Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 20:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Dorośli ludzie czy barany? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Deklaruję, że będę miał swoje zdanie!!!

I zmieni je tylko ten, kto w sposób racjonalny przekona mnie do swoich argumentów.
Nikogo nie obraziłem w żadnym z moich postów. A czuję się obrażony.
Nie wiem na ile katolicką wypowiedzią uważać określenie zawarte w poście osoby podpisującej się jako SweetChild (po polsku "SłodkieDziecię", o ironio).
Cytuj:
...mimo że nie sprawiasz wrażenia opóźnionego umysłowo...

SweetChild, przekroczyłeś granice normalnej dyskusji. Przez osoby takie jak Ty i Twoją wypowiedź katolicyzm i wiara będzie mi się dalej kojarzyła niechlubnie.
Nie mnie oceniać Twoje zachowanie. Ciągle mam nadzieję, że katolicy są normalnymi ludźmi, a nie schizofrenikami, którzy w każdym kto ma inne zdanie widzą tylko wroga i plują na niego.
Jeszcze jeden tego typu tekst i stwierdzę, że zbłądziłem zawracając sobie tyłek tym forum.
Po prostu więcej tutaj nie zajrzę.
Cieszcie się i delektujcie wzajemnie we własnym grajdołku. Nie będzie wam jakaś cholera psuć błogiego nastroju i zmuszać do ruszenia głową.

Pozdrawiam
niewiarek


Cz paź 20, 2011 14:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Cytuj:
rodzice boją się dzieci już od podstawówki

Boję się tego typu sformułowań.
Staraj się być precyzyjnym i powiedzieć to co na prawdę chcesz powiedzieć.

Niewiarku, to jest konkretne wyrażenie faktu. Wielu rodziców boi się reakcji swoich dzieci już w szkole podstawowej. Tzn. Rodzic boi się swojego dziecka. Nie umie z nim postępować.
Nie bardzo ja z kolei rozumiem z czym masz problem.


Cz paź 20, 2011 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Starałam się czytać uważnie, nie wiem co dokładnie Ciebie niewiarku uraziło. Trudno odmówić dimko racji; Sama wielokrotnie obserwowałam rodziców ulegających dziecku już w przedszkolu(!) Pozdrawiam


Cz paź 20, 2011 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
niewiarek napisał(a):
Deklaruję, że będę miał swoje zdanie!!!

Twoje święte prawo, ale jak przedstawiasz je na forum dyskusyjnym to powinieneś być świadomy konsekwencji ;): inni mogą Twojego zdania nie podzielać i też mają do tego prawo.

niewiarek napisał(a):
Nikogo nie obraziłem w żadnym z moich postów.

Nie wiesz, czy ktoś nie czuje się obrażony Twoimi postami. Ja uważam, że każdy kto podpisał jakąkolwiek deklarację może czuć się obrażony za porównanie do barana już w pierwszym Twoim poście.

niewiarek napisał(a):
A czuję się obrażony.

Widzisz, Ty czujesz się obrażony, a ja też uważam, że nikogo nie obraziłem w żadnym z moich postów (w tym wątku).

niewiarek napisał(a):
Nie wiem na ile katolicką wypowiedzią uważać określenie zawarte w poście osoby podpisującej się jako SweetChild (po polsku "SłodkieDziecię", o ironio).
Cytuj:
...mimo że nie sprawiasz wrażenia opóźnionego umysłowo...

SweetChild, przekroczyłeś granice normalnej dyskusji.

:o Jakbym napisał, że sprawiasz wrażenie opóźnionego umysłowo, to zgoda. Ale że napisałem nie sprawiasz to przekroczenia granic nie dostrzegam. Nie chodzi też konkretnie o Ciebie, ale o przykład statystycznego obywatela.
Poza tym co to ma wspólnego z katolicyzmem? Jakaś ateistyczna fobia, aby wszędzie dopatrywać się podtekstów religijnych?

niewiarek napisał(a):
Przez osoby takie jak Ty i Twoją wypowiedź katolicyzm i wiara będzie mi się dalej kojarzyła niechlubnie.

Masz mnie za barana? Takimi tanimi chwytami to dziećmi w przedszkolu można manipulować :lol:

niewiarek napisał(a):
Nie mnie oceniać Twoje zachowanie. Ciągle mam nadzieję, że katolicy są normalnymi ludźmi, a nie schizofrenikami, którzy w każdym kto ma inne zdanie widzą tylko wroga i plują na niego.

Bardzo wzruszające :beksa:

niewiarek napisał(a):
Jeszcze jeden tego typu tekst i stwierdzę, że zbłądziłem zawracając sobie tyłek tym forum.
Po prostu więcej tutaj nie zajrzę.

:papa:


Cz paź 20, 2011 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Wiecie dlaczego tak się złościmy?- jako rodzice jesteśmy przekonani, że wszystko wiemy najlepiej! Za dziecinnych lat pierwszokomunistów zachęcano: drogie dzieci chodźcie jak najczęściej na majówkę , Pan Jezus na was czeka... Efekt? chodziło może ze dwoje dzieci, pojęcie "biały tydzień" nie istniało. Odkąd mówi się dzieciom, że biały tydzień jest obowiązkowy, chodzą wszyscy. Przy okazji przynajmniej jest obecne jedno z rodziców.


Cz paź 20, 2011 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Zwracam się do SweetChild'a

Dla pozostałych forumowiczów może to być nudne, więc proponuję pominąć.

W pierwszym moim poście napisałem
Cytuj:
Dorośli ludzie! Nie bądźmy baranami!

Czy to jest obraza kogokolwiek?
Chyba dla każdego jest to oczywiste, że jest to apel.
Nie powiedziałem: "Jesteśmy baranami", co usiłujesz mi wcisnąć w moje wypowiedzi.
Jeśli apel jest już obrazą, to nakaz jakiejś deklaracji jest obrazą po wielokroć.
Jeśli tego nie rozróżniasz to masz problem sam ze sobą.

Czy zdajesz sobie sprawę z wagi słów, które wypowiedziałeś?
Cytuj:
mimo że nie sprawiasz wrażenia opóźnionego umysłowo

Mam cichutką nadzieję, że nie zdajesz sobie sprawy z tego co powiedziałeś.
Twoja wypowiedź na mój temat niczego nie sugeruje wprost, ale mówi odbiorcy, że z tym facetem jest coś nie tak, To działanie na podświadomość. Może tego nie spostrzegasz. Żyjemy w światach o różnej wrażliwości. Takie niby niewinne wypowiedzi zniszczyły karierę wielu polityków. Na szczęście nie jestem politykiem, więc w nosie mam takie teksty.
I prawdę mówiąc nie chce mi się odpowiadać na dalsze kwestie, bo będziemy przynudzać.
Wygląda, że ja od Ciebie nie dowiem się niczego nowego.

Pozdrawiam
niewiarek


Cz paź 20, 2011 18:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
.......... kochani zdaję sobie sprawę że niektóre 9- letnie dzieci są pewnie gorzej rozwinięte, albo jakieś inne takie że NIC NIE ROZUMIEJĄ, są od tego specjaliści do ktorych należałoby się udać jeśli 9-letnie dziecko NIC NIE ROZUMIE.
Ja ze swojej Komunii w latach 80-tych niewiele pamiętam jeśli chodzi o prezenty bo były bardzo skromne, ale do dziś pamiętam kościół tamtego dnia, moje dziecięce wzruszenie, świadomośc że coś wielkiego w moim życiu sie dzieje.
Mój syn nie ma jeszcze 9 lat, ma 7,5. Zapewniam was że bardzo wiele rozumie, całkiem świadomie podaje własne intencje w naszej rodzinnej modlitwie, czyta fragmenty Biblii dla dzieci i dyskutuje o nich z błyskotliwością i wnikliwością która mnie często zadziwia, a niedawno zadał mi pytanie czy szatan ma dostęp do ołtarza jeśli tam obecny jest Jezus. (proponuję zastanowić się nad odpowiedzią, to jest pytanie dziecka z pierwszej klasy!) . Zapewniam was że mój synek już teraz rozumie wystarczająco dużo żeby przystąpić za 1,5 roku do Komunii. Nie róbcie z 9 latków matołków. To są inteligentne dzieci i jeżeli rodzina żyje wiarą, dziecko takie ma napewno wystarczającą wiedzę i świadomość żeby przyjąć Komunię. Jeżeli żyje. I o tym jest ten temat. No, bo jeżeli dziecko jest wychowywane wyłacznie przez play station i cartoon network to nie ma się co dziwić że NIC nie rozumie....

_________________
Ania


Cz paź 20, 2011 20:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
SweetChild, niewiarek - proszę, załatwcie swoje sprawy na PW
pozdrawiam

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Cz paź 20, 2011 21:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
kropeczka_ns
Że dzieci są inteligentne, błyskotliwe, wnikliwe to mam okazję obserwować na co dzień.
Jak wspominasz potrafią zadać pytania, na które dorosłym trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie.
Dorośli takich pytań raczej nie zadają, dzieci robią to perfekcyjnie, bo nie są jeszcze skażeni ideologią stworzoną przez dorosłych.
Ale na temat rozumienia będę trwał przy swoim. Religia to bardzo trudny problem, który napotykamy w swoim życiu.

W jednym z moich poprzednich postów zadałem pytanie o znaczenie fragmentu zdania w modlitwie do Matki Boskiej:
Cytuj:
"... i błogosławiony owoc żywota twojego..."

Chodziło mi o słowo żywot i jego postrzeganie.
Nikt nie odpowiedział, więc chyba nie wszystko jest w religii takie proste, a zagadek tego typu jest więcej. Kto potrafi mi wyjaśnić wyjaśnić to moje pytanie niech rzuci we mnie kamieniem;)

Pewnie jestem głupkiem winnym udać się do jakiegoś specjalisty. Wiele rzeczy w religii jest dla mnie niezrozumiałych. I dalej współczuję tym maluszkom, którzy wykuli na pamięć ileś tam pacierzy, przykazań. I uważam, iż dalej niewiele z tego rozumieją.
Nie przypadkiem ślub z wybraną osobą mogę wziąć gdy będę pełnoletni (bo to jest poważna decyzja), a ślub z Bogiem biorę (jestem zmuszany do wzięcia przez moich rodziców. Czy to nie jest poważna decyzja? Na dodatek nie moja?) w wieku 9 lat.
Czy to jest w porządku???

Pytanie do moderatora (kastora)
Co znaczy określenie: załatwcie swoje sprawy na PW.
Dokładnie, to chodzi mi o skrót "PW".

Pozdrawiam.
niewiarek


Pt paź 21, 2011 6:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
niewiarek napisał(a):
Żyjemy w światach o różnej wrażliwości.

Na to wygląda. W każdym razie jeśli odebrałeś moje słowa osobiście i poczułeś się urażony, to przepraszam - przyznaję, że nie powinienem podawać Ciebie jako przykładu nie mając pewności, że zostanę prawidłowo (tzn. zgodnie z moimi intencjami) zrozumiany.

A wracając do tematu uważam, że statystyczny obywatel jest nieodpowiedzialny, często nie potrafi przewidywać konsekwencji własnych wyborów i zrozumieć prostych zależności. Oczywiście deklaracje problemu nie rozwiążą, ale być może pozwolą zmniejszyć jego rozmiar. Dlatego też, chociaż nie jestem fanem deklaracji, to rozumiem ich sens i nie reaguje na nie alergicznie.


Pt paź 21, 2011 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Do SweetChild'a
Cytuj:
...statystyczny obywatel jest nieodpowiedzialny...

Nie bardzo wiem co miałoby oznaczać określenie statystyczny obywatel.
Czyli większość z nas jest nieodpowiedzialna?

Widzę często w telewizji młodych, nieodpowiedzialnych protestantów, którzy palą samochody, wybijają szyby w witrynach sklepowych i rabują te sklepy. Ale czy to jest większość, czy tylko fragment społeczeństwa najbardziej intrygujący media?

I jeszcze jedno. Może będę trochę upierdliwy.
Czy uważasz, że gdyby podpisali deklarację, że nie zrobię rozruby, to tej rozruby nie byłoby?
Przecież wszystkie te manifestacje mają na początku szlachetny, pokojowy cel.

Pozdrawiam
niewiarek


Pt paź 21, 2011 11:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
niewiarek napisał(a):
Nie bardzo wiem co miałoby oznaczać określenie statystyczny obywatel.
Czyli większość z nas jest nieodpowiedzialna?

Tak, przy czym nieodpowiedzialny należy rozumieć jako "nie jest w pełni odpowiedzialny".

niewiarek napisał(a):
Widzę często w telewizji młodych, nieodpowiedzialnych protestantów, którzy palą samochody, wybijają szyby w witrynach sklepowych i rabują te sklepy. Ale czy to jest większość, czy tylko fragment społeczeństwa najbardziej intrygujący media?

A ludzie, którzy piją bez umiaru i popadają w alkoholizm? Ludzie, którzy jeżdżą pijani i powodują wypadki? Ludzie, którzy ślubują "miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci" i się rozwodzą? Ludzie, którzy brali kredyty w walutach obcych a nie chcą ponosić skutków ryzyka walutowego? Czy ogólnie tacy, którzy biorą pożyczki i nie chcą ich spłacać? Itp. itd., długo można by wymieniać.

Zresztą ja też nie jestem w pełni odpowiedzialny, czasami po prostu nie jestem w pełni świadomy konsekwencji danego wyboru. Kto z nas jest wszechwiedzący? Dlatego nie obrażam się, jeśli ktoś mi wyłoży, że wybór opcji A wiąże się z konsekwencjami A1, A2, ..., An. Nawet jeśli tym razem dla mnie to oczywiste, to może dla kogoś innego nie. A jak ktoś mi wyłoży sprawy dawno mi wiadome to nie czuję się traktowany jak baran ani nie czuję się baranem.

niewiarek napisał(a):
I jeszcze jedno. Może będę trochę upierdliwy.
Czy uważasz, że gdyby podpisali deklarację, że nie zrobię rozruby, to tej rozruby nie byłoby?
Przecież wszystkie te manifestacje mają na początku szlachetny, pokojowy cel.


Ja nie wiem, na ile deklaracje są skuteczne. Soul33 podawał wcześniej przykłady ich skuteczności i ja również uważam, że w wielu przypadkach mogą przynieść zamierzony efekt. Ale z pewnością nie są lekiem na całe zło czy cudownym sposobem na rozwiązanie wszystkich bolączek tego świata.


Pt paź 21, 2011 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
niewiarek.
Nikt z nas, nawet dojrzałych chrześcijan nie rozumie wszystkiego w religii, na wiele pytań nie znajdziemy odpowiedzi. Apostołowie byli prostymi ludźmi, nie uczonymi. A to właśnie oni, zwykli rybacy zanieśli naukę Chrystusa na cały świat. Czy dla ciebie nie ma stadiów pośrednich pomiędzy "rozumieć wszystko" a "nie rozumieć nic" ? Ja napisałam że inteligentne 9 letnie dziecko wychowane w chrześcijańskiej rodzinie, rozumie wystarczająco dużo żeby świadomie przyjąć Komunię. Czy nie przypominasz sobie co powiedział Jezus? "jeżeli nie staniecie się jako dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego?" Że to właśnie wiara dzieci, prosta, obrazowa i dosłowna jest najcenniejsza?
W tym roku mój młodszy synek (4 lata) pierwszy raz uczestniczył w Triduum Paschalnym. Wiesz jak dosłownie przyjmuje wszystko czterolatek? Pan Jezus umarł- to znaczy dosłownie to, ni mniej ni więcej, i spowodowało że mój mały się rozpłakał z żalu, i musiałam obiecać że zobaczy w Wielką Sobotę Pana Jezusa który zmartwychwstał. Przy okazji wyjaśniliśmy sobie pojęcie zmartwychwstania. Pusty grób dla dziecka to dokładnie to, nie :symbol", "dekoracja" itp. To pusty grób z którego Pan wyszedł żywy.
Jeżeli dziecko normalnie rozwinięte w wieku 9 lat nie rozumie podstaw wiary, nie zna przynajmniej ogólnie dziejów Chrystusa na ziemi, nie zna najważniejszych Jego nauk, nie wie co to znaczy "miłuj Boga i bliźniego" , nie wie co to grzech itp to napewno nie wychowało się w rodzinie wierzącej. I uwierz mi bo jestem mamą i wiem co wiedzą dzieci. Więcej niż ci się wydaje.

_________________
Ania


Pn paź 24, 2011 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
dla niewiarka wyjaśnienie "owoc żywota...":


1. Owocowanie
Określenie Jezusa mianem "żywota Marii" pojawia się w Biblii jeden jedyny raz tak wyraźnie, właśnie w słowach, którymi Elżbieta odpowiadała na pozdrowienie Marii, wyznając przy tej okazji, jako pierwsza spośród ludzi, swoją wiarę w Bóstwo Jezusa. Aluzję dość zaowalowaną do podobnej terminologii w określeniu osoby przyszłego Mesjasza stanowi wypowiedź z Dz 2, 30. Owo zaowalowanie jest odczuwalne zwłaszcza w przekładach nowożytnych, które na ogół unikają rzeczownika "łono" lub "żywot". Czytamy na przykład w Biblii Tysiąclecia: "Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie", co dosłownie brzmi: "owoc jego łona" zamiast Potomek.

Każda istota, nie zdeformowana lub nie upośledzona jakimiś chorobami, powinna wydawać owoce, powinna owocować. Człowiek także. I tej zdolności wydawania owoców, czyli rozmnażania się, nie został człowiek pozbawiony mimo grzechu pierworodnego. Jest to pierwsze najważniejsze prawo życia.

Drugie dotyczy czasu owocowania. Otóż moment taki Biblia nazywa "pełnią czasu". Czytamy u św. Pawła:

"Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty (...)" (Gal 4, 4).

Owoc jest we wszelkich procesach życiowych, symbolem dojrzałości Nie są dobre owoce ani zbyt wczesne, bo niedojrzałe, ani zbyt późno zbierane, bo zaczynają się psuć i trudno będzie je przechowywać. Wszystko winno mieć swój czas, powinno być owocem swego czasu, własnej pełni czasu.

2. "Żywot" lub "łono"

czytaj dalej tu: http://angelus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2073:bsogossawiony-owoc-iywota-twojego-jezus-bp-kazimierz-romaniuk&catid=225:matka-boia-wiersze-i-rozwaiania&Itemid=697


Pn paź 24, 2011 20:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Dzień dobry.
kropeczka_ns napisała:
Cytuj:
A to właśnie oni, zwykli rybacy zanieśli naukę Chrystusa na cały świat
.
Przesadziłaś. Niedobre są takie uogólnienia.
Zapominasz o tym, że nieśli też śmierć, nie rybacy, ale krzewiciele nauki Chrystusa (patrz choćby wyprawy krzyżowe).
Napisałaś też:
Cytuj:
Czy dla ciebie nie ma stadiów pośrednich pomiędzy "rozumieć wszystko" a "nie rozumieć nic" ?

Rzadko zdarza mi się używać form kategorycznych - nie rozumiem nic, albo rozumiem wszystko. Świat nie jest podzielony na to co jest białe i na to co jest czarne. Jest bardzo dużo odcieni szarości. Ale w przypadku religii nie rozumiem nic.
Piszesz:
Cytuj:
inteligentne 9 letnie dziecko wychowane w chrześcijańskiej rodzinie, rozumie wystarczająco dużo żeby świadomie przyjąć Komunię

Absolutnie nie zgadzam się z Tobą. Nie odbieram inteligencji żadnemu dziecku, ale nie można nikomu narzucać coś na siłę. To nie jest świadomy wybór dziecka. Ono nie zastanawia się jeszcze nad tego typu sprawami w swoim wieku.

Może zabrzmi cyniczne mój przykład, zastanawiałem się czy go tutaj zamieszczać.
Napisałaś:
Cytuj:
Pan Jezus umarł- to znaczy dosłownie to, ni mniej ni więcej, i spowodowało że mój mały się rozpłakał z żalu,

Gdy byłem dzieckiem rozpłakałem się gdy przeczytałem stronę w książce K. May'a "Winnetou" gdzie został zastrzelony. Także bardzo płakałem gdy odjechała moja ciocia.
Dwie różne postaci: jedna zupełnie fikcyjna, a druga w pełni rzeczywista. A jaka reakcja dziecka?
To, że dziecko płacze nie oznacza że rozumie. Na niejednym filmie w kinie płaczą dorośli ludzie, mimo tego iż zdają sobie sprawę, że to co oglądają jest czystą fikcją.
Uważam, że każdy człowiek powinien podejmować decyzję sam, jak dojrzeje, po własnych przemyśleniach, doświadczeniach.
Może zdarzają się 9-latki, które są w pełni świadome swoich decyzji, są dorośli, którzy podejmują decyzje w wieku 70, 80-ciu lat. Ale czy można im odmawiać inteligencji?

Bardzo Cię polubiłem bo jeszcze jeden cytat z Twojej wypowiedzi.
Cytuj:
I uwierz mi bo jestem mamą i wiem co wiedzą dzieci. Więcej niż ci się wydaje.

Uwierz mi. Nie żyję w eremie na odludnej pustyni.
Na szczęście mogę rozmawiać i z dziećmi i z dorosłymi. Z tymi drugimi mogę się spierać.
No niestety, natura nie wyposażyła mnie w narządy rodne, więc nie mogę mieć doświadczeń mamy.
Ale mogę obserwować czego potrzebują dzieci, a czasem nawet trochę im pomóc.

I zapewniam Cię iż pojmowanie znaczenie dobra i zła zna każdy człowiek (nie potrzeba tutaj religii).

Dimko
Fajnie, że odezwałeś się na pytanie na temat słowa "żywot"
Nikt mi do tej pory nie odpowiedział na to pytanie, stąd moje wątpliwości, czy ktoś wie tak naprawdę co wyraża w modlitwie.
Też interpretowałem to znaczenie podobnie.
Użyłeś ładniejszego określenia "łono" od moich prywatnych "wnętrzności", czy "trzewi".

Pozdrawiam.
niewiarek


Wt paź 25, 2011 11:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL