Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 13:43



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona
 Potomstwo - czy to ma sens? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Cytuj:
Mam wrazenie, ze masz mocno skrzywiony obraz Boga.

Uwierz mi , staram się wierzyć w Boga kochającego i doskonałego , ale ta wizja piekła stoi mi jak ość w gardle , mój rozum ani serce tego nie ogarnia ,nie akceptuje . Kiedy czytam,że w Matka Boska mówi do dzieci w Fatimie, że jest jest smutno ,kiedy widzi jak jej kochane dzieci są strącane do piekła, to myślę sobie - to chyba jakaś kpina . Jest jej smutno? Tylko smutno ? Każda kochająca matka wyje ,rwie sobie włosy z głowy ,wpada w depresję kiedy jej dziecko cierpi albo nie daj Boże umiera , a Matce Boskiej jest .... smutno ? Na widok milionów dusz które NA WIEKI będą podsmażane w piekle bez żadnej nadziei? Boże, oświeć mnie ,bo albo jestem głupia albo brak mi pokory .


Pt lut 26, 2016 11:34
Zobacz profil
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
"matka wyje ,rwie sobie włosy z głowy ,wpada w depresję", Czy sadzisz ze dzieci z Fatimy zrozumialy by taka wypowiedz?

Troche wiecej Wiary. Masz je nie tylko urodzic, ale i przygotowac do zycia i Wiary, dawac dobry przyklad, aby szly wlasciwa droga do Boga.


Pt lut 26, 2016 12:09
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Przez wieki katecheza polegała na straszeniu ludzi ogromnymi lękami, nawracano i usprawiedliwiano wiele krzywd strasząc przy tym Bogiem. Do teraz są tacy głosiciele Boga.

Proponuję Tobie zainteresowanie się nadzieją powszechnego zbawienia. Na zachętę proponuję recenzję ksiażki Hryniewicza w serwisie Opoka
Już w samej recenzji znajdziesz wiele myśli, idei mogący przynieść ci ukojenie. Wtedy pytanie postawione w tym wątku będzie bezzasadne :)

Na forum tego nie znajdziesz.


Pt lut 26, 2016 12:13

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Cytuj:
Proponuję Tobie zainteresowanie się nadzieją powszechnego zbawienia

Dzięki ,zainteresuję się tym ,poczytam . Słyszałam już o tym, pytanie tylko ,czy powszechne zbawienie nie jest tylko pobożnym życzeniem ? Z tego co się orientuję , KK chyba nie akceptuje tej teorii ?


Pt lut 26, 2016 12:31
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
KK nie akceptuje poglądu/przekonania, że wszyscy na pewno zostaną zbawieni. Po prostu nie można mieć pewności, że Bóg postąpi tak, jak sobie ludzie wymyślą. Dlatego KK uznaje taki pogląd za herezję.

Natomiast akceptowana jest nadzieja na powszechne zbawianie. I z tego wynika najważniejsze - czyli, że zbawienie wszystkich jest, jak najbardziej, możliwe. Poczytaj ten link do Wikipedii. Tam są cytaty Jana Pawła II na ten temat.

Warto pamiętać, że Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni i każdemu pomoże w tym najlepiej, jak tylko się da.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 26, 2016 12:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Hankaa napisał(a):
Kiedy czytam,że w Matka Boska mówi do dzieci w Fatimie, że jest jest smutno ,kiedy widzi jak jej kochane dzieci są strącane do piekła, to myślę sobie - to chyba jakaś kpina . Jest jej smutno? Tylko smutno ? Każda kochająca matka wyje ,rwie sobie włosy z głowy ,wpada w depresję kiedy jej dziecko cierpi albo nie daj Boże umiera , a Matce Boskiej jest .... smutno ? Na widok milionów dusz które NA WIEKI będą podsmażane w piekle bez żadnej nadziei? Boże, oświeć mnie ,bo albo jestem głupia albo brak mi pokory .

Moim zdaniem w Fatimie nie ukazała się Matka Boska tylko demon fatimski

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt lut 26, 2016 12:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Kael napisał(a):
Bo?
Nic ciebie nigdy dobrego nie spotkalo?
Nikomu nie sprawiles radosci?

Bo życie jest długie, szare i do d. Po tym życiu oczekuję nicości, choć mogłaby być nicość choćby od dziś.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pt lut 26, 2016 12:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Cytuj:
Moim zdaniem w Fatimie nie ukazała się Matka Boska tylko demon fatimski

A swiętej Faustynie kto się ukazywał ? Też demon ? W jej wizjach też nie brakuje potępieńców w piekle.


Pt lut 26, 2016 13:17
Zobacz profil
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
E tam. Tylko szare nigdy nie jest. Pisze ci to ktos z doswiadczeniem depresji.
Zawsze mozesz sam cos zmienic.

A w nicos na bazie roznych doswiadczen wlasnych i innych nie wierze.


Pt lut 26, 2016 13:54

Dołączył(a): Pn lut 22, 2016 15:39
Posty: 291
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Hankaa napisał(a):
Witam ,to mój pierwszy post na tym forum i cieszę się , że mogę wreszcie zadać komuś to pytanie , licząc na poważną odpowiedź. Otóż nurtuje mnie pewna kwestia - w kościele katolickim i nie tylko , posiadanie potomstwa jest szeroko propagowane , co jest zrozumiałe zwłaszcza dla osób które posiadają dzieci i nie wyobrażają sobie bez nich życia . Jednak zastanawia mnie ,dlaczego tak jest ,skoro w zasadzie rodząc dzieci skazujemy je na dwa wielkie niebezpieczeństwa - po pierwsze - życie na tym ziemskim padole i w ogóle pojawienie się tutaj to już wielkie ryzyko (nieszczęścia ,choroby itp....), po drugie - wielka niewiadoma związana z pytaniem co dalej , co po życiu - niebo , czyściec ,a może piekło? Wszak nie da się zignorować faktu ,że ryzyko potępienia istnieje , mówią o tym wielcy święci ,mistycy , myślę ,że osoby na tym forum dobrze się w tych tematach orientują.
Wynika z tego ,ze rodząc dzieci fundujemy im wielkie zagrożenia ,jasne ,można się starać tak wychowywać żebytych zagrozen uniknąć ,ale jeśli istnieje choćby cień szansy na to ,że istnieje piekło , czy sprowadzanie kogokolwiek na ten świat i narazanie go na takie konsekwencje ma sens? Będę wdzięczna za każdą poważną odpowiedź i bardzo proszę mnie źle nie zrozumieć ,nie chodzi o to że nie lubię dzieci ,wręcz przeciwnie przeraża mnie perspektywa potępienia choćby jednej mrowki a co dopiero człowieka .


Jeśli bezkrytycznie wierzyłabym w to, co głosi Kościół, to nigdy nie zdecydowałabym się na to, aby mieć dzieci. Jak wiele bym straciła, to doskonale wiem. (Moje wspaniałe dzieci to radość mojego życia). Nigdy nie założyłabym rodziny i niestety nie umiałabym cieszyć się życiem.

Ryzyko zbyt duże. Kara tak wieka, że tylko ktoś bardzo okrutny, mógłby coś takiego wymyślić. Tak sobie myślę, że jeśli Bóg istnieje, to myśli, że mógłby on być tak okrutny, jest największym bluźnierstwem.
Dla mnie wizja Piekła i Nieba to nic innego jak metoda kija i marchewki. Jak widać czasami bardzo skuteczna.

Być może dla niektórych ludzi wiara jest jedynym powodem, aby być przyzwoitym człowiekiem.
Moją wypowiedz na ten temat, zakończę słowami Woltera.
„Że szatan tkwi w łbach teologów, temu nie przeczę. Ja jednak jestem od tego opętania wolny”.


Pt lut 26, 2016 14:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Cytuj:
Jeśli bezkrytycznie wierzyłabym w to, co głosi Kościół, to nigdy nie zdecydowałabym się na to, aby mieć dzieci.

Tylko właśnie kościół - jego duchowni poczynając od papieża poprzez biskupów,księży , zakonnice - to nie jest instytucja prowadzona przez jakichś bezmyślnych półgłówków, którzy wierzą we wszystko co im się poda . To są ludzie bardzo wykształceni ,w większości uduchowieni, mający swój rozum . Czy można stwierdzić, że św. Faustyna, na którą się ciągle powołuję była jakąś prostą kobitą ,która łykała wszystko bezkrytycznie? A jednak wizja piekła ją przekonała, podobnie, jak papieże , biskupi, księża powtarzają dogmat o możliwości potępienia ,jednocześnie głosząc miłosierdzie Boga i jego niezmierzoną miłość do stworzenia. Jak to pogodzić ? Ja też mogę powiedzieć, że nie będę przyjmować bezkrytycznie tego co mówi kościół, tylko pytanie ,czy mamy wierzyć w nauczanie kościoła czy stworzyć sobie własny światopogląd i praktykować swoją osobistą religię - co mi się podoba to przyjmę, co mi nie pasuje odrzucę.


Pt lut 26, 2016 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 22, 2016 15:39
Posty: 291
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Hankaa napisał(a):
Cytuj:
Jeśli bezkrytycznie wierzyłabym w to, co głosi Kościół, to nigdy nie zdecydowałabym się na to, aby mieć dzieci.

Tylko właśnie kościół - jego duchowni poczynając od papieża poprzez biskupów,księży , zakonnice - to nie jest instytucja prowadzona przez jakichś bezmyślnych półgłówków, którzy wierzą we wszystko co im się poda . To są ludzie bardzo wykształceni ,w większości uduchowieni, mający swój rozum . Czy można stwierdzić, że św. Faustyna, na którą się ciągle powołuję była jakąś prostą kobitą ,która łykała wszystko bezkrytycznie? A jednak wizja piekła ją przekonała, podobnie, jak papieże , biskupi, księża powtarzają dogmat o możliwości potępienia ,jednocześnie głosząc miłosierdzie Boga i jego niezmierzoną miłość do stworzenia. Jak to pogodzić ? Ja też mogę powiedzieć, że nie będę przyjmować bezkrytycznie tego co mówi kościół, tylko pytanie ,czy mamy wierzyć w nauczanie kościoła czy stworzyć sobie własny światopogląd i praktykować swoją osobistą religię - co mi się podoba to przyjmę, co mi nie pasuje odrzucę.


Bezkrytyczna wiara w autorytety powoduje to, że błędy autorytetów przyjmowane są za wzorce.

Jeśli bezkrytycznie przyjmowałabym to, co głoszą kapłani, to kilka tysięcy lat temu złożyłabym w ofierze całopalnej mojego syna pierworodnego, bo choć wydawałoby mi się to okrutne, to jednak bm. wierzyła, że jest to wolą Bożą.

Jeśli bezkrytycznie przyjmowałabym praktyki rytualne w Somalii, to wycięłabym moim wszystkim córkom narządy płciowe: łechtaczkę, mniejsze wargi sromowe i większą część warg większych.

Jeśli bezkrytycznie przyjmowałabym wiele lat temu w Indiach praktyki rytualne, to po śmierci mego męża (jeśli by umarł przede mną) weszłabym na jego stos pogrzebowy i spłonęła.

Jeśli bezkrytycznie bym przyjmowała dzisiejszą moralność Kościoła to, nie stosowałabym żadnych środków antykoncepcyjnych. Miałabym mnóstwo dzieci, których nie dałabym rady wyżywić.

Pan Bóg, (jeśli istnieje) to, nie po to dał mi rozum, żebym go nie używała.

"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach".napisano w Biblii.

Spojrzymy na całą historię kościoła katolickiego.
Jakie widzimy owoce.

Dobre i złe.

Najbardziej zgniłe wśród papieży.

W całej Historii Papiestwa znalazłam tylko kilku, którzy zasługują na miano człowieka.

Mordercy zostają świętymi.

''Miecz i żelazny pręt, to najlepsi kaznodzieje" mawiał jezuita Jose De Anchieta masowy morderca Indian, beatyfikowany przez naszego ukochanego JPII.

Jeśli chcesz, możesz wierzyć w naukę kościoła. Ja wolę w życiu kierować się własnym rozumem.

Cieszę się, że żyjemy w czasach, w których za używanie rozumu nie idzie się na stos.

„Komu trzy tysiące lat nie mówią nic, niech w ciemności niewiedzy żyje z dnia na dzień."-Johann Wolfgang von Goethe


Pt lut 26, 2016 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Tak ,ja wiem ,że KK ma za sobą niechlubne lata i czyny ,za które trzeba się wstydzić. Moja mama pamięta czasy ,kiedy księża nawoływali do rodzenia pod groźbą, że kto będzie miał mniej niż 3 dzieci, nie zostanie zbawiony - to nie jest żart. Ale wracając do tematu ,który próbuję jakoś ogarnąć w mojej ciasnej głowie , to można sie dopatrywać różnych nurtów w kościele , pewnych zmian poglądów ,ale co do mozliwosci potępienia od wieków jest to samo stanowisko. Taka możliwosc istnieje .Możemy się z nią zgadzac lub nie, mozemy tez wrzucuc do kosza wszystkie objawienia świętych i mistyków,ale czy to coś zmieni ? Jest o tym w Biblii , mówił o tym Jezus , więc nasza (mam na myśli katolików) wiara w miłosiernego Boga zakłada również, że pozwoli on na to ,by ktoś( a nawet miliony ktosiów) był torturowany na wieki . Nie wydaje mi się ,zebym kiedykolwiek mogła to zrozumieć .


Pt lut 26, 2016 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 22, 2016 15:39
Posty: 291
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Czy nie wydaje Ci się, że obraz Boga w kościele jest bardzo wypaczony?

Mówi się o jego niewyobrażalnej miłości, a jednocześnie przypisuje mu się najokropniejsze narzędzie terroru jakim są wieczne męki piekielne.


Pt lut 26, 2016 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 25, 2016 23:05
Posty: 71
Post Re: Potomstwo - czy to ma sens?
Cytuj:
Mówi się o jego niewyobrażalnej miłości, a jednocześnie przypisuje mu się najokropniejsze narzędzie terroru jakim są wieczne męki piekielne.


To jest właśnie sedno moich wątpliwości ,powód dla którego założyłam ten wątek . Oczywiście,że jest to niewyobrażalna sprzeczność , coś co jest wręcz kpiną z Boga ,zaprzeczeniem wszystkiego ,w czym pokładamy nadzieję. Tylko że Bóg sam powiedział, że Jego drogi nie są naszymi, więc może też Jego logika nie musi się zgadzać z naszą.


Pt lut 26, 2016 18:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL