pokłócimy i ta kłótnia trwa kilka dni... to czy można popełnić przez to grzech p. Duchowi Świętemu przez trwanie w tej "wojnie"?

Podejrzewam, ze tego nie wie nikt.
Natomiast sama wojna jest postawa tak, wybacz, szczeniacka, niedojrzałą, że sama w sobie przeczy celowi - no bo celem jest przekonanie do czegos rodziców, prawda? Teraz sam jestem rodzicem ale do pokornych dzieciaków nie należałem. Szybko zauważyłem, że dojrzałą, spokojną rozmową, przemyślanymi argumentami i propozycjami mozna zdziałac o wiele, wiele więcej i miec przy tym pełne poparcie rodziców. Chcesz byc traktowany jak równy, to zachowuj sie tak aby wzbudzic zaufanie. Kilkudniowa "wojna" to dla rodziców odpowiednik kładzenia się na ziemi, krzyków i płaczu kilkuletniego dziecka - tak chyba nie chcesz byc postrzegany, prawda?

Ok dzięki więcej odpowiedzi nie piszcie wiem pogodzę się ja nie potrafię długo się kłócić