Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt maja 07, 2024 12:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 Grzech przeciwko Duchowi Św. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 18:43
Posty: 1
Post Grzech przeciwko Duchowi Św.
Mógł by ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tymi grzechamim głównie chodzi mi o dwa ostatnie :

5. Na zbawienne napomnienia mieć zatwardziałe serce.
6. Nawrócenie i pokuteaż do śmierci odkładac.

Bardzo prosze o pomoc :prosze:


Wt sty 06, 2009 19:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
6. Jeżeli masz szansę odpokutować, znasz swoje grzechy, wiesz, że Bóg może istnieć, ludzie cię namawiają do zmiany religii, a ty dopiero na łożu śmierci stwwierdzasz, że jednak lepiej "uwierzyć", to chyba to jest grzech przeciwko duchowi. tak mi siostra na religii w podstawówce tłumaczyła...

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


Wt sty 06, 2009 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Irku12 właściwie to nie ma co tłumaczyć, bo cytowane przez Ciebie zdania są dość jasno sprecyzowane. Sareneth dość dobrze to jeszcze rozwinął, ale właściwie nie ma się nad czym rozwodzić.
Dlatego zapytam z innej beczki. Boisz się, że popełniłeś grzech przeciwko Duchowi Swiętemu? Jeśli tak to możesz spać spokojnie. :) Istotą tego grzechu jest fakt, że człowiek całkowicie i do końca życia traci 'łączność' z Duchem Świętym. Duch Święty jest tym, który napomina serce i jeśli masz wyrzuty sumienia (uważasz, że mogłeś ten grzech popełnić) to znaczy, że jednak zezwalasz Bogu na działanie.

Wydaje się, że najłatwiej popełnić grzech przeciwko Duchowi Świętemu tym, którzy za punkt honoru postawili sobie udowodnienie, że Boga nie ma. Można wierzyć, że Boga nie ma (wtedy mówimy o tym, że człowiek się pogubił), ale jeśli ktoś z uporem maniaka neguje wszystko co Boga dotyczy może doprowadzić się do stanu w którym gdyby nawet Boga zobaczył to i tak mu grzecznie podziękuje, a potem wyprosi. Może się okazać, że takiemu komuś już nic nie jest w stanie pomóc (poza nim samym, bo ostatecznie to człowiek decyduje o swoim zbawieniu).
pozdrawiam i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt sty 06, 2009 21:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 20, 2009 14:11
Posty: 12
Post 
Sareneth napisał(a):
6. Jeżeli masz szansę odpokutować, znasz swoje grzechy, wiesz, że Bóg może istnieć, ludzie cię namawiają do zmiany religii, a ty dopiero na łożu śmierci stwwierdzasz, że jednak lepiej "uwierzyć", to chyba to jest grzech przeciwko duchowi. tak mi siostra na religii w podstawówce tłumaczyła...

Nie zgadzam sie. To co mowila ta siostra przypomina przypowiesc o synu marnotrawnym, a dokladniej moment w ktorym starszy syn narzeka ze ojciec urzadzil uczte dla syna ktory powrocil. Dla mnie to wyglada jak zawisc dlatego, ze tamten ktos mial wiecej z zycia niz ja wiec niech w zamian idzie do piekla a ja odbiore nagrode w niebie, przeciez dla niej zmarnowalem cale zycie. To jest chciwosc. Zastepujesz chciwosc materialna, chciwoscia duchowa. I gdzie tu miłość?

Inna historia, ze wiara to nie jest cos co mozesz wybrac logicznie dopiero na lozu smierci. Nie ci ktorzy mowia Panie, Panie wejda do krolestwa niebieskiego :).

A co do grzechu przeciw duchowi swietemu. Naprawde sadzicie, ze macie tyle mocy zeby wyrzucic boga z siebie? Zeby przestal was kochac? Zeby przestal o was zabiegac? To mi wyglada na strasznie wielka pyche.


Śr sty 21, 2009 0:25
Zobacz profil
Post 
Oczywiscie, ze Bog nigdy nie przestanie o nas zabiegac, ale tak jak napisal kastor, moze byc tak, ze to czlowiek Panu Bogu podziekuje.
W koncu do nieba mozemy wejsc jako grzesznicy, tylko dzieki Bozemu Milosierdziu. Przed jego sprawiedliwoscia nie mamy szansy. A moga byc ludzie, ktorzy powiedza, ze nie, za milosierdzie dziekuje, nic nie mam sobie do wyrzucenia. I to oni sami nie sa zdolni zyc Bogiem, ktoremu nikt z nas nie "dorasta do piet", w ciaglej swiadomosci swojej niedoskonalosci, ktora dla Boga nie jest przeszkoda, ale ktorej oni nigdy nie przyjeli do wiadomosci.


Śr sty 21, 2009 6:28
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL