Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 16:27



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 7 ] 
 Jak to pokonać? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 27, 2011 16:45
Posty: 49
Post Jak to pokonać?
Witam. Już jakiś czas temu pisałem o moich przeróżnych problemach, ale jest coraz gorzej. Straciłem praktycznie całkowicie wiarę, co prawda próbowałem się modlić co przychodziło mi z ogromną trudnością. Za każdym razem gdy grzeszę zaczyna się moja tęsknota, ogromna chęć bycia lepszym lecz to znika i znowu robię to samo. Wyczyściłem się z uczuć. Jedynym co chcę czuć to cielesność, chcę aprobaty wszystkich ludzi co do mnie. Nic nie jest w stanie do mnie przemówić, z niczym nie daję sobie rady. Ludzi traktuję jak kogoś gorszego, choć tak na prawdę to sam siebie uważam za coś najgorszego. Tych problemów nie było gdy był Bóg, ale teraz? Po prostu nie potrafię, choć czasem zdarzy mi się powiedzieć przepraszam to nie działa, bo robię to pod wpływem klimatu (jestem nadwrażliwy szczególnie na własnym punkcie). Choć chcę, to nie mogę. Boga przysłoniło mi moje JA. Oczekuję już tylko cudu, a Bóg nie odpowiada. Nie ma we mnie dobra, jestem zły na cały świat. Czuję się pusty w środku, pozbawiony czegoś. Pomóżcie, doradźcie co zrobić!

_________________
Życie nie jest niczym innym, jak tylko wiecznym zmaganiem się z sobą samym i nie zakwita inaczej, jak tylko za cenę cierpienia.Dotrzymuj zawsze towarzystwa Panu Jezusowi w Ogrodzie Oliwnym, a On będzie umiał wzmocnić cię w godzinach udręk, które nadejdą


Pn lip 02, 2012 12:43
Zobacz profil
Post Re: Jak to pokonać?
wyluzuj..

nie skazuj się i nie katuj.
ani Bóg, ani ktokolwiek tego od ciebie nie oczekuje.
nie wiem o jakim grzechu piszesz, ale od grzechów jest konfesjonał.

problem pychy przeplatanej z kompleksami jest rzeczą często spotykana
i wynika z różnych duchowych nieuporządkowań.

a ogólnie to przydałoby ci się więcej słońca.


Pn lip 02, 2012 14:39

Dołączył(a): Pn lip 02, 2012 17:56
Posty: 1
Post Re: Jak to pokonać?
Zaufać
oddać to wszystko miłosierdziu Pana, niech On sam działa... Zrzucić na Niego swoje troski...
"Choćbym przechodził przez dolinę ciemności, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.." por. Ps. 23


Pn lip 02, 2012 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Jak to pokonać?
BumBleBee napisał(a):
Tych problemów nie było gdy był Bóg, ale teraz?


Masz punkt docelowy i obecny. Wiesz dokąd możesz zmierzać, co osiągnąć.

Spróbuj wykorzystać boże działanie przez innych - umów się na spotkanie z mądrym duchownym, który żyje swoją wiarą. Takie spotkania potrafią być oczyszczające, odnawiające.

Trzymaj się!

_________________
Piotr Milewski


Pn lip 02, 2012 20:15
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr lip 06, 2011 22:28
Posty: 7
Post Re: Jak to pokonać?
BumBleBee napisał(a):
Witam. Już jakiś czas temu pisałem o moich przeróżnych problemach, ale jest coraz gorzej. Straciłem praktycznie całkowicie wiarę, co prawda próbowałem się modlić co przychodziło mi z ogromną trudnością. Za każdym razem gdy grzeszę zaczyna się moja tęsknota, ogromna chęć bycia lepszym lecz to znika i znowu robię to samo. Wyczyściłem się z uczuć. Jedynym co chcę czuć to cielesność, chcę aprobaty wszystkich ludzi co do mnie. Nic nie jest w stanie do mnie przemówić, z niczym nie daję sobie rady. Ludzi traktuję jak kogoś gorszego, choć tak na prawdę to sam siebie uważam za coś najgorszego. Tych problemów nie było gdy był Bóg, ale teraz? Po prostu nie potrafię, choć czasem zdarzy mi się powiedzieć przepraszam to nie działa, bo robię to pod wpływem klimatu (jestem nadwrażliwy szczególnie na własnym punkcie). Choć chcę, to nie mogę. Boga przysłoniło mi moje JA. Oczekuję już tylko cudu, a Bóg nie odpowiada. Nie ma we mnie dobra, jestem zły na cały świat. Czuję się pusty w środku, pozbawiony czegoś. Pomóżcie, doradźcie co zrobić!


Całkiem niedawno byłam w podobnej sytuacji. Moim problemem był brak wybaczenia samej sobie dawnych grzechów. Moje sumienie nie dawało mi spokoju. Prawie w każdej chwili powracały natrętne myśli o grzechu. Szukałam pomocy m.in. na tym forum. I, o dziwo, temat zaczął powtarzać się: miłosierdzie Boże. A mianowicie - że skoro wyznałam moje grzechy na spowiedzi , szczerze za nie żałowałam , dostałam rozgrzeszenie - to teraz grzeszę przeciwko Duchowi Św. nie wierząc w miłosierdzie Boże. W owym czasie Pan Bóg wszędzie do mnie przemawiał, a ja starałam się Go słyszeć. Nawet niedzielne kazanie było jak specjalnie dla mnie - na temat grzechu przeciw Duchowi Św.( byłam w innym kościele niż zwykle). Lektury przeze mnie czytane też były na temat. Do czasu kazania nie przyjmowałam Komunii Św. Gdy zrozumiałam, że ja ufam miłosierdziu Bożemu - przyjęłam Komunię Św. nie przystępując przedtem do spowiedzi. I nie zawiodłam się.Natrętne myśli ustąpiły.
I wtedy upewniłam się ,że mam rację ,że Pan Bóg mi wybaczył i tylko ja sobie muszę wybaczyć (nie jest to łatwe). Życzę Ci zaufania w miłosierdzie Boże.


Cz lip 05, 2012 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Jak to pokonać?
a może ci takie mysli same przychodzą do głowy
to może być sprawka szatana

Najpierw trzeba powiedzieć, że spowiedzi Szatan boi się „jeszcze bardziej niż Komunii, ponieważ Komunia może być świętokradcza — święty Paweł upomina: kto pożywa i pije

niegodnie Ciało Pańskie, ten spożywa i pije własne potępienie (por. 1 Kor 11,29) — rzadziej natomiast zdarza się świętokradcze odprawienie spowiedzi, bo jeśli już ktoś decyduje się wyspowiadać, stara się to zrobić w możliwie najlepszy sposób. Tymczasem bywa, że ktoś przyjmuje Komunię, nawet jeśli nie spełnia warunków wymaganych do zbliżenia się do stołu eucharystycznego. Możemy powiedzieć, że jest mnóstwo Komunii świętokradczych, mniej zaś świętokradczych spowiedzi, i dlatego Szatan tak bardzo lęka się tych ostatnich.

W tym kontekście chciałbym wyjaśnić, dlaczego z duszpasterskiego punktu widzenia spowiedź ma tak duże znaczenie. Przypomnijmy sobie przede wszystkim, że diabeł ma nad nami władzę, gdy jesteśmy w stanie grzechu śmiertelnego. To właśnie grzech jest tym łańcuchem, który nas trzyma w niewoli Złego, to z jego powodu tracimy łaskę uświęcającą i synostwo Boże, czyli obecność Boga w nas. Gdy znajdujemy się w stanie łaski Bożej, jesteśmy świątynią Trójcy Najświętszej, jesteśmy latoroślami wyrastającymi z krzewu winnego i przynoszącymi dzięki temu owoc obfity. Jesteśmy obrazem Maryi i tym samym Jezusa, ponieważ Maryja jest doskonałym obrazem Jezusa Chrystusa. Kiedy ktoś zatem znajduje się w stanie grzechu śmiertelnego, ponownie wraca do stanu niewoli i staje się własnością Szatana, a jeśli umrze w grzechu śmiertelnym bez skruchy, pójdzie do piekła. To jasne, że gdy jesteśmy w grzechu śmiertelnym, spowiedź połączona ze szczerą skruchą i rozgrzeszeniem pozwala nam odzyskać łaskę uświęcającą. Rozpatrywana z tego punktu widzenia spowiedź to największy istniejący egzorcyzm, ponieważ rozgrzeszenie oczyszcza z grzechu, wyzwala z niewoli Demona
i czyni człowieka na nowo własnością Boga, świątynią Ducha Świętego. Gdyby człowiek umarł w tym stanie, poszedłby do raju, do chwały niebieskiej. Spowiedź jest więc tym, co znajdującemu się w stanie grzechu śmiertelnego człowiekowi pozwala przejść ze śmierci do życia, z niewoli Demona do wolności dzieci Bożych.
Ponieważ Szatan boi się dobrze odprawionej spowiedzi, posługuje się wszystkimi posiadanymi przez siebie kartami, żeby do niej nie dopuścić. Najpierw diabeł ukazuje zło pod postacią dobra, zwodzi i nakłania do grzechu. Gdy zgrzeszysz, sumienie cito wyrzuca i to jest moment niebezpieczny dla intryg szatańskich, ponieważ poczucie winy mogłoby cię skłonić do odbycia spowiedzi. Wtedy Szatan zabiera się do roboty i próbuje usprawiedliwić popełnienie grzechu, szepcze ci więc do ucha: ależ nie, nie zgrzeszyłeś, a poza tym nie mogłeś się oprzeć. I wtedy ponownie upadasz... Krótko mówiąc, Demon chce nie dopuścić do skruchy i spowiedzi. I czyni to na wszelkie możliwe sposoby. Mówi ci: odłóżmy ją na jutro, pójdziemy kiedy indziej, jeszcze czas... Jest rzeczywiście bardzo przebiegły, bo niekiedy po odczekaniu kilku dni wyrzuty sumienia słabną, zapomina się o całej sprawie, cichnie głos sumienia, aż w końcu w ogóle przestaje ci on dokuczać i jesteś gotów do popełnienia kolejnego grzechu. Popełniasz jeden grzech za drugim, po tym procesie samousprawiedliwiania się sumienie już cię nie gryzie, ponieważ zostało stłumione i Szatan odniósł wielkie zwycięstwo. Jeśli potem Złemu nie udaje się odWieść cię od spowiedzi, robi wszystko, żeby to była zła spowiedź, bez szczerej skruchy, a nawet namawia do ukrywania najcięższych grzechów. Szatan nakłania do milczenia i sekretu, do ukrycia najcięższych przewinień, ponieważ wie, że na spowiedzi penitent wyrzuca na zewnątrz całe zło, które ma w sobie, aby unicestwiło je miłosierdzie Boże, by spaliło się ono w miłości Boga. Dlatego właśnie Królowa Pokoju wiele razy powtarzała:
„Dajcie mi całe wasze zło” Maryja chce w ten sposób wezwać nas do wyznania całego zła, które jest w naszym wnętrzu, i oczyścić ludzkie serca łaską Bożego miłosierdzia. Jednak nawet gdy odbyliśmy dobrą spowiedź i w naszym sercu panuje pokój, Diabeł nie rozluźnia uchwytu. Zaczyna siać zwątpienie co do samej spowiedzi, chcąc zmącić ów głęboki pokój osiągnięty przez pojednanie się z Bogiem. Szatan zazdrości ci tego pokoju, tej odzyskanej przyjaźni z Bogiem, i dlatego chce cię ich pozbawić; zaczyna gnębić cię nieuzasadnionymi wyrzutami sumienia, skrupułami i wątpliwościami co do wartości odbytej spowiedzi

tu masz film o spowiedzi generalnej
http://gloria.tv/?media=305810


Cz lip 05, 2012 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Jak to pokonać?
Ja jestem w podobnej sytuacji, to znaczy w tej chwili jest trochę lepiej ale zaledwie parę dni temu było fatalnie.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt lip 13, 2012 9:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL