Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 9:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Katechetka ma racje? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 20:50
Posty: 5
Post Katechetka ma racje?
Witam.. Katechetka , która mnie uczy , zawsze powtarza , że nie ma czegoś takiego , iż ktoś wierzy w boga , ale nie jest praktykujący , bo albo ktoś wierzy albo nie wierzy!. Trochę mnie to dotknęło, bo nigdy nie miałam się za ateistkę , mimo tego , że rzadko chodzę do kościoła.
To głęboko w sercu wierzę w Boga , a przynajmniej tak mi się wydaje... , ale ze słów katechetki wychodzi na to , że ta moja wiara to żadna wiara... (?)


Wt mar 08, 2011 21:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Katechetka ma racje?
MysTerii9 napisał(a):
Katechetka , która mnie uczy , zawsze powtarza , że nie ma czegoś takiego , iż ktoś wierzy w boga ,
ale nie jest praktykujący , bo albo ktoś wierzy albo nie wierzy!.
Jeśli mówi o wierze katolickiej, to ma rację - jeśli ktoś nie praktykuje, to praktycznie nie wierzy, jego wiara jest słaba
lub wierzy po swojemu (nie tak, jak uczy Kościół).
MysTerii9 napisał(a):
Trochę mnie to dotknęło, bo nigdy nie miałam się za ateistkę , mimo tego , że rzadko chodzę do kościoła.
Między szczerą wiarą praktykującego a ateizmem jest wiele stanów pośrednich
(zarówno po stronie słabej wiary jak i słabej niewiary).
MysTerii9 napisał(a):
To głęboko w sercu wierzę w Boga , a przynajmniej tak mi się wydaje... ,
ale ze słów katechetki wychodzi na to , że ta moja wiara to żadna wiara... (?)
Tak - to żadna wiara. Takie byleco mało wartościowe.
Przede wszystkim jest to postawa grzeszna przeciwko 3. przykazaniu
(o uświęcaniu dnia świętego w taki sposób, w jaki Kościół uznaje za właściwy).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt mar 08, 2011 21:07
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Katechetka ma racje?
Oczywiście, że można być wierzącym i rzadko chodzić do kościoła. Podobnie jak można być wierzącym i nie zgadzać się ze wszystkimi poglądami Kościoła Katolickiego. Może nie jest się wtedy idealnym katolikiem ale ideałów nie ma. Najważniejsze, aby starać się być dobrym człowiekiem. Przecież wielu jest takich, którzy chodzą do kościoła a wobec innych częściej wykazują się chamstwem i egoizmem niż miłością do bliźniego.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt mar 08, 2011 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Katechetka ma racje?
Co mówi Jezus na ten temat - bądźcie zimni albo gorący - opcje są dwie. Dokonaj jasnego wyboru - albo chcesz być z Bogiem na maksa, albo czujesz że to Cie nuży, męczy,nie umiesz itd.

Jednym z najczęściej spotykanych "gatunków" ludzi wierzących są właśnie wierzący niepraktykujący. Jeśli mam świadomość że Bóg jest, czyli wierzę w to, wtedy jest oczywiste że jestem albo jego przyjacielem, albo wrogiem, a nie "no ja nie wiem, ja się zastanowię", czyli po prostu nie chce się dokonać wyboru. Zupełnie jakbym miał przyjaciela, chwalił się tym, a tu nagle ktoś mnie obraża bo pyta mnie jak to jest że ze swoim najlepszym przyjacielem, który tak wiele mi pomógł, ja czasem gadam na gg, czasem przejdę obok jego domu, ale w gruncie rzeczy ja jestem przyjacielem po swojemu. I nie chodzi tu o zwykłe chodzenie do kościoła, ale o odkrycie sensu tego chodzenia, bo albo wierze że tam właśnie mieszka mój Bóg, albo w to nie wierzę. Nie ma że może jest, a może nie - mnie to nie obchodzi. Sam fakt że mowa o Bogu, sprawia że nie można w pełni sił duchowych być obojętnym.

Mnie np mało interesują afery pedofilskie, kiedy papieżem będzie murzyn, co myśli o. Rydzyk itd. ale nie dlatego że to sa sprawy mało ważne, ale dlatego że odkryłem kiedyś że w wierze chodzi o coś bardzo osobistego, czyli aby szukać Boga. Ja sam musze to robić, a nie oglądac się co robią inni. A gdy już zaczne Go odnajdywać, to niezbędnym jest abym innym o tym mówił. Nie da się zatem być samotnikiem w wierze i nie da się zarazem oglądać ciągle na innych aby samemu Boga spotkać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt mar 08, 2011 22:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Katechetka ma racje?
Soul33 napisał(a):
Oczywiście, że można być wierzącym i rzadko chodzić do kościoła.
Wierzącym tak, ale "jakość" takiej wiary jest wątpliwa.
Soul33 napisał(a):
Podobnie jak można być wierzącym i nie zgadzać się ze wszystkimi poglądami Kościoła Katolickiego.
Takich ludzi zowie się heretykami.
Ale tak - heretycy są przeważnie ludźmi wierzącymi.
Niewiele im to jednak pomaga.
Soul33 napisał(a):
Może nie jest się wtedy idealnym katolikiem ale ideałów nie ma.
Dlatego należy dążyć do równania w górę a nie w dół.
Brak pracy nad sobą i pozostawanie letnim w wierze nie jest rzeczą dobrą,
którą należy pochwalać tylko dlatego, że dana osoba swojej wiary nie straciła kompletnie.
Wszak słaby wierzący lepszy niż lekceważący Boga niewierzący, czyż nie?
A no nie - nie jest lepszy.

Jeśli ktoś nie zapamiętał, przeoczył lub pierwszy raz się z tym spotyka,
to niech jak mantrę czyta i zapamiętuje bardzo ważny fragment z Księgi Objawienia:

Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!
A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust.
Ty bowiem mówisz: Jestem bogaty, i wzbogaciłem się, i niczego mi nie potrzeba,
a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi.

Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego,
abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość,
i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział.
Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę.
Bądź więc gorliwy i nawróć się!

(Apokalipsa 3:15-19)
Soul33 napisał(a):
Najważniejsze, aby starać się być dobrym człowiekiem.
...powiedział ateista do poganina, a ten przyznał mu rację.
Soul33 napisał(a):
Przecież wielu jest takich, którzy chodzą do kościoła
a wobec innych częściej wykazują się chamstwem i egoizmem niż miłością do bliźniego.
Dlatego należy i wierzyć, i praktykować i okazywać miłość bliźnim.
Niczego nie pomijać.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt mar 08, 2011 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Katechetka ma racje?
Kochani, ale może wyjaśnijmy pytającej DLACZEGO się chodzi do kościoła!

Prawda jest taka, że ludzie przestają chodzić do kościoła nie tylko z lenistwa - po prostu nie widzą sensu w takim coniedzielnym stawianiu się na mszę! Nie wiedzą dlaczego i po co się to robi!

Dlatego, przestań sobie wyrzucać, że jesteś ateistką, bo jeśli wierzysz w Boga - to nie jesteś!

Sprawa wygląda tak, był sobie Bóg, który stwierdził, że ludzie to mają raczej ciężko - i postanowił sam stać się człowiekiem i wyzwolić ich z wszelkiego utrapienia. Tylko, że ludzie jak ludzie - nie poznali go, przybili do krzyża, gdzie umarł w strasznych męczarniach.

Teraz uwaga - przez to upokorzenie, przez tą ofiarę i poświęcenie, stało się coś niesamowitego, otwarł wielkie "drzwi do Nieba", albo inaczej, stworzył wszystkim ludziom możliwość zbawienia, obdarzenia ich wiecznym życiem po śmierci.

Msza jest jakby streszczeniem tego wszystkiego, jest jakby dokonaniem tej ofiary jeszcze raz. Ma jeszcze mnóstwo innych wymiarów, do których trzeba dojrzeć.

Niestety, żeby zrozumieć sens tego całego "przedstawienia", trzeba wiedzieć, skąd się to wzięło - trzeba przeczytać Biblię, chociaż raz. To naprawdę upraszcza sprawę i świetnie tłumaczy różne kwestie związane z naszą wiarą.

http://mykatolicy.pl/index.php?p=blogs/viewstory/80

powodzenia!


Wt mar 08, 2011 23:21
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Katechetka ma racje?
WIST napisał(a):
A gdy już zaczne Go odnajdywać
Jak to "zacznę odnajdywać"? Przecież uznajesz, że opcje są tylko dwie. Wszystko albo nic.

Elbrus napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Najważniejsze, aby starać się być dobrym człowiekiem.
...powiedział ateista do poganina, a ten przyznał mu rację.
Haha, niezłe :D

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt mar 08, 2011 23:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 08, 2011 20:50
Posty: 5
Post Re: Katechetka ma racje?
Niestety, ja nie potrafię odkryć sensu chodzenia do kościoła, samotne modlenie się mi w zupełności wystarcza... :?
Nie obrażając nikogo , nie podoba mi się ta cała szopka w kościele , czuje się tam jak w jakiejś jednej wielkiej sekcie...
No i wiem to ciężki grzech .. i będę smażyć się w ogniu piekielnym... :x
Tak samo jak homoseksualiści tylko , że oni będą się tam smażyć za sam fakt , że są homoseksualistami?... bo to jest 'obrzydliwość' , ale ja nie wierzę , że Bóg taki jest i by na to pozwolił.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam.


Wt mar 08, 2011 23:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Katechetka ma racje?
MysTerii9 napisał(a):
Witam.. Katechetka , która mnie uczy , zawsze powtarza , że nie ma czegoś takiego , iż ktoś wierzy w boga , ale nie jest praktykujący , bo albo ktoś wierzy albo nie wierzy!. Trochę mnie to dotknęło, bo nigdy nie miałam się za ateistkę , mimo tego , że rzadko chodzę do kościoła.
To głęboko w sercu wierzę w Boga , a przynajmniej tak mi się wydaje... , ale ze słów katechetki wychodzi na to , że ta moja wiara to żadna wiara... (?)


Nie przejmuj się. Tylko ci którzy wątpią muszą wierzyć. Ci którzy wiedzą, nie potrzebują wiary. Tego zapomniała dodać twoja katechetka. Pewnie dlatego, że sama musi wierzyć, ponieważ wątpi.
Wiara jest domeną istot o słabych umysłach. Tak samo potrzebują etykietek typu "wierzący", "niewierzący", "praktykujący", "katolik", "buddysta" itd. To wszystko oświetla im drogę, ale jednocześnie oślepia...


Ostatnio edytowano Wt mar 08, 2011 23:48 przez szyszkownik, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 08, 2011 23:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Katechetka ma racje?
lepiej mieć słaby umysł, niż żadnego, pozdrawiam :D


Wt mar 08, 2011 23:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Katechetka ma racje?
MysTerii9 napisał(a):
Niestety, ja nie potrafię odkryć sensu chodzenia do kościoła, samotne modlenie się mi w zupełności wystarcza... :?
Jak rozumiem, jesteś katoliczką, tak?
Podczas mszy odmawia się tzw. Credo, które jest wyznaniem wiary uznawanym przez większość wyznań chrześcijańskich.
Jest tam taki fragment:

Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół.

Święty i apostolski, czyli pochodzący od apostołów i przekazujący depozyt nieskażonej błędem świętej wiary.

Jako katoliczka powinnaś uznać poprawność nauczania Kościoła Katolickiego
(przynajmniej w tak ważnej sprawie jak wiara, w tym - interpretacji bożych przykazań).
Czy uznajesz zwierzchność Kościoła i uznajesz prawdziwość głoszonej przez niego nauki,
czy jednak uznajesz to, że popadł on w błąd tj. postąpił przeciw boskiej woli,
a więc stawiasz się poza wspólnotą Kościoła głosząc herezje lub dopuszczając się schizmy,
czy dobrze rozumiem?
MysTerii9 napisał(a):
Nie obrażając nikogo , nie podoba mi się ta cała szopka w kościele , czuje się tam jak w jakiejś jednej wielkiej sekcie...
Dołączyć do grona apostatów możesz od zaraz - wystarczy mieć skończone 18 lat i dwóch pełnoletnich świadków ze sobą.
Procedura może się przeciągnąć, ale wytrwałość popłaca.
Niemądrym jest siedzieć w szponach sekty, ale raczej należy próbować się z nich wyrwać.
MysTerii9 napisał(a):
No i wiem to ciężki grzech .. i będę smażyć się w ogniu piekielnym... :x
A dlaczego masz się smażyć w ogniu? A może celowo chcesz być potępiona?
MysTerii9 napisał(a):
Tak samo jak homoseksualiści tylko ,
że oni będą się tam smażyć za sam fakt , że są homoseksualistami?
Nie za fakt bycia, ale za fakt popełniania grzechu, trwania w nim i braku chęci poprawy.
MysTerii9 napisał(a):
ale ja nie wierzę , że Bóg taki jest i by na to pozwolił.
No właśnie, tu jest sedno sprawy - nie wierzysz.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano Wt mar 08, 2011 23:52 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 08, 2011 23:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Katechetka ma racje?
zephyr7 napisał(a):
lepiej mieć słaby umysł, niż żadnego, pozdrawiam :D


Z umysłu trzeba robić odpowiedni użytek, bo jeśli nie to umysł "zostanie" odebrany. Czasem lepiej nie mieć żadnego, dzięki temu można uczynić mniej złego...
Słaby umysł, to umysł pogrążony w ignorancji, a ignorancja to niedostrzeganie przyczyn cierpienia, a przez to tworzenie cierpienia.


Ostatnio edytowano Wt mar 08, 2011 23:55 przez szyszkownik, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 08, 2011 23:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Katechetka ma racje?
szyszkownik napisał(a):
Tylko ci którzy wątpią muszą wierzyć. Ci którzy wiedzą, nie potrzebują wiary.
Chrześcijanie potrzebują wiary,
dlatego na katolickich katechezach przekazywana jest nauka katolicka a nie buddyjska
(którą starasz się promować w tematach do tego nieprzeznaczonych).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt mar 08, 2011 23:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Katechetka ma racje?
zephyr7 napisał(a):
Msza jest jakby streszczeniem tego wszystkiego, jest jakby dokonaniem tej ofiary jeszcze raz.
Nie jakby, tylko całkowicie NIE.
Nie należy popełniać tak bardzo niebezpiecznych błędów teologicznych
(nawet przy próbie ujęcia tego w bardziej zrozumiałe dla odbiorcy porównanie, tutaj - nietrafione).
zephyr7 napisał(a):
Ma jeszcze mnóstwo innych wymiarów, do których trzeba dojrzeć.
Nie można dojrzeć, jeśli się chociaż trochę nie stara zrozumieć sensu.
zephyr7 napisał(a):
Niestety, żeby zrozumieć sens tego całego "przedstawienia",
trzeba wiedzieć, skąd się to wzięło - trzeba przeczytać Biblię, chociaż raz.
To jest właśnie przyczyną takiego zobojętnienia wobec praktykowania religii - powierzchowny odbiór działań kultycznych,
uznawanych tylko za przejaw działań ludzkich (ludzi dla ludzi),
co zostało potępiane przez Kościół jako zachowanie dalekie od ducha wiary.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano Śr mar 09, 2011 0:00 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 08, 2011 23:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: Katechetka ma racje?
Elbrus napisał(a):
szyszkownik napisał(a):
Tylko ci którzy wątpią muszą wierzyć. Ci którzy wiedzą, nie potrzebują wiary.
Chrześcijanie potrzebują wiary,
dlatego na katolickich katechezach przekazywana jest nauka katolicka a nie buddyjska
(którą starasz się promować w tematach do tego nieprzeznaczonych).


Niczego nie staram się promować - dzielić się swoimi poglądami, oto mój cel. Moja wypowiedź kontrowersyjna, fakt, ale zezwala na to regulamin forum... :razz:

Regulamin forum:
3. Dyskusja zakłada dopuszczenie wyrażania własnych poglądów i przekonywania. W sposób kulturalny mogą być zatem wyrażane również poglądy kontrowersyjne. Nie oznacza to jednak prawa do prowadzenia agitacji na rzecz poglądów i działań, które są sprzeczne z zasadami wyznawanymi przez gospodarzy forum (np. rozpowszechnianie informacji o akcjach propagujących aborcję, związki homoseksualne itp.)

Dostrzegam w wypowiedzi MysTerii9 mądrość, którą niektórzy chcieliby zgasić, bo nie zgodna z doktrynami, dogmatami.


Ostatnio edytowano Śr mar 09, 2011 0:13 przez szyszkownik, łącznie edytowano 1 raz



Wt mar 08, 2011 23:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL