Jest wątek:Spory użytkowników, a więc może tam podyskutujemy o moim komletnym braku wychowania?

Gita, popieram. Jeśli się chcecie kłócić to nie róbcie tego w tym wątku.

Chciałbym się nie kłócić ale skoro ktoś piszę że jest katolikiem a nie ma szacunku do bliźniego to znaczy że jest tylko z nazwy.

A nie możecie się jakoś pogodzić?

Wydaje mi się, że ważna jest również walka o właściwy wizerunek chrześcijanina w sieci. Dla ateistycznego dyskutanta na forum chrześcijanin to moher z klapkami na oczach, niemyślący baranek do oskubania z pieniędzy, wodzony za nos przez kościół, fanatyk religijny, narodowiec, idiota, który nie ma pojęcia o ("zbrodniczej" oczywiście) historii Kościoła, dziwak wierzący w bajki, człowiek słaby itp...
Piszę, że się modlę a po drugiej stronie myślą, że jestem 70 letnią babcią we włochatym berecie na głowie.
Piszę, że warto chodzić do kościoła a tam już podejrzewają, że jestem księdzem (który oczywiście myśli tylko o pieniądzach ze składki)
Piszę, że czuję obecność Boga i już mnie mają za "świra".
Dopiero jak przy dłuższej dyskusji okazuje się, że mam 38 lat, żonę i dwoje dzieci, zaczynają mnie traktować poważniej i pojawia się nawet jakiś rodzaj zadziwienia, że ktoś taki może być katolikiem.
Dlatego tak ważne wydaje mi się, żeby pokazywać kim jesteśmy. Że katolicy to normalni ludzie a wiara jest dla takich również przeznaczona.
Niby oczywiste, niby...

ok! ja jestem wysoka blondynka