|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
Autor |
Wiadomość |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
W wielu krajach szkoły katolickie są znane z wysokiego poziomu, dyscypliny i świetnych wyników uczniów. Jak to wygląda w Polsce jak sądzicie? Mój synek kończy w tym roku przedszkole katolickie. Polecę je w ciemno każdemu, jest świetnie prowadzone, poza rewelacyjnym przygotowaniem do szkoły dzieci są wychowywane. I to nie do życia na planecie bezstresowej, tylko do życia. W grupie, w społeczności, gdzie nie zawsze jest różowo, gdzie trzeba się podporządkować, gdzie panuje dyscyplina, uczone jest szacunku do nauczyciela i kolegów. To nasze przedszkole jest jednym z wielu przedszkoli niepublicznych w mieście, więc myślę że ludzie zapisujący tam dzieci robią to z wyboru, nie przypadkowo, ponieważ nie jest drogie nie ma bariery cenowej i nie jest "tylko dla bogatych" itp. Ale teraz kwestia wyboru szkoły. Jest u nas jedna prywatna podstawówka katolicka. Jest to jedyna prywatna podstawówka w mieście. Małe klasy, bardzo bogaty wybór zajęć sportowych i artystycznych w cenie czesnego, cena powiedzmy ciut drożej od przedszkola więc dla nas nie zaporowa...i myślałam tam kiedyś młodego posłać ale... ostatnio coraz więcej słysze że jest to "elitarna" szkoła dla bogatych dzieci nie mająca wiele wspólnego z katolicyzmem, widze ludzi którzy zapisuja tam wypieszczonego jedynaka a na Mszy bywają tylko na wielkie święta...Stało się trochę "modne" i trendy" dowozić dziecko do tej szkoły żeby miało i tenis i konie i skrzypce i najlepiej jeszcze orkiestrę symfoniczną i cztery języki obce...... Podjęliśmy z mężem decyzję posłania synka do zwykłej naszej rejonowej podmiejskiej szkoły która ma niezłą opinię, nie jest molochem wielkomiejskim. Zdecydowaliśmy że nie będzie wychowywał się w trochę sztucznym środowisku może i zdolnych ale samych "bogatych" dzieci, tylko we własnej dzielnicy, że do komunii pójdzie w naszym kościele a nasi księża będą go uczyć religii... jak wygląda temat szkoł katolickich w waszych miastach?
_________________ Ania
|
Pn gru 06, 2010 10:04 |
|
|
|
|
pihu
Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 13:46 Posty: 47
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
nie chce nic mówić, ale największy wpływ na to kim dzieciak zostanie maja jego koledzy, nie rodzice. Więc teoretycznie lepiej miec bogatych kolegów.Prawdopodobieństwo ze zostanie "kimś" wzrasta. Ale to tylko teoria. Dzieci bogatych rodziców, co jest naturalne są rozrzutne i lubią się obnosić, stać ich też na kokainę i inne drogie zabawy. Ja bardziej bym się skupił na wynikach matur,i ile ludzi dostaje się na studia i jakie są to studia. aha to dopiero podstawówka! no to w takim razie dobra szkoła:)Tylko żeby dzieciak księdzem nie został!
|
Cz gru 09, 2010 16:24 |
|
|
Letharenion7
Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 18:19 Posty: 39 Lokalizacja: w "sidłach" różańca? ;)
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
Eeee, demonizowanie powołania kapłańskiego na katolickim forum... Ciekawe, co na to księża?
|
Pn kwi 04, 2011 16:25 |
|
|
|
|
Cerberus
Dołączył(a): Pn kwi 04, 2011 16:13 Posty: 8
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
Myślę , że jeżeli Bóg zechce kogoś naprawdę powołać , to słowa nie będą nigdy przeszkodą. Z resztą wypowiedzi pihu mogę się zgodzić.
|
Pn kwi 04, 2011 20:30 |
|
|
Letharenion7
Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 18:19 Posty: 39 Lokalizacja: w "sidłach" różańca? ;)
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
Letharenion7 napisał(a): Eeee, demonizowanie powołania kapłańskiego na katolickim forum... Ciekawe, co na to księża? Moje słowa zabrzmiały chyba za mocno to była raczej wesoła wypowiedż, bo wydawało mi się, że i pihu z tym tylko żartował
|
Wt kwi 05, 2011 8:56 |
|
|
|
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
Rówieśnicy mają większy wpływ na to, kim będzie dziecko niż rodzice? Co to za teoria??? Szczególnie w wypadku, kiedy rodzice są wyraźnie zaangażowani i starają się dziecko wychować wg określonych wartości, otaczają miłością i nie boją się od niego wymagać... wtedy, nawet jeśli dotkliwie przejdzie okres buntu młodzieńczego, to dziecko najczęściej wraca do wartości, które wpoili mu rodzice. Poza tym nie sądzę, żeby "bycie kimś" wg kropeczki oznaczało "bycie bogatym"...
Moim zdaniem, posłanie dziecka do rejonowej szkoły w tej sytuacji jest dobrym wyjściem.
|
Cz kwi 07, 2011 8:12 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: szkoły katolickie w Polsce- jak to u was wygląda?
wiesz powierzyłam tą sprawę Bogu jak wszystko... i pojawiło mi się tak jakoś przekonanie w związku z którym poszłam i poprostu zapisałam synka do naszej szkoły. Szkoła miło mnie zaskoczyła, jest bardzo ładnie odnowiona, i naprawde dobrze wygląda. Pan dyrektor zaprosił nas do siebie, porozmawialiśmy, pytał czym mój synek się interesuje, co lubi, przedstawił ofertę zajęć sportowych itp. Pomijając nawet te rzeczy o ktorych pisałam wcześniej, pomyślałam że wielkim plusem będzie to że do szkoły będzie miał dosyć blisko (nie jest bardzo blisko, ok 2 km, ale jeżdzi miejski autobus) kiedy będzie na tyle duży żeby sam chodzić, że pozna dzieci ze swojej dzielnicy, będzie miał blisko kolegów, nie będzie się czuł jakoś wyobcowany mieszkając tu. Stać nas byłoby na szkołe prywatną, ale przeznaczymy te pieniądze raczej na inne cele a dzieci niech się wychowują widząc że dzieci pochodza z róznych środowisk i to że ktoś ma firmowe buty czy ubranie nie świadczy o jego wartości... Pamietam taką scenę u znajomych kilka lat temu. Ich syn chodził do takiej prywatnej podstawówki "dla bogatych" ale potem poszedł do państwowego gimnazjum. I tam na spotakniu któraś mama zaproponowała wycieczkę zagraniczną za dobre kilkaset zł. Oczywiście większość rodziców zaprotestowało i zdecydowano żeby wybrać tańszą opcję, czego ten wtedy chyba 13 letni chłopaczek nie mógł zrozumiec. Pytał ojca "czemu ci rodzice nie chcą dać jego kolegom głupich 900 zł?" (no dziwni jacyś chyba....) Jaki obraz świata ma dziecko wychowane w zamknietej grupce bogatych dzieci...? bo chyba nie prawdziwy... U mnie w mieście póki co od wielu lat są dwa stare, państwowe ogólniaki i kilka nowszych plus pewnie ze 3 prywatne. Pomimo reklamy wszedzie wszyscy wiedzą że sukcesem jest dostać się do "starej jedynki albo dwójki" i że po tych szkołach prawie wszyscy kończą studia. Nic sie w tej kwestii nie zmieniło odkąd ja chodziłam do szkoły:)
_________________ Ania
|
Cz kwi 07, 2011 8:52 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|