Grzesiek_S-ec napisał(a):
Bardzo przykra sprawa. Módlmy się za tego człowieka bo wziął i się ewidentnie pogubił. Jednak skoro nie przyznał się do tego co zrobił, to co - nie był tego świadom? Działał w amoku? Data tego ataku nie jest przypadkowa. Może faktycznie zły wykorzystał tego biednego człowieka do ataku na znienawidzonego przezeń Zbawiciela i Jego Matkę w dniu jej święta. Jeszcze raz: módlmy się za tego biednego człowieka aby Pan powrócił do jego serca, najwidoczniej podziurawionego grzechem, i naprawił je.
A może po prostu tego nie zrobił - przyszło ci to w ogóle do głowy,
zanim zacząłeś o nim pisać, jakby z cała pewnością tego dokonał? Artykuł stwierdza wyraźnie, że się nie przyznał do tego, co
zarzuca mu policja, oraz że złożył wyjaśnienia (których treści policja nie chce ujawnić). Pytanie: jak zachowałby się człowiek niewinny, którego oskarżono o przestępstwo? Nie przyznałby się i złożył wyjaśnienia, rzecz jasna. A ty już, że grzesznik, że amok może, że może szatan przez niego działał... Opanuj się, człeku. Jak mu przypisywaną winę
udowodnią, wtedy się o nim wypowiadaj.