Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 18:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Czytnik linii papilarnych w kościele 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 05, 2010 15:01
Posty: 52
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
WIST napisał(a):
A to co proponujesz... Za dużo zrzucasz na księży. Czy to oni przystepuja do bierzmowania?

Nie księża przystępują do bierzmowania, ale oni decydują o formie w jakiej ma przebiegać przygotowanie do tego sakramentu. Przymusem niczego się nie zdziała, a często można tylko obserwować postawę buntu. Poza tym mówimy o SAKRAMENCIE DOJRZAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ. Gdzie więc kształtowanie dojrzałości , gdy ludzi niemal dorosłych traktuje się jak dzieci?
Jestem zdecydowanie przeciwna stosowaniem jakichkolwiek metod przymusu, czy mobilizacji. To nie pomoże w zlikwidowaniu zjawiska "zaliczania" sakramentów.

_________________
Bądź płomieniem, a nie ćmą!


N lut 07, 2010 9:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Ludzie powinni z własnej nieprzymuszonej woli przystępować do sakramentu bierzmowania, potwierdzając tym samym swa dojrzałość w wierze. Tymczasem zdecydowana większość robi to bo:
a) rodzice kazali (mój casus)
b) wszyscy tak robią
c) kiedyś może będą chcieli wziąć ślub kościelny, więc żeby mieć to z głowy

Dojrzałości w tym tyle co kot napłakał.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N lut 07, 2010 11:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Kamala
U mnie jest tak jak chyba wszędzie, karteczki do podpisu, regularne cotygodniowe spotkania w grupach (obecnie sami wybierają wersje krótszą i wersje wzbogaconą), spotkania z księdzem, oraz rozmowa na koniec z samym kandydatem. Moźliwe że zbyt mało jest tego bliższego poznania kandydata, wejście z nim w jakąś relacje i ja w tym widzę niedostatek.

Cytuj:
I co nam po takim udawaniu? Ladne statystyki (jeszcze)?

Czy ja pisałem że zależy mi na statystykach?

Aga napisał(a):
Nie księża przystępują do bierzmowania, ale oni decydują o formie w jakiej ma przebiegać przygotowanie do tego sakramentu. Przymusem niczego się nie zdziała, a często można tylko obserwować postawę buntu. Poza tym mówimy o SAKRAMENCIE DOJRZAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ. Gdzie więc kształtowanie dojrzałości , gdy ludzi niemal dorosłych traktuje się jak dzieci?
Jestem zdecydowanie przeciwna stosowaniem jakichkolwiek metod przymusu, czy mobilizacji. To nie pomoże w zlikwidowaniu zjawiska "zaliczania" sakramentów.

Powiedz to rodzicom, nie mnie czy księdzu. Zgódzy się choć w jednym: to nie ksiądz kogoś do czegoś zmusza. To kandydat przychodzi i wyraża chęć uczestnictwa w przygotowaniach. A wydaje mi się że nie widzicie tego, ale macie pretensje do księdza że to on śmie wymagać... To tak jakby pracownik przychodził do pracy i miał pretensje że szef opatrzy mu na ręce i jeszcze karze pracować. Naprawde, z kartkami największy problem mają ci co kombinują. Może pora sobie uświadomić że ta dyskusja i problem istnieje przez tych którzy kombinują, choć na dobrą sprawę w ogóle nie powinni być wsród kandydatów. Problemem powinna być niedostateczna dojrzałość, więcej czasu na przygotowanie bo każdy jest inny i ma inne wymagania, a nie to że przychodzą ludzie którzy z Kościołem są na bakier i generalnie ciążą im te przygotowania. I właśnie wszystkie te kartki, czytniki, wywiady są reakcją na tych co kombinują. Sam widzę na Mszy kto wchodzi w środku, tak aby się pokazać że niby był i zebrać podpis pod koniec (ale ja nie decyduje o tym kogo wyrzucić, za to mam okazje widzieć jak to realnie wygląda). Więc nie mówię że ten system działa, mówię tylko że zwalanie wszystkiego na księdza i jego podpis to zupełne nierozumienie problemu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 07, 2010 14:23
Zobacz profil
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
WIST, ale kto decyduje o sposobie i czasie przygotowania? Rodzice? W koncu w Polsce mamy kolede, ksiadz wchodzi do kazdego domu, zna rodzine (jezeli nie, to powinien). Keidys znal mlodziez z lekcji religii przy parafii. Jezeli teraz sa jakies watpliwosci, to trzeba zmienic system, a nie narzekac, ze ludzie do systemu nie pasuja. Co z tego, ze wygoda dla ksiedza, bo zbierze karteczki i ma "czyste sumienie" dla biskupa. A dla Pana Boga?


N lut 07, 2010 14:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Jak już pisałem, niewypałem jest sytuacja gdy wszyscy ludzi z danego rocznika idą do bierzmowania jak na komisje wojskową. Ale nie oceniam tego, bo nie znam stanowiska księży na ten temat. Wydaje mi się że to trzeba zmienić. Niewypałem jest to że ludziom się wydaje że trzeba posłac dziecko, a nie daj Boże nie będzie chciał. Niewypałem jest oczekiwanie że ksiądz ogólnikowo będzie znał cała swoją parafię, może na wsi tak, ale w mieście niezbyt. I co to znaczy znał? Zna tych z którymi jakoś współpracuje, spotyka się, coś robi, nie 70%tych których praktycznie nie ma kontaktu bo jak i po co na codzień? System jest dobry i mówię z doświadczenia że dziś wielu młodych ludzi którzy niby chcą przyjąć ten samkrament i powinni się o to strać, mają problem z poświęceniem 2 h tygodniowo na spotykanie się, wolą wybrac wersję mniej niż godzinną. Rezygnują z kolacji z jedzeniem za darmo, z wykładów i spotkań w grupach gdzie mogą pogadać na dany temat i to zupełnie otwarcie. Wiedzą z czego rezygnują bo te opcje są im zaprezentowane. Więc naprawdę, nie mów mi że ja chce ludzi do systemu dopasować. Nie wierzę w to że prawie 100% chętnych nie ma czasu, albo ma tym dniu basen bo kiedy indziej się nie dało. Sama możliwość rozmowy o sprawach wiary dla każdego SZCZEREGO powinna być wystarczającą zachętą. Pomijam tutaj procencik tych którzy faktycznie mają trudną sytuacje, lub są tak uzależnieni od kolegów/koleżanek że boją się wyłamać.

I proszę o jakieś konkrety, bo ja mówię wyraźnie że nie wszystko jest super, ale to co widzę na moim podwórku, czyli bardzo sprzyjające warunki, są w dużej mierze zignorowane przez samych kandydatów i to jest realny problem. Ani jakość kolędy, ani pamięć katechety o swoich uczniach nie ma żadnego znaczenia w obliczu znanego powszechnie powiedzenia, że bierzmowanie to jest dla wielu ostatnie spotkanie z Kościołem, aż do czasu ślubu, a potem pogrzebu. Znam ludzi którzy przychodzili bo chcieli przyjąć sakrament, ale oni problemu nie stanowią bo nie mieli problemu z przyjściem i uczestnictwem, a także zebraniem podpisów, co pokazuje ponownie że problemem nie jest system. Na dobrą sprawę dla osoby wierzącej i praktykującej zmienia się tylko to że przez okres roku za to co robiła do tej pory zbiera dodatkowo jeden podpis.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 07, 2010 14:36
Zobacz profil
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
No to ja nie widze problemu. U ciebie system jest w porzadku, to i chyba pomylek nie ma kto bedzie dopuszczony do Sakramentu, a kto nie?

Znam parafie, gdzie mlodziez (czesto koniec gimnazjum) ma dwa lata przygotowan do bierzmowania tak napakowany spotkaniami 2 razy na tydzien, wykladami w kosciele, nabozenstwami itp, ze sama bym zrezygnowala z takiego przygotowania. Ilosc nie przechodzi w jakosc....


N lut 07, 2010 14:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
I w tym właśnie problem Kamalo, to dalej nie działa, pomimo że jest sprzyjające dla kandydatów, dlatego też tak mocno obarczam winą tych którzy zapisują się, ale nie dlatego że chcą. I jest problem z tym kogo się dopuszcza do sakramentu, bo na pewno wielu nie powinno i jak dla mnie oni powinni iść w swoją stronę, do czasu aż naprawdę zapragną.
Na pewno dużym problemem jest sposób, ja sam byłem przygotowywany nieco inaczej, ale nie kolidowało mi to z nauką. Natomiast na pewno to co jest teraz jest jeszcze większym otwarciem na ludzi i robią to osoby świeckie. Na pewno problemem jest to że mnie nigdy ksiądz oficjalnie o zdanie nie pytał. Żadko przychodzi i parę słów się wymieni ale to i tak mało, bo i nie dotyka się istoty problemu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 07, 2010 14:49
Zobacz profil
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
No to nie rozumiem, dlaczego tak zazarcie bronisz ksiezy. Faktem jest, ze jest to ich odpowiedzialnosc. To ksieza (biskupi) ustalaja reguly "gry" i oni ponosza za to odpowiedzialnosc. Z tego co piszesz wynika dla mnie, ze ksiadz jednak jest urzednikiem, bo patrzy glownie na karteczki,a nie na czlowieka.
Dlaczego nikt wprost nie powie kandydatom: to przywilej, a nie obowiazek, nie ma przepisu ze wszyscy maja byc bierzmowani? Albo: mnie mozecie oszukac, ale Pana Boga nie, a slub w bialej sukience to i w USC jest mozliwy?
I kto ma to mowic? Chyba duszpasterze, jezeli wszedzie w Kosciele to oni maja ostatnie slowo i urzed nauczycielski i nie-wiadomo-co-jeszcze.

Przepraszam, ale jezeli ktos ma wladze, to ma i obowiazki, a nie tylko przywileje. I te obowiazki to nie wypelnianie kartotek parafialnych.


N lut 07, 2010 14:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Pytanie na czym Kościołowi zależy bardziej - na prawdziwie wierzących, acz nielicznych czy na rzeszy, masówie, która w coś tam wierzy, ale ważne że kasiorkę na tacę rzuci. W końcu Kościół ma wydatki i to poważne. Tyle nowych kościołów się buduje...

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N lut 07, 2010 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Kamala
Nie napisałem nigdzie że ksiądz patrzy na karteczki, a tym bardziej że jest urzędnikiem. To normalne że prowadzi się jakąś eidencje, że kontroluje się sumienność kandydatów. A tym bardziej że wielu z nich uczciwymi nie jest. Jest to odpowiedzialność księży, to również jest oczywiste, ale nie jest to wina księdza jakie podejście mają rodzice, czy ich pociechy idąc do sakramentu. Nie jest tez winą księdza że niektórzy sobie olewają. O tym przecież ciągle pisze. I nie ksiądz kogoś zmusza do chodzenia na spotkania a na końcu przyjęcia sakramentu. Ksiądz zapewnia formacje, ksiądz organizuje wszystko, służy poradą, ocenia, ale nie realizuje za kandydata jego obowiązków. Ksiądz ma prawo kontrolować, ale nie dajmy się zwariować - bierzmowanie ma wartośc czysto religijną, a niektórzy zachowują się tak jakby byli jakimiś partyzantami w czasie wojny, a ksiądz ma ich "zwalczać". Dlatego właśnie bronie księży przed niesprawiedliwą oceną, przed zrzucaniem na nich winy za to co jest winą samych kandydatów.

I naprawde ciągle się mówi tym ludziom że to jest ich przwyilej. Dlatego też nie podajesz żadnego rozwiążania. Wydaje Ci się że to co proponujesz to jest jakąś rewolucja, że w całej Polsce żaden ksiądz nie wpadł na to co Ty teraz. Więc informuje że to już jest przetestowane i nie działa. I tak przychodzą ci którym niedługo się urodzi dziecko (oczywiście nieślubne), oraz ci którzy muszą bo inaczej w domu będzie awantura. I co im powiesz? Nie oszukuj Boga? No to im to mówimy, zakładając że pojawią się na pierwszym spotkaniu... Więc naprawdę, jeśli masz swoje doświadczenia to przedstaw je, daj jakieś konkrety, a jeśli to wszystko co może zaoferować to uwierz mi to za mało. Łatwo jest krytykować szczególnie nie będąc w czyjejś skórze. A cały czas mówię o swoim podwórku, gdzie jak wniosku, że wszystko dla tego co chce, jest dobrze pomyślane. Skoro dobre nie działa idealnie, to nie ma znaczenia że gdzieś coś nie gra. Widocznie wina nie jest w systemie, ale w ludziach, skoro tam gdzie jest dobrze i tam gdzie jest coś źle pomyślane efekty są podobne.

Jajko
daruj sobie, ile razy można powtarzać że to nie księża zmuszają, tylko kandydaci sami przychodzą i zapisują się? Zrozumcie to jedno - to oni przychodzą do Kościoła, a co ksiądz ma powiedzieć? Nie bo mam dar przewidywania przyszłości i wiem że nie zasługujesz? No nie dajmy się zwariować.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 07, 2010 15:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
A czytaliście wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie.
Dopatruje się on naruszenia prawa, poprzez złamanie Ustawy o ochronie danych osobowych.
Z tego, co zrozumiałem gromadzi się i wykorzystuje dane osobowe w stopniu niewspółmiernym do potrzeb.
Trudno się z tym nie zgodzić.
Nawet Policja może korzystać z linii papilarnych jedynie w określonych sytuacjach, a nie kiedy jej przyjdzie do głowy.


N lut 07, 2010 17:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Nie czytaliśmy, możesz podać linka.
Tzn jak gromadzi się i wykorzystuje dane osobowe? To może przedstaw jeszcze działanie tego czytnika, bo jak się kandydat zapisuje to jasne że podaje dane osobowe, a czytnik jak zrozumiałem miał jedynie zapisywać kto był obecny a kto nie, czyli taka zinformatyzowana kartka, ale trudniej ją podrobić np; idąc do księdza i mówiąc że ostatnio byłem ale długopisu zapomniałem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N lut 07, 2010 17:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16
Posty: 1274
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Cytuj:
Przechowywanie takich informacji to duża odpowiedzialność, która wiąże się z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa danych. - mówi Mirosław Wróblewski z biura rzecznika praw obywatelskich. - Dobrowolność oddawania odcisków niczego tutaj nie zmienia. Ksiądz jest nauczycielem religii w szkole, dlatego zobowiązany jest do przestrzegania przepisów o ochronie danych osobowych. Nie istnieje podstawa prawna do pobierania odcisków linii papilarnych od uczniów w takiej sytuacji. Takiej zaś ustawowej podstawy prawnej do zbierania informacji o każdej osobie przez instytucje publiczne i osoby w nich zatrudnione wymaga konstytucja.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... zniow.html


N lut 07, 2010 17:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
** Gimnazjaliści z Gryfowa, którzy przygotowują się do bierzmowania, przed i po mszy przykładają do niego palce, a system zapisuje ich obecność. Ci, którzy w ciągu trzech lat uzbierają 200 takich obecności (msze w niedziele, pierwszopiątkowe i nabożeństwa) będą zwolnieni z egzaminu przed bierzmowaniem. Dzieci, których rodzice nie wyrazili na to zgody, nadal zbierają podpisy na kartkach.


O rany! 200 mszy w 3 lata! Nieźle. Trzeba zaliczyć wszystkie msze coniedzielne i jeszcze dodatkowo 44 w inne dni. Sporo.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N lut 07, 2010 23:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Czytnik linii papilarnych w kościele
Może się mylę ale co ma pobieranie odcisków palców (czy to jest to samo co sprawdzanie tożsamości?) od uczniów do identyfikacji kandydatów do bierzmowania? Niby jest w szkole religia ale sakramenty chyba są już oddzielną kwestią. Pytam bo dla mnie jest tu pewna niejasność? Aby zarazem nie było wątpliwości, nigdy nie broniłem tego czytnika, jedynie wskazywałem jak ja rozumiem powodu jego wprowadzenia.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn lut 08, 2010 0:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 135 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL