Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 23:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Wiara tylko dla niegrzeszących?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 20, 2007 16:52
Posty: 12
Post Wiara tylko dla niegrzeszących??
Witam, wydaje mi się, że to odpowiedni dział. Mianowicie zauważyłem ostatnio (przynajmniej w mojej parafii) że pomocy/wsparcia może uzyskać tylko niegrzeszący. Widze to na moim przykładzie. Wiem, że idealny nie jestem i często grzeszę czasami nawet poważnie bo nie raz zdarza mi się opuścić msze św, ale Bóg jest dla mnie naprawdę ważny i może wam to się wydać dziwne i że kłamię ale staram się żyć zgodnie z nauczaniem Boga, ale wiadomo nie raz mi się to nie udaje. Podam przykład, ostatnio na spowiedzi gdy powiedziałem, że opuszczałem mszę św usłyszałem od księdza, że jestem nie wierzący i że do spowiedzi chodzę tylko po podpis czy dlatego, że ktoś mi kazał. I czy to jest to jest postawa która ma mi pomóc w niegrzeszeniu?? W szkole to samo. Ja widzę, że lepiej według księży chodzić do kościoła z obyczaju nie z wiary (widze to po kolegach) a potem Boga olewać niż mieć w życiu Boga za coś ważnego a nie raz zgrzeszyć. Nie pisze tego tematu, żeby się usprawiedliwić ale poprostu pokazać jak jest. Co o tym sądzicie??


N paź 19, 2008 18:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Widzisz problem polega na tym, że naprawdę nie można mówić, iż zależy mi na Bogu, a jednocześnie dobrowolnie rezygnować z niedzielnej Mszy. W żadnym wypadku nie twierdzę, że nie zależy Ci wcale - co to, to nie - myślę po prostu, że nieco przeceniasz swoją wiarę. Trochę jak Piotr, który też był 'głęboko wierzący' dopóki nie przyszło mu ponieść ciężaru wiary. Mnie także przychodziło nie raz przeceniać swoją wiarę - na szczęście Bóg potrafi od czasu do czasu człowieka upokorzyć :). Nie traktuj mojego posta jako kolejnego karcenia - podejdź raczej do tego jak do dobrej rady kogoś kto ocenia całą sytuację z boku. Jeśli rzeczywiście jest tak, że z błachej przyczyny opuszczasz Mszę to dziękuj Bogu, że są ludzie, którzy próbują Ci to uświadomić. A że nie zawsze robią to tak jakbyśmy sobie tego życzyli... cóż, pokorne serce wiele zniesie ;).

ps A kolegami się nie przejmuj - gdyby jednak naprawdę Cię irytowała ich postawa to (wiem jak banalnie to zabrzmi :P) módl się za nich.
pozdrawiam i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


N paź 19, 2008 22:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
Masz rację. Polski katolicyzm to głównie obyczaj na pokaz. Zwłaszcze w małych miejscowościach. Tam od razu wiadom kto nie poszedł na mszę św. i to jest powód do napiętnowania i ciężki grzech. Ale że po mszy panowie pójdą na wódeczkę, a niektórzy obiją żony (bo zupa była za słona) to już nikogo nie obchodzi. Więcej wart ten, co w pierwszej ławce w kościele siedzi i dużo na tacę rzuci. Niestety. A w boga można wierzyć i żyć zgodnie z jego wolą wcale do kościoła nie chodząc. No bo co jest lepsze: boga mieć na codzień i nim żyć, czy tylko od święta na mszy?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt mar 20, 2009 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Jajko napisał(a):
A w boga można wierzyć i żyć zgodnie z jego wolą wcale do kościoła nie chodząc.

To by nie było wypełnienie w sposób doskonały woli Bożej, bo Bóg chce aby być częścią Kościoła, który założył i spożywać Jego Ciało:
J 6:54 "Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym."


Jajko napisał(a):
No bo co jest lepsze: boga mieć na codzień i nim żyć, czy tylko od święta na mszy?

Odpowiedź: Żyć z Bogiem codziennie - i w uroczystość, jaką jest niedziela, i w dni powszednie. Czynić dobrze, kochać Boga i bliźnich, spożywać Ciało Chrystusa i trwać w życiu sakramentalnym w Kościele, który założył.

J 6:56 "Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim."

_________________
Piotr Milewski


Pt mar 20, 2009 12:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post 
jumik napisał(a):
To by nie było wypełnienie w sposób doskonały woli Bożej, bo Bóg chce aby być częścią Kościoła, który założył i spożywać Jego Ciało


Pełna zgoda, ale człowiek wszak nie jest doskonały, więc nie może w sposób doskonały niczego zrobić. Z definicji.


jumik napisał(a):
Odpowiedź: Żyć z Bogiem codziennie - i w uroczystość, jaką jest niedziela, i w dni powszednie. Czynić dobrze, kochać Boga i bliźnich, spożywać Ciało Chrystusa i trwać w życiu sakramentalnym w Kościele, który założył.


I znów pełna zgoda, tak jest najlepiej, ale jeśli człowiek z jakichś powodów decyduje się wybrać albo jedno albo drugie, to które bedzie lepsze? Niedziele czy dni powszednie?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt mar 20, 2009 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Nie ma prawa do takiej decyzji. Bogiem nalezy żyć codziennie, i kropka.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt mar 20, 2009 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Jajko napisał(a):
I znów pełna zgoda, tak jest najlepiej, ale jeśli człowiek z jakichś powodów decyduje się wybrać albo jedno albo drugie, to które bedzie lepsze? Niedziele czy dni powszednie?


Nie jest to logicznie możliwe. Bo nie jest możliwe kochać Boga tylko czasami, od święta lub w wyznaczone dni. Albo się Go kocha (i jest to postawa życia) albo się Go nie kocha.

A z miłości zawsze wyniknie zaangażowanie. Bo o ile wiele rzeczy da się robić bez zaangażowania, to nigdy kochać. Jeżeli jest miłość, to jest i zaangażowanie.

_________________
Piotr Milewski


Pt mar 20, 2009 15:29
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lis 17, 2008 15:05
Posty: 27
Post 
Mimo to uważam, że księża czasem zdecydowanie przesadzają. Ja po słowach "moja ostatnia spowiedź była pięć miesięcy temu" zostałam z miejsca nazwana osobą niewierzącą (wtedy jeszcze należałam do szerokiego grona katolików-z-przyzwyczajenia.) i to była w zasadzie moja ostatnia spowiedź, bo wtedy wyszłam i już jakoś nigdy nie wróciłam. Fakt, że ksiądz to tylko człowiek, ale zgadzam się, że takie zachowanie po prostu ludzi zraża.

_________________
http://images26.fotosik.pl/225/b6694c705e7a7e84.jpg


Śr cze 10, 2009 23:30
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
może zamiast osądzać innych,spojrzeć na siebie, nie porównywać..?

Wiara jest przede wszystkim dla grzeszników.
Bóg sam powiedział,że przyszedł szczególnie do grzeszników, do zagubionych owiec..
Poza tym wszyscy jesteśmy słabi i grzeszni.
To dzięki miłości Chrystusa nabieramy wartości :)


Cz cze 11, 2009 12:00
Zobacz profil
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post 
tam miało być .. wiara jest dla każdego.. ale Bóg rpzychodzi szczególnie do grzeszników ,aby im pomóc :)


Cz cze 11, 2009 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Chciałbym Ci zwrócić uwagę na coś MlodyJagle. Piszesz o reakcji spowiednika. Ale pomyśl przez chwilę tak. Wielu młodych ludzi faktycznie przychodzi do spowiedzi po podpis, chodzi na Msze w kratkę, chyba że mają przygotowania do bierzmowania. Ksiądz nie wie co masz w głowie, za to widzi co jest i ewentualnie porównuje to z innymi doświadczeniami. Inni też "tylko" czasem opuszczają Msze, a jak widać jedyne co chcą to spokój z formalnościami. Czy zatem zewnętrznie różnisz się od innych? Mówię Ci to jako brat grzesznik, postaw się w sytuacji tego spowiednika. Bywa że trzeba walnąć pięścią w stół aby kogoś uświadomić i nie ma się co z tego powodu obrażać. Ja preferuje delikatność i cierpliwość, ale ksiądz jest księdzem i jak widzi kolejnego delikwenta, który jak rozumiem, bez ważnego powodu opuszcza Msze, to co miał powiedzieć? Robisz mu wyrzut że źle spowiada, jednak czy wszystko było ok z Twojej strony? Ja Cie nie oskarżam, po prostu to przemyśl, módl się za spowiednika i zadbaj aby to co czuje przejawiało się też w czynach. Nie chodzenie na Msze wcale nie jest duchowo lepszym wyjściem, niż chodzenie na silę. To nie tu jest problem. Wiara jest zawsze na maksa, nie na pół gwizdka. Sam sobie to mogę wyrzucić, ale przynajmniej mam tą świadomość. Masz żal i to naturalne, ale czy naprawdę jesteś bez winy, wszystko robisz dobrze? Sam już sobie odpowiedziałeś na to pytanie bo pisałeś o tym, więc nie przejmuj się spowiedzią, ale raczej sobą.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt cze 30, 2009 22:20
Zobacz profil
Post 
Nie ma człowieka, który nie grzeszy. Fakt, że idiotów nie brakuje i są tacy, którzy się za nieomylnych i niegrzeszących uważają nie ma nic do rzeczy ;)

Wiara jest łaską a nie nagrodą za niegrzeszenie. Gdyby było inaczej to.. nikt z ludzi nie miałby szans na niebo! Pan Bóg w swoim miłosierdziu chce od nas tylko przyjęcia Jego miłości! Nie przejmuj się tym co nieraz jeszcze pewnie usłyszysz od zdenerwowanego spowiednika. Sam fakt, że ktoś przystępuje do spowiedzi świadczy o tym, że zależy mu na Panu Bogu, pragnie sięz Nim pojednać i przeprosić za wszystko co było nie tak.

Przeczytaj Ewangelie. Jest wiele miejsc, gdzie Chrystus mówi o tym, że tylko grzesznicy potrzebuję Jego miłości i przebaczenia. Nieomylni nie potrzebują Zbawiciela, bo do czego?

Także głowa do góry! Módl się o wiarę.


So lip 04, 2009 18:54

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 16:39
Posty: 227
Post Re: Wiara tylko dla niegrzeszących??
W gimnazjum miałem dobrego kolegę. Był głęboko wierzącym katolikiem. W sumie inni w mojej klasie też byli katolikami, ale nie mogłem się dogadać z nimi. Czepiali mnie się, że co niedzielę nie grzeję ławki w kościółku. Oni wprawdzie chodzili co niedzielę, ale to, co wyprawiali poza nim przekraczało wszelkie granice. Bijatyki, wagary, picie piwska, palenie... Nie mówię, że wszyscy tak robili, ale większość z pewnością.


Pn lut 08, 2010 15:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL