Koniec religii w szkołach?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Ile Twoja mama ma lat?
|
Pt lis 21, 2014 13:35 |
|
|
|
|
francesca77
Dołączył(a): Wt sie 12, 2014 11:29 Posty: 134
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Ehhhh.. a ja na razie cieszę się, że znalazłam przedszkole bez religii i moje dziecko nie będzie wyprowadzane z sali, jakby zrobiło coś złego. Choć mogło być gorzej, w Gdańsku - Wrzeszczu katechezy prowadzone są w publicznym żłobku:(
_________________ "Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna" (Seneka Młodszy)
|
Pn gru 01, 2014 5:05 |
|
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 2586
|
Re: Koniec religii w szkołach?
DarekM napisał(a): Na temat religii w szkołach mogę przytoczyć zdanie mojej mamy (głęboko wierząca, w kościele co tydzień, modli się codziennie wychodząc do pracy itd) - uważa, że tak jak było dawniej było lepiej - że jeśli rodzina chciała posłać dziecko na naukę religii to wysyłała je do Kościoła, ew. składała jakąś ofiarę za to... i nie ma sensu mieszać nauki w szkole w religią... Mieszanie to nie jest, ponieważ religia- chcemy czy nie, jest częścią naszej kultury i historii. Pamiętam,że program literatury w klasie I zaczynał się od średniowiecza i "Legendy o św Aleksym". Polonistką była wtedy pani bardzo partyjna i ateistka. Aż jej buzię wykręcało, ale konieczne treści musiała przekazać. W dalszym cyklu nauki, w ramach lekcji o baroku, na języku polskim zabrała nas na wycieczkę do bazyliki oo Bernardynów zbudowanej w tym stylu. Ateistka dla dobra nauki musiała wejść do kościoła. Dzisiaj na przerwie porozumiałaby się z katechetką i dokonałyby tzw korelacji międzyprzedmiotowej z korzyścią dla dzieci. Tak uważam. Wiele osób uważa, że dawniej było lepiej. Moja leciwa sąsiadka też tak mówi. Z biegiem lat wybielamy to, co było "dawniej". Choćby dlatego, że byliśmy wtedy młodsi. Dzisiaj dziecko trzeba by na religię zawieźć i przywieźć. Poza tym opłacić kogoś, kto by salkę ogrzewał, posprzątał. Konieczny wymóg: szatnie, toalety, dwa wyjścia ewakuacyjne. Inaczej władze nie zezwolą na przebywanie ( naukę) dzieci w danym miejscu. Nieśmiało przypomnę, że moje pokolenie domagało się powrotu religii do szkół. Tymczasem młodsi- na odwrót
|
Pn gru 01, 2014 13:33 |
|
|
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Koniec religii w szkołach?
mareta napisał(a): Poza tym opłacić kogoś, kto by salkę ogrzewał, posprzątał. Konieczny wymóg: szatnie, toalety, dwa wyjścia ewakuacyjne. Inaczej władze nie zezwolą na przebywanie ( naukę) dzieci w danym miejscu. No i krzewiący religię musieliby za to zapłacić, a tak za nich płacą wszyscy...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr gru 03, 2014 19:43 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Ciekawe, że nie płaczesz tak nad tym, iż "wszyscy" płacą za nauczanie etyki w szkołach. Może by tak za nauczanie tego przedmiotu płacili ludzie, którzy są zainteresowani tym, aby ich dzieci na takie zajęcia uczęszczały?
|
Śr gru 03, 2014 19:52 |
|
|
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Koszty nieporównywalne. Ale, przyznam, rosną
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr gru 03, 2014 19:55 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Koniec religii w szkołach?
A co to ma za znaczenie? Skoro wierzący mają płacić za katechezy, na które mają uczęszczać ich dzieci, to niech za etykę płacą ci, którzy chcą mieć takie zajęcia dla swoich.
|
Śr gru 03, 2014 20:04 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Kwoty jednak mają znaczenie. Jedne to grosze, drugie to melony.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr gru 03, 2014 22:40 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Jajko napisał(a): Kwoty jednak mają znaczenie. Jedne to grosze, drugie to melony. To co, katecheta ma płacone inaczej, niż "etyk"? Rozlicznie od sztuk uczniów? Czy może jednak za godzinę? Wtedy klasa o 5 chętnych będzie kosztowała podatnika tyle samo, co klasa licząca 25 "delikwentów". Jai to się na "koszt jednostkowy" przelicza, nie muszę tłumaczyć.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Śr gru 03, 2014 22:49 |
|
|
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Miałem raczej na myśli całokształt kosztu etyki i religii w skali Rzeczypospolitej. Chyba nie muszę tłumaczyć co kosztuje więcej?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr gru 03, 2014 22:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Koniec religii w szkołach?
To nie ma znaczenia co kosztuje więcej "w skali Rzeczpospolitej". Skoro bowiem ateuszów boli fakt, że "wszyscy" się składają na katolickich katechetów w szkołach, to niech każdy płaci za siebie bez względu na to, czy na skutek liczby zainteresowanych będzie różny wymiar składki. Tak będzie sprawiedliwie.
Albo niech zostanie tak, jak jest, tylko nie narzekajcie, że z waszych ateuszowskich podatków idzie coś dla katechetów, skoro z podatków wierzących idzie kasa na pensje dla nauczycieli etyki.
|
Cz gru 04, 2014 9:24 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Jajko napisał(a): Miałem raczej na myśli całokształt kosztu etyki i religii w skali Rzeczypospolitej. Chyba nie muszę tłumaczyć co kosztuje więcej? Jest dużo katolików w PL, to i katechetów katolickich jest sporo. Jeżeli w przyszłości ilość katolików się zmniejszy a - załóżmy - ateistów zwiększy, to będzie mniej katechetów a więcej "etyków". Teraz zbadajmy proporcje: Ilość katechetów wszystkich wyznań: 31 598 (Stan, rok 2009) = 96,7 % Ilość nauczycieli etyki: 1 072 (Stan rok 2012) = 3,3 % Według Narodowego Spisu Powszechnego ilość ateistów w PL wynosi 2,64 % (Stan 2011). Wynika stąd, że udział wychowania niereligijnego w szkolnictwie PL jest wyższy, niż ich udział w społeczeństwie. Więc obecnie to katolicy (i inne wyznania) finansują "etyków", nie na odwrót. Wiem, trochę trwało, zanim ta ilość etatów "etyków" się uzbierała, kiedyś "etyka" ze świecą szukać było. Ale teraz się to odwróciło. A nadproporcjonalny udział "etyków" wynika IMHO z tego o czym pisałem wyżej: w jednej salce ksiądz lub zakonnica uczy 23 katolików, w innej - "etyk" uczy siedmiu "bezbożników". Oboje mają płacone za godzinę lekcyjną, nie "od sztuki".
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Cz gru 04, 2014 10:23 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Yarpen_Zirgin napisał(a): To nie ma znaczenia co kosztuje więcej "w skali Rzeczpospolitej". Skoro bowiem ateuszów boli fakt, że "wszyscy" się składają na katolickich katechetów w szkołach, to niech każdy płaci za siebie bez względu na to, czy na skutek liczby zainteresowanych będzie różny wymiar składki. Tak będzie sprawiedliwie.
Zgadzam się. Winno być tak, że zarówno lekcje etyki jak i religii są płatne i w 100% nieobowiązkowe. Ciekawe, ile osób wówczas chodziłoby na religię, ile na etykę, a ile na żadne z nich.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 04, 2014 11:51 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Zajęcia z religii lub etyki są nieobowiązkowe. Są również płatne, bo opłacane z podatków, które każdy odprowadza do budżetu państwa. "Bezpłatne" szkolnictwo, to iluzja.
|
Cz gru 04, 2014 11:56 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Koniec religii w szkołach?
Niemniej przypuszczam, że zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja z perspektywy rodziców, którzy w konkretnym momencie mieliby dobrowolnie, z własnej kieszeni wyjąć pieniądze i za te lekcje zapłacić. Co do 100% nieobowiązkowości - nie wiem jak jest teraz, pamiętam jak było za moich czasów licealnych. Na religię domyślnie zapisani byli wszyscy, trzeba się było dopiero z niej wypisać. Ksiądz raczył przy tym oczekiwać tłumaczeń "dlaczego" - swoja drogą: wtedy też przy okazji oficjalnie wystąpiłem z KRK, bo o ile pamiętam jedyna w moim życiu sytuacja, gdy poinformowałem katolickiego duchownego o tym, że katolikiem nie jestem. Po tym moim wypisaniu się, wychowawczyni była bardzo niezadowolona i upierała się, że jak tak, to będą musiał chodzić na etykę - której rzecz jasna w szkole nie było, siłą rzeczy więc chodzić nie musiałem.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz gru 04, 2014 12:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|