Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 9:01



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Maryja, królowa nieba?? 
Autor Wiadomość
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Login2 prawdą jest to że Maryja jest najlepszą drogą prowadzącą do Jezusa Chrystusa. I tego nikt nie zmieni. Zwycięstwo Chrystusa przyjdzie przez Maryję.


Pn maja 19, 2014 11:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57
Posty: 658
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Pierwszą zapowiedź MATKI MESJASZA spotykamy już w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju. BÓG kieruje do szatana następujące słowa: "Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę" (Rdz 3,15). W sensie dosłownym kobietą, o której mowa w tym proroctwie jest Ewa, matka wszystkich żyjących. Tekst wskazuje jednak wyraźnie, że prawdziwą, jedyna i doskonałą Niewiastą, której Potomek zmiażdży głowę węża-szatana, jest MARYJA.Inny tekst znajdujemy w Księdze Izajasza. Prorok zwraca się do króla Achaza: "Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel" (Iz 7,14). Możemy przyjąć, że obiecanym Emmanuelem jest Jezus. W ten sposób słowa proroka interpretuje święty Mateusz, gdy cytuje zapowiedź Izajasza w swojej Ewangelii (Mt 1,23). Dlatego możemy powiedzieć, że zapowiedzianą rodzącą Panną jest Matka Emmanuela, MARYJA.Kolejne proroctwo dotyczące NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY znajduje się w Księdze Micheasza: "Przeto Jahwe wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi, mająca porodzić" (Mi 5,2). Prorok Micheasz, który żył w tym samym czasie co Izajasz (2 połowa VIII w p.n.e.), nawiązuje tutaj do powszechnie już wtedy znanego proroctwa o Emmanuelu i zapowiada, że Izraelici będą cierpieli niewolę, aż do czasu, kiedy wyzwoli ich MESJASZ. Porodzi Go kobieta, którą BÓG w swym odwiecznym planie wybrał na Jego Matkę. Tą, która porodziła Mesjasza jest MARYJA.Następne teksty nie mówią już wprost o MATCE BOŻEJ, nie przedstawiają Jej w sposób bezpośredni, ale stanowią zapowiedź, która staje się zrozumiała dopiero z perspektywy Nowego Testamentu, kiedy przepowiednia Starego Przymierza, dzięki łasce BOŻEJ, wypełnia się w życiu MARYI. Do takich fragmentów należą:

Ps 45,11-18 - Psalm ukazuje króla, który pełen chwały wstępuje na tron. Jednak w drugiej części na pierwszy plan wysuwa się królowa: "Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o twym narodzie, o domu twego ojca. Król pragnie twojej piękności" (Ps 45,11-12). Słowa psalmu mówią o wyjątkowej więzi królowej z królem. W tym samym sensie odnoszą się one do MARYI i JEJ bliskości z JEZUSEM. Także ostatni wers ("po wiek wieków sławić cię będą narody") przywołuje skojarzenie ze słowami hymnu Magnificat: "Oto błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" (Łk 1,48).

Do MARYI odnosimy także trzy teksty księgi Pieśni nad pieśniami:

- "Jak lilia pośród cierni tak przyjaciółka ma pośród dziewcząt" (Pnp 2,2).
- "Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja i nie ma w tobie skazy" (Pnp 4,7).
- "Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce" (Pnp 6,10) Więc pisanie dosłownie bzdur uwłaczających CHWAŁY MARYI niczym się ma do rzeczywistości ,i do tego co sam BÓG mówił o PRZENAJŚWIĘDSZEJ. Czytać Pismo Święte należy" od deski do deski" a nie jak to czynią sekciarze świadkowie jachwe bo na pewno nie są światkami JAHWE ,BOGA PRAWDZIWEGO.

_________________
JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska


Pn maja 19, 2014 21:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2793
Post Re: Maryja, królowa nieba??
ntix napisał(a):
Czy służą one, aby przydać chwałę naszemu Zbawicielowi - Chrystusowi, czy też ją umniejszyć?

Są różne formy walki z Bogiem. Wybrałaś skuteczny, pierwszy raz wypróbowane przez węża w raju. I mogłoby to być skutecznym orężem przeciw Bogu, gdyby nie rozwlekłość i zbyt wielka ilość wątków. Wytknę jeszcze jeden błąd: wcale niezamaskowane wpływy indoktrynacji typowej dla jednego z wyznań mieniącego się być chrześcijańskim.


Śr maja 21, 2014 9:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
Login2 prawdą jest to że Maryja jest najlepszą drogą prowadzącą do Jezusa Chrystusa. I tego nikt nie zmieni. Zwycięstwo Chrystusa przyjdzie przez Maryję.

Nie potrzeba nam żadnych pośredników
1Tym 2,5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Śr maja 21, 2014 20:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Tylko Bóg mógł ofiarować siebie za grzech ludzi.
Heb9 (12) wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. (13) Bo jeśli krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, (14) o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.
Dzięki swej ofierze Chrystus stał się jedynym i wystarczającym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi Hbr 8,1; 9,24; 1Tm 2,5 1)
Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie,
(24) Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga
;

Przez Niego każdy może otrzymać pomoc i łaskę Hbr 2,18; 4,16; 1,19-22).

A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą. (15) Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. (16) Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze.
Skoro wszystko, co jest potrzebne wierzącemu, można otrzymać przez doskonałe pośrednictwo miłosiernego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, po cóż niedoskonałe pośrednictwo człowieka, nawet tak dobrego jak Maria?„1J 2,1-2
A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Śr maja 21, 2014 21:20
Zobacz profil
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Szkoda romulus że ty nic nie rozumiesz. Ale cóż trochę ubogi jesteś w wierze jak nie uznajesz Maryi jako swej matki. A wiesz romulus że miłość Jezusa jest doskonała ? I to Jezus z krzyża dał nam Maryję za orędowniczkę. Mam pytanie do ciebie jak się skaleczyłeś w dzieciństwie to do kogo najpierw biegłeś z płaczem ? Do ojca czy do matki ? Ja zawsze biegłem do matki aby utulić się w jej kochających ramionach. I to biegnięcie do swojej mamy nigdy nie spowodowało że swojego ojca przestałem kochać. Tak samo jest z Jezusem i Maryją. Miłość do Maryi nigdy nie spowodowało że przestałem kochać Jezusa. A wręcz przeciwnie to właśnie Maryja te uwielbienie Jezusa prze ze mnie spotęgowało. Serce Jezusa i Maryi biją w tym samym rytmie. Więc nie pisz bzdur romulus bo tylko się ośmieszasz.


Cz maja 22, 2014 0:57
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Ciekawy artykuł.
Kilka dni temu dostałem e-maila od młodego człowieka, który zwierzył się, że od pewnego czasu ma problemy z wyjaśnieniem sobie pewnych praktyk katolickich, a lektura protestanckich blogów jeszcze pogorszyła sprawę i dlatego myśląc np. o kulcie Maryjnym czy Świętych zadaje sobie pytanie, czy nie popadł w idolatrię. Ponieważ są to sprawy dla niego bardzo ważne, nie znajdując zadawalającej odpowiedzi na swoje wątpliwości, „prawie że popadł w depresję” – jak sam się wyraził, i poprosił mnie o szybką odpowiedź na załączone pytania. Pytań było o wiele więcej, niż wspomniałem powyżej. Odpowiedzi na część z nich są zawarte na moim blogu, do którego go odesłałem. W tej notce zamierzam wytłumaczyć uzasadnienie kultu Świętych w odpowiedzi na jego pytanie:

Protestanci nie uznają kultu świętych i kultu Maryjnego. Czytając Biblię zauważyli, że jedynym pośrednikiem między nami a Bogiem jest jedynie Jezus, więc dlaczego modlimy się do Maryi i świętych skoro Jezus jest jedynym naszym pośrednikiem? I czy możemy w ogóle uznać kogoś za osobę świętą?”

*****

Myślę, że najpierw trzeba wyjaśnić, co to znaczy, że Jezus jest „jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi” (1 Tm 2, 5). Protestanci, a zresztą nie tylko oni, ale także wielu katolików, słysząc słowo „pośrednik” myśli o kimś, kto stoi pośrodku pomiędzy dwoma stronami np. w jakimś sporze, przekazując w wymianie informacji pomiędzy nimi i pośredniczy w negocjacjach, które mają na celu osiągnięcie porozumienia, które najczęściej polega na jakimś kompromisie. Jest to rozpowszechnione rozumienie znaczenia słowa „pośrednik”. I dodajmy, uzasadnione, ponieważ słowo „pośrednik” ma takie znaczenie, także to oryginalne słowo w języku greckim. I dlatego wydaje się czymś oczywistym, że takie samo znaczenie ma w Nowym Testamencie. Stosując to potoczne rozumienie do Jezusa Chrystusa, „jedynego Pośrednika pomiędzy Bogiem i ludźmi” (1 Tm 2, 5), jawi się On, jako stojący pomiędzy Bogiem i ludźmi i przekazujący Bogu Ojcu ludzkie modlitwy, zaś w odwrotnym kierunku – odpowiedzi Boga na zanoszone prośby. Dlatego wniosek, który narzuca się z takiego obrazu, wydaje się nie tylko logiczny, ale także oparty na tekście biblijnym. Dlatego nie dziwi postawa tego młodego mężczyzny, który poważnie traktując swoją katolicką wiarę, a z drugiej strony nie znajdując zadawalającej odpowiedzi na protestanckie zarzuty, dochodzi do wniosku, że praktyki wiary katolickiej, a konkretnie w tym przypadku modlitwa do Świętych, jest sprzeczna z Biblią, gdzie przecież jest napisane, że jedynym Pośrednikiem jest Jezus Chrystus. Bo skoro On jest jedynym Pośrednikiem, w sensie, że tylko przez Niego możemy kierować nasze modlitwy do Boga, to nie tylko ma miejsca na innych pośredników, ale samo ich szukanie wydaje się być oznaką idolatrii. Jak odpowiedzieć na wątpliwości tego młodego mężczyzny? Wyjaśniając nieporozumienie, które swoje źródło ma w błędnym rozumieniu słowa „pośrednik”, którego znaczenie w Nowym Testamencie odbiega od ogólnie przyjętego znaczenia tego słowa. Mówiąc inaczej: słowo „pośrednik” w NT jest terminem technicznym.

Co to znaczy, że Jezus jest jedynym Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, wyjaśnia On sam: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6 BT). Jezus jest jedynym Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, ponieważ jest jedyną drogą do Ojca. On jest jedyną bramą, przez którą wierzący w Niego mogą przejść i znaleźć paszę, czyli osiągnąć zbawienie (por. J 10, 9: „Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę”.). Nikt nie może przyjść do Ojca, jeśli szuka innej drogi, innej bramy – to znaczy innego Zbawiciela poza Nim, Jezusem Chrystusem jedynym Pośrednikiem, to znaczy jedynym Zbawicielem. „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12 BT).

Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie jeszcze nikogo nie przekonałem, nawet przekonanych, że „pośrednik” w odniesieniu do Jezusa to tyle, co „zbawiciel”, a zatem Jezus – jedyny Pośrednik oznacza właściwie: Jezus – jedyny Zbawiciel. Jednak już na wstępie chciałem podać odpowiedź, aby następnie przejść do jej uzasadnienia.

Najpierw w sposób negatywny. Gdyby w 1 Tm 2, 5 św. Paweł chciał powiedzieć, że Jezus Chrystus jest jedynym Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, i dlatego czymś niewłaściwym byłaby modlitwa przez pośrednictwo Świętych, to owo rozumienie miałoby taką konsekwencję: żadna modlitwa nie powinna być kierowana bezpośrednio do Boga Ojca, a tylko i wyłącznie do Jego Syna, który w naszym imieniu przekazywałby ją Ojcu. A przecież Pan Jezus nauczył nas modlitwy „Ojcze nasz”, w której poszczególne modlitwy zanoszone są do Ojca bezpośrednio.

Jednak dowodzenie negatywne ma tylko ograniczone znaczenie. Dlatego przejdźmy do ważniejszej części, a mianowicie pozytywnego ukazania znaczenia słowa „pośrednik” w Nowym Testamencie. Myślę, że wszyscy zgodzą się ze mną, że, aby odkryć, jakie znaczenie ma dane słowo, trzeba przyjrzeć się różnym kontekstom, w których ono występuje. Dlatego, żeby zrozumieć, jakie znaczenie ma słowo „pośrednik” w Nowym Testamencie, trzeba przyjrzeć się miejscom, gdzie zostało użyte.

Greckie słowo oznaczające „pośrednik” – μεσίτης (czyt.: mesites) pojawia się w NT 6 razy. Oprócz wyżej wspomnianego miejsca jego użycia (1 Tm 2, 5), słowo to występuje jeszcze dwa razy w Liście do Galatów i trzy razy w Liście do Hebrajczyków:

„Na cóż więc Prawo? Zostało ono dodane ze względu na wykroczenia aż do przyjścia Potomka, któremu udzielono obietnicy; przekazane zostało przez aniołów; podane przez pośrednika” (Ga 3, 19 BT).

„Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden” (Ga 3, 20 BT).

„Teraz zaś otrzymał w udziale o tyle wznioślejszą służbę, o ile stał się pośrednikiem lepszego przymierza, które oparte zostało na lepszych obietnicach” (Hbr 8, 6 BT).

„I dlatego jest pośrednikiem Nowego Przymierza, ażeby przez śmierć, poniesioną dla odkupienia przestępstw, popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są wezwani do wiecznego dziedzictwa, dostąpili spełnienia obietnicy” (Hbr 9, 15 BT).

„(…) do Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż [krew] Abla” (Hbr 12, 24 BT).

W Ga 3, 19 jest mowa o Starym Przymierzu, zatem pośrednik, o którym tam mowa, to Mojżesz, chociaż w tekście biblijnym nie ma wymienionego jego imienia. Ga 3, 20 jest tekstem bardzo trudnym. Jest kilkaset prób wyjaśnienia tego zdania. Chociaż bibliści różnie rozumieją to zdanie, zgadzają się jednak w tym, że mowa tam o pośredniku przymierza. Podobnie jest ze zdaniami zapisanymi w Hbr. Wszystkie one w sposób jasny i jednoznaczny odnoszą się do Jezusa – Pośrednika Nowego Przymierza. Z 1 Tm 2, 5 sprawa nie jest tak oczywista, ponieważ słowo „przymierze” tam nie występuje. A jednak, zdaniem biblistów, ścisła zależność od żydowskiego rozumienia i języka Żydów mówiących po grecku każe nam się tego słowa domyślać.[1] A zatem także i w 1 Tm 2, 5 chodzi nie o pośrednika modlitw, ale o pośrednika przymierza.

Pośrednikiem Starego Przymierza był Mojżesz. Jednak żaden z Izraelitów nie widział w nim kogoś, przez niego należy zanosić modlitwy do Boga. Mojżesz był pośrednikiem Starego Przymierza, bo w przymierzu zawartym pod górą Synaj reprezentował naród wybrany, i przez to stał pomiędzy Bogiem a ludem wybranym. Podobnie Pan Jezus jest pośrednikiem Nowego Przymierza. Ponieważ jednak to Nowe Przymierze usunęło w cień wszystkie wcześniejsze przymierza zawarte w Starym Testamencie, dlatego Jezus Chrystus jest nie tylko Pośrednikiem, ale jedynym Pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi.

W odróżnieniu jednak od Mojżesza, który złożył ofiarę z cielców, Pan Jezus zawarł Nowe Przymierze składając ofiarę z samego siebie. A zatem jako pośrednik przymierza jest On nie tylko ofiarnikiem (Kapłanem), ale także Ofiarą, co czyni Go Zbawicielem. Jednym Zbawicielem. „W Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53, 5), a Jego Krew obmywa nas z wszelkiego grzechu. I o tym właśnie, tzn. o ofierze Pana, jest mowa w kontekście słów mówiących o tym, że jest On jedynym Pośrednikiem (1 Tm 2, 5-6). W wersecie piątym jest napisane, że jest On pośrednikiem, a w następnym jest mowa o tym, że „wydał samego siebie na okup za wszystkich”:

„Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie”. (1 Tm 2, 5-6 BT).

Zatem także i w 1 Tm 2, 5-6, podobnie jak w zdaniach cytowanych powyżej, gdzie występowało to określenie, słowo „pośrednik” w odniesieniu do Pana Jezusa, nie oznacza kogoś, kto przekazuje nasze modlitwy Ojcu i przynosi nam Jego odpowiedzi na ich wysłuchanie; pośrednik to ktoś, kto przez ofiarę z siebie samego dokonał naszego zbawienia. Innymi słowy: Jezus jest jedynym Pośrednikiem Nowego Przymierza, czyli jedynym Zbawcą; jest Tym, który jedna nas z Ojcem i wciąż wstawia się za nami jako nasz Obrońca.

Skoro tak, to obecne w Biblii stwierdzenie, że Jezus Chrystus jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, nie oznacza, że nie możemy prosić innych o wstawiennictwo w naszych intencjach. Czynią to nawet ci, którzy nie uznają modlitwy do Świętych kanonizowanych. Proszą oni członków swojej wspólnoty o modlitwę do Boga, co w swej istocie jest proszeniem ich o pośrednictwo. Katolicy czynią to samo polecając swoje intencje modlitewne przez wstawiennictwo (=pośrednictwo) Świętych, zarówno tych żyjących w tym świecie, jak i tych, którzy żyją już we wspólnocie Świętych w niebie. Pomiędzy proszeniem o modlitwę kogoś żyjącego na tym świecie (przyjaciela, członka tej samej wspólnoty, itp.), a proszeniem o modlitwę kanonizowanego Świętego nie ma istotnej różnicy. Nawet jeśli używamy wyrażenia „modlitwa do Świętych”, to jest to tylko pewien skrót myślowy. „Modlitwa do Świętych” jest w istocie bowiem prośbą o przedstawienie danej intencji samemu Bogu. Żaden Święty nie jest ostateczną instancją, do której kierujemy nasze modlitwy, a jedynie pośrednikiem. Z modlitwą do Świętych w niebie jest zatem dokładnie tak samo, jak z proszeniem o modlitwę naszych przyjaciół czy członków rodziny żyjących na tym świecie.[2] Różnica jest tylko w różnych wymiarach, w którym żyją jedni i drudzy: o ile ci pierwsi żyją po tej stronie śmierci, ci drudzy cieszą się już pełnią życia z Bogiem.

W postawie protestantów jest zawarta pewna ironia, którą tu pokrótce opiszę. Wyznają oni, a przynajmniej ich część, wiarę w nieutracalność zbawienia. Mówiąc inaczej, uważają, że wierzący żyjący na tym świecie, są już zbawieni w taki sposób, że nie mogą tego utracić. Uważają oni, że można prosić owych zbawionych o modlitwę, jak długo żyją na tym świecie, ale z chwilą śmierci owych zbawionych – już nie. Tu kryje się moim zdaniem owa ironia. O ile tak wierzący protestanci nie mają problemów z wiarą w nieutracalność zbawienia, a więc nieutracalność świętości ludzi wierzących, ich postawa świadczy o tym, że praktycznie nie uznają ich świętości po śmierci. Z jednej strony nie modlą się za zmarłych, bo uważają, że nie potrzebują modlitwy, co może sugerować przekonanie, że są już w niebie. Z drugiej zaś strony nie modlą się do tych zbawionych, czyli nie proszą ich o pomoc w codziennym życiu. Implikuje to przekonanie, że śmierć przerywa więzy z tymi, którzy odeszli, albo przynajmniej możliwość jakiegokolwiek kontaktu. Postawa katolików jest tu o wiele bardziej naturalna i bardziej konsekwentna. Modlimy się za zmarłych, bo wierzymy, że nasza modlitwa może być dla nich pomocna, a z drugiej strony modlimy się do tych (= prosimy ich o modlitwę), o których wierzymy, że są już w pełnej komunii z Bogiem. Taka praktyka jest wyrazem wiary, że śmierć nie jest końcem, ale przejściem do innego wymiaru życia, a miłość jest silniejsza niż śmierć, i dlatego śmierć naszych bliskich nie niweczy więzi miłości, które nas z nimi łączą. Modlitwa za zmarłych i do Świętych jest wyrazem wiary w obcowanie Świętych, czyli wymiany duchowych dóbr pomiędzy Świętymi, którzy osiągnęli pełnię zbawienia w niebie, Świętymi, którzy są już zbawieni, ale jeszcze nie osiągnęli pełni zbawienia (dusze czyśćcowe), oraz świętymi żyjącymi na ziemi.



Czy możemy w ogóle uznać kogoś za osobę świętą? – ostatnia część pytania.

Pytanie to wyraża mentalność ludzi żyjących współcześnie. Dla autorów Nowego Testamentu to pojęcie miało trochę inne znaczenie niż dla nas, wierzących żyjącym w trzecim tysiącleciu. Dla św. Pawła Apostoła „święty” to tyle, co wierzący brat czy siostra (zob. np. 2 Kor 13, 12; Kol 3, 12), a więc każdy ochrzczony wyznający wiarę w Jezusa, czyli wiarę w to, że jest On prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. Dzisiaj mówiąc „święty” mamy na myśli przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie, Świętych oficjalnie kanonizowanych przez Kościół. A jednak każdy z nas jest święty, o ile żyje w łasce uświęcającej.

Innym problemem, który widzą protestanci w katolickiej modlitwie do Świętych, jest ich przekonanie, że zmarli zbawieni nie widzą nas i nie słyszą. Odpowiedzieć na ten problem można w ten sposób, że Święci wraz ze śmiercią wchodzą w innym wymiar życia, który nazywamy niebem. Niebo to nie tyle miejsce, ile raczej stan. Niebo jest tam, gdzie jest Jezus. Święci wchodząc do nieba pozostają na zawsze z Jezusem, towarzyszą Mu zawsze i wszędzie (por. Ap 14, 4). Nie są ograniczeni czasem i przestrzenią, jak my żyjący w tym świecie. Dlatego nie jest dla nich problemem przebywanie na wielu miejscach jednocześnie czy słyszenie modlitw, które w danym momencie zanoszone są do nich w różnych miejscach na świecie.[3]

_____________

[1] “The close dependence on the Hellenistic Jewish understanding and language suggests that one should understand μεσίτης as mediator of the covenant, even if the corresponding t.t. а διαθήκη (covenant/testament) does not appear.” (“Exegetical Dictionary of the New Testament”).

[2] Tak, to prawda, używamy wyrażenia „modlić się DO Świętych”. Może to sugerować, że modląc się do Świętych, uważamy ich za tych, którzy sami w sobie, a więc niezależnie od Boga, mają moc przyjścia nam z pomocą. Gdyby tak było w rzeczywistości, to takie rozumienie modlitwy do Świętych byłoby idolatrią, i słuszny byłby zarzut protestantów. A jednak jest w tym wyrażeniu pewien skrót myślowy, który pokażę na przykładzie znanej modlitwy „Zdrowaś Maryjo”. Mówimy modlimy się do Matki Pana, a jednak w tej modlitwie jest zawarta prośba: „Módl się za nami grzesznymi teraz, i w godzinę naszej śmierci”. Odmawiając „Zdrowaś Maryjo” prosimy Matkę Pana, aby prosiła swojego Syna teraz i w godzinę naszej śmierci. Czy modlimy się do Maryi? Tak, ale mówiąc bardzo precyzyjnie prosimy Ją, aby wstawiała się za nami. Czyli właściwie jest to samo, co prośba do mojego współbrata, aby pomodlił się za mnie, czy w jakiej innej intencji. Bo modlitwa do Maryi to w gruncie rzeczy prośba do Niej, żeby wstawiała się za nami do Boga. Analogicznie wygląda sprawa z modlitwą do Świętych.

[3] Szerzej temu tematowi "Czy Święci w niebie mogą nas wiedzieć i słyszeć?" poświęcone są notki:

1. http://www.fronda.pl/blogi/okruchy-prze ... 30904.html


Placyd Koń

Franciszkanin


Cz maja 22, 2014 1:11

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
. A wiesz romulus że miłość Jezusa jest doskonała ? I to Jezus z krzyża dał nam Maryję za orędowniczkę..

W którym to miejscu Jezus z krzyża dal nam Marię jako orędowniczkę, pośredniczkę????
A ponadto w którym to miejscu Maria została wzbudzona aby nią być???
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
. Mam pytanie do ciebie jak się skaleczyłeś w dzieciństwie to do kogo najpierw biegłeś z płaczem ? Do ojca czy do matki ? Ja zawsze biegłem do matki aby utulić się w jej kochających ramionach.

Złe założenie i zły wynik.Znam wiele przypadków gdzie dzieci szybciej biegną do ojca niż do matki.
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
Szkoda romulus że ty nic nie rozumiesz. Ale cóż trochę ubogi jesteś w wierze jak nie uznajesz Maryi jako swej matki.

Widzę że surowego miałeś ojca dlatego potrzebujesz matki.
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
. Więc nie pisz bzdur romulus bo tylko się ośmieszasz.
Słownictwo typowe dla wiary twojej.Ja cytowałem tylko teksty z Pisma

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Cz maja 22, 2014 14:19
Zobacz profil
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Widzę romulus że coś cienko u ciebie ze znajomością Pisma Św.
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja" (J 19, 26-27).

Widzę również że nie zadałeś sobie najmniejszego trudu aby przeczytać ten artykuł, który przytoczyłem.

W rękach Jezusa spoczywa miłosierdzie i sprawiedliwość zarazem. U Maryi samo miłosierdzie. Dlatego św. Bernard woła: "Synaczkowie moi, Rodzicielka Boża jest dla grzeszników schodami, po których dochodzą do łaski. Ona największą ufnością moją. Ona całą podstawą mej nadziei. Tota ratio spei meae" (3).

Korzyści i łaski, jakie możemy uzyskać odmawiając Różaniec Święty z rozważaniem tajemnic

ˇ wznosi nas niepostrzeżenie ku doskonałemu poznaniu Jezusa Chrystusa
ˇ oczyszcza nasze dusze z grzechów
ˇ pozwala nam zwyciężać naszych nieprzyjaciół
ˇ ułatwia nam praktykowanie cnót
ˇ rozpala naszą miłość do Jezusa Chrystusa
ˇ uzdalnia nas do spłacania naszych długów wobec Boga i wobec ludzi
ˇ wreszcie, wyjednuje nam od Boga wszelkiego rodzaju łaski


Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort


Cz maja 22, 2014 16:18
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Romulus jeszcze jedno. Nie uda się tobie zniszczyć Maryi. Nie masz na to najmniejszych szans. A i sam pozbawiasz się pomocy w osiągnięciu zbawienia.


Cz maja 22, 2014 16:34

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
Widzę romulus że coś cienko u ciebie ze znajomością Pisma Św.
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja" (J 19, 26-27).

Gdyby Pan Jezus chciał, byśmy Marię uznawali za naszą matkę, powiedziałby do tych, którzy stali koło Jego krzyża: "Oto matka wasza", zamiast mówić tylko do Jana: "Oto matka twoja". Nic by Mu też nie przeszkodziło powiedzieć do matki swojej: "Oto dzieci twoje"
Ewangelia mówi o tym bardzo wyraźnie, że Pan Jezus mówił tylko do Jana, prosząc go, by on był synem dla Marii, by miał staranie o nią, jak syn pocieszał ją w jej osamotnieniu z synowską miłością. Potem, zwracając się do Marii prosił ją, by nie rozpaczała, a wzięła Jana, Jego ukochanego ucznia, na Jego miejsce, jak syna.
W innym miejscu.Marka 3:35 - Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
Nie wiem jak w tym tekście można się dopatrzeć pośrednictwa,orędownictwa a ponadto gdze ona tam została zbudzona z martwych do tego celu????
Cytuj:
Korzyści i łaski, jakie możemy uzyskać odmawiając Różaniec Święty z rozważaniem tajemnic
Mi wystarczy jak się pomodlę do mojego Ojca.Ponadto gdy idziesz ważną sprawę załatwić w zakładzie typu,urop okolicznościowy roczny to czy idziesz do brygadzisty czy do szefa.Ja gdy chce z kimś porozmawiać , opowiedzieć o swych smutkach radościach zawszę idę do Szefa tj.mojego Ojca i Boga.
I nie potrzeba mi różańca aby zwyciężył moje słabości,moich wrogów i ma mnie kto pocieszyc.
Ps.18.3Pan skałą i twierdzą moją, i wybawieniem moim, Bóg mój opoką moją, na której polegam. Tarczą moją i rogiem zbawienia mego, warownią moją. (4) Wołam: Niech będzie Pan pochwalony! I zostałem wybawiony od nieprzyjaciół moich.Ps.86.17 Aby ci, którzy mnie nienawidzą, ujrzeli ze wstydem, Żeś Ty, Panie, wspomógł i pocieszył mnie!

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Cz maja 22, 2014 17:57
Zobacz profil
Post Re: Maryja, królowa nieba??
A dlaczego romulus tak panicznie boisz się Różańca Św. ? Jak byś tak ogromnie kochał Jezusa to byś też pokochał Jego Matkę. Jak już wcześniej pisałem serca Jezusa i Maryi biją w tym samym rytmie. Wkleję to co wcześniej już pisałem
To co nie podoba się Lucyferowi (z niektórych egzorcyzmów)

1. Spowiedź .. co za głupi wynalazek...Ależ mnie ona boli, jakie mi sprawia katusze... Krew tego waszego fałszywego Boga... jakże mnie miażdży... niszczy mnie... obmywa wasze dusze i zmusza mnie do ucieczki...(straszliwe wybuchy płaczu)... Ta Krew, Ta Krew jest moja najokrutniejszą karą...
2. Posiłek, gdzie spożywacie Ciało i Krew Tego Ukrzyżowanego, Którego ja zabiłem... To tutaj jestem rozbrajany... już nie mam sił do walki... ci, którzy spożywają to Ciało i pija Krew, staja się silni przeciwko mnie, staja się nie do pokonania, przez moje przebiegłe zasadzki i pokusy, staja się zupełnie inni, mają jakby szczególne światło i niezwykle bystry umysł... szybko mi się wymykają... oddalają ode mnie, wyrzucają mnie jak psa... co za smutek..., co za ból mieć do czynienie z takimi kanibalami! (wybuchy płaczu)... Ja ich jednak okrutnie prześladuję... a tylu idzie jeść Tę Hostię, będąc w grzechu! Ależ jestem zadowolony... co za radość... nienawidzą swego Boga i Go jedzą... haha! Moje zwycięstwo... zwycięstwo...haha...haha!...
3. Jakże niedorzeczni są ci, którzy tracą wiele godzin dniem i nocą na kolanach, aby adorować ten kawałek chleba ukrytego w pudle na ołtarzu tego fałszywego Boga! (jest to godzina adoracji). Jakże mnie denerwują te osoby!
4. Nienawidzę Różańca...ten zniszczony wstrętny sprzęt Tej Kobiety tam, jest dla mnie jak młotek, który rozbija mi głowę... Jest wymysłem fałszywych chrześcijan, którzy nie są mi posłuszni, przez co idą a tym babskiem! Są fałszywi, fałszywi... zamiast słuchać mnie, który panuję nad całym światem, co fałszywi chrześcijanie, idą modlić się do Tej Kobiety, mojej największej nieprzyjaciółki, z tym sprzętem... ach, ileż bólu mi zadają... (wybuch płaczu)...
5. Największym złem dla mnie w tym czasie, są nieustanne Obecności (objawienia) tej baby... w całym świecie... we wszystkich narodach objawia się i mnie prześladuje, wydzierając mi z rąk tak wiele dusz... tysiące... tysiące... ach, ileż bólu mi zadają... (wybuch płaczu).
6. Jednak tym, co mnie niszczy najbardziej, to ośle posłuszeństwo temu Człowiekowi ubranemu na biało (Papieżowi), który rozkazuje w imieniu tego fałszywego Odkupiciela i fałszywego waszego Zbawiciela... jakie osły... owce... tchórze...! Być posłusznym człowiekowi, który kocha Kobietę, Która mnie prześladuje od zawsze... jaki wstyd... to niszczy moje królestwo... Ja zwyciężę, ja zwyciężę...(śmiech). Przyprawie Go o śmierć, doprowadzę do Jego zabójstwa... sprawie, że będzie miał brzydki koniec... jest ohydny dla moich zwolenników, ten Polak, który kocha Tę Kobietę... który rozpowszechnia Różaniec Tej podłej Kobiety, jako swoja ulubiona modlitwę... co za nikczemnik... osioł... miażdży mnie...!
(wybuch szlochu!).

Wniosek romulus nasuwa się sam kto przez ciebie przemawia. Kto nienawidzi Różańca Św. ten nigdy nie pokocha Boga. Bliżej mu raczej do szatana. Bo tylko zły duch potrafi tak zwalczać Maryję i Różaniec Św.


Cz maja 22, 2014 19:39

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
A dlaczego romulus tak panicznie boisz się Różańca Św. ? Jak byś tak ogromnie kochał Jezusa to byś też pokochał Jego Matkę..

Gdzie ja napisałem ze się panicznie boję różańca .Po prostu nie uznaję czegoś co nie ma oparcia w słowie Bożym.
A matkę Jezusa kocham i kiedyś podziękuję jej za to że dała nam Zbawiciela.
A po za tym odpowiadaj na pytania i nie wpisuj jakiś szatańskich wywodów.

Cytuj:
Wniosek romulus nasuwa się sam kto przez ciebie przemawia. Kto nienawidzi Różańca Św. ten nigdy nie pokocha Boga. Bliżej mu raczej do szatana. Bo tylko zły duch potrafi tak zwalczać Maryję i Różaniec Św.
Nie wiedziałem ze różaniec jest wyznacznikiem kto jest z Bogiem a kto z szatanem.Dla mnie wyznacznikiem jest Słowo Boże

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Cz maja 22, 2014 20:03
Zobacz profil
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Dziwny jesteś romulus. Niby Matkę Jezusa kochasz a nie czynisz tego co Ona zaleca. A zaleca odmawianie Różańca Św. Gratuluje logiki myślenia.Zresztą jaki sens ma twoje pisanie tutaj ? Idź podyskutuj lepiej ze swoimi w sekcie bo tu nikogo nie odciągniesz od miłości do Maryi. Boisz się panicznie Różańca bo to widać.


Cz maja 22, 2014 20:13

Dołączył(a): Cz mar 13, 2008 8:19
Posty: 290
Post Re: Maryja, królowa nieba??
Piotr-Apostoł-Fatimy napisał(a):
Dziwny jesteś romulus. Niby Matkę Jezusa kochasz a nie czynisz tego co Ona zaleca. A zaleca odmawianie Różańca Św. Gratuluje logiki myślenia.Zresztą jaki sens ma twoje pisanie tutaj ? Idź podyskutuj lepiej ze swoimi w sekcie bo tu nikogo nie odciągniesz od miłości do Maryi. Boisz się panicznie Różańca bo to widać.

Wiesz ludzie często jak nie potrafią obronić swoich tez Biblią to często mówią że jestem w sekcie.
Jestem w sekcie a przywódcą jest Jezus .A tak apropo czy miłość do Boga wyrażamy przez modlitwy różańcowe ,czy przez przestrzeganie jego przykazań

_________________
Wszystkiego doświadczajcie, co dobre, tego się trzymajcie.1Tes.5.21


Cz maja 22, 2014 20:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL