Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 14:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Dorośli ludzie czy barany? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 05, 2011 19:28
Posty: 12
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
<<wypisywanie tego typu deklaracji ogranicza zarówno wolność jak i odpowiedzialność.>>

Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. :) Ja to widzę tak: może Pan podpisać deklarację i Pana dziecko pójdzie do I Komunii Świętej albo tego nie zrobić i nie posłać swej pociechy do Komunii. Gdzie tutaj ograniczenie wolności? Przecież ma Pan wybór! Albo tak, albo siak. Za niepodpisanie tej deklaracji nie ma grzywny, nieprawdaż?


<<Może swoją drogą jest to jakaś cecha (nie generalizując oczywiście), która wyróżnia osoby wierzące. Łatwiej, bezpieczniej jest postępować według praw spisanych w świętej księdze...>>

Jasne, że łatwiej i bezpieczniej, szczególnie, jeżeli komuś szwankuje sumienie. :-) Przecież jeżeli nie potrafię uznać, czy potrzebuję więcej jajek czy mąki, żeby ciasto było lepsze, skorzystam z przepisu.


<<...niż samemu definiować co się uznaje za dobre a co za złe.>>

No to jest już sprawa, która rzeczywiście tak różni ludzi wierzących z niewierzącymi, że nieprędko będzie możliwe w tej kwestii porozumienie. Nie mamy prawa sami definiować dobra i zła w sensie, o którym Pan myśli. Jeżeli uznam, że zabijanie jest dobre, to mogę sobie chodzić po ulicy z CKM i strzelać do ludzi jak do kaczek? Wiem, że Pan przez ogólnie pojęte dobro uznaje np. przestrzeganie prawa, więc mój przykład jest hiperbolą nie na temat. Ale i to prawo skądś się wzięło, prawda? Czy czuje się Pan ograniczony nie mogąc strzelać do kogo Pan chce? Nie, właśnie przeciwnie, to prawo chroni Pana przed wariatami z CKM w ręce. My, chrześcijanie, na każdym kroku mamy odróżniać dobro od zła i wybierać dobro. Ale to, że nie zabijam ludzi, jeszcze wcale nie znaczy, że jestem dobra! Poprzeczkę trzeba postawić wyżej, a to jest już wg Pana ograniczenie wolności.


<<Podawane odgórnie wytyczne i regułki postępowania to mniejsza wolność, ale też mniejsza odpowiedzialność.>>

Znowu się nie zgodzę. Tak jak Pan jest ateistą, ja mogę być człowiekiem wierzącym. Oboje wybraliśmy, korzystając z wolnej woli - wolności, możemy też ten wybór zmienić. Może Pan wybrać - podpisać lub nie. Nikt, zapewniam, Pana nie zmusi. Być może chciałby Pan upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli posłać dziecko do Komunii bez podpisywania zobowiązań. Ale w takim razie proszę sobie zadać pytanie dlaczego Pan właściwie chce tej Komunii dla swojego dziecka? I niech Pan zauważy, że taki stan rzeczy jest właśnie uciekaniem przed odpowiedzialnością za swoje wybory, przed smutną koniecznością "wozu albo przewozu". Nie można twierdzić, że podpisywanie czegokolwiek zrzuca z nas odpowiedzialność za nasze czyny. Każdy człowiek mający rozum i możliwość wolnego wyboru ponosi konsekwencje swoich czynów.

Pozdrawiam


Cz wrz 29, 2011 0:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
atheist napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A gdyby dzieci masowo nie odrabiały zadań domowych, na zebraniach było zaledwie kilka osób i rodzice generalnie nie interesowali się ocenami dzieci, to takie deklaracje pewnie uznałbym za uzasadnione.

A ja nie. Nauczyciel może zwrócić uwagę rodzicowi, może nawet wystąpić do odpowiednich instytucji jeśli przypadek jest skrajny, ale nie ma prawa wymuszać deklaracji tego typu. A już tym bardziej od wszystkich.

Nie wiem, czy ma prawo. Pisałem, że mi by to nie przeszkadzało, ale jeśli takie działanie faktycznie jest złamaniem prawa, to zgadzam się, że nie powinno się tak postępować.

atheist napisał(a):
Natomiast wypisywanie tego typu deklaracji ogranicza zarówno wolność jak i odpowiedzialność. Wolność - wiadomo, bo deklaruję czynności narzucone mi instytucjonalnie.

:shock: Skoro te czynności i tak są Ci narzucone instytucjonalnie, to w jaki sposób deklaracja ogranicza wolność? Wolność została ograniczona w momencie narzucenia czynności, a w deklaracji jedynie przyznajesz, że masz tego świadomość.

atheist napisał(a):
Odpowiedzialność, bo zdejmuje to z wielu konieczność myślenia np. jak często sprawdzać wyniki dziecka ("Było napisane, że raz na tydzień, to o co chodzi? Tak kazali, to tak sprawdzam.").

Jak wyżej, nie chodzi o zdjęcie odpowiedzialności, ale o to, aby obywatel był tej odpowiedzialności świadomy.


Cz wrz 29, 2011 9:43
Zobacz profil
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Chyba nadajemy na zupełnie innych falach, bo ja swoje a wierzący swoje.

Mojej wolności te deklaracje w niczym nie ograniczyły, bo ja nie zamierzałem w ich podpisać. Według mnie ograniczają za to wolność wierzących, bo nakazują deklarować konkretne postępowanie. Przyjmuję do wiadomości, że Wam to nie przeszkadza i nie będę z tym dyskutowal. Ja jednak nie chciałbym żyć w świecie, w którym:
1) Przed wjechaniem na autostradę muszę podpisać się pod deklaracją, że nie przekroczę 140 km/h
2) Lekarz zapisze mi leki, ale wcześniej muszę podpisać deklarację, że co najmniej 3 razy w tygodniu będę uprawiał sport
3) Nauczyciel będzie uczył moje dziecko, ale muszę zadeklarować, że będę się interesował jego nauką i sprawdzał czy odrabia lekcje
4) Państwo wyplaci mi w przyszłości emeryturę, ale pod warunkiem, że wypiszę oświadczenie, że jej nie przepiję
5) Aby kupić telefon komórkowy będę potrzebował zezwolenia instytucji, która wymusi na mnie deklarację, że nie będę rozmawiał dłużej niż przez 1 godz. dziennie bez słuchawek
6) Słodycze można kupić tylko na talony, które, aby dostać trzeba podpisać deklarację, że nie będzie się ich jadło powyżej 100g dziennie i będzie się regularnie kontrolować swoją wagę

Rozumiem, że dla wierzących jest to normalne. Dla mnie to ogranicza moją wolność, nadaje instytucjom prawo do wymuszania na mnie deklaracji, że będę się zachowywał tak jak one uważają za słuszne. Według mnie to totalitaryzm, według Was jeśli ktoś Wam mówi co macie robić to jest to w porządku. Mamy widocznie inny sposób postrzegania wolności i odpowiedzialności. Choć jestem przekonany, że są też wierzący, którzy patrzą na to podobnie jak ja i mogą mieć problem z tymi deklaracjami.


Cz wrz 29, 2011 22:41

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Ja odnoszę się jedynie do przykładów świeckich, m. in tych, które podałeś w pierwszym poście.

Natomiast z powyższej listy jedynie punkt 1) jest adekwatny - wjeżdżając na autostradę zgadzasz się przestrzegać reguł na niej obowiązujących, w tym ograniczenia prędkości do 140 km/h. Deklaracja nie zmienia zakresu Twojej wolności, a jedynie uświadamia Ci zakres obowiązków, z jakimi wiąże się wjazd na autostradę.


Pt wrz 30, 2011 9:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
atheist napisał(a):
WIST napisał(a):
atheist widocznie wprowadzono to jako odpowiedz na brak zainteresowania rodziców przygotowaniami ich dzieci do przyjęcia sakramentu. Jak już pisałem, możesz krytykować skuteczność, ale dobrze byłoby zrozumieć intencje. Według mnie te intencje to próba zaradzeniu niezdrowym praktykom. I jak napisał Johnny99 wynikają z tego że niektórzy rodzice w swym zachowaniu faktycznie są nieodpowiedzialni.

Być może niejasno się wypowiadam a może po prostu rozumujecie zupełnie innymi kategoriami i Wam to nie przeszkadza. Zadam jednak jeszcze jedno pytanie. Czy gdyby w szkole do podpisania rozdano rodzicom poniższą deklarację to czy podpisalibyście ją i czy nie czulibyście się z tym dziwnie:
1. Deklaruję, że będę wspierał dziecko w nauce, motywował je i zachęcał do pracy.
2. Deklaruję, że codziennie będę sprawdzał czy dziecko odrobiło pracę domową a co najmniej raz w tygodniu sprawdzę czy jego prace zostały pozytywnie ocenione.
3. Deklaruję być obecnym na wszystkich zebraniach rodziców a w razie jeśli nie będzie możliwe deklaruję skontaktować się z nauczycielem w najbliższym możliwym terminie.
4. Deklaruję rozmawiać z dzieckiem o szkole, relacjach z kolegami i interweniować jeśli coś wzbudzi mój niepokój.
5. Deklaruję zgłaszać wychowawcy wszelkie przypadki mogące świadczyć o problemach mojego dziecka z nauką w szkole.

Hmmm?

Jak dla mnie nie ma problemu. Ja i tak to robię, sprawdzam codziennie jego odrobione zadania, pakuję z nim plecak, jestem w kontakcie z wychowawczynią i interesuje mnie czy mój syn jest w szkole grzeczny. Zdaje sobie sprawę że może nie dla wszystkich rodziców jest to oczywiste, i nie czułabym się urażona gdyby takie deklaracje były- nie wzięłabym tego do siebie, bo ja i tak wszystkiego tego pilnuję. Nie wyobrażam sobie przygotowania dziecka do I Komunii bez współpracy i wsparcia rodziców ale rozumiem że ludzie sa różni i niektórzy nie rozumieją wagi tego wydarzenia.

_________________
Ania


Cz paź 13, 2011 14:46
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
kropeczka_ns napisał(a):
...nie rozumieją wagi tego wydarzenia.

Zastanawia mnie, czy dzieci coś z tego rozumieją pod względem religijnym i co zapamiętują. Jeśli o mnie chodzi, to sprzed tych ponad 20 lat pamiętam tylko tyle, że mój garnitur był ciemnogranatowy, a w dniu drugiej komunii, rok później, prąd poraził mnie w palec, gdy wkładałem jakąś wtyczkę do kontaktu. Reszta to zdjęcia.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz paź 13, 2011 17:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 09, 2011 12:28
Posty: 382
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
atheist napisał(a):
A ja nie. Nauczyciel może zwrócić uwagę rodzicowi, może nawet wystąpić do odpowiednich instytucji jeśli przypadek jest skrajny, ale nie ma prawa wymuszać deklaracji tego typu. A już tym bardziej od wszystkich. Nie wiem dlaczego w przypadku kościoła miałoby być inaczej.


Ale jaki to problem? Ludzie to podpisują, bo nikt nie chce mieć kłopotów z księdzem, a i tak swoje myślą i swoje robią. Ale Bóg rozliczy tych mądrali, którzy wymyślają takie deklaracje i wiarę zamieniają w biurokrację...


Pt paź 14, 2011 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Przepraszam jeśli ta wiadomość ukaże się dwukrotnie. Jestem nowy na tej stronie. Nie mam potwierdzenia, że wysłałem jakąś treść, wiec próbuję ponownwnie.

Nikt nikomu nie może narzucać żadnych deklaracji!
To już jest samo w sobie wpływaniem na kogoś. Na jego psychikę. Kościół o tym doskonale wie i cały czas to wykorzystuje.

Każdy człowiek ma wolną wolę.
Nie podobała mi się wymuszana przez Palikota deklaracja na Jego zwolennikach po ogłoszeniu wyników wyborów i tak samo nie podoba mi się tworzenie jakichś tam deklaracji przez urzędników kościelnych, że rodzice muszą coś tam deklarować w imię "dobra" ich pociech.

Jesteśmy istotami myślącymi i sami potrafimy wziąć odpowiedzialność za to co robimy, za naszych bliskich.
MY WIEMY LEPIEJ czego potrzebują nasze dzieci, a nie katecheta usiłujący zrobić z siebie jakiegoś guru!
Zapędy tego typu śmierdzą tragicznymi efektami komunizmu, jakiemu był poddany, m. in., nasz naród.
ONI też wiedzieli lepiej czego potrzeba zwykłym zjadaczom chleba. Czym skończył się efekt tej troskliwości? Nie muszę chyba wspominać. Ile ludzkich dramatów i tragedii.

Okropnie boję się głosów twierdzących, że ONI lepiej ode mnie wiedzą czego mi potrzeba i zatroszczą się o mnie i moich bliskich. To jest skrajnie niebezpieczne i należy się takim osobom zdecydowanie sprzeciwiać.

To ja wiem lepiej

Dorośli ludzie! Nie bądźmy baranami!

Karol


Pn paź 17, 2011 8:27
Zobacz profil
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
niewiarek, dziękuję - nie potrafiłem tego tak celnie i dobitnie ująć!


Pn paź 17, 2011 22:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Cytuj:
Ja cenię wolność i odpowiedzialność.
to atheist.

Bardzo śmieszne, wolność 15 minut przerwy na 8 godzin zasuwania w supermarketach i wielu innych fabrykach japońsko włoskich. Kontrola komórek i maili, i ogólnie wszechobecny wgląd dane osobowe przez różne instytucje. Gps w samochodzie służbowym, kamery w pracy, wszechobecne, nielegalne podsłuchy. Zwolnienia z powodu "widzi mi, się". Poniżanie człowieka w pracy.

A Ty, mój drogi widzisz ograniczenie wolności tam, gdzie stawiają żądania, abyś wsposób odpowiedzialny wychował dziecko.

To nie jest wolność tylko mózg wyprany przez TV.


Wt paź 18, 2011 5:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Cytat z wypowiedzi Dimko:
Cytuj:
A Ty, mój drogi widzisz ograniczenie wolności tam, gdzie stawiają żądania, abyś wsposób odpowiedzialny wychował dziecko.


Dorosły, kochający rodzic, zawsze będzie chciał wychować dziecko tak, aby było w życiu jak najbardziej zaradne. Aby mogło zrozumieć otaczający go świat i potrafiło się w nim poruszać.
Zrobi w tym celu wszystko!
Nie są potrzebne żadne deklaracje. Żadne żądania.

Jeśli trafi się psychopata, to nawet 1000 deklaracji z dobrymi intencjami nie spowoduje, że jego dziecko będzie bezpieczne!
Świat nie istnieje od wczoraj. Od wielu tysięcy lat rodzice wychowują dzieci i ten świat istnieje.
Świadectwem tego jesteśmy my.

Bez żadnych deklaracji!
Nie bądźmy mądrzejszymi niż musimy.
Choć wiedzy nigdy nie za dużo.

niewiarek


Wt paź 18, 2011 14:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Niewiarek, idź na zebranie rodziców do szkoły. (nie w sprawie katechezy, lecz reszty przedmiotów)
Dorosły rodzic robi wszystko, by dziecię miało szóstki, by było podziwiane i poważane.

Dalej zobacz założenia programowe i obowiązki uczniów i rodziców. Najlepiej zobacz cokolwiek...


Wt paź 18, 2011 16:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Moja odpowiedź dotyczyła kwestii podpisywania deklaracji.

Cytuj:
Dorosły rodzic robi wszystko, by dziecię miało szóstki, by było podziwiane i poważane.


Tak. Zgadzam się. Zrobił się wyścig szczurów. Nie mam na to recepty.
Może jakaś jest, ale jej nie znam.
Może "wzburzeni" to jakaś recepta na zmianę świata.
Nie mam pojęcia. Sympatyzuję ich ruchowi.

Chciałbym aby dzieci były mądrzejsze niż ja. Usiłuję to robić jak mi się uda.
Bez żadnych deklaracji (podkreślam).

Niewiarek


Wt paź 18, 2011 17:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 14:38
Posty: 350
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Te deklaracje są dlatego, że ludziom odpowiedzialnym opadły ręce. Dobrze ,że te deklaracje prowokują do myślenia. Niestety, większość rodziców bluźni tylko , jak słyszy o wymaganiach. (mamy sporo znajomych uczących w różnych szkołach, różnych przedmiotów). Płacę - wymagam.

Koleżanka uczy matematyki w gimnazjum i jest wymagająca. Ponieważ nie idzie na układy z rodzicami, ci ostatni wynajęli kogoś, kto rzuca przekleństwa na ludzi za pieniądze. i nie chodziło o jedynki, tylko o lepsze oceny.

Kim my jesteśmy?


Wt paź 18, 2011 21:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Dimko napisał:
Cytuj:
Te deklaracje są dlatego, że ludziom odpowiedzialnym opadły ręce. Dobrze ,że te deklaracje prowokują do myślenia.

Czy deklaracje prowokują do myślenia? Wg mnie wręcz odwrotnie, zwalniają z myślenia, Bo ktoś inny coś wymyślił więc podpiszę to i mam czyste sumienie. Co złego to nie ja. W razie czego będę miał na kogo zwalić. To ONI.
Otóż nie tędy droga. To rodzice ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje pociechy (co najmniej w swoim sumieniu). I to oni całe życie myślą co zrobić aby mojemu dziecku było lepiej. Nie potrzeba pustych deklaracji.

Drugi cytat:
Cytuj:
...wynajęli kogoś, kto rzuca przekleństwa na ludzi za pieniądze...

Nie rozumiem wogóle tego zdania. Rzuca przekleństwa? Czyli co? Rzuca jakieś czary? Czy też klnie? Może jeszcze coś innego.
Nie wiem o co chodzi w tym zdaniu.
Dimko, gdybyś tak to doprecyzował, bo trudno mi się ustosunkować.

Pozdrawiam
niewiarek


Śr paź 19, 2011 5:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL