Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 19:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 11  Następna strona
 Uczniowie rezygnują z religii w szkole 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 15:05
Posty: 27
Post 
Witam wszystkim. Jakby się kto pytał, to jestem przedstawicielką grupy nad którą toczy się tu tak burzliwa dyskusja. Chodzę do pierwszej liceum i nie uczęszczam na lekcje religii, nie byłam bierzmowana, i ku załamaniu mojej babci - wcale mi tego nie brakuje. Prawdopodobnie zostanę teraz oskarżona o zbyt pochopną decyzję - bo faktycznie, zgadzam się, że w wieku 16 lat nie można wiedzieć wszystkiego i być może przyjdzie mi żałować tego odsunięcia się, chociaż myślę, że w tym akurat wypadku moja decyzja była przemyślana, dojrzała a już na pewno nie pochopna, bo dojrzewało to we mnie od dawna.

Szanuję Waszą religię (jak zresztą każdą inną, w zamierzeniu której nie leży krzywdzenie innych). Ale jak wiele osób mam sporo zastrzeżeń co do instytucji kościoła - z ramienia której wykładana jest religia, przedmiot wywołujący wśród uczniów tyleż rozbawienia co i znudzenia i, z całym szacunkiem, potrzebna jak rower rybie. Być jest gdzieś katecheta potrafiący pięknie tłumaczyć wzniosłe idee chrześcijaństwa - nie wiem, ja takiego nigdy nie spotkałam. Osobiście zrezygnowałam z religii bo nie jestem wierząca, a niczego nowego nie jestem w stanie się tam nauczyć, więc ten przedmiot jest mi zbędny.Nie uczymy się tam niczego nowego ani użytecznego.


Pn lis 17, 2008 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
Faktycznie, jak wielu już tutaj pisało, średni poziom katechetów pozostawia wiele do życzenia. Przeważnie są nieudolni, niekompetentni, leniwi, i mający wiecznie pretensje do całego swiata o własne nieudacznictwo.

Tylko czy te cechy dotyczą wyłącznie katechetów? Nie, tacy sami są nauczyciele wszystkich innych przedmiotów w państwowej, przymusowej szkole. Oczywisćie każdy moze przytoczyć przykłądy pozytywne, ale średni poziom jest właśnie taki.

Jedyna różnica polega na tym, że z udziału z lekcji religii uczniowie mogą zrezygnować. No to rezygnują Natomiast z WOSu, czy polskiego - nie mogą :(

Pilaster jest wystarczajaco stary, żeby załapać się na naukę rleigii w salkach katechetycznych w czasach PRL. Pilaster chodził na te zajecia, pomimo że wtedy był ateistą. Po pierwsze była to okazja spotkania z kumplami i hmmm... z dziewczynami. Po drugie zaś te zajęcia były prowadzone wyjątkowo atrakcyjnie, przez bardzo kompetentnych katechetów (oo Dominikanów), z wykorzystaniem najnowocześniejszych wtedy urządzeń technicznych (magnetofonów, rzutników, magnetowidów, a nawet ...pierwszych w Polsce mikrokomputerów Commodore C64), w pełni, jak na lata 80 można by rzec - multimedialnie. :-D W porównaniu z szarzyzną PRLowskiej szkoły i PRLu w ogóle były jak łyk świezego powietrza i otwarte okno na lepszy świat. Nie należy się zatem dziwić, ze na religie chodzili wtedy wszyscy, również ateisci, jak pilaster.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr lis 19, 2008 15:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Z nauczycielem religii jest tak samo, jak z nauczycielem czegokolwiek innego - albo się tym rzeczywiście pasjonuje, albo to odbębnia ( i często całe życie odbębniał, widzę wokół siebie wielu takich ludzi, i sam taki jestem - swoje obecne studia odbębniam w pełnym znaczeniu tego słowa, ponieważ ich tematyka kompletnie mnie już nie obchodzi - ale też nie mam zamiaru nikogo tego później uczyć ). W każdym takim wypadku jest to krzywdzące dla uczniów.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lis 20, 2008 12:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 18:29
Posty: 10
Post :P
A ja wam napisze tak mam 17 lat chodze do LO uczeszczam na rel. ale jakos hmm te lek sa ze tak powiem glupie bo albo ks gada sobie cos pod nosem nie podejmuje z nami zadnej rozmowy albo prowadze z nim (jedyna z calej kl bo reszta sie uczy czegos albo robi zupelnie cos innego) rozmowe z ktorej nic nie wynika bo ks ma to gleboko gdzies to co mysle na dany temat wiec czy jest sens nauki rel.? tego nie wiem... jestem osoba wierzaca naleze do wspolnoty ale czy jest sens prowadzenia rel. przez ksiezy w szkolach no nie wiem... nie wszyscy sie przykladaja do tego bo gdyby katecheza byla prowadzona ciekawie i zachecala do rozmowy to moze wiecej os bralo by w niej udzial...? Milam kiedys swietnego katechete cala klasa sluchala jak o czyms nam opowiadal facet nas sluchal my sluchalismy jego a teraz ksiadz ma nas gdzies wiec wszyscy leja tez na niego....

_________________
„Zatrzymaj się na chwilę,
odetchnij pięknem świata,
zatrzymaj się na chwilę i pomyśl,
po co żyjesz..."


Cz wrz 10, 2009 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 31, 2007 0:58
Posty: 5
Post 
Moje lekce religii wspominam bardzo źle. Pierwsza siostra w podstawówce biła nas, ciągała za uszy i opowiadała brednie w stylu "gdyby nie wiadomo było gdzie urodził się Chrystus to pewnie uczeni doszli by do wniosku że w Polsce - bo to taki religijny kraj" :o , druga kazała nam chodzić w każdy pierwszy piątek miesiąca do kościoła i wywiesiła w sali wielką tablice z imionami gdzie każdy kto był dostawał czerwone serduszko a każdy kto nie był czarne. Następne dwie siostry były po prostu słabe, nic nie zapadło mi w pamięć. Jednak już w 6,7 klasie przyszła całkiem fajna młoda siostra która była pełna energii. Jednak kompletnie nie przygotowana do pracy z dziećmi. A to już taki wiek ze dzieci umieją dopiec, zdarzało się że uciekała z płaczem z sali, zrobiło mi się jej szkoda, lekcje były stratą czasu i postanowiłem się wypisać z religii ale rodzice ze względu na babcie nie pozwolili. Potem w ramach ugody, w klasie było sporo dzieci niewierzących, zrobiła nam lekcje etyki o różnych religiach także chyba jako pierwsi w Polsce już w połowie lat 90 mieliśmy Etykę zamiast religii :-D. Potem w liceum niestety powrót do źródeł - ksiądz najgorszy z możliwych. Lekcja religii oczywiście w środku zajęć żeby nikt nie uciekł. Ksiądz między innymi robił zdjęcia osobom które paliły papierosy - rozumiem walkę o zdrowie młodzieży ale wtedy za to go wszyscy nienawidzili. Opowiadał niestworzone rzeczy, starał się doprowadzać do dyskusji ale nie prowadziły one do żadnych konstruktywnych wniosków. Bo jak czyimś kończącym argumentem jest - bóg - to nie jest to żadna rozmowa. Ja wtedy byłem jeszcze wierzący ale wiem że mi się to strasznie nie podobało. Pamiętam jak na wstępie wygłosił filozoficzną mowę w której stwierdził co następuje: " jak gdzieś na pustyni znajdziecie leżący zegarek, to musi oznaczać że gdzieś tam istnieje zegarmistrz który go stworzył". To jest taka historyjka która ma wskazywać że człowieka bez wątpienia stworzył bóg. Ja będąc akurat po lekturze książki która obala tą tezę :D pt "Ślepy zegarmistrz" uzmysłowiłem mu że to prawda ale co jeśli założymy że ten zegarmistrz jest ślepy. I chodzi tu o ślepy dobór naturalny i ewolucje. Ksiądz się speszył, bo nie spodziewał się jakiejkolwiek riposty. Pomyślał chwile i zapytał mnie co to jest wskazując na stół, stół - odpowiedziałem, a z czego jest - z drewna. A drewno? Nie wiem z..komórek. A komórki? pff.. z atomów. A atomy? Nie wiem. NO WIDZISZ! Nie wiem czemu to miało służyć ale potem mnie już nie lubił mimo że wcale nie byłem niewierzący.
Tak się rozpisałem... ale suma sumarum religia nieobowiązkowa a jak już to wyszkolone kadry. Nie bić ,nie opowiadać bredni ,nie uciekać z płaczem.


So wrz 12, 2009 12:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post 
dicnar napisał(a):
... ale suma sumarum religia nieobowiązkowa a jak już to wyszkolone kadry. Nie bić ,nie opowiadać bredni ,nie uciekać z płaczem.


Znam paru katechetów, i innych nauczycieli pracujących w gimnazjach. Nie wydają się niekompetentni w swojej pracy, zmęczeni, zniechęceni i nieustannie zniechęcani, tak.
Dzisiaj "dzieci" rezygnują z polskiego, matematyki, fizyki i chemii oraz religii nie tylko dlatego, że to dla nich "głupie", ale przede wszystkim z lenistwa i braku szacunku dla wysiłku innych, dla wartości, itd.

Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że na poziomie klasy 1 podstawówki potrzebny jest konkretny teologiczny wykład zamiast opowiadanie "bajek". Czy to troszkę nie jest tak, że każdy powinien jeść pokarm, który najbardziej do niego pasuje.

Wiele dzieci przychodzi na katechezę bez doświadczenia Boga w swoim życiu, także w rodzinie, która najczęściej trąci "tradycjonalizmem dla sąsiadów i rodziny" (I komunia dla rodziny i żeby sąsiedzi widzieli). Jak czasami pytam dlaczego ktoś chodzi na religię to słyszę odp. że mama kazała(!) Zero własnego przeżycia i decyzji.

Dzisiaj jest przyzwolenie na deptanie religii, gdzie się da, bez żadnego szacunku i powodu. Żąda się "dowodów", rozmów, dialogu, bez jakiejkolwiek szansy na przyznanie racji sensownym argumentom, bo się ich na prawdę nie słucha. Ważne jest tylko wygłaszanie "własnych", często żenujących poglądów rodem z pudelka.pl

Ileż to razy widziałem zadziwienie na twarzach moich młodych rozmówców, którzy się dowiadywali, że w KK jest inaczej niż myśleli ... w rzeczywistości ich to niewiele obchodzi, byle by się dobrze pobawić często kosztem drugiego człowieka, np. katechety

Już św. Paweł pisał, że dla poganina nasza wiara jest głupstwem, ale to właśnie głupstwo wybrał Bóg by zbawić człowieka.

Sorki, chyba się nieco rozpędziłem, jeśli kogoś uraziłem, przepraszam

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


So wrz 12, 2009 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
w_aldek napisał(a):



Ileż to razy widziałem zadziwienie na twarzach moich młodych rozmówców, którzy się dowiadywali, że w KK jest inaczej niż myśleli ... w rzeczywistości ich to niewiele obchodzi,

Dokładnie. Nie wiele ich obchodzi, co papież, biskup, proboszcz, czy ksiądz katecheta ma do powiedzienia. I nie jest to powodowane lenistwem, jak piszesz, ale podejściem rodziców do religii. Bo jeżeli rodzice od małego zmuszają dzieci do chodzenia do kościoła (tak jak nie którzy na tym forum) twierdząc, żę "to dla ich dobra", to nic dziwnego w tym, zę dzieci mają dosyć czegoś takiego. Bo młodzież nie jest ślepa. I widzi że wiele różnych rzeczy nie jest zgodne z tym, w co wierzą, lub z ich życiem. nie oznacza to, że młodzi ludzie są źli i niewychowani.


Jeżeli katecheta twierdzi, że nie wolno stosować antykoncepcji, a na pytanie uczniów potrafi odpowiedzieć jedynie " Bo Bóg się obrazi" to chyba coś jest nie w porządku. I sam jest sobie winny, jeżeli uczniowie go nie słuchają.

Widzę tutaj, ze część porównuje np. biologię i religię. ( Nie można podchodzić do tego w ten sposób. Bo np. matematyka jest ogólna dla wszystkich, i nawet zły nauczyciel nie moze nas nauczyć, że wykresem funkcji y=x jest koło. A katecheta może powiedzieć WSZYSTO i nikt mu tak naprawdę nie udowodni kłamstwa. Bo religia jest sprawą indywidualną, więc porównywanie religii do innych przedmiotów (i innych nauczycieli) jest bez sensu...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


N wrz 13, 2009 12:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post 
Sareneth napisał(a):
...katecheta może powiedzieć WSZYSTO i nikt mu tak naprawdę nie udowodni kłamstwa. ...
Katecheta nie może powiedzieć WSZYSTKIEGO, bo ma inne obowiązki, a przede wszytskim ma mówić nie od siebie ale w imieniu Kościoła od którego otrzymał misję. Jakieś 1,5 roku temu była afera jak jedna z nauczycielek opowiadała o Kolumbie wmiawiąjąc, na bodajże historii czy innym przedmiocie (nie religii!), ewidentne głupoty, aż dzieciaki ja nagrały.
Sareneth napisał(a):
...Bo religia jest sprawą indywidualną, więc porównywanie religii do innych przedmiotów (i innych nauczycieli) jest bez sensu...
Sprawą OSOBISTĄ nie indywidualną! Dotyczy OSOBISTEGO doświadczenia Bożej obecności, która ma wpływ na jego życie a poprzez to na INNYCH LUDZI. Poprzez ten wpływ nie jest już INDYWIDUALNA.
Pozdrawiam ciepło

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


Cz wrz 17, 2009 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
Jest sprawą indywidualną. Ja sobie mogę wierzyć, w co mi się podoba, i nikomu o tym nie muszę mówić. Wraz z moją śmiercią moje wyznanie może zniknąć...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Cz wrz 17, 2009 15:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48
Posty: 821
Post 
dicnar napisał(a):
zrobiła nam lekcje etyki o różnych religiach także chyba jako pierwsi w Polsce już w połowie lat 90 mieliśmy Etykę zamiast religii :-D. .
1992-96 w mojej szkole była i religia, i etyka. Można było chodzić na jedno i na drugie. Etyka była nt. etyki, a nie o "różnych religiach" - bo to jest religioznawstwo.

_________________
Dominik Jan Domin


Cz wrz 17, 2009 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Tak po mojemu to cały problem polega na tym że młodzież ma skłonność do zadawania niewygodnych pytań przy których nawet Papierz wiłby się jak piskorz żeby coś sensownie odpowiedzieć. W związku z tym Katecheci zapobiegawczo utrącają pewne tematy korzystając z przywileju że są na pozycji "nauczyciela". Powoduje to że lekcje takie są nudne jak flaki z olejem bo dryfuje się po "bezpiecznych" tematach takich jak malowanie obrazka czy uczestnictwo w Nabożeństwie omijając co ciekawsze (i kontrowersyjne) tematy szerokim łukiem.


Cz wrz 17, 2009 17:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
A na jakich innych lekcjach tak nie jest ? Gdy ja chodziłem do szkoły, trafiłem na tylko kilku nauczycieli, którzy dopuszczali do zadawania trudnych pytań i poruszania kontrowersyjnych tematów ( raz w podstawówce polonistka wytłumaczyła nam nawet genezę brzydkiego słowa na " k " ). Tak jest wszędzie, katecheza nie jest tu żadnym wyjątkiem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz wrz 17, 2009 17:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
No i masz rację. Myślę że główną role gra tu niechciejstwo (lenistwo) i rutyna. Bo niby po co mam się szarpać jak wystarczy że odbębnie program i z głowy. Dlatego nauczycieli , katechetów czy innych co im się "jeszcze chce" powinno się w rzeczywisty sposób dowartościowywać bo są jak białe kruki. Ciężko na takiego trafić.


Cz wrz 17, 2009 18:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post 
powód jest prosty... ten jezyk nie dociera juz do ludzi język średniowiecza=straszenia, ludzie maja dosyc straszenia w kosciele


N wrz 20, 2009 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 15:59
Posty: 4
Post 
Jestem jesna z osób która zrezygnowała z lekcji religii. Nie jestem jedyną osobą która dokonała takiej decyzji w mojej klasie. Nasza decyzja nie była spowodowana lenistwem czy brakiem wiary. Zdecydowaliśmy się na ten krok, poniewż ksiądz który nas uczy wyraża poglądy podchodzące pod rasizm. Nie podobało nam sie również to , iż odbiegał często od tego co głosi Pismo Święte czy Biblia. Poza tym uważam, że lekcje religii sa wazne ale w szkole podstawowej czy gimnazjum by nakierunkowac odpowiednio ich tożsamośc chrzescijanska.


N wrz 20, 2009 18:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 158 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL