Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr cze 05, 2024 16:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 "Samotność katechety" - artykuł w Polityce 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/ar ... zkole.read

Co sądzicie ?

Tak, wiem że Polityka to jedno z najbardziej lewicujących pism, ale mimo wszystko wiele spostrzeżeń dotyczących lekcji religii w Polsce pokrywa się z moimi doświadczeniami. Katecheci nie potrafią dotrzeć do młodzieży, odbębniają program, używają archaiczno-wzniosłego języka, nie mają argumentów na poparcie stanowiska Kościoła - i tak dalej, i tak dalej. A że szkołę skończyłem już dawno dawno temu, strach pomyśleć jak wygląda to teraz w dobie bezstresowego wychowania - katecheza faktycznie może wyglądać jak plac boju...

PS. Ktoś zna sprawę tego księdza Marka Kosacza który ponoć był popularny wśród młodzieży ale hierarchia zesłała go do Monachium ? Czy nie podobnie stało się z księdzem Drozdowiczem, prowadzącym telewizyjne "Ziarno" - chyba też po pierwszych sukcesach musiał wyjechać, bodajże do Rosji ?


Cz gru 16, 2010 9:37
Zobacz profil
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Znalazlam w sieci:
http://dominikanie.pl/blogi/marek_kosac ... hiwum.html

Juz z przeczytanych fragmentow widze, ze warto to poczytac. Mozna zobaczyc jak naprawde wyglada Kosciol w Niemczech.
Owo "zeslanie" moze byc blogoslawienstwem dla obu stron.


Cz gru 16, 2010 9:50
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Akurat Kościół w Niemczech to ruina... co nie zmienia faktów na temat polskiej katechezy.
Ale... czego się spodziewaliśmy przenosząc katechezę do szkoły, w dodatku gwałtownie szkoląc tabuny niedokształconych katechetek (najczęściej na zasadzie "przekwalifikowania").
I tak dziwne że to jeszcze jako-tako działa...
Ciekawe kiedy ktoś się wreszcie obudzi.


Cz gru 16, 2010 11:20
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
No tak, i tu Marek MRB dokladnie wie, jak wyglada Kosciol w Niemczech. Nie to, ze ja, Kamala, moge sie mylic. Nawet blogu o.Kosacza nie ma co czytac, bo .. co polski zwycieski Kosciol moze sie nauczyc od niemieckiego?

No wlasnie .. nic.

Zobaczymy za - gora - 20 lat, kto od kogo czego sie bedzie uczyl.

Kamala napisał(a):
Owo "zeslanie" moze byc blogoslawienstwem dla obu stron.


Cz gru 16, 2010 11:26
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Kamala napisał(a):
No tak, i tu Marek MRB dokladnie wie, jak wyglada Kosciol w Niemczech.
Ach, przepraszam, nie wiedziałem że nie można wyrażać innej opinii niż Twoja. Co za nietakt z mojej strony...

Mój proboszcz jakiś czas temu wrócił od znajomego proboszcza w Niemczech. Był zbulwersowany - wierni spowiadali się na automatyczną sekretarkę, ksiądz oddzwaniał z rozgrzeszeniem (wiem, że był podobny żart z RM, ale to niestety nie żart...)


Cz gru 16, 2010 11:30
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
My tu podobno rozmawiamy merytorycznie o faktach, a nie "faktach".

Nie watpie, ze twoj proboszcz po jednej krotkiej wizycie w Niemczech mogl byc jednym konkretnym faktem zbulwersowany. Ja tez na poczatku mialam pokuse bulwersowania sie wszystkim. Po prawie 20 latach odkrylam w tym Kosciele skarby, o ktorych polski Kosciol moze tylko marzyc, a bez ktorych zginie.

No ale moje fakty, to nic.

Dlatego polecam blog o. Kosacza.


Cz gru 16, 2010 11:38
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
No to opisz jakie to skarby sa w Kościele Niemieckim. Jesli mnie przekonasz, chętnie zmienię zdanie.
Może zacznij od Dominicantes i communicantes


Cz gru 16, 2010 12:02

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Nie wiem, czy to skarb, ale swego czasu uderzyło mnie, że dominicantes jest bardzo zbliżone do communicantes. Oczywiście nie mam próby statystycznej, ale zauważyłem to w kilku bardzo oddalonych geograficznie miejscach.


Cz gru 16, 2010 12:08
Zobacz profil
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Masz na mysli Niemcy ?


Cz gru 16, 2010 12:26

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Tak, Niemcy. Druga sprawa, która mi zapadła w pamięci, to podchodzenie do Komunii ławkami, po kolei. Dzięki temu, że dominicantes było bardzo zbliżone do communicantes, mało kto musiał się przeciskać w ławkach.
Takie spostrzeżenia miałem w różnych parafiach, tak na północy jak na południu Niemiec (ale tylko starych Landów, czyli dawnego RFN).


Cz gru 16, 2010 12:41
Zobacz profil
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
SweetChild napisał(a):
Tak, Niemcy.
Jak oceniasz, z czego to wynika - czy z większego zaangażowania, czy z tego ze Ci mniej zaangażowani (a więc nie komunikujący) po prostu nie przychodza ?
Cytuj:
Druga sprawa, która mi zapadła w pamięci, to podchodzenie do Komunii ławkami, po kolei. Dzięki temu, że dominicantes było bardzo zbliżone do communicantes, mało kto musiał się przeciskać w ławkach.
Tak, to jest fajne - widziałem to tez w USA. Próbowałem namówić proboszcza u nas, ale się nie dał :)


Cz gru 16, 2010 13:07

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Marek MRB napisał(a):
Jak oceniasz, z czego to wynika - czy z większego zaangażowania, czy z tego ze Ci mniej zaangażowani (a więc nie komunikujący) po prostu nie przychodza ?


Szczerze mówiąc, to nie mam bladego pojęcia, a nie chciałbym zgadywać. Przeważnie byłem tam krótko i trudno mi się wypowiadać.


Cz gru 16, 2010 13:14
Zobacz profil
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Marek mam ci to wypunktowac czy jak?
Jak, chcesz. Napisze tylko pozytywy. Negatywy oczywiscie tez sa, ale na razie je omine.

Zaczne od ogolnych spraw. Wierni placa podatki na Kosciol dobrowolnie (bo moga sie wypisac i nikt im tego dodatkowego 1-2% zabierac nie bedzie). Z tych podatkow czesc wraca do parafii przez diecezje. Parafia ma rade parafialna, ktora zajmuje sie organizacja zycia parafialnego i jej finansami. Oczywiscie we wspolpracy z proboszczem, ale proboszcz ma 5-7 parafii i nie moze zajac sie wszystkim, chocby chcial. Oprocz proboszcza prace duszpasterska prowadza swieccy diakoni, asystenci pastoralni, referenci wspolnotowi (tlumaczenie moje), ktorzy sa etatowo oplacani przez biskupa. Wszyscy po studiach teologicznych, z misja od biskupa.

- Wlasnie owa pensja od biskupa jak i jasne przepisy zatrudnienia, umozliwily zapewne (jak sie domyslam) pobyt twojego proboszcza w Niemczech. Poniewaz kazdy pracownik (w tym ksiadz) ma prawo do platnego urlopu, wiec w ten urlop wskakuja polscy i inni ksieza (np z Afryki), ktorzy w ten sposob dorabiaja sobie np na potrzeby wlasnych parafii.
Jednoczesnie jest jasne, ze poziom zycia ksiedza nie jest zalezy od zamoznosci jego parafian.

- Wszystko jest za darmo. Tzn oczekiwana jest tylko ofiara na Msze sw, ustalona w wysokosci 4 Euro. Wszystko co jest dawane wiecej, jest przyjmowane ze zdziwieniem i idzie np na prace w parafii np z ministrantami. Za pogrzeb placisz oczywiscie przedsiebiorcy pogrzebowemu, ale poza tym mozesz dac drobne dla ministrantow, ktorzy poza grafikiem dobrowolnie przy tym pogrzebie sa.

- Kolejny aspekt juz SweetChild zauwazyl. Jest on troche kontrowersyjny, ale jest faktem.

- Poza tym zaangazowanie finansowe. Oprocz tych podatkow kilkakrotnie w roku sa zbiorki organizowane przez koscielne organizacje: Adveniat, Misereor, Renovanis, misje, ksztalcenie ksiezy w Europie Wschodniej itp itd. I na to katolicy daja miliony.

- Inny: parafia jest sprawa wiernych. Wszystko dziala i zyje nie dlatego, ze proboszcz rozdziera sie na kawalki i musi byc wszedzie, ale dlatego, ze parafianie czuja sie za swoja parafie odpowiedzialni. Tzn praca z ministrantami, przygotowanie dzieci do sakramentow, praca z dziecmi (pisze o tym np o.Kosacz), festyny parafialne, z ktorych dochod w zaleznosci od okolicznosci idzie na aktualne potrzeby parafii, badz na cele charytatywne, praca w zakrystii, dbanie o kosciol, wspolnoty itp. Czesc jest wolontariatem (bardzo szanowanym przez ksiezy) a czesc oplacana jest wg centralnie ustalonych stawek godzinowych.

- Proboszcz jest bardzo szanowany ale nikt nie wiesza na nim calej odpowiedzialnosci, bo kazdy wie, ze jest tylko czlowiekiem i wszystkiego sam nie zrobi w 5 kosciolach.

- wierni samorzutnie i spontanicznie wspieraja rozne inicjatywy, ktore wydaja im sie pozyteczne, a ktore z powodow brakow personalnych upadaja. Np kolo nas, jest klasztor benedyktynek, ktore maja Wieczysta Adoracje od ponad 100 lat. Poniewaz od lat 60-tych praktycznie nie ma nowych powolan, a siostrzyczki sa coraz starsze, wiekszosc Adoracji (takze w nocy) obsadzona jest przez okolicznych wiernych. Ktorzy sami z siebie nie tylko zorganizowali sie w planowa modlitwe, ale takze finansowo wspieraja siostry i klasztor. I nie jest to przypadek jednostkowy.

- Proboszcz jest "animatorem" parafii. Czyli wspiera dobre inicjatywy, zacheca, podsuwa informacje i kursach i doksztalcaniach (a jest ich w diecezji wiele i sa ogolnodostepne). Oczywiscie poza nauka religii w ograniczonym wymiarze i sprawowaniem sakramentow. Nasz np jeszcze normalnie spowiada raz w tygodniu. Wiekszosc jest tylko na telefon, jezeli chcesz sie wyspowiadac. To co widzial twoj proboszcz to "kreatywna wersja". Ciekawa jestem, czy probowal o tym rozmawiac z niemieckim wspolbratem, czy tylko opowiada w Polsce o upadku Kosciola w Niemczech a za rok wroci tu na kolejny zarobek?

- Sa wyksztalcone osrodki rekolekcyjne, oferta klasztorow na dni skupienia jest szeroka.

- Sa kontakty z parafiami w krajach Trzeciego Swiata. Nie na zasadzie "parafii misyjnej" (jak mnie pouczal pewien polski zakonnik), ale na zasadzie partnerstwa. Nasza jest w Peru i my dobrze widzimy co oni moga nam ofiarowac, a co my im. U nich na kilkudziesieciotysieczna parafie jest 2 ksiezy i 2 siostry, mnostwo wspolnot, pracy charytatywnej itp. Strona duchowna zajmuje sie sakramentami i szkoleniem odpowiedzialnych. A ci odpowiedzialni przekazuja to dalej.

-jest duszpasterstwo szczegolnie w szpitalach. Nie tylko dla chorych, ale takze dla sluzby zdrowia, ktora tez nie ma lekkiej pracy

- jest duszpasterstwo np sluzb ratowniczych. Sa duszpasterze (czasem swieccy, czasem ewangeliccy) wspolpracujacy na stale ze sluzbami ratunkowymi np w wypadkach katastrof, informowania rodziny itp. to oni wlasnie zajmowali sie ofiarami wypadku polskiego autobusu pod Berlinem. W tych kwestiach jest to oferta ekumeniczna, bo chodzi nie tylko o duchowosc, ale takze o przygotowanie psychologiczne.



Nie wiem, czy mi cos umknelo. Ale mysle ze na razie to wystarczy.


Ostatnio edytowano Cz gru 16, 2010 14:44 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Cz gru 16, 2010 14:14
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Jaki piekny obrazek. "Trochę" w nim tylko psuje obraz to że nie ma powołań - ani zakonnych, ani diecezjalnych - co powoduje że tem piękny obrazek służy do nieczego. A Rady parafialne są znane z robienia problemów, zamiast ich rozwiązywania.


Cz gru 16, 2010 14:43
Post Re: "Samotność katechety" - artykuł w Polityce
Marek MRB., mam propozycje. Absolutnie serio.
Poniewaz polscy ksieza nie pala sie do realizacji zalecenia "idzcie na caly swiat" i wola siedziec w Polsce i narzekac na upadek obyczajow Kosciola na calym swiecie, to przyjedz ty tutaj realizowac ewangeliczny nakaz Jezusa.

Przyjma ciebie z otwartymi rekami. Bedziesz tak wazny jak misjonarze pierwszych wiekow. Powiesz wszystkim co robia zle, co powinni robic inaczej, poprzesz wlasnym przykladem i - nawrocisz Niemcy!

Czy nie jest to zadanie twojego zycia?

A twoja uwaga o radach parafialnych (domyslam sie ze z Polski) to dla mnie kolejny dowod na moja teze z pierwszego postu:
Kamala napisał(a):
Owo "zeslanie" moze byc blogoslawienstwem dla obu stron.


Jesli chodzi o ilosc powolan, to Polska powoli ale systematycznie idzie w te sama strone. Jezeli chodzi o jakosc... no coz, to zmierzyc trudniej.
No i uslyszalam w twoim glosie, moze znowu przez pomylke to, co mi ciagle dzwieczy w polskim Kosciele: "Wartosc Kosciola mierzy sie iloscia duchowienstwa i siostr zakonnych. Reszta, to nieprzydatny ciemny lud".


Cz gru 16, 2010 14:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL