Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 8:53



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 8 ] 
 Jestem wobec... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 29, 2011 0:45
Posty: 49
Post Jestem wobec...
Czesc. Jestem wobec Boga bardzo okrótny, mówie ze sie poprawie ze dam rade a i tak z tego nic nie wychodzi. Czy mógłbym Was poprosic o krótką modlitwę za mnie ?


Pt cze 08, 2012 19:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 18:01
Posty: 91
Post Re: Jestem wobec...
To powiedz Bogu że nie dasz rady i że się sam nie poprawisz, że potrzebujesz w tym Jego pomocy bo sam z siebie nic nie możesz zrobić - to da wiecej niż nasze modlitwy.


Pt cze 08, 2012 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Jestem wobec...
Ofir napisałe ci jak powinno być. Człowiek nie jest w stanie sam z siebie tego dokonać, fakt że widzisz swoja bezsilność jest jak najbardziej pozytywny. Odwróć się od grzechu, wołaj do Boga, a ON cie zmieni.


Pt cze 08, 2012 19:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05
Posty: 1335
Post Re: Jestem wobec...
Dobrze że chcesz się poprawić. Jestem pewna, że Bóg dostrzega twoje starania. A w czym przejawia się głównie to twoje okrucieństwo wobec Boga jeśli mogę spytać? Czy np. bluźnisz wobec Niego?

Oczywiście, że się pomodlę za ciebie.

_________________
"Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)


So cze 09, 2012 9:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Jestem wobec...
Przecież napisał o co chodzi. "Okrucieństwo" polega na tym, że chciałby żyć w zgodzie z wolą Bożą, ale nie jest w stanie z powodu swej grzesznej natury. Ofir wyraźnie napisał(zgodnie z Biblią) że człowiek sam z siebie nie jest w stanie tej natury przezwyciężyć, ale jest Jezus który dzięki swej ofierze na krzyż daje nową naturę tym, którzy pragną Go naśladować. I zamiast prosić kogoś o modlitwę aknenormin powinien właśnie pokutować i wołać do Boga. Jako pokutę rozumiem decyzję życiową, że odwracam się od grzechu i będę z całych sił starał się z nim walczyć w moim życiu.

Te dwa podstawowe kroki przewijają się przez całą ewangelię i są podstawą nawrócenia.
1) uwierzyć w Jezusa
2) pokuta

Kiedy przychodzili ludzie do Jezusa a On ich uzdrawiał ciągle powtarzał, żeby już więcej nie grzeszyli. Uzdrawiał ich na podstawie wiary w Niego(krok pierwszy). A kiedy już uwierzyli i wyzdrowieli właśnie dzięki temu, że niego uwierzyli nakazywał pokutę(odwrócenie się od grzechu).

Tak więc jeśli chodzisz do Kościoła cały czas, wierzysz w Jezusa ale w gruncie rzeczy ciągle wracasz do tych samych grzechów i twoje życie w zasadzie się nie zmienia na lepsze(bardziej święte), to po prostu nie ma zbawczej mocy Bożej w twoim życiu i najprawdopodobniej nie jesteś "w Chrystusie". Dlaczego ? Bo nigdy tak na prawdę nie pokutowałeś. Nie ma Chrześcijaństwa bez pokuty.


So cze 09, 2012 12:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Jestem wobec...
aknenormin napisał(a):
Czesc. Jestem wobec Boga bardzo okrótny, mówie ze sie poprawie ze dam rade a i tak z tego nic nie wychodzi.


Zauważenie tego może być pierwszym krokiem do jeszcze głębszego nawrócenia. Myślę, że ważna tutaj będzie cierpliwość i nie poddawanie się - niezależnie od tego jak długo by to trwało (oczywiście z jednoczesną próbą poprawy i oddania tego Bogu). Jezus za każdym razem gdy upadł pod ciężarem krzyża powstawał. My też musimy się tego uczyć - powstawania. Nigdy nie powinniśmy popadać w rozpacz ani poddawać się.


Polecam regularne odmawianie dwóch modlitw:
"Otwórz mi oczy na wszelkie moje zakłamanie, przeniknij mój ludzki spryt, zdemaskuj ukryty fałsz i uczyń mnie Twoim uczniem. Do końca Twoim"
(modlitwa z książki "Po co bierzmowanie?" - ks. Piotr Pawlukiewicz - polecam)

"Panie, pójdę gdziekolwiek mnie poślesz; zrobię, cokolwiek mi polecisz; powiem, cokolwiek zechcesz, i oddam wszystko to, co uważasz, że powinienem oddać"
(modlitwa z książki "W domu najlepiej" - Scott i Kimberly Hahn - świetna książka)

aknenormin napisał(a):
Czy mógłbym Was poprosic o krótką modlitwę za mnie ?

Oczywiście, pomodlę się.

Trzymaj się! :)

_________________
Piotr Milewski


So cze 09, 2012 19:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 29, 2011 0:45
Posty: 49
Post Re: Jestem wobec...
,,Gdyby nawet grzech nie powodował tak złych skutków, prawdziwie pokutujący i tak porzuciłby go z miłości do Boga.,,

Dziekuje za modlitwy.
Login2 napisałes/as ,,Bo nigdy tak na prawdę nie pokutowałeś.,, jak naprade pokutować?
Czy prawdziwa pokuta polega na wyrzeczeniu sie czegos, na czym nam bardzo zalerzy czy chcemy to zrobić ?
Moze przejawia sie u mnie grzech lenistwa bo troche checi i odpowiedz na to pytanie powinienem sam znalesc w internecie, jesli tak bardzo przepraszam :)

Przeczytałem artykuł o pokucie i nadal niepotrafie odpowiedz na to pytanie.
Nierozumiem co autor chce nam powiedziec w tych słowach:
,,Naturalna wrażliwość i delikatność. Niektórzy są z natury wrażliwi, skłonni do płaczu i rozczulania się na widok rzeczy godnej współczucia czy litości. Wylewane z tego powodu łzy nie są łzami pokuty, gdyż wielu płacze na widok cudzego nieszczęścia, lecz nie płaczą z powodu własnych grzechów.,,

Czy mamy to rozumiec w ten sposób, ze płakanie czy smutek z czyjegoś nieszczescia nie jest złem ale nie mozemy tego traktowac jako pokute ?
O to link do tego artykułu http://www.literatura.hg.pl/watrepen.htm

Na innej stronie znalazłem, żeby pokutowac mozna zadośćuczynic za swoje grzechy np tu cytat:
,,Jako przykład może posłużyć ktoś kto grzeszył skąpstwem. Jako pokutę może sobie wybrać robienie zakupów i pracę na rzecz jadłodajni dla ubogich - jako wolontariusz np raz w tygodniu przyjeżdża rano do takiego miejsca, przywozi mięso na zupę i od rana siedzi i myje warzywa, obiera i pomaga w wydawaniu zupy ubogim.,,
A tu link: http://forum.gazeta.pl/forum/w,16182,125112020,,w_jaki_sposob_pokutowac_.html?v=2

Czytaj artykuł napotkałem takie słowa:
,,Gdyby nawet grzech nie powodował tak złych skutków, prawdziwie pokutujący i tak porzuciłby go z miłości do Boga.,,

Kiedys usłyszałem takie pytanie mniej wiecej brzmiało to tak:
Czy bysmy trwali w wierze gdyby nie było zycia wiecznego ? Czy bysmy byli posłuszni Ojcu ?

I chyba moja wiara wyglada tak ze trwam przy Ojcu bo mam w tym tak to brzydko nazwe ,,interes,,. Dlatego ze staram sie nie grzeszyc, jestem blisko Ojca to On mi pomoze czyli np: bede rozmowny, bede niewiem bardziej inteligentny, i tu pewnie jest to grzech przystojny. Takie głupie mysli mam.


N cze 10, 2012 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Jestem wobec...
Najpierw zauważasz, że żyłeś bezbożnie i jest ci z tego powodu źle. Modlisz się do Boga żeby ci przebaczył i od tego momentu robisz wszystko co w twojej mocy, żeby walczyć z grzechem. Pijesz? Przestajesz pić. Masturbujesz się? Przestajesz. Palisz? Przestajesz. Klniesz? Przestajesz. To właśnie jest pokuta. Żal za grzechy + zerwanie z grzechem w sposób drastyczny. Tyle, że nie robisz tego dla zdrowia np. tylko z powodu wyrzutów sumienia i chęci bycia wiernym Bogu.

Dobrze zauważyłeś, że intencje są bardzo ważne. Prawdziwa pokuta wyłania się dopiero kiedy człowiek dostrzeże ogrom swojej winy przed Bogiem. Warto sobie uzmysłowić, że to że Jezus umarł na tym krzyżu właśnie przez ciebie! Ty sam jesteś winny jego śmierci, bo za twoje grzechy oddał życie. Twoja chęć zmiany własnego życia powinna wynikać właśnie z tego faktu, a nie z tego że Bóg coś tam obiecał dla tych którzy będą mu wierni. No i najważniejsze na koniec. Pamiętaj że sam z siebie tego nie dokonasz... Wszystko co możesz zrobić, to prosić Boga o to żeby pokazał ci prawdę i zmienił cię, a potrzebujesz jego mocy, bo jak sam piszesz coś postanawiasz i nic z tego nie wychodzi. Dlaczego ? Może próbujesz o własnych siłach? No to na kolana i modlić się "Boże ja już tak nie mogę, weź coś zrób z tym moim życiem bo mimo, że chciałbym żyć w zgodzie z tobą, ciągle grzeszę". Kiedy przychodzi ta zmiana ? Kiedy dostrzeżesz, że sam nie jesteś w stanie nic zrobić i potrzebujesz Boga bo inaczej po prostu czeka cię potępienie... Sam się nie zbawisz i nie polega to na tym, że masz się teraz starać coś tam robić żeby być zbawionym. Nie jesteś w stanie tego dokonać.

"Obejrzyjcież się na mię, abyście zbawione były wszystkie krańce ziemi" Izajasz 45:22
Jak widzisz nie masz żadnej wielkiej pracy do zrobienia. Po prostu spójrz na Jezusa, a On zacznie działać w twoim życiu.

Hmm obejrzyj sobie to kazanie pewnego mądrego człowieka. Myślę, że może postawić cię do pionu. Polecam wszystkim.
http://www.youtube.com/watch?v=57RUfoicu5I
http://www.youtube.com/watch?v=-AdRia4Ut7Q
http://www.youtube.com/watch?v=FLCIALSWeL4
http://www.youtube.com/watch?v=bFzRHekLm7I


Pn cze 11, 2012 10:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL