Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:40



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Moje nawrocenie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Moje nawrocenie
Witam serdecznie,

Jest to moj pierwszy post na tym forum wiec pozdrawiam wszystkich uzytkownikow.

Chcialbym opowiedziec o moim nawroceniu. Czemu to robie? Pierwszym powodem jest radosc. Jestem szczesliwy, ze wszedlem na dobra droge i chce sie tym podzielic. Drugi powod to cicha nadzieja, ze byc moze moj przyklad pomoze komus w podjeciu dobrej decyzji.

Zaczne od powiedzenia kilku slow na moj temat. Mam juz swoje lata, dziecko i rodzine. Wiekszosc znajomych uwaza, ze odnioslem w zyciu sukces chociaz ja osobiscie zawsze bylem odmiennego zdania. Zylo mi sie dobrze ale zawsze chcialem wiecej i wiecej od zycia. Bylem egoista myslacym tylko o swoich przyjemnosciach, przekonany o ponad przecietnej inteligencji czesto lepszy od wielu ludzi dookola mnie. Praktycznie od wczesnej mlodosci kpilem z kosciola i dekalogu. Kpilem pomimo swiadomosci, ze Bog istnieje i nie raz mi pomogl. Osoby niewierzace moga sie smiac ale ja nawet wtedy mialem niemal namacalne przyklady obecnosci Jezusa. Pomimo tego nie zylem zgodnie z jego przykazaniami i popelnialem obrzydliwe grzechy.

W koncu moje postepowanie wpedzilo mnie i moja rodzine w duze klopoty. O ile z wlasnym cierpieniem moglem sie pogodzic to nie moglem patrzec na bol zony i dziecka. Bylo mi tak ciezko, ze gdyby nie oni rozwazal bym pewnie samobojstwo. Wiedzialem jednak, ze jest to akt skrajnego egoizmu i przysworzyl bym jeszcze wiecej bolu tym ktorych kocham. Sytuacja byla patowa i bez wyjscia.

Zupelnie przypadkiem odezwal sie do mnie moj serdeczny przyjaciel z ktorym nie rozmawialem z pol roku. Wspomnial o wykladach Romana Kluski (swojego czasu najwiekszy przedsiebiorca w polsce - wlasciciel Optimusa) i polecil abym obejrzal to. Obejrzalem. Nie bede streszczal tego co tam zobaczylem bo kazdy moze poszukac na youtube. Sprowadzilo sie to do tego, ze facet byl tez w sytuacji bez wyjscia i zaufal Jezusowi.

Zrobilem tak samo. Jeszcze tego samego dnia poszedlem na msze swieta blagac Jezusa o wybaczenie i pomoc. Swiadomosc grzechow i mojej marnosci nie pozwalala mi nawet spojrzec na krzyz. Nie bylem warty Pana i pierwsze wizyty w kosciele sprowadzaly sie do cichego placzu.

Zdalem sobie sprawe, ze musze przystapic do komunii a do tego potrzebna jest spowiedz. Byla to pierwsza spowiedz od wielu lat. Pierwsza z prawdziwym zalem za grzechy. Poszlo dosyc marnie z uwagi na slabe przygotowanie. Kaplan dal mi rozgrzeszenie ale ja nie czulem sie czysty do konca. Mimo wszystko przystapilem do komunii bo potrzebowalem w sercu Boga.

Na druga spowiedz poszedlem 2 tygodnie pozniej. Wyspowiadalem sie ze wszystkich obrzydliwych rzezcy, ktore robilem. Grzechy tak ciezkie i ochydne ze nie sposob bylo o nich mowic bez placzu. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu pokuta bylo trzykrotne zmowienie zdrowas Mario.

Z konfesionalu wyszedlem oszolomiony. Jak za tak wielkie grzechy pokuta moze byc tak niska? Jak wielka musi byc milosc Boga aby tak latwo wybaczac. Tak niskim kosztem. Tego samego dnia przystapilem do komunii swietej. Pierwszy raz od 15 lat z czystym sercem. Modlilem sie o pomoc w moich problemach. Tego samego dnia problemy sie rozwiazaly. Tak jak przyszly tak odeszly. Sytuacja bez wyjscia po prostu sie rozwiazala. Znow stalem sie wolnym i beztroskim czlowiekiem.

Kiedys kpilem z 10 przykazan twierdzac, ze to jakies glupie sredniowieczne zabobony wymyslone aby zniewalac tepych ludzi. Dzisiaj wiem, ze 10 przykazan to recepta na szczesliwe zycie. To tarcza, ktora dal na Bog aby bronila nas przed cierpieniem.

Pragne trwac w wierze. Pierwszym krokiem bedzie uczeszczenia kazdej niedzieli na msze swieta wraz z zona i dzieckiem.

Nie chce aby brak problemow uspil moja potrzebe zycia z Bogiem. Czy mozecie dac mi kilka rad jak poglebiac swoje duchowe zycie?

Pozdrawiam!


Cz lip 26, 2012 9:18
Zobacz profil
Post Re: Moje nawrocenie
GRATULACJE !

Gratuluje nawrócenia i odwagi!

na twoim miejscu, poprzestałabym na jakiś czas na regularnej Spowiedzi i Komunii Sw.
postaraj się opanować euforie i przyzwyczaić do obecności Jezusa w twoim codziennym życiu.

może zostań z nami na forum i czytaj i dziel się przemyśleniami.
za jakiś czas jak się na nowo oswoisz z wiara to na pewno Duch sw.
podpowie ci kolejne kroki w celu pomnażania laski uświęcającej..
może jakieś rekolekcje, dobra lektura, kierownik duchowy itp.

trzymam za ciebie kciuki i pamiętaj, ze to dopiero początek drogi,
mogą pojawić się zwątpienia czy trudności, ale im się nie daj.


Cz lip 26, 2012 9:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: Moje nawrocenie
nawrocony napisał(a):
Kpilem pomimo swiadomosci, ze Bog istnieje i nie raz mi pomogl. Osoby niewierzace moga sie smiac ale ja nawet wtedy mialem niemal namacalne przyklady obecnosci Jezusa.
A czy mógłbyś napisać coś więcej o tych "niemal namacalnych przykładach obecności Jezusa" w Twoim życiu?

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Cz lip 26, 2012 9:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Re: Moje nawrocenie
Dziekuje Mkb,

Z pewnoscia masz racje. Bardzo latwo trwac w wierze gdy wszystko idzie po naszej mysli a ingerencja Pana jest doslownie namacalna. Juz na poczatku mojej przygody, ktora opisalem powyzej mialem chwile zwatpienia. Problemy nie odeszly od pierwszej wizyty w kosciele. Mialem chwile rezygnacji jednak ciagle wracalem. Mysle, ze angarzujac swoja rodzine bedziemy razem wspierac sie w wierze nawet w chwilach zwatpienia.


Cz lip 26, 2012 9:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Re: Moje nawrocenie
Nunka napisał(a):
nawrocony napisał(a):
Kpilem pomimo swiadomosci, ze Bog istnieje i nie raz mi pomogl. Osoby niewierzace moga sie smiac ale ja nawet wtedy mialem niemal namacalne przyklady obecnosci Jezusa.
A czy mógłbyś napisać coś więcej o tych "niemal namacalnych przykładach obecności Jezusa" w Twoim życiu?


Z ogromna przyjemnoscia. Sytuacje, ktora najbardziej pamietam to moje poczatki za granica i proba znalezienia porzadnej pracy. Bylo bardzo ciezko z wielu powodow i rowniez wygladalo to tragicznie. Moje warunki zycia, rozlaka z (jeszcze wtedy) dziewczyna i brak pewnosci jutra. Mimo wszystko powtarzalem sobie, ze wszystko ma swoja przyczyne i jesli Bog tak chce tak ma byc. Dzisiaj tego nie rozumiem ale za rok moze spojrze w przeszlosci i powiem "teraz rozumiem".
Poszukiwania pracy sie przeciagaly a ja pograzylem sie w duzej depresji. Pamietam jak dzis gdy ogladalem z kolega film Bruce Wszechmogacy. Komedie w ktorej Jim Carry otrzymal boskie moce. Film sie skonczyl a ja sobie powiedzialem "Jezu, co kolwiek sie stanie wierze, ze tak bedzie dla mnie lepiej". Nagle zza chmur wyszlo slonce i ogrzalo moja twarz. W tej samej chwili zadzwonil telefon z iformacja, ze mam sie stawic za 2 dni na 2 rozne interview. Dostalem obie prace.

Inny przyklad to wspolnik, ktory wpedzal mnie w coraz wieksze klopoty. Pewnego dnia chcial zrobic cos glupiego. Chcialem mu przetlumaczyc aby tego nie robil ale nie bylem w stanie. Jadac z rezygnacja samochodem przez autostrade na glos odmawialem Ojcze Nasz. Nagle dostaje telefon, ze jednak nie zrobi tego co zamierzal.

Osoba krytyczna oczywiscie to wysmieje i nazwie zbiegiem okolicznosci. W moim zyciu bylo wiele takich zbiegow okolicznosci. Wielu z nich juz nie pamietam ale wiem, ze byly.


Cz lip 26, 2012 10:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 14, 2012 17:36
Posty: 90
Post Re: Moje nawrocenie
nawrocony napisał(a):
W moim zyciu bylo wiele takich zbiegow okolicznosci.

Widzisz, w moim również... choć pewnie niektórzy napiszą, że musiało to być działanie złego :) Ja po prostu nie widzę w takich sytuacjach nic nadprzyrodzonego. Człowiekowi w trudnych sytuacjach, zwyczajnie jest łatwiej myśleć(wierzyć), że ktoś nad nim czuwa, że nie jest sam. Ja do takich ludzi nie należę, jeśli jednak komuś to pomaga...

_________________
Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna - Seneka Młodszy


Cz lip 26, 2012 11:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Re: Moje nawrocenie
Nunka napisał(a):
nawrocony napisał(a):
W moim zyciu bylo wiele takich zbiegow okolicznosci.

Widzisz, w moim również... choć pewnie niektórzy napiszą, że musiało to być działanie złego :) Ja po prostu nie widzę w takich sytuacjach nic nadprzyrodzonego. Człowiekowi w trudnych sytuacjach, zwyczajnie jest łatwiej myśleć(wierzyć), że ktoś nad nim czuwa, że nie jest sam. Ja do takich ludzi nie należę, jeśli jednak komuś to pomaga...


Doskonale Cie rozumiem i Twoj punkt widzenia. Sa to bardzo osobiste przezycia, ktorych nie sposob wytlumaczyc drugiej osobie. Ja przez wiele lat mialem identyczne poglady a nawet te namacalne przyklady bagatelizowalem i szybko przestawalem myslec o nich. Uwazam, ze na wszystko jest czas i miejsce.


Cz lip 26, 2012 11:55
Zobacz profil
Post Re: Moje nawrocenie
nawrocony napisał(a):
Osoba krytyczna oczywiscie to wysmieje i nazwie zbiegiem okolicznosci. W moim zyciu bylo wiele takich zbiegow okolicznosci. Wielu z nich juz nie pamietam ale wiem, ze byly.


Jedna ze świętych karmelitańskich, mistyczka, pisała z jednego z wyższych stopni poznania Boga,
ze nie ma czegoś takiego jak przypadek.


Cz lip 26, 2012 11:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Moje nawrocenie
A jakbyś się w chwili odmawiania modlitwy rozbił samochodem, to uznałbyś, że to znak, że rządzi Szatan? Albo jeśli ogladając mecz zadzwoniliby do Ciebie z propozycją pracy, to uznałbyś, że to futbol jest Bogiem? :D

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz lip 26, 2012 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27
Posty: 224
Post Re: Moje nawrocenie
Acro

Jakby.. w taki sposób wszystko podważysz. Facet pisze o tym co mu się przydarzyło a nie jakby mu sie przydarzyło ale oczywiście sceptyk dalej swoje.


Cz lip 26, 2012 13:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Re: Moje nawrocenie
Acro napisał(a):
A jakbyś się w chwili odmawiania modlitwy rozbił samochodem, to uznałbyś, że to znak, że rządzi Szatan? Albo jeśli ogladając mecz zadzwoniliby do Ciebie z propozycją pracy, to uznałbyś, że to futbol jest Bogiem? :D


Wszystko to bardzo logiczne ale nie do konca zrozumiales moj post. Film tylko zainicjowal myslenie o Bogu. Tak jak mowilem jest to osobiste przezycie, ktore sie czuje i nie mozna tego wytlumaczyc drugiej osobie.
Pamietaj rowniez, ze kazda obserwacja zalezy od obserwatora ;-)

Nie nastawialem sie na to, ze ktos uwierzy w to co mowie bo i mnie by to nie przekonalo jeszcze dwa miesiace temu. Dla mnie jest to radosne przezycie, ktorym chcialem podzieli sie z innymi. Istnieje tez szansa, ze ktos po przeczytaniu mojej przygody zechce rowniez nawrocic sie. Zapewne nie jest to duza szansa ale warto sprobowac.


Cz lip 26, 2012 14:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Moje nawrocenie
wojwek napisał(a):
Acro

Jakby.. w taki sposób wszystko podważysz. Facet pisze o tym co mu się przydarzyło a nie jakby mu sie przydarzyło ale oczywiście sceptyk dalej swoje.

Nie wszystko - tylko to, co subiektywne i interpretowane dowolnie.
A że tak jest, Nawrócony przyznał post wyżej, napisał, że jest świadomy tej tendencyjności interpretacji - i dla mnie jest to uczciwe postawienie sprawy.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz lip 26, 2012 14:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2012 8:41
Posty: 24
Post Re: Moje nawrocenie
Acro napisał(a):
wojwek napisał(a):
Acro

Jakby.. w taki sposób wszystko podważysz. Facet pisze o tym co mu się przydarzyło a nie jakby mu sie przydarzyło ale oczywiście sceptyk dalej swoje.

Nie wszystko - tylko to, co subiektywne i interpretowane dowolnie.
A że tak jest, Nawrócony przyznał post wyżej, napisał, że jest świadomy tej tendencyjności interpretacji - i dla mnie jest to uczciwe postawienie sprawy.


Rozumiem twoj sceptycyzm bo tak jak mowilem byl to moj poglad przez wiekszosc zycia. Z zawodu jestem inzynierem i uwazam, ze mam scisly umysl. Interesuje mnie nauka a w szczegolnosci fizyka. Wiele czasu spedzam w podrozy i duzo czytam. Pomimo tego wciaz potrafie wierzyc. Zmienila mi sie perspektywa. Widze rzeczy z nieco innego kata.

Oczywiscie moja historia Cie nie przekona bo mnie nie znasz. Jesli masz czas polecam obejrzec wyklad Romana Kluski http://www.youtube.com/watch?v=MWaQvwKLJ5E&feature=related. Jest on o etyce biznesu i jego perypetiach z wladza. Potezny (swojego czasu) bogaty facet. Znacznie przewyzszajacy mnie (i pewnie wielu innych) inteligencja. Umysl scisly. Rozkrecil biznes na miare IBMa. I wlasnie ten sam facet mowi pod koniec o Bogu i o nawroceniu. Nie spodziewam sie, ze i to Cie przekona ale moze chociaz zaintryguje.


Cz lip 26, 2012 15:05
Zobacz profil
Post Re: Moje nawrocenie
@Acro słynie z tego, że jest niepoprawnym pesymistą :D . Choćby Bóg osobiście stanął przed nim i go poklepał po ramieniu, to on i tak stwierdzi okiem sceptyka, że sobie robi żarty :D i faktycznie miałby rację, w końcu jak Bóg da tak zdecydowany znak, to by coś nie halo było z doktryną katolicką, która głosi, że trzeba w Boga uwierzyć, a nie wiedzieć że istnieje, bo to różnica :roll:
Wszak- każda wiara opiera się na subiektywizmie, więc trzeba samemu przeżyć i ocenić czy wystarczy to do tego, aby uwierzyć czy nie. Wolna wola.

@nawrócony - gratuluję odwagi podzielenia się tak osobistym przeżyciem :).

Pozdrawiam


Cz lip 26, 2012 20:34

Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27
Posty: 411
Post Re: Moje nawrocenie
@nawrocony, no to witamy na pokładzie :)

Prosisz o rady...

Nie szukaj wokół siebie na siłę zjawisk nadprzyrodzonych, jeśli mają być to będą. Twoje nawrócenie było dość spektakularne :) ale jak widzisz już budzi kontrowersje. Prawda jest taka, że to nieistotne, czy zdarzenia te można nazwać cudem, czy toczyło się wszystko zgodnie z prawami przyrody. W obu przypadkach są dziełem Boga, bo bez jego udziału nic się tu nie zdarza. T tylko to jest ww tym ważne.

Gdyby zdarzyło się tak, że Twój zapał trochę by osłabł... No nie oszukujmy się, każdy ma czasem kryzys :) Warto się wtedy trzymać sakramentów i formalizmu religijnego. Myślę, że nie będę Cię musiał do tego mocno przekonywać. Mam wrażenie, że świeżo po nawróceniu masz lepsza intuicje religijną, niż większość zatwardziałych katolików doświadczy przez całe życie :)
nawrocony napisał(a):
Kiedys kpilem z 10 przykazan twierdzac, ze to jakies glupie sredniowieczne zabobony wymyslone aby zniewalac tepych ludzi. Dzisiaj wiem, ze 10 przykazan to recepta na szczesliwe zycie. To tarcza, ktora dal na Bog aby bronila nas przed cierpieniem. 

Wszelki formalizm religijny, ten pochodzący z samej Biblii, czy już ten z postanowień Kościoła, ma właśnie na celu pilnowanie nas w chwilach słabości. Bo niby po co Bogu potrzebne byłby przykazania?! Przykazania są dla ludzi, żeby ratowały gdy braknie im gorliwości i pilnować żeby głupot nie narobili.

Z drugiej strony pamiętaj też, że nikt nie daje gwarancji na to, że będzie Ci się w życiu powodzić. Nie ma prostej korelacji między pobożnością a brakiem cierpienia :) To zdecydowanie nie tak działa.

Jesteś przywiązany do racjonalizmu i klimatów naukowych, dużo czytasz. Na pewno warto więc sięgnąć po wiedzę religijną. Być może bliskie będzie Ci bardziej rozumowe podejście do wiary i przypadną Ci do gustu książki teologiczne. A może właśnie odwrotnie, będziesz chciał znaleźć autora z podobnymi przeżyciami do Twoich. Wybór jest szeroki, a wiedza na pewno potrzebna będzie. Wiesz, relacja z Bogiem to jedna sprawa… Zapewne przyjdzie Ci żyć w Kościele. A w Kościele to już może być różnie :D Trzeba coś wiedzieć, żeby nie dać sobie wcisnąć kitów, różni ludzie po kościołach chodzą...

W razie pytań zawsze możesz wpaść na forum, ale ostrzegam, że można tutaj dostać nie tylko mądre odpowiedzi :D

Dzisiaj akurat słuchałem konferencji. Kaznodzieje mówił, że ludzie mają często niesłuszne pretensje do Boga, w związku z tym, iż nie pomaga im walczyć z grzechem. A po co miałby to robić, pytał ojciec, przecież nie po to żeby ludzi mogli sobie spędzać przyjmie życie na tandetnych rozrywkach i lenistwie. I kontynuował daje. Bóg oczekuje od nas, że będziemy chcieli głosić jego ewangelię. Jeśli się na to zdecydujemy, to On już na pewno wy tym zamierzeniu pomoże. Jak patrze na Twoje posty, to się nie dziwię , że zechciało mu się Ciebie nawrócić, miał w tym swój interes ;)
Acro napisał(a):
Ale sądzę, ze Cię to nie ruszy - czemu oczekujesz tego ode mnie?

Ja nie sadzę, żeby nawrócony czegokolwiek od ciebie oczekiwał :D Ot dzieli się tym co ma.


Cz lip 26, 2012 21:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL