Przed jednym z kościołów w mym miasteczku zauważyłem duży "plakat" z wizerunkiem Marii i przyciągający uwagę napis: "Królowej anielskiej śpiewajcie".
Chciałbym spytać o podstawy nazywania Marii "królową"...

Ach Fischer, nawet nie wiesz jak męczące są dyskusje ze ŚJ. Przecież jako rzetelny dyskutant na pewno zapoznałeś się z nauką Kościoła na ten temat, więc po co pytasz? Chyba że się nie zapoznałeś, to nie świadczy dobrze o Tobie, jako podważającym wszelkie prawdy głoszone przez Kościół. Szczerze mówiąc dziwią mnie wszelkiej maści ŚJ, protestanci i sekciarze, którym najbardziej przeszkadza wiara innych, nieco inna, ale jednak wiara. Chcielibyście wszystkich przekabacić na swoje, zamiast pomyśleć chwilkę że to przecież zupełnie fajnie że ludzie chodzą do spowiedzi, uczestniczą we Mszy, czy modlą się. Wam to jednak bardziej przeszkadza, niż brak wiary, albo zwątpienie jakie siejecie swoimi dziwnymi naukami.

viewtopic.php?p=517287#p517287 - Litania Loretańska
viewtopic.php?f=24&t=1522 - Maryja królowa czy też "mateczka"

Wolę Pismo Święte niż Katechizm. Czasem wpadam na forum zapytać lepiej zorientowanych.

Nie wiem, czy fajnie. To raczej bardzo smutne, że ludzie odpuszczenie swoich grzechów powierzają człowiekowi (i często modlitwa jako pokuta=kara, dramat), że co tydzień powtarzają ofiarę złożoną jeden raz za wszytkich, że modlą się do "świętych" zamiast do swojego Ojca, który sam deklaruje, że wysłuchuje modlitw (Ps 65:2,3) - to tak jakby moje dziecko nie rozmawiało ze mną, lecz onieśmielone o wszystko prosiło poprzez osoby trzecie...
To naprawdę smuci, że ludzie tkwią w takim duchowym marazmie, ciemności. To miłość nas do tego pobudza, nie że coś nas tam u innych uwiera...

Idziemy do wszystkich, także cierpiących na brak wiary.
Naukami biblijnymi chciałeś rzecz - to zasadnicza róźnica. A jeśli sieją one wątpliwości, to patrz Hbr 4:12


To co z tą "królową anielską"?

Smutne jest to, ze niektorzy powolujac sie na znajomosc Pisma sw, omijajja te jego fragmenty, ktore nie pasuja do ich ludzkich pomyslow na to, co Pan Bog powiedzial i co mysli.

Pan Jezus w dniu zmartwychwstania dal wyraznie wladze odpuszczania grzechow uczniom w Wieczerniku. Jak i wladze ich nieodpuszczania.
A niektorzy twierdza, ze co tam posrednicy ludzcy, oni wiedza lepiej, ze Pan Bog im i tak sam wszystko odpusci.

A co z tym Jezusem, którego bóstwo ŚJ jako jedyni mający Biblię za podstawę wiary, zanegowali?
Maryja wam wadzi i widocznie Bóg Jezus wam wadzi....no ale skoro 144 tysiące ŚJ ma królować nad wszystkimi ludami, to logiczne, że innych królów/ych i Bogów wam nie potrzeba.

No ale co mają zrobić Świadkowie z błądzącymi katolikami?
Mogą ich jedynie przekonywać, że są w błędzie i omijają fragmenty Pisma, które nie pasują do ich ludzkich tradycji.
Siły z pewnością do tego celu nie użyją.

I niech katolicy mają możliwość takiego wierzenia, bo wolność wyznania przekłada się nawet na wolność błądzenia.

Co tam słowa Jezusa - katolicy wiedzą lepiej,
że jeśli ktoś popełnia grzech niewybaczalny (np. zaprzecza uznanej prawdzie Kościoła),
to skoro potem się nawraca i ksiądz w konfesjonale mu wybacza, to widocznie nawet grzech niewybaczalny może być wybaczony.

Przymus psychiczny i nachodzenie w domach tez jest forma przemocy.




No przeciez Pismo sw jest jedyna podstawa wiary SJ. Pismu nie wierza?






A kto ustala liste grzechow niewybaczalnych? Elbrus, czy SJ? Moze lepiej doczytac, jakie grzechy sa niewybaczalne i pomyslec dlaczego?

A co z ciągłym zmienianiem przez ciebie tematu i wałkowania doktryny Świadków (szczególnie tej jednej)?
Żyć bez tego nie możesz, skoro musisz prawie za każdym razem to pisać?
Zdaję sobie sprawę z tego, że nieuznawanie przez nich Bóstwa Jezusa i rozpowszechnianie tego zwiedzenia boli cię osobiście.
Jeśli to dla ciebie takie ważne, to może lepiej przygotuj jakiś treściowy wpis na ten temat i umieść w jednym z istniejących już tematów,
a nie rób czegoś takiego, co od strony technicznej wygląda
jak wstawianie gdziebąć tego samego pytania, np. o to, czy mieszkanie narzeczonych przed ślubem jest grzechem.

"Jeżeli Maria do śmierci pozostała wierna, teraz sprawuje władzę w niebie z innymi spośród 144 000 współkrólów Chrystusa"
(Przebudźcie się! Nr 9, 1996 s. 22)

"W gronie władców. Według innej popularnej nauki Maria jest teraz »Królową Niebios«. Biblia nie nadaje jej takiego tytułu. Wskazuje jednak, że Maria zajmuje określone miejsce w niebiańskim rządzie. Jakie to miejsce? Jezus wyjawił, że niektórzy jego wierni uczniowie będą z nim panować w Królestwie (Łukasza 22:28-30). Tych wybranych upoważni do usługiwania w charakterze kapłanów, którzy będą też »królować nad ziemią« (Objawienie 5:10). Z Biblii wyraźnie wynika, że do osób obdarzonych tym niezwykłym zaszczytem należy również Maria
(...)
Okoliczność, że Maria i inne kobiety znalazły się w uprzywilejowanym gronie osób napełnionych duchem świętym, oznacza, iż zostały wybrane, by panować z Jezusem w niebie. Mamy zatem podstawy, by wierzyć, że obecnie Maria przebywa z nim w niebiańskiej chwale (Rzymian 8:14-17). Zastanówmy się, jakie zaszczytne zadania związane z realizacją Bożego zamierzenia czekają współwładców Jezusa, w tym Marię
(...)
Maria odegrała i wciąż odgrywa ważną rolę w urzeczywistnianiu zamierzenia Jehowy. (...) Ponieważ urodziła Mesjasza i będzie uczestniczyć w udostępnianiu wiecznotrwałych błogosławieństw, jest godna głębokiego szacunku
(...)
Maria i inni współwładcy Chrystusa w niebie obwieszczają donośnym głosem: »Zasiadającemu na tronie [Jehowie Bogu] i Barankowi [Jezusowi Chrystusowi] błogosławieństwo i szacunek, i chwała, i potęga na wieki wieków«” (Objawienie 5:13; 19:10)"
(Strażnica 01.01 2009 r. str. 10).
Za:
http://piotrandryszczak.pl/arty/polemiki/0Maryja1.DOC - Czy Maryja jest Królową? (cz. 1)

Podobną "przemoc" stosował Paweł m.in. w synagogach żydowskich przekonując do wiary w Jezusa (jeśli wierzyć Dziejom Apostolskim).

Świadkowie wierzą Pismu, podobnie jak wiele setek milionów osób,
które nie przyjmują katolickiej (ani ortodoksyjnej, ani starokatolickiej itp.) interpretacji tego fragmentu.

Listę takich grzechów ustala Kościół, tylko fakt, że takie coś robi,
nie powoduje, że jest ona poprawna i zgadza się z tym, co rzeczywiście Bóg uznaje za grzechy niewybaczalne,
dlatego kwestią wiary jest to, że Świadkowie się tutaj mylą (jak twierdzą katolicy), czy katolicy się mylą (jak twierdzą Świadkowie).
Ja nigdzie nie pisałem i nie piszę, że się nie mylę, chociaż nikomu nie zabraniam wierzyć w moją nieomylność (czy nawet Bóstwo),
to jednak nie biorę odpowiedzialności za ewentualną działalność tego typu sekty.

Naprawde chodzil od domu do domu i wypraszany wracal tam po jakims czasie? Stal w drzwiach i nie pozwalal ich zamknac? A jak ktos chcial odejsc, to najpierw pilnowal, zeby sie nie wyrwal, a potem straszyl i niszczyl?



No coz, ilosc wierzacych w cos, nie przesadza o slusznosci interpretacji. W Pismie sw jest czarno na bialym o tym, z eto apostolowie otrzymali wladze odpuszczania grzechow i tka jak inne uprawnienia, przekazyali ja swoim nastepcom.
Ale jak sie nie ma (rzeczywistych) nastepcow, to sie nie ma uprawnien, a potem trzeba dopisac do tego interpretacje...



I tu juz piszesz nieprawde, albo sie mylisz nieswiadomie - polecam glebsze studia.
Jakie grzechy sa niewybaczalne mowi jasno Pismo sw. Na pewno sam znajdziesz.

Jak tam uważasz, ale ja osbiście myślę że Ty po raz koljny chcesz przekonywać po swojemu. Co my myślimy to możesz przeczytać właśnie w Katechiźmie. To żaden wstyd nawet dla ŚJ. Warto uczyć się korzystać że źródeł, szczególnie jesli stanowi to dla Ciebie problem.


I tu Fischer sprawiłeś że czuję się zupełnie spokojny. Jak widać nie jesteś rzetelny. Wypisujesz po raz kolejny bzdury, choć zapewne niejeden już Ci wyjaśnił wcześniej. I znów się powtórzę - albo zapoznałeś się gruntownie i mimo to nadal kłamiesz, a kłamstwem chcesz wprowadzać w błąd innych, albo nie zapoznałeś się rzetelnie czyli krytykujesz to czego nie znasz. W obydwu przypadkach skompromitowałeś się. Odradzam każdemu dyskusje z kimś kto w taki sposób postępuje. Możesz być dumny z tego że po raz kolejny jako przedstawiciel ŚJ zmniejszyłeś do nich zaufanie. Oczywiście nie chodzi o to że postawa jednej osoby, przekłada się na całą grupę - ja nie stosuje jednego z ulubionych argumentów wielu ŚJ. Chodzi zwyczajnie o to że wielu z was tam twierdzi i tak naucza. Powtarzacie te same bzdury, ciekaw jestem od jak dawna. Dyskusja z wami jest bez sensu, bo to tłumaczenie komuś że myli się co do tego co ja myślę, po czym ta osoba idzie dalej i dalej powtarza to samo. A zatem proszę o wymianę i innego ŚJ. Ten poprzedni był fajniejszy.

Idziemy do wszystkich, także cierpiących na brak wiary.
A jednak, większa radość z jednego katolika któremu się pomiesza, niż ze 100 ateistów. Ale coś czuję że twardzi ateiści nawet nie podejmują tematu, a twardym katolikom ręce opadają. Zostają zatem letni, którym wszystko można wmówić.

Wist - to już chyba tradycja, że zamiast rzeczowej rozmowy, wymiany argumentów (jaką chyba jakiś czas temu mieliśmy w kwestii nieprzyjmowania krwii...), jest tylko z Twojej strony "Fischer taki", "ŚJ tacy", "takie te wasze metody", itp. Jeśli masz rzeczowe argumenty, bibijne, to podziel się nimi, a nie uderzasz personalnie we mnie, co wygląda tak, jakbyś tych argumentów nie miał i chciał zniechęcić do rozmowy ze mną innych, sam zaś "odwracał kota ogonem"...
Szkoda

Widzę, że nie dajesz sobie z tym rady.
Podaj mi chociaż 1 fragment Pisma Świetgo, poza J1,1 (co do gramatyki i interpretacji rodzajników tam występujących nawet uczeni bibliści wciąż nie są zgodni), który mówi, że "Jezus Chrystus jest Bogiem".
Potem podam Ci szereg mówiących, że jest "Królem", "Arcykapłanem", "Synem Bożym", "Pierworodnym Stworzenia", "Rzecznikiem", "Jedynym Pośrednikiem", "Sędzią z ramienia Ojca", itp.

Wszystkie Ewangelie o tym mówią, ale skoro w waszych wersjach zostało wam wycięte, to musicie tak wierzyć.